Majkowska Posted November 16, 2013 Author Posted November 16, 2013 no baaaa ;) Bez stójki to nie ma szans żebym psa pokochała czy nawet okazała mu choć cień sympatii ;) A tak serio - Amor robił stójkę dość często, ale rzecz jasna nie była to stójka taka jak u Waldka że wystawianie kończy się bażantem, Amor sobie tak zaznaczał zapaszki, przeważnie była to jakaś padlina w trawie :D ... No i byliśmy na spacerze pointerowym. Warchlemar dał czadu absolutnego - najpierw roznosiły go emocje, a jak już puścił się galopem w pola to chyba go z 20 minut nie było, a potem nagle pojawił się radośnie i przyleciał mijając mnie jakgdyby nigdy nic... Zrobiłam mu musztrę ostrą komendy do mnie, warowania, siadania itd. Potem już nawet słuchał, ale na początku załamał mnie.... Za to nie obyłoby się bez zgubienia kolegi :D Poleciały razem w pole po czym zerwał się bażant (znalazł raczej tamten bo Waldek biegł tak szybko w innym kierunku że nie zauważył nawet chyba), Waldek za jakiś czas mi mignął więc byłam spokojna widząć że jeszcze gdzieś jest, a tamten przepadł :D Jako że jest polujący to chyba odciął się od świata rzeczywistego i zajął się poszukiwaniem bażantów :D Za chwilę został doholowany do nas i poszliśmy już grzecznie na smyczach. Warchlemar ma u mnie w pamięci prezent - wyjazd do szkoleniowca. Musimy to i owo dopracować... Zdjątka rzecz jasna mam i nie omieszkam wstawić jak tylko się przemielą na serwer;) Quote
Majkowska Posted November 16, 2013 Author Posted November 16, 2013 To dodaję ;) [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-Q7LOLqPoevY/UoeLMEaokFI/AAAAAAAAQEM/CuVlGgPdC5M/s576/santo%20003.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-xOBseMHPj_s/UoeLeixqPPI/AAAAAAAAQEU/8Aejzq-v62A/s576/santo%20005.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-jfLPAPA4Mtc/UoeLxsy1bKI/AAAAAAAAQEc/FDSmsW5jlRI/s576/santo%20008.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-pEh-XDIePOI/UoeLy4vYv4I/AAAAAAAAQEk/8AAXycshPiM/s576/santo%20009.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-ZlNXZ6qR_xE/UoeMTVQtuEI/AAAAAAAAQEs/xyPOVim_k3s/s576/santo%20007.jpg[/IMG] Quote
Majkowska Posted November 16, 2013 Author Posted November 16, 2013 [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-9nAk6wnsZT8/UoeMn61-b_I/AAAAAAAAQE0/cXVurEJezU0/s576/santo%20012.jpg[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-YpZvTK8N7P0/UoeNfNaNvKI/AAAAAAAAQE8/kMU5n4FP-i0/s576/santo%20011.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-ED2E0Fx6RLc/UoeNk0MwzCI/AAAAAAAAQFE/K-WKj6pI9p4/s576/santo%20013.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-sTKy9BHpAdE/UoeNsNNuEJI/AAAAAAAAQFM/BrWNzhpeytk/s576/santo%20026.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-2WtYuO2DeWs/UoeN3ayXuCI/AAAAAAAAQFU/IuM3dDIRZ9I/s576/santo%20020.jpg[/IMG] Quote
Majkowska Posted November 16, 2013 Author Posted November 16, 2013 [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-FrpD_V5Rc4s/UoeN8WByD5I/AAAAAAAAQFc/5nw5uYNLZwc/s576/santo%20023.jpg[/IMG] ten taki dumny, a Warchliniak jak sierota w tyle ...:D [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-QK3xURZjaIg/UoeOTl5CviI/AAAAAAAAQFk/cZDrRN3pEiw/s576/santo%20030.jpg[/IMG] między nimi jest lekka różnica :D Quote
