Jump to content
Dogomania

4 roczne mikropsiaki pinczerki kolorowe do adopcji w schronisku! Szukamy DT, DS!


Joven

Recommended Posts

[quote name='piechcia15']jestem zdecydowanie za wykupienie ogłoszenia, pytanie tylko ile sobie zażyczą za takie ogłoszenie ze zdjęciem :(??

Nie wiem jak Czarny się nazywał inaczej, dla mnie zawsze był Czarnym :)chodzi o tego co pojechał do Warszawy:)[/QUOTE]

Niech każdy nazywa sobie, jak chce, jakoś się połapiemy:eviltong:
Ja od dzisiaj od godzin popołudniowych do niedzieli nie będę miała dostępu do internetu, ale jak wrócę i komuś uda się naskrobać tekst, to Gucia ogłoszę :)

Napisałam do jednej osoby w sprawie tego ogłoszenia, jak dostanę odpowiedź, dam znać.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 442
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ewu przepraszam, że nie odbierałam od Ciebie telefonu, byłam za granicą i miałam w większości wyłączony polski telefon, dziś wróciłam. Większość maluchów widze na szczęscie bezpieczna:)

Nie wiem czy wszyscy mają FB którzy zaglądają tu na wątek dlatego przekleje smutną informajce o Brysiu/Pikselku :( :

" Przed chwilą pewna Pani znalazła Piksela...potrąconego niestety nie żyje. Dzięki temu że miał adresówkę dała nam znać. Jak to maleństwo znalazło się na drugim końcu Krakowa?:( Śpij spokojnie Pikselku
[*] '' :(

Link to comment
Share on other sites

w tej całej tragicznej sytuacji moim zdaniem właściciel dał ciała i bardzo mnie zawiódł. Bo nawet nie pofatygował się aby pojechać po to biedne ciałko i je pochować, tylko Makila pojechała!! bo on ma za daleko i długo tramwajem musiałby jechać...nosz ku...mać...to jego obowiązek!!
dzięki Anecia że nie pozwoliłam mu się poniewierać po asfalcie :(

czy wiemy cos jak Olaf??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia14']Ewu przepraszam, że nie odbierałam od Ciebie telefonu, byłam za granicą i miałam w większości wyłączony polski telefon, dziś wróciłam. Większość maluchów widze na szczęscie bezpieczna:)

Nie wiem czy wszyscy mają FB którzy zaglądają tu na wątek dlatego przekleje smutną informajce o Brysiu/Pikselku :( :

" Przed chwilą pewna Pani znalazła Piksela...potrąconego niestety nie żyje. Dzięki temu że miał adresówkę dała nam znać. Jak to maleństwo znalazło się na drugim końcu Krakowa?:( Śpij spokojnie Pikselku
[*] '' :([/QUOTE]

Oooo mateńko:( Brysiu biegaj szczęśliwie za TM
[*]
Anetko, jesteś niesamowita, nie mam słów...
Właśnie miałam pisać do kogoś, bo Foksia i Dżekuś zgodziła się załatwić ogłoszenie w Gazecie Krakowskiej, ale już do Niej piszę, że nieaktualne :(

Link to comment
Share on other sites

Makila nie może się zalgować.
Jesteśmy w stałym kontakcie, nie wyobrażacie sobie co Aneta przeżywa...:(
Wczorajsza rozmowa była bardzo poruszająca...:(
Ja nie miałam od soboty odwagi wejść na wątek i napisać ,że Bryś nie żyje...:(
Nie mogę się z tm pogodzić..:(
Nie mam już siły płakać, Paula przepraszam za ten dzisiejszy telefon....

