akucha Posted August 22, 2008 Posted August 22, 2008 O masz... Gromit zwierz bagienny będzie :shake: Quote
brazowa1 Posted August 22, 2008 Author Posted August 22, 2008 to takie wodno-błotne terrarium.Nie zdziwie sie,jak mu sie jakis zołw zalegnie. Quote
brazowa1 Posted August 31, 2008 Author Posted August 31, 2008 a generalnie-bardzo miły pies:) niebywale sie otworzyl na obcych ludzi.Nowa pani z schroniskowego biura,nie znala go,on jej nie znał.Zobaczyla mnie z tulacym sie psiakiem,podeszla,zaczela go wyglaskiwac.Gromit pierwsze sekundy połozyl uszy po sobie,a potem zaczal jej wąchac twarz i oparl sie o nia. hihihihi i wczoraj mial goscia w boksie.Karolinke! Chyba usilował poczatkowo na niej kopulowac,ale Karolina go pogonila,potem zastalam ich,jak bardzo ladnie sie bawili. Quote
brazowa1 Posted September 28, 2008 Author Posted September 28, 2008 [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/370/4758cb34293247b0.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/370/691dd62ff154cdbb.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/15/f547aa0f6114756d.jpg[/IMG][/URL] a zaraz potem robil histerie pt "Nie ide nieznana ściezka naokolo stawu".POSZEDŁ :diabloti: i byl zadowolony. [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images33.fotosik.pl/376/b4585717927ab154.jpg[/IMG][/URL] a tu sie miezdrzy [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images44.fotosik.pl/15/83b79f18eb9a7667.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images31.fotosik.pl/371/d117c6a736435de4.jpg[/IMG][/URL] Quote
brazowa1 Posted October 5, 2008 Author Posted October 5, 2008 Na dom stracilam nadzieje,ale fotki moge dac,prawda? [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/380/25221f2aa0a2aa4f.jpg[/IMG][/URL] drapanko [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images36.fotosik.pl/17/f89fdbc624ccc486.jpg[/IMG][/URL] Quote
fona Posted October 15, 2008 Posted October 15, 2008 kto sie zakcha w tych bursztynowych oczach??? Quote
ponka1 Posted October 20, 2008 Posted October 20, 2008 Gdyby Gromit był człowiekiem, to pewnie byłby dumny z takich ładnych fotek. Quote
brazowa1 Posted November 1, 2008 Author Posted November 1, 2008 jest debilem.Mial pieknie ocieplona bude,z gustowna klapka,ktora przybilam na 100 gwozdzi. Ocieplenie wydłubane,klapke zerwał.I bedzie jednak debil marzł. Quote
brazowa1 Posted November 8, 2008 Author Posted November 8, 2008 [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/248/c5ba9fcdc5a8fa83.jpg[/IMG][/URL] Quote
fona Posted November 8, 2008 Posted November 8, 2008 no, brazowa sie zrehabilitowala ;) on naprawde jest kangurem!! Quote
brazowa1 Posted November 8, 2008 Author Posted November 8, 2008 bo mi ciezko za kazdym razem,gdy patrze na moja suka śpiacą pod kołdra...ze Gromit marznie.Bo nie da sobie ocieplic budy...Moge tylko słomy napchac... Quote
ponka1 Posted December 19, 2008 Posted December 19, 2008 Gromit- na szczęście prawdziwych mrozów jeszcze nie ma. Jak patrzę na powyższe zdjęcie, to pasowałby na domowego pieszczocha, tylko czy komuś innemu aż tak by zaufał.. Quote
brazowa1 Posted December 19, 2008 Author Posted December 19, 2008 o to sie nie martwie-zaufalby.To pieszchoch.Wystarczy,ze troche kogoś pozna i rwie sie do glaskania. Tylko o warunki odpowiednie chodzi (dom,ogrod,serce dla psa i ludzkie,madre podejscie) i fajnych ludzi....... Quote
brazowa1 Posted December 26, 2008 Author Posted December 26, 2008 Takie przykre zdarzenie mialam z Gromitem :shake: bardzo sie wystraszyl. a jutro dostanie niespodzianke.Bardzo fajna i przydatna,ucieszy sie. Quote
ponka1 Posted December 27, 2008 Posted December 27, 2008 Co się stało biedakowi ? taki ładny ma banerek- baner :lol: Pociesz Gromita, byle tej niespodzianki od razu nie schrupał, jak to było z ociepleniem budy. Quote
akucha Posted December 27, 2008 Posted December 27, 2008 A co się stało? Ucieszył się z niespodzianki? Taki ładny pies, tyle domy znalazło - nawet takie z ogrodem - a on siedzi... Quote
brazowa1 Posted December 27, 2008 Author Posted December 27, 2008 o przygodzie opowiem kiedys tam,bo mi przykro ciagle. a z niespodzianki na pewno sie ucieszył-dostal nowa bude.tzn buda uzywana,ale porządna:ocieplane sciany (tego na bank nie wygryzie),płaski dach (wygodniejszy do wylegiwania sie i wskakiwania) i male wejscie (cieplejsza),umieszone z boku ścianki,a nie posrodku.Mysle,ze jest mu o wiele lepiej.Swoja poprzednia bude po trochu zjadał.:roll:,ta jest solidniejsza,nowsza,mocniejsza,cieplejsza,nie zniszczy tak szybko. Quote