Baton Posted November 16, 2013 Posted November 16, 2013 Może i kolega dumny, ale Waldemar o wiele fajniejszy :lol: Quote
Majkowska Posted November 16, 2013 Author Posted November 16, 2013 kolega ma już swoje lata - jakieś 11. Ale jest fajnym psem, pociesznym, wesołym. Co się spotkamy to próbuje mi rozerwać w szale kieszeń żeby dorwac się do smaczków :D Ostatnio już jak idę na spaceer to ładuję do kieszeni ile się da, bo a nuż spotkam go i co zrobię jak nie będę miała go czym poczęstować :D I kolega ma apetycik. Ale z tego co słyszałam to jest karmiony mniej więcej jak Amor - wchlania 5 śniadań, 2 obiady itd, 4 podwieczorki i 2 kolacje a między tym smakołyczki. Ostatnio i tak schudł, ale myślę że między nim a Waldkiem jest jakieś 20 kg różnicy :D W każdym razie... jest fajnym i miłym pieskiem :) Jutro jak się uda to idziemy z drugim pointerem - tamten już jest bardziej Waldkowy :szkielecik i delikacik, całkiem podobny do Waldka. Też ma ok 11 lat, tyle że chyba jest w nieco gorszej formie bo już mu nóżki latają i posikuje podobno w domu. Ale też sympatyczne z niego psisko niesamowicie i werwy ma dość dużo :) Ciekawa jestem jak bedzie wyglądał Waldek w ich wieku, czy trochę przystopuje popyrtaniem czy też pogorszy mu się jeszcze :D Quote
Buńka Posted November 16, 2013 Posted November 16, 2013 [url]https://lh5.googleusercontent.com/-9nAk6wnsZT8/UoeMn61-b_I/AAAAAAAAQE0/cXVurEJezU0/s576/santo%20012.jpg[/url] - ha ha :D Mi też sie Waldzior bardziej podoba:) I ma taki szlachetny profil:loveu: Quote
Majkowska Posted November 16, 2013 Author Posted November 16, 2013 a powiem wam że oni są spokrewnieni (jak zresztą większość pointerów w PL) ;) dziś poszperałam w rodowodach i okazało sie ze tamtego rodzice to ojciec i matka pradziadków Waldka :) Quote
Kaaasia Posted November 16, 2013 Posted November 16, 2013 [URL="https://lh6.googleusercontent.com/-ZlNXZ6qR_xE/UoeMTVQtuEI/AAAAAAAAQEs/xyPOVim_k3s/s576/santo%20007.jpg"]https://lh6.googleusercontent.com/-ZlNXZ6qR_xE/UoeMTVQtuEI/AAAAAAAAQEs/xyPOVim_k3s/s576/santo%20007.jpg[/URL] Ja wiem że ludzie lubią piękne, pozowane zdjęciuszki a ja wolę takie, gdzie wszystko żyje własnym życiem :cool3: Quote
Pani Profesor Posted November 16, 2013 Posted November 16, 2013 oooo spacer po zaoranym polu a mnie tam nie było! :( biedny Patryk siedzi samotnie :( a tak serio, to jego choroba nie jest zaraźliwa i jak ja się wykuruję, to też się piszę na spacerek! Quote
Majkowska Posted November 16, 2013 Author Posted November 16, 2013 Właśnie jesteśmy po spacerze wieczornym. Zrobiliśmy sobie 2h obchodu po osiedlu.:cool3: Doszło do tego że przestałam chodzić po moich dawnych terenach spacerowych w obawie przed wolnobiegającym "amstaffem zabójcą". Nawet zastanawialam się co bym zrobiła gdybym nagle na niego trafiła... Chyba pos**** się ze strachu :roll: Generalnie obeszliśmy dalsze tereny i było jak było. Bilans wygląda tak : - pobiegaliśmy, poćwiczyliśmy, pobawiliśmy się itd. - Waldemar jest pobudzony jak cholera. Nie jest w stanie wejść na trawnik bo zaraz traci kontakt ze światem i liże siury - toteż chodzimy środkiem chodnika, więc dziś mieliśmy 2 spotkania z rowerzystami, na szczęscie trafili we mnie.:roll: - Zatrzymanie sie oznacza