Jump to content
Dogomania

Saba- wspaniała 8 miesięczna malamutka


adziambo

Recommended Posts

Mój nowy nabytek :)
1. Kot się wcale nie boi. A ja się bałam, że będzie się bał :)
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/716/zdjcie0013qp.jpg/"][IMG]http://img716.imageshack.us/img716/3801/zdjcie0013qp.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]
2.
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/855/zdjcie0012rc.jpg/"][IMG]http://img855.imageshack.us/img855/1638/zdjcie0012rc.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]
3. A to z serii "Znajdz kota"
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/593/zdjcie0010py.jpg/"][IMG]http://img593.imageshack.us/img593/9136/zdjcie0010py.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]
4.
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/836/zdjcie0009gc.jpg/"][IMG]http://img836.imageshack.us/img836/3028/zdjcie0009gc.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]
5.
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/24/zdjcie0006wv.jpg/"][IMG]http://img24.imageshack.us/img24/7086/zdjcie0006wv.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]
6.
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/24/zdjcie0006wv.jpg/"][IMG]http://img24.imageshack.us/img24/7086/zdjcie0006wv.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]
7.
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/837/zdjcie0004k.jpg/"][IMG]http://img837.imageshack.us/img837/9193/zdjcie0004k.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

Jutro dodam zdjęcia ze spaceru :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 50
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 1 month later...

Dziś po trochę ponad miesiącu Saba wygląda tak:
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/849/zdjcie0120u.jpg/][IMG]http://img849.imageshack.us/img849/3190/zdjcie0120u.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/18/zdjcie0127h.jpg/][IMG]http://img18.imageshack.us/img18/1007/zdjcie0127h.jpg[/IMG][/URL]



A tak biega i węszy w lesie:

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/585/zdjcie0123g.jpg/"][IMG]http://img585.imageshack.us/img585/2272/zdjcie0123g.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za komplementy :).
Kiedy Saba do nas trafiła wcale nie miała kondycji, nawet 10 minutowy spacer sprawiał, że strasznie dyszała i powłóczyła nogami. Dziś po przejściu całej trasy do nordic walking (kilka ładnych km) dalej chce biegać i sie bawić. Wcześniej w ogóle nie umiała sie bawić (jak to pies łańcuchowy ze znikomym kontaktem z człowiekiem), dziś lata za piłką, siłujemy się patykiem, ganiamy, syn nawet nauczył ją w nogę grać i do siebie podają piłkę ;). Jedynie aportowanie sprawia jej trudność, co prawda biegnie za przedmiotem, ale gdy ten upadnie nie interesuje się już nim, cóż nauczymy się i tego:) Pan Miałek (kot) dzielnie pomaga w resocjalizacji psa bawiąc się z nim w domu.


A na dokładkę zdjęcie z zabawy Małego i Saby:
[IMG]http://i41.tinypic.com/2002n12.jpg[/IMG]

Edited by adziambo
Link to comment
Share on other sites

Mamy tylko jeden problem, kiedy zostaje dłużej w domu zaczyna gryźć nam ubrania, nie rusza nic innego. Ma pełno zabawek, ale nie chce ich gryźć, próbowałam ją zachęcić wtykając w nie smakołyki, ale tylko je wylizuje i zabawki zostawia. Kości jej też nie interesują. Polubiła gryzienie brzozowych gałęzi, to też nie jest zbyt dobry pomysł bo wszędzie walają się drzazgi a nieustanne sprzątanie jest uciążliwe. Załatwiła już pare koszulek, ulubione są skarpety wyciągnięte z prania :). W niedzielę dłużej pospaliśmy i zjadła Małemu buty. Jak temu zaradzić? Nie pomaga nawet zmęczenie zabawą czy spacerem, wiem, że robi to z nudów, bbo kot przesypia naszą nieobecność a ona się nudzi.

