gorki330 Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 [quote name='gorki330']Wizyta u weterynarza - kroplówka , steryd, witaminy i test na Fiv oraz FelV ( ujemny) koszty 78 zł .[/QUOTE] dla kota Antka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted November 21, 2013 Author Share Posted November 21, 2013 Policzyłam dzisiaj wydatki: mamy na tę chwilę ponad 500 zł długu u weta, sukę z koniecznocia zrobienia sterylki i jeszcze 10 dni przed nami (co nam zycie przyniesie nie wie nikt). Nikt nie liczy karmy dla 2 owczarków i 4 kotów w tym dwóch chorych u Kasi. Jest jeszcze Elza przeciez oraz moje dwa podopieczne dozgonne Szopen i Doda. Musimy pomóc ds Kasztana. Koniecznie musze zrobić nastepny bazarek bo zaczynamy tonąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mbaszeski Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 Na Piesbook dodaliśmy nowego pieska [URL]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=247504782073704&set=a.247504768740372.1073741865.241034736054042&type=3&theater[/URL] Kajtuś, młody pies. Jak możecie udostępniajcie . Jest nas coraz więcej na stronie. Dziękujemy wszystkim ! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania+Milva i Ulver Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 Dostałam maila z domu Grazi....:( [FONT=arial]Dzień dobry pani Aniu, Czekałam trochę na panią od tresury, gdyż przeoczyła ona jakoś termin umówionej wizyty. Pani Aga stwierdziła że pies ten nie będzie spełniał naszych oczekiwań. Jest to krzyżówka labka z shar-peiem i jest to pies zadaniowy i dziki, a nie stróżujący. ponadto trzeba poświęcić mu spor czasu(2,3x dziennie) na zadania do wykonania, gdyż ma on takie potrzeby, ponadto dobrze byłby z nim jeździć na rowerze aby się wybiegał, czego nie zapewnię, bo nie dam rady. Gdy biega po ogrodzie i jestem z nią muszę jej tylko poświęcać czas, gdyż moment nieuwagi,a jest na moich plecach. Myślę o rozstaniu się z nią i jest mi bardzo źle z tym, bo nie lubię takich sytuacji, ale chyba nie dam rady. Zostawiona sama sobie na ok. godz. w ogrodzie poobgryzała mi krzewy i powojniki, po prostu znalazła sobie zadanie. Jak jest w kojcu to strasznie tęskni i piszczy i szczeka,aby ją wypuścić. Jestem bezradna. [/FONT] [FONT=arial] [/FONT][FONT=arial] [/FONT][FONT=arial] Pozdrawiam i proszę o radę i pomoc Ma ktoś jakiś pomysł? [/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gorki330 Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 Wiadomości nie są wesołe , można się spodziewać że Grazia wróci z adopcji , w obliczu takiego zastoju w adopcjach to podsumowując czarna d..pa . Jedyne co mi przychodzi do głowy to czy jest szansa żeby Grazi wyadoptowac towarzysza , nie znam sytuacji ale czy Pani zgodziłaby sie na taka opcję , może drugi pies ja wyciszy pokarze jak sie zachowywać , u mnie w stadzie to działa . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted November 21, 2013 Author Share Posted November 21, 2013 Dupa, dupa, dupa.. Przepraszam, ale moje osobiste sprawy plus sprawy psie sprowadzaja sie do tego co powyzej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola&tina Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 Po przeczytaniu maila z domu Grazi mam ochotę powiedzieć to samo co Agata. Nie sądzę, żeby pani zgodziła się na drugiego psa, skoro jednemu nie może poświęcić trochę czasu 2,3 razy dziennie. No, ale jeżeli dla kogoś krzewy i powojniki są ważniejsze od psa ....... to trudno coś doradzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania+Milva i Ulver Posted November 22, 2013 Share Posted November 22, 2013 Szkoda, że Grazia