dla Waldemara osobistą tragedię więc wyje ile sił w płucach, nawet jeśli względnie wykonuje to co mu każę. - Próbowałam go skupiać i wychodzi to tak że wszystko co mu każę wykonuje z dość dużą euforią często gęsto ujadając w przypływie emocji i chaotycznie miotając się. - obecnie za punkt honoru obrałam przećwiczenie chodzenia na luźnej smyczy i "do mnie". Z "do mnie" jest ok, a chodzenie na smyczy.... hmmm... Wygląda to tak : Waldemar zauważył to co miałam mu do przekazania - że jak ciągnie to nie idziemy i albo stoimy albo łazimy zawijasami jak wariaci. Bardzo inteligentnie sobie ułożył wszystko w całość i teraz jak smycz mu się napnie to zawraca, robi koło wkoło mnie do lewej nogi i idzie dalej. Wspaniale to wykonuje tyle że on nie równa a lata bezustannie truchcikiem naokoło, aż mi się w głowie kręci :roll: Ewentualnie robi zawijasy po całym chodniku... Zastanawiam się nad obraniem jakiejś innej metody... Odpadły już formy przymusu typu kolczatki, łańcuszki, odpadły szarpnięcia, odpadły smaczki... i teraz odpadają chyba zawroty... :shake: Dziś jak szłam stanęło przy nas małżeństwo - pan , pani, wózek z małym dzieckiem, pani w ciązy. Wydali się bardzo sympatyczni, pan wypytał o rasę,specyfikę, charakter, użtkowość itd i chciał psa bliżej poznać, a Waldemar obszczekał go gromkim głosem....Nie ma to jak żywa eklama... Na koniec pan zrobił fajne podsumowanie : " to są łatwe psy do wyszkolenia, prawda?" . Tak proszę pana - z łatwością uczę go od 2 lat nie ciągnąć na smyczy :p Mój piesek jest genialny . I taki słodziutkkiiiiiiii :loveu::loveu: Quote
Pani Profesor Posted November 16, 2013 Posted November 16, 2013 a powiedz mi, ten Twój wolnobiegający zabójca jest z której strony? od 'Twojej', tam głęboko w osiedlu, czy raczej w stronę moją/centrum? tak na wszelki wypadek :) i coś jeszcze - widziałaś może w swoich okolicach 2 dziewczyny w naszym wieku prowadzające bullteriera? takiego słodziaka :loveu:, chyba z łatą na oku - były moimi sąsiadkami jak mieszkałam w Twoich okolicach, może są na dogo? poszłabym z tym bullkiem się zapoznać ;) Quote
Majkowska Posted November 16, 2013 Author Posted November 16, 2013 Jest chyba u mnie w osiedlu w środku. Ale wydaje mi sie że skoro pogryzł dotkliwie psa i właścicielkę ( podobno ze skutkami śmiertlenymi - tylko nie wiem własnie czy psa czy właścicielki...) to gdzieś to zostało zgłoszone i ktoś tym się zajmuje. Przecież ludzie się boją wychodzić na spacery, a nawet ja co nie mam skłonności do paniki kieruję się teraz w zupełnie inną stronę... Ten pies to cosik w tym stylu : [IMG]http://www.molosserforum.de/attachments/vermittlungserfolge/11051d1219600155-presa-canario-boxer-mix-brisco-ca-8-jahre-alt-presa-mix-brisco_w880.jpg[/IMG] wolalabym go nie spotkać ... Spotykałam nad Wisłą kiedyś dziewczyny z bullkiem, ale to było dawno i był maluteńki - może miał ze 3 mce. Miał takie fajne imię - Lans, Vinyl czy coś w tym stylu. Quote
