***Waldemarowy obłęd w ciapki czyli - Popyrtany Pointer Gallery ***

[natija]

psiaki wyskakujace z balkonow,nie widzialam jeszcze;)ale pewnie fajnie to wyglada;)widze,ze Leos to postrach osiedla;)

[natija]

no to juz wiemy gdzie Balbinka zostala poczeta;):evil_lol:

[Leokadia]

Nie przeszkadza mi to, że się go boją, przynajmniej nie muszę odpędzać natrętów. No i to w ogóle kundel, co on może mieć wspólnego z błękitnokrwistymi wspaniałościami:cool3:

[Majkowska]

[quote name='leónowa'] No i to w ogóle kundel, co on może mieć wspólnego z błękitnokrwistymi wspaniałościami:cool3:[/QUOTE]
Ja Ci tu piszę że masz jaminka a ona nawet tego nie doceni tylko mu krew oczernia:shake::shake:

[quote name='natija']no to juz wiemy gdzie Balbinka zostala poczeta;):evil_lol:[/QUOTE]
Jaka Balbinka? Coś znów przegapiłam...


Muszę wam napisać że jestem wniebowzięta. Moje dziecko śpi jak suseł. Nawet jeść nie chciało tylko zasnęło. No trudno, nie prześpimy nocnego karmienia w takim razie. Ale prześpimy noc jak prawdziwi ludzie. No.. pół nocy. Normalnie wstąpiła we mnie dzika energia i jestem w euforii :) Ale zaraz trzeba zrobić bilans dnia i iść spać żeby za 3 godziny wstać na nocny patrol...

[Leokadia]

Yhy, jamnika:loveu: Tyś zdolna to mi jeszcze rodowód stwórz, co bym mogła w potrfelu nosić i chwalić się na wsi:evil_lol:

[Majkowska]

Odmiana szarobura.
Albo jamnik szorstkowłosy krótkowłosy. Zawsze możesz wciskać ludziom kity że ostrzyzony.
Nas tak wujek robił zawsze w konia, bo mieli psa jak seter tylko krótkowłosy, zawsze nam mówili ze to rasowy seter tylko go strzygą bo mu gorąco... I ja wierzyłam!

Cholera... wpadła dziś do nas kumpela i przywiozła mu wafelki familijne. Ale stwierdziłam ze z racji kolek lepiej nie jeść więc odstąpiłam tżtowi. Leżały takie niechciane aż stwierdziłam że sobie jeden wezmę, przecież mi nie zaszkodzi... I właśnie mi sie skończyły:placz:

[natija]

Majka jaka Balbinka sie pytasz:evil_lol:Twoje malenstwo,co Cie budzi co 3 godz;)

[Majkowska]

[quote name='natija']Majka jaka Balbinka sie pytasz:evil_lol:Twoje malenstwo,co Cie budzi co 3 godz;)[/QUOTE]
A ja myślałam że to Kinior ;) Ewentualnie Purchella - Espumisan działa :)

Poprawka - to ja ją budzę co 3 h. Bo się karmić trzeba. Ona mnie budzi znacznie częśćiej.

[natija]

ja nie budzialam moich co 3 godz,same mnie budzily jak byly glodne,czasem pare godzinek udalo sie przespac;)
a teraz ja zmykam,bo rano daja mi dziewczyny popalic i sniadanko musze zrobic;)a jeszcze chwile poczytac musze ,bo nie zasne;)
kolorowych Wam zycze;)

[Kaaasia]

[quote name='Majkowska']A może powinnaś mieć tylko i wyłącznie pointery ;)
Zapowiada się bardzo fajny miot, praktycznie rodowodowo to samo co Waldek...
Zbieraj pieniążki :eviltong:Jeden pies w te czy we wte.... :diabloti:[/QUOTE]
Ale co ja poradzę że mi się te płaskoryjce podobają :placz:
A ze szczeniaczka to się na kilka lat wyleczyłam :diabloti:


Też się zastanawiałam, czy którys gnojek nie będzie chciał skoczyć z balkonu jak zobaczy coś ciekawego ale jakoś nigdy nie było takich zapędów. Stoją, wyglądają i czasem obszczekają sąsiada :cool3:

[Majkowska]

Ja tez nieraz przesypiam karmienie,ale wolę wersję że ja ją teraz budzę i przesypiamy to o 3 niż że teraz przesypiamy a o 3 robimy dziki wrzask.

Ja też już zmykam, choć się wyspałam w ciągu dnia i wcale tak mi się spać nie chce. Najgorzej się wstaje jak już się zaśnie. Choćby 15 minut drzemki i już człowiek jest nieprzytomny...

Dobranoc kochani moi :)
Jutro coś nad fotkami pomyślimy, bo tyle stron bez Waldusia byc nie może.