Link to comment
Share on other sites

Pomyślcie nad kennel klatką. I postarajcie się ją zmęczyć jakimiś zabawami na myślenie. Przyczynę masz najpewniej stwierdzoną, chociaż może to być tez lekki lęk separacyjny.
A co do zabawek-suńka zapewne nie wie, że można się tym bawic, nikt jej nie nauczył. Moj poprzedni piechol znosił sobie na legowisko nasze ciuchy. Robił sobie dosłownie gniazdo-oczywiscie z tych swieżych i wypranych ;)

może warto by jej zmontować jakas szmacianą zabawkę z waszych starych ubrań? Ewentualnie jakiś wezełek do ciumkania?
Jedyne co tak definitywnie wam pomoże- to kennel, tym bardziej jeżeli pies bedzie w nim zamykany na te kilka godzin. Oczywiscie musicie odpowiednio sukę do kenel klatki przekonac, ale od tego to już są osobne wątki i instrukcja krok po kroku.
Jeżeli suka mieszkała w budzie to powinna szybko załapać o co chodzi, i raczej bez wiekszego problemu polubić klatkę.

Link to comment
Share on other sites

Zastanawiałam sie nad tym, ale szczerze pisząc nie mam pojęcia jak duża ta klatka musiałaby być. Czytałam o tym i wiem, że mają zalety ale są też wady. nie wiem gdzie to postawić i mam jeszcze kilka innych wątpliwości. Wolałabym ją jednak oduczyć tego nawyku niszczenia ubrań.

A na dokładkę śpiąca Saba:
[IMG]http://i40.tinypic.com/5phffk.jpg[/IMG]

Edited by adziambo
Link to comment
Share on other sites

no to pozostaje zablokowanie jej wszelakiego możliwego dostepu do ubrań, butów itp.
A wymiary klatki to już w dużej mierze od wymiarów saby.
I prawda jest taka, że kennel nie jest ani estetyczny, ani ładny, ani poreczny, ale to czesto jest wybawienie w temacie niszczycieli.
My mamy klatkę trochę na wyrost dla naszej suki wys. 70 szer. 90x60 i to jej w zupełności wystarcza, a nawet bym powiedziała, że Pola(22-25kg) ma miejsca za dużo. Ważne żeby pies mógł swobodnie stanąć, obrócić się i położyć.

|Ja osobiscie polecam, bo zaczynalismy od mega mocnego lęku separacyjnego, teraz jestesmy na etapie, że suka sama pakuje się do klatki i w zasadzie mogłabym drzwi nie zamykać. Także ja moge tylko dobre słowo o klatkach przekazywać :)

Link to comment
Share on other sites

Może to dobry pomysł, ale tam gdzie teraz jest posłanie Saby stoi obok kanapa, jest też przejście do korytarza i łazienki a przy ścianie obok stoi komoda, jak postawię tam klatke to się w przejściu nie zmieszczę ;). Kurcze muszę coś wykombinować.
Już nawet myślałam, żeby ja na balkonie zamykać, ale jest od południowej strony i nawet kwiatki nie chcą rosnąć na parapecie bo tak słońce wali, a co dopiero ofutrzony malamut (pieczeń z malamuta ;)).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='adziambo']Może to dobry pomysł, ale tam gdzie teraz jest posłanie Saby stoi obok kanapa, jest też przejście do korytarza i łazienki a przy ścianie obok stoi komoda, jak postawię tam klatke to się w przejściu nie zmieszczę ;). Kurcze muszę coś wykombinować.
Już nawet myślałam, żeby ja na balkonie zamykać, ale jest od południowej strony i nawet kwiatki nie chcą rosnąć na parapecie bo tak słońce wali, a co dopiero ofutrzony malamut (pieczeń z malamuta ;)).[/QUOTE]


z umiejscowieniem klatki to jest zawsze problem, chociaż tutaj może byc niezłym rozwiązaniem klatka składana- i wtedy montujesz ją tylko na czas waszej nieobecności, a potem składasz i do szafy. To tez jest jakieś wyjscie, bo pies i balkon, szczególnie znudzony pies-może sięto źle skonczyć ;)
Moja suka sobie uskuteczniła ostatnio skok z okna, z 1 pietra domu, bo przeciez "pańcia juz jest i ojejku jejku jak ja muszę ją przywitać" :roll:
Także pokombinujcie, może znajdzie się miejsce które nie bedzie problematyczne dla domowników, albo moze składana klateczka. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']
Także pokombinujcie, może znajdzie się miejsce które nie bedzie problematyczne dla domowników, albo moze składana klateczka. ;)[/QUOTE]