Majkowska Posted November 17, 2013 Author Posted November 17, 2013 Dzieńdobry :) Paskudny dziś dzień. Znaczy, pogoda ładna,ale nastroje już nie. Wstałam tak sfrustrowana jak mało kiedy,w dodatku tżt dziś nie do życia bo rozbolał go ząb. Wszystko co mieliśmy dziś zrobić rozlazło się w czasie. Nie pomogła też nerwowa atmosfera jaka dziwnym trafem zapanowała... Popołudniu poleźliśmy na spacer - tż z wózkiem ja z psem. Psa mojego zaćmiło i rwał jak głupi niuchając siury. Właściwie to go przestałam puszczać od jakiegoś czasu na trawnik. Jestem może okrutna, ale załatwia się na komendę a potem znów prowadzę go środkiem chodnika. O dziwo rowerzyści nie zauważają nas i znów babka w nas wjechała, tym razem chciała nas "ominąć" wjeżdzając między mnie a psa. Ja szłam poboczem, a pies biegł na linie po trawie - a ona wjechała na linę, zaplątało się jej w koło, szarpnęła psa i mnie, wjechała w krzak po czym bez słowa ruszyła dalej. Dobrze że się nie pluła bo jedno słowo a znalazłabym obiekt na którym mogłabym wyładować moje całe dzisiejsze napięcie. Kupię chyba 100 sztuk dzwonków i będę rozdawać każdemu kto na nas wjedzie... Generalnie dzisiejszy pies na linie był fatalnym pomysłem. Obiecałam sobie że go trochę poszkolę,a wyszło mi zbyt nerwowo. Kilka razy dostał ochrzan ale nie przejął się zbytnio... Był tak nakręcony że go nie puściłam że świata nie widział. Zresztą dość intensywnie wąchał,więc potem weszliśmy w krzaki gdzie bez smyczy ładnie szukał, wystawiał i nie gonił. Nawet szło nam to fajnie, aż nie pojawiło się małżeństwo z takim piaskowym parówkowatym pieskiem i nie zaczęło wrzeszczeć żeby nie puszczać psa... Na pierwszy moment wzdrygnęlam się oburzona, bo dopiero co minęliśmy kilka malych piesków i popukałam się w głowę jak na nasz widok baby zabierały je w panice na ręce. Pomyślałam że znów komuś z kurduplem przeszkadza mój pies,ale szybko wyjaśnili mi że zaraz niedaleko jest....dzik... Pieronem Waldka zapięłam udając że cały czas na smyczy był i uciekliśmy stamtąd. W drodze powrotnej znów spotkaliśmy parę z shitzu i baba na nasz widok wrzasnęła do faceta " szybko!! łap ją!!! Muszę ją wziąć na ręce bo pies idzie!!", po czym porwała suczkę i wskoczyła z nią w krzaki... hmmm.... Przeszliśmy 2 kroki, a tam paniusia z yorkiem i to samo- panika, pieska łaps za szelki, omal jej nie wypadł ale twardo go do góry i na ręce. York ujadał jak dziki i wcale nie sprawiał wrażenia że bałby się bliższego kontaktu z Waldkiem... Stwierdziłam że będę wrędna i następnym razem jak zobaczę małego pieska to łapsnę Waldka i... wezmę go na ręce :D żeby go tamten nie pogryzł :D I już mialam to realizować jak zobaczyłam znów parę z kolejnym małym pieskiem, ale piesek stanął i zaczął merdać ogonkiem. Pomyślałam że wkońcu fajni ludzie i pozwolą się im przywitać. Pomyliłam się bo kobieta pieronem na nasz widok przywaliła w męża torebką i zabrała psa na ręcę, bo przecież nas nie miną inaczej (szli z tyłu). Jeszcze lepsze było to że jak nas mijała to narobiłą takiej paniki powtarzając pieskowi histerycznie " no już już juzzz, nie bój się, no już...." a potem....zaczęła z nim uciekać....:roll: Powiedziałam tylko do tżta " no i jak taki piesek ma się nie bać jak pańcia robi z niego idiotę?" Kobieta chyba usłyszała bo obróciła sie i spojrzała na mnie oburzona :D Na osiedlu też chyba za głośno sie wypowiedziałam, bo szedł chłopak z amstaffem i nas omijał (tu akurat pies był bardzo fajny) i powiedziałam do tżta "zapytam tego pana czy się by z nami nie wymienił" :D Jakoś mimo że usłyszał to nie zapałał entuzjazmem do tego :D Quote