wraca , ale znając ją , w sumie byłabym w wielkim szoku, gdyby została bez żadnego "ale"... Niestety Grazia jest psem dzikim - to chyba dobre określenie , podejrzewam, że z tego powodu ktoś ją wyrzucił . Bardzo, bardzo ciężko się z nią pracuje, bo ona nie umie się skupić , jest non stop nakręcona. Trochę czasu na pracę z nią, to stanowczo za mało. Będę próbowała przekonać dom na adopcję innego psa - rozmawiałyśmy wczoraj z Agatą o tym. Moim zdaniem Grazia musi iść na jakiś czas do szkoleniowca z dt zanim zaczniemy szukać jej na nowo domu, inaczej będzie wracała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola&tina Posted November 22, 2013 Share Posted November 22, 2013 A ja jednak nadal będę złośliwa i napiszę to: - może tym razem pani dokładniej sprecyzuje jakie ma oczekiwania i ile czasu może poświęcić psu. Pies nie jest rzeczą, którą się reklamuje, bo nie spełnia oczekiwań. W takiej sytuacji zmienia się oczekiwania a nie psa. PS.Nie jestem zdziwiona decyzją pani ale nie podoba mi się uzasadnienie: tego nie mogę,tamtego nie mogę i jeszcze czegoś tam nie mogę. No to co mogę? Tylko głaskać i przytulać, no to na pewno nie Grazię, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted November 22, 2013 Share Posted November 22, 2013 no kiepsko doprawdy.. nie mam pomysłu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted November 22, 2013 Author Share Posted November 22, 2013 Rozmawialam z szkoleniowcem z włocławka, jest gotowy pracowac z Grazia kilka razy w tygodniu, ale nie ma gdzie ja umiescić. Czyli nadal dupa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted November 24, 2013 Share Posted November 24, 2013 a pomoc behawiorysty u tej Pani nie wchodzi w grę, sprawa zwrotu przesądzona? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted November 24, 2013 Author Share Posted November 24, 2013 [quote name='tanitka']a pomoc behawiorysty u tej Pani nie wchodzi w grę, sprawa zwrotu przesądzona?[/QUOTE] Tam ktos był i stwierdził że pies sie nie nadaje. Wczoraj dwa psy znalazły domy. nawet nie zdązyłam wstawić ich fotki. Dzisiaj pan przyjeżdża ogladać owczarki. Trzymajcie kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted November 24, 2013 Share Posted November 24, 2013 oby, oby - kciuki zaciśnięte :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted November 24, 2013 Author Share Posted November 24, 2013 Dupa. Wizyta pzredadopcyjna raczej na nie. Pan przyjechał, ale nasze pieski mu nie podeszły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola&tina Posted November 24, 2013 Share Posted November 24, 2013 Trudno, może się jeszcze namyśli. A jeżeli miałby zrezygnować to lepiej przed niż po. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted November 25, 2013 Author Share Posted November 25, 2013 Nadal mamy oba owczarki. Wraca Grazia. Kasia ma 5 kotów na dt (oprócz 7 swoich osobistych). Kompletny zastój. U Kasi jest : Pola, Pantera, Antoś, Tomek Padaczka i nowy kotek, nie wiem jak ma na imię, jeszcze bez fotki. Powoli sie gotujemy. Musze wystawic bazarek, bo dlugi nas zjedza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted November 25, 2013 Author Share Posted November 25, 2013 a dzisiaj tez nic sie nie dzieje w sprawie adopcji ale za to masz przepyszne wiesci z domów adopcyjnych. Na poczatek nasz problematyczny Kasztan/Nero. ....."Nasz Neruś to cudowny pies. Wczoraj i przedwczoraj już sam był na działce. Zaznaczył swoje królestwo i nawet chwilę pobawił się swoim ogonem. Spacery sprawiają nam wielką radość. Te długie poranne bo ok 4 km to najcudowniejsze chwile jakie możemy spędzić tylko ja i