Jump to content
Dogomania

Schronisko we Wloclawku. Pilna pomoc dla 200 psow i kotów.


Agata69

Recommended Posts

Policzyłam dzisiaj wydatki: mamy na tę chwilę ponad 500 zł długu u weta, sukę z koniecznocia zrobienia sterylki i jeszcze 10 dni przed nami (co nam zycie przyniesie nie wie nikt). Nikt nie liczy karmy dla 2 owczarków i 4 kotów w tym dwóch chorych u Kasi. Jest jeszcze Elza przeciez oraz moje dwa podopieczne dozgonne Szopen i Doda. Musimy pomóc ds Kasztana.

Koniecznie musze zrobić nastepny bazarek bo zaczynamy tonąć.

Link to comment
Share on other sites

Dostałam maila z domu Grazi....:(

[FONT=arial]Dzień dobry pani Aniu,

Czekałam trochę na panią od tresury, gdyż przeoczyła ona jakoś termin umówionej wizyty. Pani Aga stwierdziła że pies ten nie będzie spełniał naszych oczekiwań. Jest to krzyżówka labka z shar-peiem i jest to pies zadaniowy i dziki, a nie stróżujący. ponadto trzeba poświęcić mu spor czasu(2,3x dziennie) na zadania do wykonania, gdyż ma on takie potrzeby, ponadto dobrze byłby z nim jeździć na rowerze aby się wybiegał, czego nie zapewnię, bo nie dam rady. Gdy biega po ogrodzie i jestem z nią muszę jej tylko poświęcać czas, gdyż moment nieuwagi,a jest na moich plecach. Myślę o rozstaniu się z nią i jest mi bardzo źle z tym, bo nie lubię takich sytuacji, ale chyba nie dam rady. Zostawiona sama sobie na ok. godz. w ogrodzie poobgryzała mi krzewy i powojniki, po prostu znalazła sobie zadanie. Jak jest w kojcu to strasznie tęskni i piszczy i szczeka,aby ją wypuścić. Jestem bezradna.
[/FONT]
[FONT=arial] [/FONT][FONT=arial] [/FONT][FONT=arial] Pozdrawiam i proszę o radę i pomoc


Ma ktoś jakiś pomysł? [/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Wiadomości nie są wesołe , można się spodziewać że Grazia wróci z adopcji , w obliczu takiego zastoju w adopcjach to podsumowując czarna d..pa .
Jedyne co mi przychodzi do głowy to czy jest szansa żeby Grazi wyadoptowac towarzysza , nie znam sytuacji ale czy Pani zgodziłaby sie na taka opcję , może drugi pies ja wyciszy pokarze jak sie zachowywać , u mnie w stadzie to działa .

Link to comment
Share on other sites

Po przeczytaniu maila z domu Grazi mam ochotę powiedzieć to samo co Agata.
Nie sądzę, żeby pani zgodziła się na drugiego psa, skoro jednemu nie może poświęcić trochę czasu 2,3 razy dziennie.
No, ale jeżeli dla kogoś krzewy i powojniki są ważniejsze od psa ....... to trudno coś doradzić.

Link to comment
Share on other sites

Szkoda, że Grazia wraca , ale znając ją , w sumie byłabym w wielkim szoku, gdyby została bez żadnego "ale"... Niestety Grazia jest psem dzikim - to chyba dobre określenie , podejrzewam, że z tego powodu ktoś ją wyrzucił . Bardzo, bardzo ciężko się z nią pracuje, bo ona nie umie się skupić , jest non stop nakręcona. Trochę czasu na pracę z nią, to stanowczo za mało.

Będę próbowała przekonać dom na adopcję innego psa - rozmawiałyśmy wczoraj z Agatą o tym.
Moim zdaniem Grazia musi iść na jakiś czas do szkoleniowca z dt zanim zaczniemy szukać jej na nowo domu, inaczej będzie wracała.

Link to comment
Share on other sites

A ja jednak nadal będę złośliwa i napiszę to: - może tym razem pani dokładniej sprecyzuje jakie ma oczekiwania i ile czasu może poświęcić psu. Pies nie jest rzeczą, którą się reklamuje, bo nie spełnia oczekiwań. W takiej sytuacji zmienia się oczekiwania a nie psa.

