Jump to content
Dogomania

Szczeniak niejadek :(


tygrysek-kr

Recommended Posts

Witaj mam do ciebie pytanko -oczywiscie z innej beczki ale jesli możesz odpowiedz. Przyglądałam sie zdjęciu Twojego pieska - ma dosyć sporawe uszki tak jak mój Marlion z tym , ze on ma 3 miesiace. Jemu te uszka klapia mogłabyś mi napisac w jakim wieku Twojemu pieskowi podniosły się uszy ?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 61
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[b]Marlon[/b]
U Alexa pierwsze uszko stanelo w wieku okolo 3 miesiecy, drugie niestety kalpalo i nie chcialo wstac. Wiec zakleilam je na jedna noc i pomoglo. Rano jak zdjelam plaster obydwa uszka pieknie staly i nie bylo trzeba wiecej zaklejac.
Wiekszy problem mialam z Suzi, ktora miala calkiem klapniete uszka. Zaczelam dawac wapno dwa razy dziennie (mozna kupic w aptece, takie male tabletki) i po paru dniach uszy zaczely sie podnosic. Tylko malenka koncowka nie chciala stac. Dlatego zakleilam na noc tak jak Alexowi. I Suzi ma piekne stojace uszka, a wydawalo mi sie, ze juz nic z tego nie bedzie.
Jesli nie wiesz jak zakleic, to postaram sie zrobic zdjecie :) A i wapno pieski jedza niechetnie. Trzeba na sile odpowiednio wepchnac do pyszczka lub zawinac w kawaleczek mieska.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marlon']Witaj mam do ciebie pytanko -oczywiscie z innej beczki ale jesli możesz odpowiedz. Przyglądałam sie zdjęciu Twojego pieska - ma dosyć sporawe uszki tak jak mój Marlion z tym , ze on ma 3 miesiace. Jemu te uszka klapia mogłabyś mi napisac w jakim wieku Twojemu pieskowi podniosły się uszy ?[/quote]
Czy ja wiem, czy takie sporawe.....? Chyba normalne :roll: Uszka stanely mikiemu jak mial okolo 3 miesiecy. Wystarczylo tylko ogolic je do skory i w pare dni sie podniosly :wink:

A to zdjecie jak mial 10 tygodni:
[URL=http://imageshack.us][img]http://img233.imageshack.us/img233/5800/skanuj0005nadogo0xp.jpg[/img][/URL]
A tu mial 13 tygodni:
[URL=http://imageshack.us][img]http://img232.imageshack.us/img232/3581/nadogooyorkach5uo.jpg[/img][/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...
  • 1 year later...

Odswieże troche temat a mianowicie mam maly problem z moim 5 miesiecznym pieskiem :)
a konkretnie z jego jedzeniem
obecnie wazy 2 kg 9nie wiem czy to dobrze czy żle )ale nie to najwazniejsze
nie moge powiedziesz ze jest niejadkiem ale jest wybredny i to bardzo!
w zasadzie nie wiadomo co lubi
i przez to nie wiem co mu dawac do jedzenia
czy pies musi jesc codziennie co innego :lol: ??
bo jemu po 2 dniach gotowane kurze łapki i skrzydełka z marchewka albo jarzynki z serduszkami indyczymi itp nudzą sie bardzo szybko :)
suchej jarmy to nie chce prawie wcale ! kupiłam juz wszystko możliwe chyba a jedyne za co sie chwyci od czasu do czasu to niestety pedegree pal suchy dla juniorów
puszek nie jada bo mu nie smakuja te dla juniorów a w dodatku w asortymencie puszek niewielki jest wybór dla szczeniaków tylko pedegree w zasadzie
to samo z saszetkami
natomiast kiedy ide z nim do mojej mamy gdzie jest kot - potrafi kotu wyjeść całego kite kata :) z miski czy to suchego czy z saszetki
Moze macie podobne doświadczenia - szczerze mówiąc juz nie mam pomysłów co mu gotować tym bardziej ze w zasadzie w domu wcale nie gotuje :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zetka73']
a konkretnie z jego jedzeniem
[/QUOTE]

wypieszczony jest :lol: u nas to nie ma zartow lub wybrykow co do jedzenia :roll: mamy pewny rezym i go stosujemy, jak pies odmawia - znaczy jest nie glodny, więc czekamy poki zglodnieje ;) jasne, specjalnie zlego nie robię, ze to samo przez to samo, zmieniam jedzenie i jak nie je zmienionego, to juz problem psa, a nie moj :lol: w tej sprawie jestem stroga...
a co do wszystkich puszek i jedzenia kota... nie dobrze robicie... i w ogole za duzo podpuszczacie się psu i on wami rządzi, zmiencie to i wszystko będzie ok ;)