[Majkowska]

Cześć ciotki :)
Ale pustka na dogo, wszystkie śpią pewnie jeszcze.
A ja nie śpię bo nie mogę, bo umieram...
Dziś od rana mi żołądek przekręca... Ledwo żyje. Mam nauczkę. Było sobie wczoraj wziąć 1 wafelka, ale nie, ja się musialam nawp.... jak dzika świnia...

Tak poza tym wszystko inne świetnie.
Waldek śpi , bobinka też śpi... Tylko ja siedzę biedna pozostawiona sama sobie w cierpieniu...:placz:
Obiecywałam fotki, ale jak będę taka zdechła to guzik z tego...

[Leokadia]

Od wafelków takie rewolucje? Zdrówka!

[Majkowska]

[quote name='leónowa']Od wafelków takie rewolucje? Zdrówka![/QUOTE]
No własnie!
Nie wiem dokładnie ale obwiniam te wafelki. Bo tak to jadłam to co zwykle.
Życie jest okrutne... Nawet wafelków sobie zjeść nie można.
Dobrze że dziecko ok. Tfu Tfu tfu... puk puk puk...

[natija]

moze jednak to bylo co innego niz wafelki:roll:
rumianek sobie pij moze bedzie lepiej;)

[Majkowska]

Miętkę popijam.
Najgorzej jakby jakieś grypsko żołądkowe... Wtedy mała jest narażona.

[natija]

na mnie mieta tak nie dziala,ale rumianek tak w koncu cos tam przeciw zapalnie dziala....u mnie rumianek to jak narkotyk juz codziennie pije po 4 szklanki:roll:a jak nie wypije to rewolucje mam:evil_lol:

[Majkowska]

Za rumiankiem nie przepadam, ale mięta owszem, dawniej pijałam nałogowo ( bez żadnych problemów żołądkowych) ale mi lekarka powiedziała że tak nadużywana mięta uszkadza nerki czy jakoś tak. No i teraz tylko okazyjnie na brzuch.
Trochę mi już lepiej, ale i tak nadal się boję o małą.

[Buńka]

Oj to na pewno wina wafelków:) Nie wiem czemu nie mogłam dodać żadnego posta wcześniej u Waldiego:mad:

[Majkowska]

[quote name='(:Buńka:)']Oj to na pewno wina wafelków:) Nie wiem czemu nie mogłam dodać żadnego posta wcześniej u Waldiego:mad:[/QUOTE]
Bo dogo szwankuje. Mi też bez przerwy coś nawala.
A najbardziej to dostaję szału jak się rozpiszę na pół strony, klikam dodaj i nagle błąd.
A wiecie ze ja lubię duuużo pisać...:diabloti:

[natija]

bedziemy trzymac kciuki za mala,zeby kolejna nocka byla spokojna:)

[motyleqq]

jeśli chodzi o wyskakiwanie z balkonów, to ja miałam dzisiaj akcję z oknem :roll: wyszłam z małym od TŻ, jestem już pod bramką, patrzę Etna stoi w oknie i szykuje się do ewakuacji :evil_lol: więc zawracam do domu, żeby zamknąć okno. idę z powrotem na dwór, a tymczasem mały jak z procy wystrzelił za bramę i dawaj drzeć mordę do psów sąsiadów :mdleje: tak się wkurzyłam, że sobie gardło zdarłam :diabloti:

[Buńka]

Oj wiemy wiemy jak się rozpisujesz:evil_lol: Za to cię koffamy:loveu:

[Majkowska]

[quote name='motyleqq']jeśli chodzi o wyskakiwanie z balkonów, to ja miałam dzisiaj akcję z oknem :roll: wyszłam z małym od TŻ, jestem już pod bramką, patrzę Etna stoi w oknie i szykuje się do ewakuacji :evil_lol: więc zawracam do domu, żeby zamknąć okno. idę z powrotem na dwór, a tymczasem mały jak z procy wystrzelił za bramę i dawaj drzeć mordę do psów sąsiadów :mdleje: tak się wkurzyłam, że sobie gardło zdarłam :diabloti:[/QUOTE]
Etna wiedziała że będzie dyskusja o wyskakiwaniu i chciała być w temacie :D
Widzisz!? Widzisz?! Ja mówiłam że porzuciłaś pieska, on chciał być z Tobą , a Ty sobie zabrałaś młodego i poszłaś,biedna psina, drzwiami i oknami chce za pańcią a pancia ja porzuca :evil_lol:

A tak serio to zauważyłam że często jest tak że ktoś napisze coś na dogo że się coś jego psu przytrafiło i zaraz się to przytafia nam. Przynajmniej ja tak mam ostatnio. Nie wiem czy człowiek wtedy bardziej zwraca uwagę czy co...

Oho... bobince się chyba brzuszek udzielił :roll:
Cholera...

[Majkowska]

Wyskoczyło mi takie coś jak szukałam sobie czegoś w necie :

Przepisy na nalewki - [url]http://polki.pl/kuchnia_raport_artykul,10034939.html[/url]
Któraś koleżanka szukala kiedyś, wiec wklejam , bo całkiem fajne.