Majkowska Posted November 17, 2013 Author Posted November 17, 2013 i foty Warchliniaka [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-9hGDBLAyXNg/Uojp9HQX3oI/AAAAAAAAQJ4/hC1Qp_BPSpY/s512/ska%C5%82%20039.jpg[/IMG] dopadłam takie piękne kępki jakiejś kolorowej rośliny i już miałam wizję artystyczną a tu nagle obiektyw zamknął się i na czarnym ekraniku wyskoczył komunikat "wymień baterie". Tylko tyle mi się udało... [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-IxU8gUUWt8o/Uojp-X9NCaI/AAAAAAAAQKA/BOtmiGuii6o/s512/ska%C5%82%20040.jpg[/IMG] Znaczy...udalo to może źle powiedziane. tylwe tylko zrobiłam... ja bym tam pobiegł,a ty mnie trzymasz ... [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-iG-3hzwYIh8/Uojp_TR7QWI/AAAAAAAAQKI/QOj1sD0uURE/s576/ska%C5%82%20005.jpg[/IMG] W mojej opini "opanowałam go" w jego opini "cel obrany" [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-24YXgWwREcs/UojqASgqMPI/AAAAAAAAQKQ/wmnQITG6Fls/s512/ska%C5%82%20015.jpg[/IMG] od niego bije inteligencja! [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-b43kG7SIC7o/UojqBHWAADI/AAAAAAAAQKY/n5R0qouaJsA/s512/ska%C5%82%20017.jpg[/IMG] Quote
Majkowska Posted November 17, 2013 Author Posted November 17, 2013 podczas treningu dobrze sobie odwinąć ucho żeby lepiej słyszeć pańcię [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-ZdSY-2Mc9mc/UojqDSarlbI/AAAAAAAAQKo/jSGYkLi0JEM/s576/ska%C5%82%20020.jpg[/IMG] wystawiamy [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-FJsw8PtK1r0/UojqFLbpwEI/AAAAAAAAQKw/WmFtDXN3vHY/s576/ska%C5%82%20021.jpg[/IMG] pełne skupienie na obiektywie :D [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-6uXdVV0wGOc/UojqHTYFFPI/AAAAAAAAQLA/1GI9BK3CLUM/s576/ska%C5%82%20027.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-L7Yao41HkUk/UojqJt3IO2I/AAAAAAAAQLQ/AKsDO-r3WQI/s512/ska%C5%82%20030.jpg[/IMG] i jedyne dobre zdjęcie : [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-7okv-6qSs2o/UojqLmj6JRI/AAAAAAAAQLg/aVv0mwWJ8vA/s576/ska%C5%82%20033.jpg[/IMG] i kuniec ;) Quote
Kaaasia Posted November 17, 2013 Posted November 17, 2013 [URL="https://lh5.googleusercontent.com/-b43kG7SIC7o/UojqBHWAADI/AAAAAAAAQKY/n5R0qouaJsA/s512/ska%C5%82%20017.jpg"]https://lh5.googleusercontent.com/-b43kG7SIC7o/UojqBHWAADI/AAAAAAAAQKY/n5R0qouaJsA/s512/ska%C5%82%20017.jpg[/URL] On wygląda jakby kombinował :evil_lol: Czytając twój opis spaceru raźniej mi się robi na myśl, że nie tylko u mnie ludzie szaleją. Ale czasem ręce opadają patrząc co oni wyprawiają z tymi mikropsami :roll: Quote
Majkowska Posted November 17, 2013 Author Posted November 17, 2013 bo on kombinuje cały czas. Bardzo też mi się podoba to co wytworzyło mu się w odzewie na moje szkolenie - smycz napina się i jest lekkie szarpnięcie (przeważnie szarpnie się sam, czasem szarpnę go ja jak przypadkiem nie zauważy że zwija chodnik), na to szarpnięcie jest szybka reakcja - okrązam pańcię, przyłażę do lewej nogi i wkładam pysk w jej rękę. :D Dziś zostałam kilkakrotnie złapana za palca i obdarzona rozczarowanym spojrzeniem "no gdzie jest smaczek? nooo daj mi... należy się!". No czyż to nie pies o olbrzymiej inteligencji ? :D Znam kilka właścicieli małych piesków którzy normalnie puszczają je z psami i nie boją się - jakoś wszystkie żyją... Rozumiem że ktoś boi się większego psa, ale czy od razu trzeba psa w amoku porywać na ręce i dawać mu sygnał że dzieje się coś strasznego? Quote