brazowa1 Posted January 6, 2009 Author Posted January 6, 2009 Gromit zna mnie od dwoch lat,nigdy nie byłam ostra,nie podniosłąm głosu,same pozytywy.Zna mnie,lubi,ufa,udalo nam sie go wykastrować,udalo sie nam z opieka po kastracji (co nie było łatwe).Zaczal wychodzic ze swojego boksu na koncu swiata na spacery.Jak normalny pies.Wiem,ze ufa mi,jak nikomu na swiecie. Podszedl do nas pies,nie chcialam ,aby Gromit mial z nim kontakt.Nie chcialam tez przestraszyc Gromita,bo wiem,ze wypłoch,wiec bardzo lekko zmarkowalam odgonienie psa,machniecie ręka .Uważajac,zeby Gromit tego nie spostrzegł. :-(:-(:-(:-( Gromit z wyciem przyległ do ziemii.Cały-połozyl sie na boku i krzyczał.:-(:-(:-(:-( Nawet nie uciekał,tylko zachowywal sie,jakbym go nagle smagnela biczem i od bicia nie ma ucieczki. uwierzyl,ze to bylo do niego.Straszna reakcja.Na tym spacerze juz nie podchodzil do mnie. a za pare dni przyszla pani do schronu i mowi,ze zna tego psa.Ze nazywa sie Ares,ze sama pare lat temu kazała sąsiadom go oddac.Pies byl rzucany przez dzieci o sciane,bity,maltretowany,kopany.Taka patologiczna rodzina,z piatka malych dzieci.Jego wycia nie dało rady juz słuchac. Koleżanka ze schronu ,ktora rozmawiala z pania,powiedziałą,ze pies ja poznal,ze cieszyl sie do niej (Gromit nie cieszy sie do obcych osob). Na spacerze zawolalam go Ares.Pies spiał, sie,nie bylo to dla niego miłe,nie chcial podejsc.Zawołalam "Gromit" -przybiegl w podskokach do głaskania,szcześliwy,Wie,ze to imie oznacza ZAWSZE frajde. Nie bede juz mu przypominać poprzedniego imienia,ma swoje,nadane z miłoscia.Jest Gromitem. Quote
szuwar Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 Strasznie mi się smutno zrobiło po tym tekście. Nawet nie wiem czemu. Ale jakoś do mnie dotarło, jak żałosny los ma za sobą ten pies. I w sumie marne perspektywy na przyszłość. Bo kto jest w stanie dać mu dom i tyle serca i cierpliwości na co dzień? Sama po sobie wiem, że nie raz krzyknę na własne psy (głupie, ale się zdarza). A tu zwykłym machnięciem ręką zadaje się psu prawdziwy ból. Jezu, co tam się musiało dziać, że aż sąsiedzi musieli interweniować. Nienawidzę bachorów. Quote
Betbet Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 a ja kocham bachory, bo to nie ich wina. To wina rodziców. Jeśli rodzic od małego uczy właściwie dziecko szacunku i delikatności, a także ostrożności wobec zwierząt to dziecko nie zrobi czegoś takiego psu. I nikt mi nie powie, że dzieci są nieobliczalne. Bo nie są. U mnie w domu będzie kiedyś tak samo. Zanim dziecko zje śniadanie, zapytam czy nakarmiło chomika, myszkę, cokolwiek. Bo wtedy zrozumie, że zwierzę jest tak samo głodne i tak samo czeka, at akże tak samo cierpi. Straszna ta historia Brązowa. Ja już skamieniałam przez dogomanię, przez ogrom nieszczęścia, a jednak teraz miałam łezkę w oku. Bo Gromit jest cudowny i choć tuliłam go tylko raz, to pamiętam doskonale. Jak strasznie, jak strasznie ludzie są okrutni. NIe zmiażdżyli mu czaskzi, nie wydłubali oczu, ale zrobili coś równie okrutnego... Quote
szuwar Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 Mądrze mówisz, to rzeczywiście nie wina dzieciaków. Nigdy o tym w ten sposób nie myślałam, ale rzeczywiście u mnie w chacie dzieciak, który ma 4 lata wstaje rano pierwszy, żeby nakarmić swojego "toteczka". Tak po prostu i naturalnie. Nikt jej tego nie uczył, nie namawiał. Dzieci chyba to w sobie mają, dopóki ktoś im nie pokaże, że można odwrotnie. Biedny, strasznie biedny Gromit. Aż dziw, że on nie stał się agresywny. Gdyby nie te warunki byłby po prostu bardzo dobrym, rodzinnym psem. Quote
brazowa1 Posted January 7, 2009 Author Posted January 7, 2009 Dokładnie,gdyby nie to,co go spotkalo,ze mial pecha trafiajac na zwyrodnialcow,byc może teraz spotykalabym go na spacerze w lesie,ze swoim panem,a on biegalby za patyczkami,zamiast wymach reka traktowac jako zapowiedz bicia :shake: Gromit uwielbia ludzki dotyk,kocha sie wtulac,byc glaskany,to dla niego wazniejsze od jedzenia,mozna sie z nim bawic-delikatniutko chwyta za rece.A tyle lat zył zamkniety w klatce,bez zadnego kontaktu z czlowiekiem.Tego nie moge przeżyc :shake: i jeszcze tego,ze gdy go brali ci ludzie,musial byc miłym szczeniakiem,słodziutkim . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.