Jump to content
Dogomania

Porzucone psy. Co dalej? Nietypowy problem.


Berqamotka

Recommended Posts

Witam Państwa bardzo serdecznie.

Na wstępie zaznaczę, że przejrzałam tematy na Państwa forum, ale nie wszystko jest dla mnie jasne - wydaje mi się, że problem, który zaraz przedstawię, jest troszkę złożony.

Do rzeczy.
Moja ciotka, osoba 67-letnia, kilka lat temu mieszkała z synem i synową. Syn i synowa wzięli 5 psów. Następnie wyprowadzili się gdzieś, nie zostawiając ciotce nawet adresu, nie odpowiadają na telefony czy sms'y nikogo z rodziny.
Zostawili za to psy. To było 4 lata temu.
Ciotka od początku nie chciała opiekować się zwierzętami z uwagi na koszty. Usiłowała załatwić tą sprawę z urzędem gminy (mieszka na wsi), wielokrotnie tam chodziła, ale chyba została spławiona.
W obecnym roku sytuacja bardziej się skomplikowała, bo psów jest 5 sztuk, ciotka ma niewysoką emeryturę, dochodzi już do tego, że sobie nie kupi wystarczającej ilości jedzenia, ale kupi zwierzakom (wydatek miesiąc w miesiąc na 5 piesków nie jest niski).
Syn z synową się nie odzywają, olewają temat.

Proszę o wskazówkę - jak załatwić sprawę, aby nie zostać spławionym? Kto powinien wziąć pieski (skoro właściciele zniknęli)? Do kogo się zwrócić?
Dziękuję i pozdrawiam.
B.

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem pewna, ale najlepiej by było poprosić o pomoc jakąś fundację prozwierzęcą, ewentualnie tutaj zaoferować psy do adopcji. Niestety gmina albo powie, ze przecież psy sa tej pani, skoro są u niej na terenie i ona je karmi, albo je weźmie do schroniska, a większość to straszne umieralnie. Najlepiej by było poszukać im nowych domów, co niestety trwa, więc warto poszukać pomocy fundacji, które może miałyby możliwość zabrania zwierząt do siebie. Problem, jeśli psy są zarejestrowane w jakiś sposób na syna i synową, np. mają dokumenty typu książeczka zdrowia psa.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedź.
Nieruchomość należy do syna i synowej. Nie do ciotki.
No i czy ciotka ma prawo rozporządzać psami? Czy może zdarzyć się sytuacja, że syn z synową będą dochodzić swoich praw (czy mają jakieś w tej sytuacji?) jeśli ona np. te psy komuś wyda?
Właśnie schronisko nie chce wziąć psów - powiedzieli ciotce, że wezmą, jak zapłaci tysiąc zł za 1 psa miesięcznie. Jak łatwo się domyślić - niewyobrażalne.

Odnośnie kwestii własności - czy po już 2 latach, skoro zwierzęta porzucili - przestają być właścicielami czy nie?

Link to comment
Share on other sites

jezeli prawni opiekunowie psow sa bardzo nieodpowiedzialni i porzucili wlasne psy ,to jest kilka mozliwosci:
-rodzina sie podzieli psami przeciez one naleza do czlonkow rodziny
-powiadomi organizacje prozwierzeca ,ktora psy pofotgrafuje porobi opisy tych psinek i zacznie szukac nowych opiekunow
-wspolnie pomozecie osobie ktora na dzien dzisiejszy karmi psy i dba zeby byly zdrowe i zaszczepione np.kupujecie karme
A tak mam zapytanie jakie to sa psy i gdzie one przebywaja ,gdzie spia?
Mysle ze oddanie do schroniska "czlonkow rodzin" nie wchodzi w rachube ,gdyz schroniska w 99 procentach sa przepelnione,psy gina sa zagryzane umieraja z powodu chorob,sa usypiane.Chyba nikt nie chce z rodziny dla swoich psow nic zlego uczynic.
Poniewaz syn i synowa to rodzina wiec ich psom nalezy sie od rodziny pomoc.dobrze by bylo zeby pozostali czlonkowie rodzin pomogli emerytce utrzymac te zwierzeta no i stopniowo szukac im dobrych odpowiedzialnych opiekunow.

