Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='BORA']
Ja się z nim kontaktowałam. Myślę, że kontakt mailowy niewiele pomoże. On był u nas w domu, obserwował psa, pytał jak wygląda nasz dzień, co pies je.[/quote]
I co ,były jakieś efekty?

  • Replies 6.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Witam!!
Asiu jaka śliczna sunia z Szajenki!! Oby wszytsko się ułożyło, życzę Wam tego z calego serca!! Może musi minac troche czasu aby Ginger odnalazla sie w nowej sytuacji.
Trzymam za Was kciuki! Nie zalamuj sie! :calus:

Posted

[quote name='Magda:)']I co ,były jakieś efekty?[/quote]
Były efekty. Tora już nie wyje. Musiałam sporo z nią pracować. Po około 3 miesiącach przestała. Ona jest ogólnie lękliwa. Zapomniałam dodać, że ona przyjmowała leki, przepisywane od lekarza, takie na uspokojenie, fluoksetyna...[url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Fluoksetyna[/url]
Wszystko pod kontrolą weterynarza, przez krótki czas. Nie wiem na ile te leki pomogły, pewnie miały jakiś swój wkład. Każdy przypadek jest inny, mój pies akurat jest baaardzo lękliwy...boi się prawie wszystkiego. Ostatnio na spacerze usłyszała jak pękło kilka balonów i już się cała trzęsła i chciała uciekać :shake:

[quote name='Asia & Ginger']W sumie to nie wiem, jaki to był behawiorysta, ale też był u Basi w domu, obserwował, wypytywał, radził, ale nic nie pomagało, więc stwierdził, że taki już typ. :roll:[/quote]
On jej mógł doradzić, powiedzieć co ma robić, a ona powinna z nią ćwiczyć. Naprawdę potrzeba na to dużo czasu. Może po prostu coś robiła nie tak. Powiem Ci, że powinnaś coś z tym zrobić, bo pies się bardzo męczy z tym lękiem...chyba, że nie będzie zostawała sama ;)

Posted

Ja na twoim miejscu bym próbowała jakoś Gingerkę udobruchać, brać je razem w nowe miejsca, robić różne przyjemności im, razem, żeby im się dobrze kojarzyło..... Ale jeśli nie podziała, może je jakoś odłączyć an pewien czas, aż się trochę poukłada ? Jutro się odezwę !
Muszę teraz lecieć.....

Posted

Ostatnio mało bywałam na dogo, bo miałam doła z powodu Ginger. :-(
No i stało się, postanowiłam odwieźć Szajenkę.:placz: To była bardzo trudna decyzja, miotałam się, bo Szajka jest strasznie kochana, jednak nie mogłam dłużej znosić widoku tak bardzo zahukanej Gingerki. Może ciężko Wam to sobie wyobrazić, ale nigdy nie widziałam Ginger w takim stanie, dosłownie bała się poruszać po własnym domu. Nie żeby Szajka była jakimś potworem, ale Ginger się jej strasznie bała. W sumie to sama już nie wiem dlaczego, wiele myśli mi się tłucze po głowie. :roll:
Dzisiaj odwiozłam Szajenkę do Oli, która przygarneła jakiś czas temu spanielkę Rifę (teraz już Kaję z zabrzańskiego schroniska), tą co miała szczeniaczki. Wierzę, że Szajence będzie tam dobrze. :p
W pociągu płakałam jak bóbr :-(, bo nie można nie pokochać Szajenki. Zresztą ten kto mnie zna, wie jak bardzo marzyłam o drugim psie. To cud, że moi rodzice się zgodzili. :-o Jednak nie chce spełniać swoich marzeń kosztem Ginger, dlatego postanowiłam, że jeśli kiedyś zdecyduję się na drugiego psa zdecydowanie będzie to szczeniaczek. A teraz muszę popacować nad relacjami moimi z Gingerką oraz Gingerki z innymi psami, żeby się ich tak nie bała.
Mam nadzieję, że zrozumiecie moją decyzję. :roll:
:bigcry:

Posted

Ja już wcześniej wiedziałam jaką decyzje podjęłaś. Szkoda, że tak wyszło, ale rozumiem. Też bym chyba długo takiej sytuacji nie zniosła. Nie mogłaś przewidzieć reakcji Ginger, więc to nie Twoja wina

:calus:

Posted

Miałam identyczną sytuacje i wiem jak sie czujesz. Dostałam w prezencie owczarka psa i musiałam go oddac z powodu braku warunków na 2 psy :-( A bardzo chciałam mieć psa Onka.