Link to comment
Share on other sites

Też tak kiedyś myślałam i powiem szczerze na większość psów to działa taki reżim jednak na mojego przeciwnie prawie z głodu padł jak próbowałam mu karmę zmieniać, jak jemu coś nie smakuje to nie tknie (a mówią że pies sam się nie zagłodzi:shake:)
ale na większość psów to działa, na mojego poprzedniego też działało, nie chciał jeść to miskę się zabrało, przy następnym karmieniu wcinał aż uszy mu się trzęsły:)

Link to comment
Share on other sites

A ja mam problem nie tyle z tym ze moje potwory nie chcą jeść, tylko ze chcą, ale nie swoją karme! Mały aż sie trzęsie do Biomilla dla psów dorosłych małych ras, a duzy wcina royala dla szczeniat namiętnie :roll: Oczywiście wczesniej nawet nie chciał spojrzec na tego Royala. I co tu zrobic? Usiłuję ich oddzielac na czas jedzenia, to wtedy nei chca jeść. Usiłuje karmić na przemian, ale wiedzą ze pozniej ten drugi dostanie i czekają :p

W koncu się poddaję i pozwalam im sie zamienić, bo przecież COŚ jeść MUSZĄ...zastanawiam sie tylko czym to się moze skonczyć..bo o ile Loki mając 16 i pol miesiaca, jeszcze pod szczeniaka moze podchodzić, a tyle Goofie (4 i poł) psem dorosłym na pewno nie jest...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna']A ja mam problem nie tyle z tym ze moje potwory nie chcą jeść, tylko ze chcą, ale nie swoją karme! Mały aż sie trzęsie do Biomilla dla psów dorosłych małych ras, a duzy wcina royala dla szczeniat namiętnie :roll: Oczywiście wczesniej nawet nie chciał spojrzec na tego Royala. I co tu zrobic? Usiłuję ich oddzielac na czas jedzenia, to wtedy nei chca jeść. Usiłuje karmić na przemian, ale wiedzą ze pozniej ten drugi dostanie i czekają :p
[/QUOTE]

ufff :lol: u nas tez wczesniej bylo duzo klopotow co do jedzenia, gdzy jadla suche, ale jak teraz jest na BARFIE, to klopotow prawie nie ma, czasami tylko nie chce szyjek z drobiu :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vici i Jeannie']ufff :lol: u nas tez wczesniej bylo duzo klopotow co do jedzenia, gdzy jadla suche, ale jak teraz jest na BARFIE, to klopotow prawie nie ma, czasami tylko nie chce szyjek z drobiu :shake:[/QUOTE]

Vici napisz proszę coś o diecie swojego psa! kiedy przestawiłaś go na barfa i co konkretnie mu dajesz, moje duże psy jedzą właśnie surowe mięso i warzywa + witaminy od weta ale takiego maluszka (nie o wiek chodzi bo na razie diety mu nie zmienię) to boje sie tak karmic!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='as-ania']Vici napisz proszę coś o diecie swojego psa! kiedy przestawiłaś go na barfa i co konkretnie mu dajesz, moje duże psy jedzą właśnie surowe mięso i warzywa + witaminy od weta ale takiego maluszka (nie o wiek chodzi bo na razie diety mu nie zmienię) to boje sie tak karmic!![/QUOTE]

