pies na trzech łapach, a agility

[FridaOzzy]

Witajcie. Mój pies rasy maltańczyk urodził się bez kości promieniowej, w związku z tym nie ma połowy łapki. Lubi przeskakiwać, pewnie dałoby się z nią ćwiczyć agility dla zabawy. Mam filmik, jak przeskakuje: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=AVx39t0acls[/URL] minuta ; 1:13 oraz 1:48... Jednak zastanawiam się, czy to zbytnio nie obciąża stawów? W końcu pies najpierw ląduje na jednej łapie, więc... Czekam na cenne rady. ;)

[free]

witaj.Również mam trójłapka ;)jest szalony i nie usiedzi w jednym miejscu.....ale martwi mnie co bedzie za kilka lat.....łapka jest rozbudowana i wykręcona ,do tego wł.stawy....nadmiar ruchu nie rokuje nic dobrego.Z drugiej strony myśle sobie,że pies jest szczęśliwy i po co się zastanawiac,co będzie kiedyś.....moj jest zwyklym futrzakiem ze schroniska ;)pozdrawiamy

[Harley]

[URL]http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=DVQo9PmELdg#t=266[/URL]

trójłapek biegnie od 4:26

[FridaOzzy]

[B]Free [/B]Nadmiar ruchu nie rokuje nic dobrego? w sumie mało ruchu = większa waga..
większa waga = trudniej utrzymać się na nóżkach = chore stawy... oczywiście pewnie mówisz jedynie o agility, a nie o innym źródle wyczerpania energii, ale pragnę to podkreślić. Odsuwając się od agility Uważasz,że to 7-10 km. dziennie spaceru dla takiego psa to za dużo i może w przyszłości psiak mieć kłopoty? mało się na tym znam. :roll:[B]
Harley, [/B] dziękuję za link, niesamowite...​

[Macia]

Ja bym się nie odważyła bawić z moim trójłapkiem w agility. Niestety to są jednak duże obciążenia. Co innego spacer co innego skoki. Może to tylko moja "schiza", ale bałabym się ryzykować. Można ćwiczyć pozostałe elementy tory, bez hopek.

[free]

psa żywiołowego nie utrzymasz na tyłku...ja uważam,że lepiej niech żyje krócej a szczęśliwie...nie wiesz jak bedzie wyglądać jego życie za rok....dwa.....pięć.Nawet jesli z innych przyczyn nie bedzie chodzil,to są 2 wyjscia......Nie znamy dni następnych,pozwólmy Im być szczęśliwymi.....To nie maskotka by postawić na półce....

[Macia]

Ale to nie znaczy, że trzeba psa forsować. Wiadomo, że gdyby mógł to mój szaleniec też by chętnie skakał. Jednak od tego jest właściciel żeby psa "ogarnąć". Może biegać i się bawić oraz męczyć w sposób który nie zrobi mu krzywdy. Ja uważam, że to że pies nie skacze w zawodach sprawia że jego życie jest straszne... Mam trójłapka od roku i kalekę od 6 lat. Żyją, mają się dobrze. Obydwa są energiczne i trudno je czymś zająć, ale to jest chyba normalne.

[ulvhedinn]

Ja myślę, że można pobawić się w "lekką" wersję agility i np skakać tylko niskie hopki, w końcu nie samymi hopkami się żyje, jest jeszcze tunel, kładka, slalom itd ;)

[Macia]

[quote name='ulvhedinn']Ja myślę, że można pobawić się w "lekką" wersję agility i np skakać tylko niskie hopki, w końcu nie samymi hopkami się żyje, jest jeszcze tunel, kładka, slalom itd ;)[/QUOTE]

Dokładnie o to mi chodziło. Można robić wiele innych rzeczy z agility i nie skupiać się koniecznie na skokach.