Nie martw sie psince napewno bedzie sie tam dobrze zyło ;)

Posted

Witam :*
szkoda ze tak wyszlo, ale najwazniejsze ze Szajen bedzie mila dobry dom, wydaje mi sie ze bardzo dobrze zrobilas nie realizujesz swoich marzen kosztem Ginger, teraz popracuj z nia, w przyszlosci moze wlasnie wezmiesz szczeniaka albo psa (nie suczke) moze wtedy predzej dojdzie do porozumienia

Posted

[quote name='BBeta']Ja już wcześniej wiedziałam jaką decyzje podjęłaś. Szkoda, że tak wyszło, ale rozumiem. Też bym chyba długo takiej sytuacji nie zniosła. Nie mogłaś przewidzieć reakcji Ginger, więc to nie Twoja wina

:calus:[/quote]
[quote name='Magda:)']No szkoda, bo mała śliczna;) Ale Ginger ważniejsza!!!!!!!:loveu::loveu::loveu:[/quote]
[quote name='Pianka']Nie martw się, w koncu nie wywaliłas jej ani na ulice ani do schroniska, a zawiozłaś do kogoś u kogo będzie jej dobrze;)[/quote]
[quote name='moniska']Miałam identyczną sytuacje i wiem jak sie czujesz. Dostałam w prezencie owczarka psa i musiałam go oddac z powodu braku warunków na 2 psy :-( A bardzo chciałam mieć psa Onka.

Nie martw sie psince napewno bedzie sie tam dobrze zyło ;)[/quote]
[quote name='Matusz'][COLOR=navy][B]szkoda, ale zrobiłaś zgodnie ze swoim sumieniem, i dobrze zrobiłaś [/B][/COLOR]
[B][COLOR=navy]:calus:[/COLOR][/B][/quote]
[quote name='Marta_Ares']Witam :*
szkoda ze tak wyszlo, ale najwazniejsze ze Szajen bedzie mila dobry dom, wydaje mi sie ze bardzo dobrze zrobilas nie realizujesz swoich marzen kosztem Ginger, teraz popracuj z nia, w przyszlosci moze wlasnie wezmiesz szczeniaka albo psa (nie suczke) moze wtedy predzej dojdzie do porozumienia[/quote]
Dziękuję kochani za zrozumienie i słowa wsparcia. Cieszę się, że rozumiecie moja decyzję.
Ginger jest teraz jak nowo narodzona. Znowu zachowuje się normalnie, spaceruje swobodnie po domu, a nad ranem nawet przyszła do mojego pokoju, wskoczyła na łóżko i spała ze mną. :multi: Strasznie się cieszę, że wszystko wraca do normy. :p
Jednak nadal nie jest mi lekko, bo Szajenkę też pokochałam całym sercem.:bigcry:

[B]Moniska[/B], serdecznie witamy u nas i zapraszamy w przyszłości. :loveu:

Posted

Hej Asiu szkoda że musiałaś oddać laleczkę no ale trzeba było pomyśleć o tym co Ginger przeżywa:loveu:
Doskonale Cię rozumiem i wiem ile wycierpiałaś podejmując tą decyzję, ważne że wasze kontakty z Ginger tak dobrze się poprawiają:loveu:
Bardzo sie cieszę całusy dla Ciebie i Dzindziołka:loveu:

Posted

[quote name='anetta']Zrobiłaś to co uważałaś za słuszne. Trzymaj się i cieszę się że relacje z Ginger tak szybko wracają do normy :multi::multi:[/quote]
[quote name='Patikujek']Hej Asiu szkoda że musiałaś oddać laleczkę no ale trzeba było pomyśleć o tym co Ginger przeżywa:loveu:
Doskonale Cię rozumiem i wiem ile wycierpiałaś podejmując tą decyzję, ważne że wasze kontakty z Ginger tak dobrze się poprawiają:loveu:
Bardzo sie cieszę całusy dla Ciebie i Dzindziołka:loveu:[/quote]
Dzięki dziewczyny, że mnie rozumiecie. :loveu:
Całuski dla Dzindziołka przekazane. :loveu:

Posted

Witaj Asiu!
Zaglądam z rewizytą do [B][COLOR=Red]Galeryjki Ginger [/COLOR][/B][COLOR=Black]śliczna dziewczyna :Cool!:.
Widzę że miałyście ostatnio trudny czas :shake: z powodu młodzieży w domu ,
wiem że jest Ci ciężko z powodu oddania drugiej suni ,ale to dobra decyzja skoro się nie dogadały.Też przechodziłam przez to gdy postanowiliśmy zostawić sunie z miotu naszej malamutki wszystko było ok do czasu kiedy mała nie zaczęła dorastać .Ustalanie hierarchii w stadzie odbywało się b. drastycznie i był to dla mnie ogromny stres .Obawiałam się że to się może żle skończyć i podjęłam ta trudną decyzje o oddaniu małej .Teraz na pewno szybko wróci do normalności .
Pozdrawiam gorąco:lol:
[/COLOR]

Posted

Rozumiem cię, też bym chyba Szajenke oddała, w końcu Ginger najważniejsza! To przecież twoja kochana sunia ! A teraz ma kryzys nerwowy....
a i jak wasze relacje z Ginger ?
Poprawiły się, już nie warczy ?

Posted

Dobrze, że podjełaś taką decyzję ;) Szkoda Szajenki ale jest w dobrych rękach :loveu: Gingerka teraz najważniejsza, ciesze się, że stosunki Wam sie poprawiają !!

Pozdrawiamy a dla Gingerki mizianko :loveu:

Posted

[quote name='ATLANTYDA']Witaj Asiu!
Zaglądam z rewizytą do [B][COLOR=red]Galeryjki Ginger [/COLOR][/B][COLOR=black]śliczna dziewczyna :Cool!:.[/COLOR]
[COLOR=black]Widz że miałyście ostatnio trudny czas :shake: z powodu młodzieży w domu ,[/COLOR]
[COLOR=black]wiem że jest Ci ciężko z powodu oddania drugiej suni ale to dobra decyzja skoro się nie dogadały.Też przechodziłam przez to gdy postanowiliśmy zostawić sunie z miotu naszej malamutki wszystko było ok do czasu kiedy mała nie zaczęła dorastać .Ustalanie hierarchii w stadzie odbywało się b. drastycznie i był to dla mnie ogromny stres .Obawiałam się że to się może żle skończyć i podjęłam ta trudną decyzje o oddaniu małej .Teraz na pewno szybko wróci do normalności .[/COLOR]
[COLOR=black]Pozdrawiam gorąco:lol:[/COLOR]
[/quote]
[B]ATLANTYDA[/B], witamy serdecznie i również pozdrawiamy. :loveu:
Powoli wszystko wraca do normy, Gingerka odżyła. :multi:

[quote name='Pimpek']Rozumiem cię, też bym chyba Szajenke oddała, w końcu Ginger najważniejsza! To przecież twoja kochana sunia ! A teraz ma kryzys nerwowy....
a i jak wasze relacje z Ginger ?
Poprawiły się, już nie warczy ?[/quote]
Nasze relacje znacznie się poprawiły, Ginger czasami jeszcze warczy, ale tylko czasami. No i znowu śpi ze mną. :multi: Bardzo za tym tęskniłam. :cool3: :evil_lol:

[quote name='MałaMi']Dobrze, że podjełaś taką decyzję ;) Szkoda Szajenki ale jest w dobrych rękach :loveu: Gingerka teraz najważniejsza, ciesze się, że stosunki Wam sie poprawiają !!

Pozdrawiamy a dla Gingerki mizianko :loveu:[/quote]
Dzięki, zaraz wymiziam mojego małego wredniaka. :loveu: :evil_lol:

Posted

hej postanowilam odwiedzic wasza galerie Gingerka sliczna, lepiej ze oddalas tamtego psiaka bo potem jej psychika mogla by sie zmienic nie do poznania... Wszystkich o to pytam wiec Ciebie tez ile pieknosc ma w klebie ?>

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...