Edited by ewu
Link to comment
Share on other sites

U Olafka lepiej, wczoraj kontaktowałam ds z bardzo dobrą behawiorystką z Wrocławia.
Państwo są bardzo przejęci, stają na głowie żeby mu niczego nie brakowało i żeby poczuł się u nich bezpiecznie.
Dzisiaj chyba lody zostały przełamane. Olafek sam wskoczył na kolana i pozwala się miziać.
Będzie dobrze, to wspaniały domek.
Martwię się o Gucia, może pogadajcie z dt, chętnie się zaangażuję w kwestii szukania domku, trochę Was odciążę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewu']Makila nie może się zalgować.
Jesteśmy w stałym kontakcie, nie wyobrażacie sobie co Aneta przeżywa...:(
Wczorajsza rozmowa była bardzo poruszająca...:(
Ja nie miałam od soboty odwagi wejść na wątek i napisać ,że Bryś nie żyje...:(
Nie mogę się z tm pogodzić..:(
Nie mam już siły płakać, Paula przepraszam za ten dzisiejszy telefon....[/QUOTE]

Basiu, kochana, nie przepraszaj....Wiem, że strasznie to przeżywasz. Wolę nawet nie wyobrażać sobie co czuje Anetka :(

Jeśli tylko Państwo wykażą się cierpliwością, a nie wątpię, że tak będzie, to będą mieli wspaniałego towarzysza na całe życie, bo widziałam jak Olafek bardzo pokochał Anetkę, cały czas tylko przy Jej nodze i dopominał się, żeby brać go na rączki, tam mu było najlepiej.

Link to comment
Share on other sites

faktycznie, mi też ten Bryś cały czas w głowie siedzi:( nie mogę przeżyć go:( chyba dlatego że on z nich wszystkich miał chyba ze sobą najwięcej problemów, był najmniejszy i wogóle taki naj:(

dla Anety szacun za to jak się zachowała, a nie musiała:*

Ewo a co chciałabys wiedzieć o Guciu?jestem z nimi w kontakcie. Zaraz popstaram się wkleić fotki ale sa marnej jakości i niewyraźne. Co można napisać w ogłoszeniu: pies wesoły, energiczny ale nie za nadto, lubi się bawić, lubi być w centrum uwagi, nie lubi zostawać sam/nie umie, nie przepada za dziećmi, toleruje psy, potrafi chodzić na smyczy, jest bardzo mądry i szybko sie uczy.

coś na poprawę humoru :)
[IMG]https://qzyi8a.bn1.livefilestore.com/y2ppYKV0V-ftbErxyxw1jkUiXDUPOlGgupFP1rIDE18Q8d3kLZm6d7CI9K9oLCQKiYxXcnE3dWyaBtBNkvRQKi1Hb3nxQ5AMyWGakzP11oXXLg/image(3).jpg?psid=1[/IMG] [IMG]https://qzyi8a.bn1.livefilestore.com/y2p4zpm8ixDVJXAR1_6Yi_BzttwQlF3pm-HeJTErTZaGW0y8VFmSk2X6qWkbwyYvKsBHQn61oDw2XOotpZNQiIFWNz3qQtV_1vSVbvxAyhqwbg/image(8).jpg?psid=1[/IMG]

a tu cała reszta: [url]https://skydrive.live.com/?cid=89E3D9358CFC3088&id=89E3D9358CFC3088!104#cid=89E3D9358CFC3088&id=89E3D9358CFC3088!1254[/url]

Edited by piechcia15
Link to comment
Share on other sites

Piechcia, byłabym wdzięczna, gdyby udało się Wam sklecić jakiś tekst do ogłoszeń, bo nie ma na co czekać i trzeba Gucia ogłaszać.

Dziewczyny, jak możecie, to podajcie numer do DT ewu, bo Ona ma bardzo duże doświadczenie w adopcjach, a trzeba przyszły domek prześwietlić z góry na dół. Dobrze by było mieć kontakt z Nimi, informować Ich na bieżąco o sytuacji, w razie czego kombinować SPRAWDZONĄ osobę do wizyty PA, teraz, po tych wszystkich sytuacjach z psiakami trzeba dmuchać na zimne i nie wolno pozwolić, żeby Gucio został bez naszej wiedzy i naszej zgody wydany gdziekolwiek.