ja tez balam się, ale niepotrzebnie :lol: my jemy: wolowinę bez kosci, jędzor (czy język, nie wiem jak prawidlowo trza mowic :oops:), serce
kurze: skrzydla, plecki, serduszka, zoladki, szyjki,
czasami baraninę bez kosci, jędzor, serce tez barana.
(Rzadziej niz mięso): naturalny bialy, zolty serek, jajko, twarog, czasami pijemy kefir lub jakąs serowatkę.
Ale mamy cos od wegetarow, bo strasznie lubimy owoce :lol: nawet te nie nasze, egzotyczne, zwlaszcza banan, kiwi. Czasami jemy i jakies warzywka.
Zimą czasami polizamy odrobinkę miodu, czasami polykamy czosnek (to tez od robakow, zeby nie bylo) :lol:
A witaminy uzywamy tylko na stawy i to nie codziennie. Wczesniej jeszcze dalam na siersc, ale juz nie daję.
A... jeszcze moja Jeannie pije naturalne ziolowe herbatki, bo kiedys miala problemy z zolcią, wątrobą. Jasne pijemy po kilka lyzeczek dziennie, a nie kubkami ;) i teraz juz nie tylko na wątrobę, pijemy i na twarde nerwy, potem zamierzamy na wlosy, na nerki popic. Chcemy zdrowe byc :multi:

Link to comment
Share on other sites

dziekuję Vici! Mój cane corso był strasznym niejadkiem i też przez to przeszłam na surowe - to mu jedynie smakowało! mam jedynie problem z podrobami bo je je niechętnie - musze podgotować. Z bullinką problemów nie ma je WSZYSTKO i teraz gotuje dla małej ale też chętnie widziałabym ją na barfie!
a jak radzą sobie z kostkami np w drobiu - dajesz jakieś zmielone te grzbiety. szyjki itp czy obgryzają ile dadzą radę?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='as-ania']
a jak radzą sobie z kostkami np w drobiu - dajesz jakieś zmielone te grzbiety. szyjki itp czy obgryzają ile dadzą radę?[/QUOTE]

moja yoreczka nie jest z tych najmniejszych, jest trochę ponad 3 kg, więc ona swietnie sobie radzi, ja tylko trzymam te kosci, a ona sobie ich gryzie :lol: nic nie miellę, ani nie robię nic innego. Patrzę tylko, zeby wąsiki i brodka bylyby związane ;) czasami tylko jak trafi się mi większe skrzydelko, to daję jej gryzc od mniejszego konca, a tam gdzie jest największe miejsce kosci, to pozwalam odjesc tylko mięso, a tą resztkę kosci juz wyrzucam. Jezeli sprobujesz, to sama zorientujesz się, bo poczujesz, ze psu jest juz trudniej przegryzc itp. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vici i Jeannie']wypieszczony jest :lol: u nas to nie ma zartow lub wybrykow co do jedzenia :roll: mamy pewny rezym i go stosujemy, jak pies odmawia - znaczy jest nie glodny, więc czekamy poki zglodnieje ;) jasne, specjalnie zlego nie robię, ze to samo przez to samo, zmieniam jedzenie i jak nie je zmienionego, to juz problem psa, a nie moj :lol: w tej sprawie jestem stroga...
a co do wszystkich puszek i jedzenia kota... nie dobrze robicie... i w ogole za duzo podpuszczacie się psu i on wami rządzi, zmiencie to i wszystko będzie ok ;)[/quote]

(Vici znam twoje "rasistowskie" podejście i wiem ze nigdy sie chyba jeszcze nie zgodziłaś z niczyja sztuka wychowywania wiec Twoich rad nie bede brala pod uwagę bo nawet radami nie sa a tylko "mądrzeniem sie "---nie masz pojęcia o tym co robie i jak wychowuje psa i osadzasz z kilku zdań -- zdążyłam zauważyc.)
Wiedz jedno ze robie często podobnie czyli nie chce to nie je ale nie moge go głodzic !! dlatego proszę o jakieś rady [B]konkretne[/B] albo pomysły. Bo testowałam juz wszystko

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zetka73'](Vici znam twoje "rasistowskie" podejście i wiem ze nigdy sie chyba jeszcze nie zgodziłaś z niczyja sztuka wychowywania wiec Twoich rad nie bede brala pod uwagę bo nawet radami nie sa a tylko "mądrzeniem sie "---nie masz pojęcia o tym co robie i jak wychowuje psa i osadzasz z kilku zdań -- zdążyłam zauważyc.)
Wiedz jedno ze robie często podobnie czyli nie chce to nie je ale nie moge go głodzic !! dlatego proszę o jakieś rady [B]konkretne[/B] albo pomysły. Bo testowałam juz wszystko[/QUOTE]

