aduska1212 Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 Zdrowiej Maleńka! Dużo cioteczek trzyma za Ciebie kciuki!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
phase Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 Bądź silna Sabciu!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adziambo Posted May 9, 2013 Author Share Posted May 9, 2013 Jest poprawa!!!:multi: Nie ma krwi w moczu i nawet udało mi się nakarmić ją polędwicą z kurczaka, wiem, że to nasze-ludzkie jedzenie i nie powinnam jej dawać przy zaatakowanych nerkach bo przecież sól, ale ważne, że coś zjadła i nie zwymiotowała. Wczoraj na nocnym spacerze, gdy już się ochłodziło, nawet pobiegała i już myślałam, że będzie wsio ok, a dziś rano tak się zasmuciłam jak nawet nie wstała z legowiska żeby się przywitać. A tu taka niespodzianka :grins:. BĘDZIE DOBRZE Dzięki za Wasze wsparcie, jesteście super :loveu::calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiak_kasia Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 Silny młody pies wiec powinna dać radę. Informuj co tam u was słychać, bo kibicuję Sabie od początku ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aduska1212 Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 brawo malutka!! walcz!! :) a nie podajecie jej żadnych kroplówek? My podawaliśmy nawet na własną rękę - ciocia pielęgniarka - i to pomogło psu w tych najgorszych momentach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adziambo Posted May 9, 2013 Author Share Posted May 9, 2013 Nie podajemy, Saba dużo pije a wet nic o tym nie wspominał. Jedyne co to kazał jaj podawać 2x dziennie Clavaseptin i rutinoskorbin. W gabinecie zrobił jej jakies zastrzyki, ale nie wiem jakie, nie był zbyt rozmowny. Nie wiem czy jest konieczność podawania kroplówek, bo co prawda jestem biologiem z wykształcenia, ale na tym się nie znam. Tak jak pisałam wcześniej nie znam tego weterynarza więc jak tylko mąż wróci z delegacji wsiadamy w samochód i jedziemy do naszego weta. Zobaczymy co on nam powie. Z Sabą chyba nie jest za dobrze, co prawda siuśki ma już normalne, ale tylko leży i śpi, a jak wychodzimy na spacer to ma opuszczoną głowę i ogon. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zahirka11 Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 podstawą przy babeszjozie są kroplówki żeby wypłukać toksyny. Max trafił do lecznicy gdy praktycznie leciał z rąk (byłam na wyjeździe i dopiero jak wróciłam zauważyłam że z nim źle) i pierwsze co kroplówka, od razu się poprawiło. radzę zmienić weta bo znajomych pies wczoraj zdechł właśnie przez babeszjoze. pojechali z nim do weta i dostał tylko leki bez kroplówki i biedak nie dał sobie rady:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aduska1212 Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 My własnie zaczęlismy podawać kroplówki na własną rękę jak z psem było źle i wyraźnie mu pomogło. To była ostatnia deska ratunku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adziambo Posted May 10, 2013 Author Share Posted May 10, 2013 Podejrzewam, że kroplówki potrzebne nie będą. Dziś rano wstaję i wychodzę z sypialni a Saba stoi pod drzwiami i energicznie macha ogonem i sie wita ze mną. Kiedy kot przebiegł poleciała za nim, żeby dać jej tabletki musiałam ją ganiać po całym mieszkaniu, a kiedy udało mi się ją złapać i wcisnąć tabsy to pluła nimi na odległość, no i na koniec wtrąbiła całą michę kuraka z warzywami. Będzie żyła. A do weta nie pojechaliśmy wczoraj bo mąż co prawda wrócił, ale taksówka i śladem węża:). Jak tu puścić faceta samego na targi :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adziambo Posted May 10, 2013 Author Share Posted May 10, 2013 Piszecie o tych kroplówkach, a ja mam pytanie dotyczące ich. Co w tych kroplówkach ma być, tylko sól fizjologiczna czy może coś jeszcze? Bo jeśli tylko sól to nawadniać jej nie trzeba bo sama z siebie dużo pije a do wody dodaję jej trochę elektrolitów, nie ma biegunki ani wymiotów, gorączki też nie ma. Po oczach już widzę, że jest dużo lepiej, bo są takie uśmiechnięte i radosne. Gdyby nie temperatura na zewnątrz biegałaby po podwórku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zahirka11 Posted May 10, 2013 Share Posted May 10, 2013 te które dostawał Max miały w sobie jeszcze coś ale dokładnie nie wiem bo było to z 2 lata temu.;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted May 10, 2013 Share Posted May 10, 2013 dużo zdrówka,kciuki za nią mocno trzymamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