Link to comment
Share on other sites

postaram sie sklecić jakiś tekst ale nie jestem najmocniejsza w te klocki.
jego DT wie że nie może go wydać bez naszej zgody i to my zajmujemy się adopcją. Mają powiedziane, że jeśli kogoś znajdą to mają go ze mną skontaktować

aha
wczoraj dzwoniła do mnie pani od Rokiego (tego z Łodzi). Aż mi serce na chwilę stanęło jak zobaczyłam że ona znowu dzwoni:) ale chciała tylko powiedzieć, ze jest wszystko ok, Roki dostaje antybiotyki na wszelki wypadek bo po ostatniej ucieczce przyniósł kilka kleszczy:( no i Roki ma nową koleżankę:) Pani zakupiła sobie hodowlaną cziłkę. Więc gania za ta pchłą po całym mieszkaniu, żyją w komitywie i nabrał radości dzięki niej:)

Link to comment
Share on other sites

No ja też niestety w tekstach jestem beznadziejna ;)

Chodziło mi o to, żeby nie robić takiego "głuchego telefonu", tylko skontaktować ewu bezpośrednio z DT, podawać Jej numer w ogłoszeniach, Ona będzie robiła wstępną selekcję i szukać już osoby, która przeprowadzi wizytę PA, osobę DOŚWIADCZONĄ I PEWNĄ.

Ja np. z Warszawy znam trochę osób, ale nie wiem do kogo miałabym zadzwonić, aby wiedzieć, że ta osoba przeprowadzi tą wizytę na tyle właściwie, żebym wiedziała, że Gucio trafi dobrze i za chwilę nie ucieknie, nie zostanie oddany albo coś innego.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

tekst taki trochę naciągany bo nie mam weny. Jesli ktoś chce to można zmieniać wedle uznania:

Zaginął DOM dla mini Pimpka
Pimpek miał pecha bo urodził się u człowieka, który zupełnie nie dbał o losy psów, więc jego życie łatwe nie było. Kiedy psiaki podrosły Pan Właściciel oddał je wszystkie do schroniska. Było ich 7, przerażone, przytulone do siebie chowały się głęboko w budzie. Były tak wystraszone, że nie pozwalały się dotknąć. Wszystkie zostały zabrane do domów tymczasowych skąd znalazły już swoje domki stałe… prócz Pimpka. On nadal szuka. Jest już wesołym psem, który lubi zabawy. Potrafi chodzić na smyczy, akceptuje inne psy. Ma ok. 1,5 roku, jest wykastrowany. Nie za bardzo lubi jeździć autem i boi się zostawać sam w domu. Najlepiej odnalazłby się w domu ze spokojną osobą, która poświęcałaby mu swój czas. Nie może mieszkać z małymi dziećmi. Będzie wiernym i oddanym przyjacielem w zamian za okazane mu serce.
Kontakt w sprawie adopcji: 692486565, [EMAIL="[email protected]"][email protected]

[/EMAIL] ogłoszenia robić raczej na warszawę i okolice skoro łobuz nie lubi aut :)


zapomniałam powiedzieć że chyba wróci do schroniska Gacuś ten co w Konstantynowie zamieszkał czy gdzieś tu w okolicy. Lęk separacyjny, wg ludzi nic się z tym nie da zrobić a ja myślę że nawet nie próbowali bo nie wiedzą jak. Aha no i załatwia isę w domu nawet po długim spacerze :( niestety nie mam z nimi kontaktu, żeby negocjować :(

Edited by piechcia15
Link to comment
Share on other sites

U Olafka też nie jest wesoło.
Najpierw był tak wystraszony, że 3 dni siedział pod szafą, a teraz gryzie.
Panią uważa za swoją własność i kilka razy ugryzł Pana.
Nie mogą nikogo zaprosić do domu, bo szczeka dopóki "intruz" nie wyjdzie.
Państwo kontaktują się z behawiorystą. Mam nadzieję, że zapanują nad nim.

W najbliższą niedzielę Państwo wyjeżdżają na 5 dni za granicę. Olaf miał zostać z babcią, ale niestety próby zapoznania z babcią o mało nie skończyły się pogryzieniem. Tak doskakiwał babci do nogi, że musiał zostać zamknięty w kuchni i tam szczekał, aż babcia sobie nie poszła.

Tak więc Olaf przyjeżdża w sobotę do mnie.