PS.Nie jestem zdziwiona decyzją pani ale nie podoba mi się uzasadnienie: tego nie mogę,tamtego nie mogę i jeszcze czegoś tam nie mogę. No to co mogę? Tylko głaskać i przytulać, no to na pewno nie Grazię,

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tanitka']a pomoc behawiorysty u tej Pani nie wchodzi w grę, sprawa zwrotu przesądzona?[/QUOTE]

Tam ktos był i stwierdził że pies sie nie nadaje.

Wczoraj dwa psy znalazły domy. nawet nie zdązyłam wstawić ich fotki. Dzisiaj pan przyjeżdża ogladać owczarki. Trzymajcie kciuki.

Link to comment
Share on other sites

Nadal mamy oba owczarki. Wraca Grazia. Kasia ma 5 kotów na dt (oprócz 7 swoich osobistych). Kompletny zastój.
U Kasi jest : Pola, Pantera, Antoś, Tomek Padaczka i nowy kotek, nie wiem jak ma na imię, jeszcze bez fotki.
Powoli sie gotujemy. Musze wystawic bazarek, bo dlugi nas zjedza.

Link to comment
Share on other sites

a dzisiaj tez nic sie nie dzieje w sprawie adopcji ale za to masz przepyszne wiesci z domów adopcyjnych. Na poczatek nasz problematyczny Kasztan/Nero.

....."Nasz Neruś to cudowny pies. Wczoraj i przedwczoraj już sam był na działce. Zaznaczył swoje królestwo i nawet chwilę pobawił się swoim ogonem. Spacery sprawiają nam wielką radość. Te długie poranne bo ok 4 km to najcudowniejsze chwile jakie możemy spędzić tylko ja i Nero. Biegamy' bawimy się w chowanego, no i tak ogólnie pozwalamy sobie przez tą godzinę na wielką głupawkę. Wracamy do domu zmęczeni i jest ok. Dzisiaj wydarzyła się rzecz przykra. Byliśmy na łące razem z Waldusiem. Waldas znalazł taki trzonek od łopaty który nam się przyda. Stała się rzecz straszna. Nero tego kołka tak się bał, że nie biegł do domu z radością jak to zawsze czynił. Biedny szedł z tyłu noga za nogą ze spuszczonym łebkiem. Był tak strasznie smutny do póki Waldek kołka nie schował do altany. Już dzwoniłam do Ewy i przedstawiłam Jej sytuację. Od środy zaczynamy zabawę i oswajanie Nerusia z kołkiem. ....."

No, tak to lubię.
A jeszcze dzwoniła pani strauszka Biszkopta. Tez cudne wiesci, ze kochany i madry, i taki grzeczny i w ogóle. Bisiu miał czyszczone zeby i przy okazji az 5 usunieto, do tego masakryczne zapalenie głęgoko w uszach. Ale jest juz leczony, serce zdrowe, nerki zdrowawe. Uwielbia spacery i swoja pania Grazynke.
Ja chce takie domy!!!
Jak ja sie ciesze ze sa tacy ludzie, jak ja ich kocham. Normalnie chce mi sie zyć, mimo , ze ukradli mi tydzien temu auto z torba, dokumentami i telefonem.

Link to comment
Share on other sites

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/842/yz1k.jpg/][IMG]http://img842.imageshack.us/img842/2103/yz1k.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

Mamy pod opieka taka suczkę. Suzi - miła, roczna sunia średniej wielkości. Zostala porzucona przez wlasciciela. Słodki szczeniak urósł i prawdopodobnie znudził się pani. Sunia biegała po ruchliwej ulicy i łasiła się do wszystkich. Jedna z pacjentek Vet Centrum przyprowadziła psinkę do kliniki i tak Suzi trafiła do nas. Suczka jest bardzo kontaktowa, lubi dzieci, inne psy. Troszkę irytują ją koty, ale nie jest w stosunku do nich agresywna. Łatwo się przywiązuje, jest przyjacielska i wesoła. W domu spokojna, nie szczekliwa. Ładnie idzie na smyczy, nie szarpie. Suzi dzisiaj została wysterylizowana. Oczywiscie na tzw. krechę. Nie wiem co my zrobimy z tym fantem. adopcje stoją, mamy duze długi. Z tą sterylka to juz jest prawie 700 zł. Kasia ma znowu chore koty, wróciła grzybica. Mam troche fantów na bazar ale nie mam czasu sie za to wziąc.
Nic optymistycznego. Chociaz moze nie, Nero zostaje w Ds.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...