ja napisalam normalnie, ja tez kiedys takie rady dostawala od swoich kolezanek i nic tu zlosliwego :roll: to TY teraz jestes zlosliwa...
ja tylko mowię, ze ty szkodzisz swemu psu tak roznie go karmiąc: i suche, i gotowane, i puszki, yorki mają czule zolądki, trza uwazyc, trza stosowac jakąs jedną dietę, no ale rob jak chcesz, tylko czy potem nie będziesz zalowala?..
jak chcialabym pisac zlosliwie, to powiedzialabym, ze swietnie go karmisz, ale tak nie jest :roll: bo karmisz zle, przemysl to... a kocie jedzenie w ogole jest nawet szkodliwe dla psa, jasne, od razu nie umrze, ale wszystko potem przychodzi z czasem, a wtedy juz trudno jest cos zmienic na lepsze

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vici i Jeannie']ja napisalam normalnie, ja tez kiedys takie rady dostawala od swoich kolezanek i nic tu zlosliwego :roll: to TY teraz jestes zlosliwa...
ja tylko mowię, ze ty szkodzisz swemu psu tak roznie go karmiąc: i suche, i gotowane, i puszki, yorki mają czule zolądki, trza uwazyc, trza stosowac jakąs jedną dietę, no ale rob jak chcesz, tylko czy potem nie będziesz zalowala?..
jak chcialabym pisac zlosliwie, to powiedzialabym, ze swietnie go karmisz, ale tak nie jest :roll: bo karmisz zle, przemysl to... a kocie jedzenie w ogole jest nawet szkodliwe dla psa, jasne, od razu nie umrze, ale wszystko potem przychodzi z czasem, a wtedy juz trudno jest cos zmienic na lepsze[/quote]

Vici po pierwsze nie umiesz czytać po drugie nie umiesz myśleć i wyciągać wniosków!!
I jak czytam twoje wywody to robi mi sie niedobrze !
a to ze ja szkodzę wlasnemu psu to juz jakaś kompletna paranoja bo jak pewnie nie zauważyłaś ja po prostu musze znalezc jakis zloty srodek co moj pies będzie jadl ! On na Boga ma dopiero 5 miesięcy - i ja sama musze go poznać jesli chodzi o jego gusta zywieniowe.
A kociego jedzenie nie je tylko probuje kiedy jestem u mojej mamy czyli raz na jakiś czas. zresztą po co ja tobie cokolwiek tłumacze ! :mad:
POZA TYM jakos nie widziałam tu osoby która karmiłaby tylko jednym rodzajem pokarmu swojego psa albo wieloma na raz i zeby w tych przypadkach pies na tym cierpial !
i juz chyba sie powstrzymam od komentarza dalszych twoich głupich wywodów na temat żywienia :):angryy:

Link to comment
Share on other sites

my jemy: wolowinę bez kosci, jędzor (czy język, nie wiem jak prawidlowo trza mowic :oops:), serce
kurze: skrzydla, plecki, serduszka, zoladki, szyjki,
czasami baraninę bez kosci, jędzor, serce tez barana.
(Rzadziej niz mięso): naturalny bialy, zolty serek, jajko, twarog, czasami pijemy kefir lub jakąs serowatkę.
Ale mamy cos od wegetarow, bo strasznie lubimy owoce :lol: nawet te nie nasze, egzotyczne, zwlaszcza banan, kiwi. Czasami jemy i jakies warzywka.
Zimą czasami polizamy odrobinkę miodu, czasami polykamy czosnek (to tez od robakow, zeby nie bylo) :lol:
A witaminy uzywamy tylko na stawy i to nie codziennie. Wczesniej jeszcze dalam na siersc, ale juz nie daję.
A... jeszcze moja Jeannie pije naturalne ziolowe herbatki, bo kiedys miala problemy z zolcią, wątrobą. Jasne pijemy po kilka lyzeczek dziennie, a nie kubkami ;-) i teraz juz nie tylko na wątrobę, pijemy i na twarde nerwy, potem zamierzamy na wlosy, na nerki popic. Chcemy zdrowe byc :multi:

[quote name='Vici i Jeannie']moja yoreczka nie jest z tych najmniejszych, jest trochę ponad 3 kg, więc ona swietnie sobie radzi, ja tylko trzymam te kosci, a ona sobie ich gryzie :lol: nic nie miellę, ani nie robię nic innego. Patrzę tylko, zeby wąsiki i brodka bylyby związane ;) czasami tylko jak trafi się mi większe skrzydelko, to daję jej gryzc od mniejszego konca, a tam gdzie jest największe miejsce kosci, to pozwalam odjesc tylko mięso, a tą resztkę kosci juz wyrzucam. Jezeli sprobujesz, to sama zorientujesz się, bo poczujesz, ze psu jest juz trudniej przegryzc itp. ;)[/quote]