Link to comment
Share on other sites

kurcze ale to chyba niepodobne do niego co? czy u ciebie też był taki zazdrośnik?
powinni go ukrócić nawet za pomocą smyczy. Przychodzą goście, brać go na smycz i kontrolować złe zachowanie, jak gryzie gdy jest na kolanach to wyrzucić do z kolan i kazać iść na miejsce. On musi znać swoje miejsce w stadzie ;( jest przerażony i robi co może :( wam nie muszę tego mówić ale im trzeba to doradzić, bo nie wiadomo co to za behawiorystka? napewno starali się go przekupić, na wszystko pozwalali bo biedny wystraszony pieseczek i teraz pieseczek pokazuje rąbeczki :( Makila proszę weź ich na poważną rozmowę, powiedz/pokaż jak mają sie zachowywać w takich sytuacjach, jak korygować :( boję się że zrezygnują ;(
nie wyobrażam sobie sytuacji że taki kurdupel nie zaakceptował jakiejś babci i rządzi całym światem :)

Link to comment
Share on other sites

Ja RACZEJ nie dam rady już teraz zrobić ogłoszeń, bo coraz bliżej do egzaminu i na tym muszę się skupić, chyba że okaże się, że któregoś dnia wyrobię się wcześniej z materiałem, ale w to niestety wątpię, dodatkowo jeszcze kilka pakietów nade mną wisi. W pierwszej połowie sierpnia jeszcze nie było problemu, ale teraz niestety już nie dam rady.
Trzeba się pospieszyć, żeby któregoś pięknego dnia Państwo nie zadzwonili i nie powiedzieli, że to już długo trwa i psiaka trzeba zabierać (tfu, tfu), bo w sumie o tym, żeby szukać mu domku wiadomo już od ponad 2 tygodni.

Tragedia z tym Olafkiem :( Najważniejsze, że Państwo próbują jakoś rozwiązać ten problem, nie poddają się i będą próbować pracować nad nim z behawiorystą, bo tutaj chyba innego wyjścia nie ma :(

A co do Gacusia, to jedyne co pozostaje to DT i praca z behawiorystą tak, jak u Olafka, bo inaczej nic z tego nie będzie, będzie to pies kompletnie nieadopcyjny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='piechcia15']tekst taki trochę naciągany bo nie mam weny. Jesli ktoś chce to można zmieniać wedle uznania:

Zaginął DOM dla mini Pimpka
Pimpek miał pecha bo urodził się u człowieka, który zupełnie nie dbał o losy psów, więc jego życie łatwe nie było. Kiedy psiaki podrosły Pan Właściciel oddał je wszystkie do schroniska. Było ich 7, przerażone, przytulone do siebie chowały się głęboko w budzie. Były tak wystraszone, że nie pozwalały się dotknąć. Wszystkie zostały zabrane do domów tymczasowych skąd znalazły już swoje domki stałe… prócz Pimpka. On nadal szuka. Jest już wesołym psem, który lubi zabawy. Potrafi chodzić na smyczy, akceptuje inne psy. Ma ok. 1,5 roku, jest wykastrowany. Nie za bardzo lubi jeździć autem i boi się zostawać sam w domu. Najlepiej odnalazłby się w domu ze spokojną osobą, która poświęcałaby mu swój czas. Nie może mieszkać z małymi dziećmi. Będzie wiernym i oddanym przyjacielem w zamian za okazane mu serce.
Kontakt w sprawie adopcji: 692486565, [EMAIL="[email protected]"][email protected]

[/EMAIL] ogłoszenia robić raczej na warszawę i okolice skoro łobuz nie lubi aut :)


zapomniałam powiedzieć że chyba wróci do schroniska Gacuś ten co w Konstantynowie zamieszkał czy gdzieś tu w okolicy. Lęk separacyjny, wg ludzi nic się z tym nie da zrobić a ja myślę że nawet nie próbowali bo nie wiedzą jak. Aha no i załatwia isę w domu nawet po długim spacerze :( niestety nie mam z nimi kontaktu, żeby negocjować :([/QUOTE]
Gacuś taki śliczny.....:( ? Już durnieję...co z tymi psiaczkami...:(
Który to Pimpuś?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...