Kaaasia Posted November 17, 2013 Posted November 17, 2013 Właśnie o to chodzi. Ja nie jestem entuzjastką małych psów do zabawy ale z tego prostego powodu, że moje chłopaki nie mają w sobie za grosz delikatności. Mój poprzedni boks bawił się z pinczerkiem bez problenów. Właśnie ta panika u właścicieli, bieganie z krzykiem, łapanie psa na ręce i całe tłumaczenie jaki ten duży zły i zaraz go zje :roll: Quote
Leokadia Posted November 17, 2013 Posted November 17, 2013 [url]https://lh3.googleusercontent.com/-L7Yao41HkUk/UojqJt3IO2I/AAAAAAAAQLQ/AKsDO-r3WQI/s512/skał%20030.jpg[/url] Kocham, kocham, kocham:loveu: Zachciało mi się wyżełka jakiegoś:eviltong: Quote
Buńka Posted November 17, 2013 Posted November 17, 2013 [url]https://lh5.googleusercontent.com/-7okv-6qSs2o/UojqLmj6JRI/AAAAAAAAQLg/aVv0mwWJ8vA/s576/ska%C5%82%20033.jpg[/url] - :loveu: Waldemar rządzi!!!:loveu: Quote
Paulina_mickey Posted November 17, 2013 Posted November 17, 2013 [url]https://lh4.googleusercontent.com/-xOBseMHPj_s/UoeLeixqPPI/AAAAAAAAQEU/8Aejzq-v62A/s576/santo%20005.jpg[/url] cudowny, będę powtarzać ciągle, że uwielbiam na Niego patrzeć :loveu: Quote
nichya&nazir Posted November 17, 2013 Posted November 17, 2013 Majkowska uważaj tak te tytuły zmieniasz, że przeczytałam "Waldemarowy obiad w ciapki..":diabloti: [url]https://lh5.googleusercontent.com/-7okv-6qSs2o/UojqLmj6JRI/AAAAAAAAQLg/aVv0mwWJ8vA/s576/skał%20033.jpg[/url] woooow:loveu: świetne ujęcie A takie historie z małymi rzucającymi się psami, czy zabieranie ich jak tylko nas widzą to też często miewamy.. Najlepsze są yorki na flexi, które jak jojo lądują szybko w rękach, a czasem trzymają je takie wrzeszczące w powietrzu:roll: Chociaż mam jeden wyjątek - od kilku dni na polane, gdzie przeważają psy co najmniej 15kg+ przychodzi gość z Chihuahua. Pies do tej pory jakoś życia nie stracił pomimo że sam tylko szczeka i przyjmuje postawę jakby miał 40kg więcej:cool1: Quote
Buńka Posted November 17, 2013 Posted November 17, 2013 Ludzie są dziwni naprawdę. Wiadomo że z małym psem trzeba uważać ale też bez przesady. Przecież to pies...tylko mały:roll: Ja od jakichś 2 tygodni idąc rano na zajęcia spotykam kobietę idącą z yorkiem. I uwaga bez smyczy i pies nie ubrany jak choinka! To dość rzadki widok u nas... Wabi się Wojtuś, ładnie wystrzyżony, perfekcyjnie chodzi przy nodze i tu gratulacje, podziw i zachwyt dla właścicielki bo znam kilka yorków i żaden nawet na smyczy nie potrafi ładnie chodzić tylko się miota. A ten chodzi bez! Brawo! No i pani nawet na widok bezdomniaka nie panikuje tylko się zatrzymuje daje Wojtusiowi komendę siad i czeka aż się tamten oddali. Pozwala też swojemu maluszkowi bawić się z innymi psami. Wraca mi nadzieja na normalne yorki i normalnych właścicieli tych piesków:) Jak mijam ich rano to od razu robi mi się weselej:multi: Quote
agutka Posted November 17, 2013 Posted November 17, 2013 czy Walduś nie gubi tych swoich adresówek? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.