[quote name='Vici i Jeannie']ja napisalam normalnie, ja tez kiedys takie rady dostawala od swoich kolezanek i nic tu zlosliwego :roll: to TY teraz jestes zlosliwa...
ja tylko mowię, ze ty szkodzisz swemu psu tak roznie go karmiąc: i suche, i gotowane, i puszki, yorki mają czule zolądki, trza uwazyc, trza stosowac jakąs jedną dietę, no ale rob jak chcesz, tylko czy potem nie będziesz zalowala?..
jak chcialabym pisac zlosliwie, to powiedzialabym, ze swietnie go karmisz, ale tak nie jest :roll: bo karmisz zle, przemysl to... a kocie jedzenie w ogole jest nawet szkodliwe dla psa, jasne, od razu nie umrze, ale wszystko potem przychodzi z czasem, a wtedy juz trudno jest cos zmienic na lepsze[/quote]

Poczytaj kobieto co piszesz bo chyba masz rozdwojenie osobowości!!!
Powstrzymawałam się jak mogłam żeby ci nic nie pisać ale juz nie wytrzymałam!!!
Ty jesteś jakaś po......
Lepiej swoje rady zatrzymaj dla siebie!!!
Jakby ludzie mieli ciebie słuchać to nie wiem co by było!!!
jęśli u was na Litwie tak się postepuje z psami to lepiej tam doradzaj i na tym zakończe bo jeszcze coś bym napisała ale mogliby m,nie zabanować:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Iberio nie wiem czy chodzi Ci o wypowiedzi Vici na temat jedzenia ale po różnych forach "chodzą" opinie, że psów nie należy a nawet nie wolno! karmic jednocześnie gotowanym i suchym - sama sie z tym wielkorotnie spotkałam i podobnie sprawa ma sie jedzenia dla kotów - chodzi o to ze ma za dużo białka czy czegoś tam...nie jestem ekspertem...moje psy jedzą różne rzeczy bo wg. karmiąc psa jednorodnym jedzeniem od szczeniaka można mu wydelikacić żołądek - wydaje mi się że dopuściłam do czegoś takiego u jednego z moich psów - po czymkolwiek innym niż ryż+kurczak+warzywka miała mini rewolucje żołądkowe - teraz psy dostają od czasu do czasu coś z "pańskiego" stołu, lub jakiś kubeczek do wylizania - oczywiście nie karmię ich resztkami bo duuużo musiałabym ich mieć ;)
pozdrawiam serdecznie :-)

Link to comment
Share on other sites

As-ania Iberii chodzi raczej o całokształt wypowiedzi Vici na różne tematy tym razem na temat jedzenia. Nie chodzi oczywiście o stałe karmienie ludzkim jedzeniem ani kocim>
Vici ma dziwne podejście do wielu spraw !
Poza tym zaprzecza samej sobie ---ja wnioskuje ze nie ma własnego zdania po prostu stąd tak wiele sprzeczności.

Link to comment
Share on other sites

Tak chodzi mi o Vici trzeba przeczytać dokładnie jej posty!!! Ma psa na Barfie a oprócz tego daje mu to wszystko co wypisała nie wspomną o kościach od kurczaka!!! lepiej juz nie wypowiadam bo ALFA I OMEGA Vici zaraz sprowadzi mnie na ziemie bo jest najmądrzejsza jeśli chodzi o yorki!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zetka73']As-ania Iberii chodzi raczej o całokształt wypowiedzi Vici na różne tematy tym razem na temat jedzenia. Nie chodzi oczywiście o stałe karmienie ludzkim jedzeniem ani kocim>
Vici ma dziwne podejście do wielu spraw !
Poza tym zaprzecza samej sobie ---ja wnioskuje ze nie ma własnego zdania po prostu stąd tak wiele sprzeczności.[/quote]

Zeta TRAFIłAS!!! Zastanawiam się skąd Vici ma taką wiedze!!! Pewnie od 20 lat hoduje yorki tylko jak nazywa się jej hodowla:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...