phase Posted May 11, 2013 Share Posted May 11, 2013 I jak dzisiaj z Sabunią? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adziambo Posted May 11, 2013 Author Share Posted May 11, 2013 Dziś już jest ok. Wyzdrowiała, ilość pasożytów we krwi spadła do niewykrywalnego poziomu, trzeba tylko skończyć antybiotyk i będzie super. Saba przez te kilka dni choroby praktycznie nic nie jadła i bardzo schudła, dalej nie bardzo chce coś jeść, jadłaby tylko surowe mięso i parówki. Może macie jakieś sprawdzone sposoby na to żeby w upał (od tygodnia jest +30) psa odkarmić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aduska1212 Posted May 13, 2013 Share Posted May 13, 2013 A kurczak + ryż + warzywka i podawanie jej jedzonka w mniejszych porcjach, ale częściej? Absolutnie nie jestem tu żadnym autorytetem, mało wiem na temat żywienia psów, ale u nas się taka dieta sprawdzała kiedy to ktoś podrzucił mi bardzo wygłodzoną sunię (dodam, że prawie już nie chodziła z głodu). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masdamerka Posted May 16, 2013 Share Posted May 16, 2013 Świetnie że już czuje się lepiej! Trzymam kciuki za Sabę! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adziambo Posted May 16, 2013 Author Share Posted May 16, 2013 Saba jest już 100% zdrowa. A oto kilka zdjęć z naszego wypadu nad jezioro. [IMG]http://imageshack.us/a/img849/2094/zdjcie0160n.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img834/6148/zdjcie0152j.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img10/3578/zdjcie0151g.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img24/9706/zdjcie0147h.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img33/2931/zdjcie0164o.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adziambo Posted May 16, 2013 Author Share Posted May 16, 2013 I( jeszcze jedno pytanie: jak myślicie, poradzi sobie na łódce? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
phase Posted May 17, 2013 Share Posted May 17, 2013 Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że Sabunia wyzdrowiała! Ja swoją Żabę w tamtym roku pierwszy raz na łódkę wzięłam i szalała, w ogóle się nie bała, że musiałam ją pilnować tylko, czy za bardzo pewna siebie nie jest. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted May 17, 2013 Share Posted May 17, 2013 super wiadomość:multi: piękna:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adziambo Posted May 23, 2013 Author Share Posted May 23, 2013 Dziś w nocy Saba umarła. Weterynarz powiedział, że choroba, którą przeszła uaktywniła jakąś wadę genetyczną. Gdyby nie ta babeszjoza Saba najwyżej byłaby z nami 5 lat bo ta wada powoli by ją wykończyła. Umarła we śnie, bez bólu i cierpień. Wszystkim nam jest bardzo smutno, tym bardziej że myśleliśmy iż wygraliśmy z chorobą i juz teraz będzie dobrze. Mam nadzieję, że rozjaśniliśmy jej te parę ostatnich miesięcy życia, bo ona nam bardzo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
phase Posted May 23, 2013 Share Posted May 23, 2013 O Jezu co za wieści.... Na pewno daliście jej najlepsze dni, jakie mogła sobie wymarzyć! :(:(:( Sabuniu [*] [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zahirka11 Posted May 24, 2013 Share Posted May 24, 2013 przykro mi:-( ale najważniejsze, że posmakowała chociaż trochę prawdziwego życia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IZMADO Posted May 27, 2013 Share Posted May 27, 2013 Bardzo smutna wiadomość... Wątek śledziłam, bo zachwyciła mnie Wasza historia, historia samej Saby oraz to jak się u Was znalazła. Przykro mi, że tak nagle skończyła się Wasza przygoda, jednak jestem pewna, że Saba nie mogła lepiej trafić, bo stworzyliście jej DOM idealny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted June 2, 2013 Share Posted June 2, 2013 o Jezu,ale straszna wiadomość,bardzo Nam przykro:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.