Jump to content
Dogomania

Pies nie lubi dzieci -próbuje je zaatakować


Agata i Rysiek

Recommended Posts

Witam
Pół roku temu zaadoptowałam psa. Pies od początku był bardzo lękliwy i uciekał przed ludźmi i psami. Widać było że ma złe doświadczenia i najpewniej był bity. Na uniesienie ręki reagował ucieczką (nawet jeśli była to ręka uniesiona z piłką w celu zabawy)
Pies ma aktualnie ok 1,5 roku.

Zaczęło się od tego że kiedy ktoś do nas przychodził on bronił terenu, szczekał i próbował kąsać w kostki przychodzące osoby. Oczywiście zawsze wtedy reaguję zdecydowanie odgradzając psa od osoby przychodzącej i mówiąc stanowczo że nie wolno. Po jakimś czasie udało się i aktualnie obszczekuje tylko przychodzących po czym wita ich poznając ich zapach.

po kastracji jego zachowanie zaczęło się nieco zmieniać. Stał się bardziej szczekliwy, na spacerach przestał wąchać za to zaczął ganiać za piłką (która go wcześniej wcale nie interesowała) a także niestety odezwał się w nim lekki instynkt łowiecki (którego wcześniej wcale nie przejawiał). Na szczęście jest w 100% odwołalny. Zabawy z jedyną jego koleżanką zaczęły wyglądać inaczej (pojawiło się warczenie na nią i podgryzanie, szczególnie gdy ta się do mnie zbliża - nad którym ciężko mi zapanować). Suńka jest jednak tak pozytywna (goldenka) że wszystkie jego wybryki toleruje.

u Ryśka widoczna od początku była agresja smyczowa więc staramy się w okolicznym parku za przyzwoleniem właścicieli zapoznawać go z dobrze socjalizowanymi psami (trafiłam na grupkę psolubnych więc mi bardzo pomagają). Rysiek zapoznaje się z nimi bez smyczy. nie wykazuje wtedy agresji lecz najczęściej ucieka z podkulonym ogonem (czasem odbiega bardzo daleko jak któryś za nim biegnie). Widać że mocno się boi.

Rysiek jeszcze nie był ze mną na szkoleniu (wybieramy się niedługo) jednak w domu staram się go wychowywać jak należy. Pięknie chodzi na smyczy, biega przypięty do roweru, zna komendy siad, leżeć, zostań, piątka, łapa, głos i zdechł pies. jest pojętny i szybko się uczy. Ma dużo energii więc codziennie wychodzi na długie spacery, jeżdżę z nim na rowerze, biega za piłką i patykami oraz z suńką sąsiadów po ogrodzie.

Niestety Rysiek nie lubi dzieci. Mieszkamy w wynajmowanym domu gdzie ma możliwość biegania po ogrodzie kiedy zechce. mieszkają tam jednak tez dzieci i ostatnio niestety zauważyłam że najmłodszego z nich Rysiek obszczekał, kłapał na niego zębami i chciał go ugryźć w kostkę. Potem także biegł za nim. (oczywiście moja reakcja była natychmiastowa więc nic się nie stało). Fakt że dzieciak chodził z pistoletem wcześniej i strzelał celując do Ryśka (za co dostał ochrzan od mamy więc już raczej nie będzie tak robić) jednak Rysiek jakby już sobie zakodował że dzieciaka się trzeba pozbyć, bo niebezpieczny Niestety złapał już też raz zębami dziecko (uszczypnął, nie jakoś mocno i raczej z lęku niż z agresji bo maluch biegł w jego kierunku a wcześniej wpadł na niego kiedy sobie leżał).

Rysiek jest mocno skupiony na mnie, nie odchodzi na spacerach, wśród ludzi zawsze jest na smyczy jednak czasami obce dzieci namawiane przez rodziców podbiegają do niego aby go pogłaskać, więc muszę mieć oczy naokoło głowy i naprawdę boję się że stanie się jakaś tragedia.

Pomóżcie - co można zrobić?

Link to comment
Share on other sites

przy agresji w stosunku do ludzi lepiej żeby pomógł wam ktoś na miejscu, kto psa zobaczy i od razu powie, jak reagować. póki co to nie pozwalaj na psie "zabawy" pt. gonimy zlęknionego pieska, bo to Twojemu zwierzątku wcale nie pomaga. a co do dzieci to nie pozwalaj im straszyć psa (tak jak to miało miejsce z dzieckiem sąsiadki) i spróbuj mu dzieci skojarzyć dobrze przez dawanie żarcia na widok dzieci czy prosto z dziecięcych rąk. tak samo trenuj posłuszeństwo i baw się w pobliżu placów zabaw, tam gdzie dzieciaków jest dużo, niech psisko nauczy się, że dzieci to jedynie tło. i lepiej zakładaj psu kaganiec jak będziesz szła w gęsto zaludnione miejsca, bo dzieci potrafią wyskoczyć z tłumu i rzucić się psu na szyję, "bo ono myślało ze to jego piesek, bo ma takiego w domu"...

Link to comment
Share on other sites

beatx - fajnie, ze radzisz, zeby ktos ocenil sytuacje z psem na miejscu. Z opisu wynika, ze piesek zmaga sie z wieloma lekami i nalezy sie tu przemyslana strategia. Ogolne wytyczne sa w porzadku (zeby nie ganiac, nie straszyc psa, kojarzyc: dzieci = przyjemnosc, chodzic na spacery w poblize miejsc, gdzie sa dzieci - i tu dodam od siebie - mocno obserwowac psa i dostosowywac bodziec do jego reakcji).
Ale zaproponowalas jednoczesnie pare rozwiazan. Pozwol, ze zauwaze, ze karmienie z reki przez dziecko mogloby sie okazac niebezpieczne dla tego dziecka, lepiej z tego teraz zrezygnowac. Pies wystraszony zawsze moze ugryzc, a ten juz probowal. Pozniej w zaleznosci od powodzenia pracy z psem, jak najbardziej.

Link to comment
Share on other sites

w mojej "wizji" karmienie z rąk dziecka miałoby wyglądać w sposób taki, gdzie dziecko kuca w odległości od psa, na wyciągniętej ręce ma super żarcie, psa nie woła, nie patrzy się na niego, tylko zwierzątko samo podejmuje decyzję, czy ma podejść po smakola czy jednak nie. on ugryzł dziecko, z którym miał wcześniej negatywne skojarzenia, które w jego odczuciu atakowało go, a tu miałby możliwość podjęcia decyzji co do kontaktu samemu.
no ale tak jak mówisz, on może gryźć dlatego lepiej żeby to wszystko szkoleniowiec zobaczył i opisał dokładnie, a najlepiej pokazał na własne oczy, a to co ja piszę to takie rzeczy na już, póki nie znajdzie się kogoś naprawdę dobrego, a nie jedynie "behawiorystę po kursach korespondencyjnych".

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...