Link to comment
Share on other sites

Po 4 latach to psy są już własnością ciotki. Ona je żywiła, leczyła (chyba), zajmowała się nimi.
Na twoim miejscu zadzwoniłabym z prośbą o pomoc do najbliższego TOZu lub organizacji pro-zwierzęcej.
Najlepiej było by psom znaleźć nowy dom, może do tego czasu organizacja pomoże psy żywić.

Link to comment
Share on other sites

@xxxx52
Niestety, wzięcie piesków jest niemożliwe, a z uwagi na to, że rodzina jest nieduża. Z tego samego względu (ze względów finansowych) pomoc przy utrzymywaniu zwierzaków i kupowaniu jedzenia też odpada.
Rozumiem Pana (lub Pani - przepraszam ;)) podejście, ale to jest 5 psów. Nie 1 na przykład. Ciotka zresztą byłaby gotowa zatrzymać 1 pieska, po prostu 5 to za dużo.
[quote]Po 4 latach to psy są już własnością ciotki. Ona je żywiła, leczyła (chyba), zajmowała się nimi.[/quote]
Ale czy formalnie i na pewno?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']jezeli prawni opiekunowie psow sa bardzo nieodpowiedzialni i porzucili wlasne psy ,to jest kilka mozliwosci:
-rodzina sie podzieli psami przeciez one naleza do czlonkow rodziny
-powiadomi organizacje prozwierzeca ,ktora psy pofotgrafuje porobi opisy tych psinek i zacznie szukac nowych opiekunow
-wspolnie pomozecie osobie ktora na dzien dzisiejszy karmi psy i dba zeby byly zdrowe i zaszczepione np.kupujecie karme
A tak mam zapytanie jakie to sa psy i gdzie one przebywaja ,gdzie spia?
Mysle ze oddanie do schroniska "czlonkow rodzin" nie wchodzi w rachube ,gdyz schroniska w 99 procentach sa przepelnione,psy gina sa zagryzane umieraja z powodu chorob,sa usypiane.Chyba nikt nie chce z rodziny dla swoich psow nic zlego uczynic.
Poniewaz syn i synowa to rodzina wiec ich psom nalezy sie od rodziny pomoc.dobrze by bylo zeby pozostali czlonkowie rodzin pomogli emerytce utrzymac te zwierzeta no i stopniowo szukac im dobrych odpowiedzialnych opiekunow.[/QUOTE]

xxxx52, tam jest jak byk napisane, ze pani jest sama od 4 lat i te psy są problemem, a nie ma innej rodziny lub rodzina nie jest zainteresowana. Psom najlepiej poszukać nowych domów, żeby dobrze trafiły, a pani żeby mogła żyć normalnie, wziąwszy pod uwagę polską emeryturę. Ja wiem, ze Ty wiesz, że w Niemczech to niebo, a w dzikiej Polsce łańcuchy, klatki i bida, ale zluzuj, bo znowu zaczniesz pisać farmazony, ze pani ma sama psy zataszczyć na sterylkę, kupić im lepsze budy,kojce, a w sumie to wziąć wszystkie na kanapy i nie marudzić, tylko bić im pokłony.