No może coś pokombinujemy, może ta składana klatka byłaby niezłym rozwiązaniem. Zobaczymy. Dzięki za rady :)

Najgorsze, że pies i kot współpracują. Kot otwiera szafki i kosz z praniem a Saba wyciąga zachęcające kąski. Dziady :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='adziambo']No może coś pokombinujemy, może ta składana klatka byłaby niezłym rozwiązaniem. Zobaczymy. Dzięki za rady :)

Najgorsze, że pies i kot współpracują. Kot otwiera szafki i kosz z praniem a Saba wyciąga zachęcające kąski. Dziady :angryy:[/QUOTE]

o wspolpracy na linii kot-pies to mogę poematy pisać. Tak samo o kombinatorstwie dwóch psów. Są skubańce cwane i myślą-niestety ;)

mam nadzieje, że uda się problem rozwiązać- bo wiem jak upierdliwe są zapędy niszczycielskie u stworów ;)

Link to comment
Share on other sites

Tylko wiesz to nie jest tak, że ona rozrabia za każdym razem jak nas nie ma. W niedzielę wstaliśmy godzinę później niż zwylke, a ja nawet słyszałam jak piszczy (a piszczy jak sie nudzi), ale nie mogłam się dobudzić :D. No i but pogryziony. Za to jakis czas temu nie było nas prawie 10 h i wszystko było w porządku i na swoim miejscu. Zawsze jak ma zostać sama w domu jest męczona fizycznie i psychicznie (jeżu kolczasty jak to brzmi :))
Tak myslę i myślę o tej klatce i chyba trzeba będzie coś w tym kierunku zrobić.

Link to comment
Share on other sites

Cóż, mam złą wiadomość. Saba jest mocno chora, pomimo obroży przeciw kleszczowej i kropelek, jakiś wredny dziad zaraził ją pasożytem i ma babeszjozę. Niestety nie było nic po niej widać, żadnych objawów, aż do dziś- krwiomocz i trudności z chodzeniem. Po badaniu krwi znamy winowajcę. Jeśli leki nie pomogą jej do jutra trafi do lecznicy, ale wnioskując ze słów weta pewnie będzie trzeba ją uśpić bo jest już mocno zarażona.
Trzymajcie kciuki

:placz:

Link to comment
Share on other sites

Ojej... Dopiero znalazłam waszą galerię, a tutaj taka wiadomość...
Nie poddawajcie się, w razie czego szukajcie innego weta. Mój pies też był w kiepskim stanie! Dostał leki, karmiłam go na siłę z ręki, to samo z piciem. I wyszedł z tego!!!!
Trzymam za was kciuki!!!!! Trzymajcie się!

Link to comment
Share on other sites

Nawet nie wiecie jak się o nią martwię, strasznie mi jej szkoda i chciałabym jej jakoś pomóc. Że też nie było widać żadnych wcześniejszych objawów i nic nie zwróciło mojej uwagi. Twarda sztuka z niej bo musiała już wcześniej się źle czuć, ale nic po niej nie było wydać, jadła, biegała i się bawiła aż dziś na spacerze zauważyłam, że ma czerwony mocz i ledwo wchodzi po schodach.
Jeszcze mąż zabrał samochód a nasz wet daaaleeeko więc musiałam iść do jakiegoś innego, którego nie znam, wybór padł na tego do którego Saba chodziła jeszcze z pierwszym właścicielem.


W trakcie jak to piszę Saba je więc jestem dobrej myśli. :lol:
Okazało się, że pomimo tego, że Saba jest u nas tylko 1,5 miesiąca już ją wszyscy pokochali.

Link to comment
Share on other sites

Skonsultujcie się z innym wetem koniecznie!

Babeszjoza to nie wyrok, psy naprawde wychodzą z tego. Za czasów mojego wolontariatu mielismy psa który miał 54 kleszcze na sobie(!!!) babeszjoza mocno zaawansowana, i powoli mozolnie się wygrzebał. Także myślę, że warto skonsultować psa z kims innym.

Nie dawajcie sobie wmówić uśpienia, bo to naprawde ostateczność, a jak widać suka ma silny organizm skoro tak długo nie było po niej nic widać.

trzymamy kciuki za was!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...