Nero. Biegamy' bawimy się w chowanego, no i tak ogólnie pozwalamy sobie przez tą godzinę na wielką głupawkę. Wracamy do domu zmęczeni i jest ok. Dzisiaj wydarzyła się rzecz przykra. Byliśmy na łące razem z Waldusiem. Waldas znalazł taki trzonek od łopaty który nam się przyda. Stała się rzecz straszna. Nero tego kołka tak się bał, że nie biegł do domu z radością jak to zawsze czynił. Biedny szedł z tyłu noga za nogą ze spuszczonym łebkiem. Był tak strasznie smutny do póki Waldek kołka nie schował do altany. Już dzwoniłam do Ewy i przedstawiłam Jej sytuację. Od środy zaczynamy zabawę i oswajanie Nerusia z kołkiem. ....." No, tak to lubię. A jeszcze dzwoniła pani strauszka Biszkopta. Tez cudne wiesci, ze kochany i madry, i taki grzeczny i w ogóle. Bisiu miał czyszczone zeby i przy okazji az 5 usunieto, do tego masakryczne zapalenie głęgoko w uszach. Ale jest juz leczony, serce zdrowe, nerki zdrowawe. Uwielbia spacery i swoja pania Grazynke. Ja chce takie domy!!! Jak ja sie ciesze ze sa tacy ludzie, jak ja ich kocham. Normalnie chce mi sie zyć, mimo , ze ukradli mi tydzien temu auto z torba, dokumentami i telefonem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola&tina Posted November 25, 2013 Share Posted November 25, 2013 Wiadomości od psiaków świetne, od Ciebie całkiem nieświetne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mbaszeski Posted November 25, 2013 Share Posted November 25, 2013 Tacy ludzie są potrzebni dla naszych piesków. Ja jutro idę do lokalnej gazety z moich okolic z zapytaniem czy da radę ogłosić naszą stronę PIESBOOK i ewentualnie kilka piesków. Oby się udało... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola&tina Posted November 25, 2013 Share Posted November 25, 2013 Mikołaj, Ty też jesteś tym człowiekiem potrzebnym dla naszych piesków. Twoja aktywność cieszy. Oby Ci się jutro wszystko udało! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gorki330 Posted November 26, 2013 Share Posted November 26, 2013 A ja łapię doła jestem potwornie zmęczona . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mbaszeski Posted November 26, 2013 Share Posted November 26, 2013 Pani się zgodziła na ogłoszenie naszej strony w lokalnej gazecie. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted November 26, 2013 Author Share Posted November 26, 2013 [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/842/yz1k.jpg/][IMG]http://img842.imageshack.us/img842/2103/yz1k.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] Mamy pod opieka taka suczkę. Suzi - miła, roczna sunia średniej wielkości. Zostala porzucona przez wlasciciela. Słodki szczeniak urósł i prawdopodobnie znudził się pani. Sunia biegała po ruchliwej ulicy i łasiła się do wszystkich. Jedna z pacjentek Vet Centrum przyprowadziła psinkę do kliniki i tak Suzi trafiła do nas. Suczka jest bardzo kontaktowa, lubi dzieci, inne psy. Troszkę irytują ją koty, ale nie jest w stosunku do nich agresywna. Łatwo się przywiązuje, jest przyjacielska i wesoła. W domu spokojna, nie szczekliwa. Ładnie idzie na smyczy, nie szarpie. Suzi dzisiaj została wysterylizowana. Oczywiscie na tzw. krechę. Nie wiem co my zrobimy z tym fantem. adopcje stoją, mamy duze długi. Z tą sterylka to juz jest prawie 700 zł. Kasia ma znowu chore koty, wróciła grzybica. Mam troche fantów na bazar ale nie mam czasu sie za to wziąc. Nic optymistycznego. Chociaz moze nie, Nero zostaje w Ds. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted November 26, 2013 Share Posted November 26, 2013 brawa dla DS Nera :) reszta tez się ułoży i da ogarnąć! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.