Link to comment
Share on other sites

Warunki pieski mają na pewno dobre, bo ciotka dba o zwierzęta. Wszystko rozbija się o finanse po prostu, ale - wg mnie - też przede wszystkim o to, że jej syn z synową wzięli sobie 5 zwierząt a potem je zostawili jak gdyby nigdy nic. Więc to nie była nawet jakaś ciotki osobista fanaberia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sybel']xxxx52, tam jest jak byk napisane, ze pani jest sama od 4 lat i te psy są problemem, a nie ma innej rodziny lub rodzina nie jest zainteresowana. Psom najlepiej poszukać nowych domów, żeby dobrze trafiły, a pani żeby mogła żyć normalnie, wziąwszy pod uwagę polską emeryturę. Ja wiem, ze Ty wiesz, że w Niemczech to niebo, a w dzikiej Polsce łańcuchy, klatki i bida, ale zluzuj, bo znowu zaczniesz pisać farmazony, ze pani ma sama psy zataszczyć na sterylkę, kupić im lepsze budy,kojce, a w sumie to wziąć wszystkie na kanapy i nie marudzić, tylko bić im pokłony.[/QUOTE]
sybel czytaj kobieto chociaz raz ze zrozumieniem .Poza tym gdzie tu pisze o kastracjach Niemczech lancuchach ,budach ITD:MYSLE ZE MASZ BOGATA WYOBRAZNIE I COS NIE JEST Z TOBA OKEY
Robisz na kazdym watku tylko zadyme i mnie zaczepiasz musze cie wpisac do ignorowanych bo ciagle,a poza tym jak katarynka sie powtarzasz ,a to jest nudne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berqamotka']Warunki pieski mają na pewno dobre, bo ciotka dba o zwierzęta. Wszystko rozbija się o finanse po prostu, ale - wg mnie - też przede wszystkim o to, że jej syn z synową wzięli sobie 5 zwierząt a potem je zostawili jak gdyby nigdy nic. Więc to nie była nawet jakaś ciotki osobista fanaberia.[/QUOTE]

No jasne, przecież starsza pani niekoniecznie musi chcieć zajmowac się tak liczną zachcianką syna. Proponuję skontaktowac się np. z fundacją Niechciane i Zapomniane - dają tez ogłoszenia grzecznościowe, również na FB mozna ogłaszać adopcję psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']sybel czytaj kobieto chociaz raz ze zrozumieniem .Poza tym gdzie tu pisze o kastracjach Niemczech lancuchach KASTRACJI ITD:MYSLE ZE MASZ BOGATA WYOBRAZNIE I COS NIE JEST Z TOBA OKEY[/QUOTE]


xxxx52, po prostu wiem, z czym zawsze wyskakujesz i chciałam to uprzedzić, ZANIM z tym znowu wyskoczysz (jak na prawie każdym wątku)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berqamotka']Warunki pieski mają na pewno dobre, bo ciotka dba o zwierzęta. Wszystko rozbija się o finanse po prostu, ale - wg mnie - też przede wszystkim o to, że jej syn z synową wzięli sobie 5 zwierząt a potem je zostawili jak gdyby nigdy nic. Więc to nie była nawet jakaś ciotki osobista fanaberia.[/QUOTE]
a w jakim regionie ciocia mieszka ?
moze ktoras organizacja prozwierzeca pomoze jej nie tylko poszukac nowych odpowiedzialnych opiekunow ale moze dostarcza systematycznie karme.To by cioci odciazylo ta skromna rente.

Ps moze porobisz zdjecia pojedynczym psom z opisami i wstawisz tu na dogomani?moze sie im poszczesci

Link to comment
Share on other sites

Prawnikiem nie jestem więc 100% pewności nie mam jak to na dzień dzisiejszy z prawem jest.
Wiem tylko że jeśli właścicielowi zwierze się zgubiło to po 2 latach traci do niego prawo, jeśli został skradziony to po 3 latach.
Nie wiem jakie są ustalenia odnośnie zajmowania się psami, a mieszkaniem bo jak rozumiem ciocia mieszka w domu dzieciaków?
Dokładnej prawnej pomocy możesz szukać na prawniczym forum: forumprawne. org - oni będą wiedzieli dokładnie (sama szukałam nie raz u nich odpowiedzi na różne problemy ;) ).
Jednak pierwszy krok to zgłoszenie się do najbliższego TOZ'u lub organizacji z prośbą o pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...