Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

ja tam nie mam już co trenować, Wald jest w szczycie formy :cool1:Czasem się aż modlę żeby czasem osłabł, ale nie, on im więce biega tym więcej chce i tym więcej ma siły.

PP karocę to one zgubią na pierwszym lepszym zakręcie , także Pat nie posiedzi zbyt długo :evil_lol:

Posted

[quote name='agutka']PP- z Pata w takim wypadku to zostaną wióry razem z jego karocą:grin::grin::grin::grin::grin:[/QUOTE]

[quote name='Majkowska']ja tam nie mam już co trenować, Wald jest w szczycie formy :cool1:Czasem się aż modlę żeby czasem osłabł, ale nie, on im więce biega tym więcej chce i tym więcej ma siły.

PP karocę to one zgubią na pierwszym lepszym zakręcie , także Pat nie posiedzi zbyt długo :evil_lol:[/QUOTE]

[quote name='agutka']bosze już sobie wyobrażam jak to by wyglądało i ten wypadający z wózka Paton:-D:-D
aż się sama do siebie śmieję :)[/QUOTE]

ja bym była skłonna taką instalację zmajstrować tyko po to, żeby te trzy sekundy obejrzeć, uwiecznić a potem znowu obejrzeć :grin: też rżę na głos, jak to sobie wyobrażę:D usiadły takie matrony, powiązały snopowiązałką jakiś wózek ze śmietnika, przyczepiły do szelek pocharatanych psów, wsadziły Patryka w kanonadzie warknięć i FRUUU... a po dwóch sekundach wózek na glebę, Patryk się turla w zaspę ze skowytem, Leda się zatrzymuje i rozgląda, a Wald leci ze strzępami tego pojazdu w krzaki nie wiedząc nawet, że coś się za nim wlecze :D :D

Posted

ha,ha:grin::grin::grin::grin::grin: Pat by spadł kulu-lulu i pewnie by wyrwał za rydwanem dorwać Ledę bo o Waldzie nie wspomnę;)
myślisz że Leda by się obejrzała? zakładam że Wald byłby jej celem którego by nigdy nie dorwała ;)

Majka no żałuję bardzo że nie wybrałaś jakiegoś pola gdzie świniaka bym puściła ... po 15 minutach miałybyśmy spokój z nią i tylko by truchtała grzecznie za nami albo Waldem który byłby gdzieś w oddali

Posted

Leda by pewnie ustawiła Patryka, bo on do suk jeszcze JAKIŚ TAM respekt miewa, choć jest mała wzrostem, więc początkowo darłby dupę z kilometra...

...a ja żałuję, że nie było mnie wtedy w Krk i się nie poznałyśmy :( :(

Posted

[quote name='agutka']ha,ha:grin::grin::grin::grin::grin: Pat by spadł kulu-lulu i pewnie by wyrwał za rydwanem dorwać Ledę bo o Waldzie nie wspomnę;)
myślisz że Leda by się obejrzała? zakładam że Wald byłby jej celem którego by nigdy nie dorwała ;)

Majka no żałuję bardzo że nie wybrałaś jakiegoś pola gdzie świniaka bym puściła ... po 15 minutach miałybyśmy spokój z nią i tylko by truchtała grzecznie za nami albo Waldem który byłby gdzieś w oddali[/QUOTE]

Ja myślałam że własnie wolisz teren bezpieczny, bo generalnie w polach Wald znika szukać w krzakach, dla niego już nie liczą się psy, ona by go mogła chcieć zjeść, a on by ją miał w zadzie, bo on sobie teraz bażanciki organizuje.

Przyjedziesz na raz następny to pójdziemy w pola ;)

Posted

Leda się na starcie nie dogada to jest pewne aczkolwiek zauważyłam że mniejsze pieski ją tak nie nakręcają ale mówię tu a "małych" pieskach ;)
Ona się nieco wycisza chociażby przykład jest gdy Wald i Leda mają wspólne foty ;) No ale nie było dość zmęczona ;)
Jak latała za Coverem (pitem kilka stron wcześniej ) to odpuszczała mu po 15 minutach całkowicie bo nie dawała mu rady i grzecznie przy nim stała

Posted

no ja tam się do trójmiasta bez wyraźnego POWODU nie potoczę po ostatniej wyprawie kuszetką :diabloti: nie widziałam, czy zgrywać durnia, że jest całkiem spoko, czy od razu iść się powiesić do maszynowni...

...w przedziale 60 stopni, nadmuchane, napocone, jadą dziadki, a od dziadków jedzie :placz: makabra, ja wszystko rozumiem, że kanapki, że kiełbasa, że normalna sprawa... :cool3: ale nie w przedziale, gdzie nie mogliśmy otworzyć okien (bo przewieje), nie można zapalić światła (bo w nocy się śpi, była 22-ga) i gdzie mieliśmy kuszetki na górnych 'półkach'... ja to ja, z moim 160cm to jeszcze bym jakoś dała radę, ale TŻ - 2 metry, 100 kilo - nie dość, że deptał po tych dziadkach, bo nie miał drabinki na swojej 'pryczy' :placz:to jeszcze wysłuchiwał, że ma nie łazić w tą i w tamtą, bo budzi...
...skapitulowaliśmy po godzinie, wyszliśmy ze znajomymi z drugiego przedziału na korytarz, wypiliśmy po ćwiartkę na łeb spod kurtki i poszliśmy spać do tych trumien, powtarzając sobie, że następną podróż do trójmiasta odbędziemy piechotą :razz:

Posted

a bywaliśmy co jakiś czas, na koncerty głównie, bo tam w Stoczni trochę się działo co jakiś czas ciekawego dla nas :) i warto się było tłuc przez całą Polskę szczerze mówiąc :) i jakoś właśnie nie planujemy w ciągu najbliższych 3 m-cy, bo nic konkretnego się nie zapowiada, a poza tym nie wyobrażam sobie przetoczyć psa w takim pociągu :roll:...

i teraz naprawdę idę spać!:D

Posted

O dżisys ....jazda z dziadkami w kuszetce ...współczuję . To już lepsze kimanko w normalnym przedziale . Kuszetką raz jechałam z Helu do domu ale to w 3 jechaliśmy w całym przedziale , więc lux.
Ustawki spacerowe tutaj widzę :lol:

Posted

[quote name='agutka']Leda się na starcie nie dogada to jest pewne aczkolwiek zauważyłam że mniejsze pieski ją tak nie nakręcają ale mówię tu a "małych" pieskach ;)
Ona się nieco wycisza chociażby przykład jest gdy Wald i Leda mają wspólne foty ;) No ale nie było dość zmęczona ;)
Jak latała za Coverem (pitem kilka stron wcześniej ) to odpuszczała mu po 15 minutach całkowicie bo nie dawała mu rady i grzecznie przy nim stała[/QUOTE]

Ja i tak jestem pod wrażeniem Ledy zgniatanej i gwałconej przez niejakiego Miszę rosyjskiego cassanovę ;)
Miała pewne prawo odwinąć się i rzucić z atakiem jak wiele suk które samce obdzierają ze skóry gdy im się tyłeczek niuchnie, a ona zachowała jakiś dziwny spokój.
Ataki na Waldka rozumiem bo on jest wkurzający - stąd pewnie go nie mogą strawić onki, bo lata toto takie wkoło i miota się jak debil...

Następnym razem idziemy w pola i zdejmujemy psom kagańce :evil_lol: One muszą się pokochać jak chcą tworzyć udany związek :diabloti:

Posted

Majka ja też byłam dziwnie zdziwiona brakiem ataku Ledy ;)
Wald jest aktywny i wiele psów tego nielubi ale żeby onki które nie należą do spokojnych i ociężałych psów to jestem w szoku,
tak,tak puścimy bez kagańców a i przy okazji Waldek nauczy się walczyć :eviltong:

Posted

dziś na spacerze z Sagatem uwagę przykuł mi jego wystający puch sierści... pociągnęłam a tam wielki kłak wełny:crazyeye:
w domu zabrałam się za wyczesywanie i uzbierałam całą siatkę kłaka, jak dla mnie bardzo dziwne żeby na początku lutego gdzie mrozy jeszcze dają w kość Sagat miał chętkę na zrzucanie okrywy:mad: wyczesywałam do jakieś 2 tygodnie temu bo nie było potrzeby a dziś zdębiałam

Posted

[quote name='agutka']dziś na spacerze z Sagatem uwagę przykuł mi jego wystający puch sierści... pociągnęłam a tam wielki kłak wełny:crazyeye:
w domu zabrałam się za wyczesywanie i uzbierałam całą siatkę kłaka, jak dla mnie bardzo dziwne żeby na początku lutego gdzie mrozy jeszcze dają w kość Sagat miał chętkę na zrzucanie okrywy:mad: wyczesywałam do jakieś 2 tygodnie temu bo nie było potrzeby a dziś zdębiałam[/QUOTE]

no co,dla Sagata już pewnie wiosna jest:razz:

Posted

[quote name='agutka']dziś na spacerze z Sagatem uwagę przykuł mi jego wystający puch sierści... pociągnęłam a tam wielki kłak wełny:crazyeye:
w domu zabrałam się za wyczesywanie i uzbierałam całą siatkę kłaka, jak dla mnie bardzo dziwne żeby na początku lutego gdzie mrozy jeszcze dają w kość Sagat miał chętkę na zrzucanie okrywy:mad: wyczesywałam do jakieś 2 tygodnie temu bo nie było potrzeby a dziś zdębiałam[/QUOTE]


a ja Patryka nie czeszę WCALE :diabloti: tzn. przed kąpaniem mi się zdarzy, albo po, jak jest taki mięciutki i puchaty :loveu: ale generalnie ta jego tłusta sierść się nie nadaje do czesania, każda szczotka go kaleczy, rzadkie ma te włosy i jest jeden paradoks - na szczotce tyle co nic, choćbym czesała w najgęściej porośniętych miejscach, a na podłodze w chacie kłębki kilogramowe :angryy:

Posted

oooo Sagat to mistrz gubienia kołdunów:angryy: po 2 dniach niesprzątania w chacie jest masakra :/ ale na szczęście mam miejsce w kuchni i niech tam sobie mieszka ;) latem to rarytas bo od świtu domaga się ogrodu :p

Posted

[quote name='agutka']Majka ja też byłam dziwnie zdziwiona brakiem ataku Ledy ;)
Wald jest aktywny i wiele psów tego nielubi ale żeby onki które nie należą do spokojnych i ociężałych psów to jestem w szoku,
[B]tak,tak puścimy bez kagańców a i przy okazji Waldek nauczy się walczyć[/B] :eviltong:[/QUOTE]
Jestem za ;) Niech uczy się od mistrzów :diabloti:

99/100 onków Waldka atakuje...
A on już się ich tak boi że tymbardziej się miota, kładzie, merda szaleńczo, próbuje się wkupić w łaski, uwala się na plecki... a potem i tak dostaje wp....:roll:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...