Potter Posted July 26, 2007 Posted July 26, 2007 Czekam na tel. od weta, czy dzisiejszy zabieg dojdzie do skutku. Bo u nas też przyjemnie chłodno. Wczoraj dowiedziałam się, że osobie z TOZ-u kieleckiego (która przywiozła go do mnie) udało się załatwić udział na żywo Bazyla w krakowskim programie p. Hejdy "Kundel bury i kocury" :multi: :multi: :multi: . Mam go tam podobno zawieźć i zaprezentować :roll: . O ile nie zemdleję, kiedy zapali się zielone światełko na kamerze ;) ... Mam nadzieję, że Bazyl dobrze wypadnie w telewizji i że ja mu nie zaszkodzę, jeśli powiem coś nie tak :roll: . A może do tego czasu wróci Eruane i ona z nim będzie w studiu? Termin programu to podobno [B]6 września[/B]. Wydaje mi się, że ten program, to jego jedyna szansa na znalezienie domu. No i jest jeszcze jeden problem: nie łudźmy się - Bazyl to starszy, schorowany pies. Mam nadzieję, że przeżyje zabieg i wybudzi się z narkozy. A musi być kastrowany, bo, tak jak już wcześniej pisałam, ma jakieś nieciekawe zmiany na klejnotach rodowych. Quote
Fusica Posted July 26, 2007 Posted July 26, 2007 [quote name='Potter']Czekam na tel. od weta, czy dzisiejszy zabieg dojdzie do skutku. Bo u nas też przyjemnie chłodno. Wczoraj dowiedziałam się, że osobie z TOZ-u kieleckiego (która przywiozła go do mnie) udało się załatwić udział na żywo Bazyla w krakowskim programie p. Hejdy "Kundel bury i kocury" :multi: :multi: :multi: . Mam go tam podobno zawieźć i zaprezentować :roll: . O ile nie zemdleję, kiedy zapali się zielone światełko na kamerze ;) ... Mam nadzieję, że Bazyl dobrze wypadnie w telewizji i że ja mu nie zaszkodzę, jeśli powiem coś nie tak :roll: . A może do tego czasu wróci Eruane i ona z nim będzie w studiu? Termin programu to podobno [B]6 września[/B]. Wydaje mi się, że ten program, to jego jedyna szansa na znalezienie domu. No i jest jeszcze jeden problem: nie łudźmy się - Bazyl to starszy, schorowany pies. Mam nadzieję, że przeżyje zabieg i wybudzi się z narkozy. A musi być kastrowany, bo, tak jak już wcześniej pisałam, ma jakieś nieciekawe zmiany na klejnotach rodowych.[/quote] O Bazyla się nie martw, to twarda sztuka. Przetrzyma gadzina na bank. Teraz zajmij się swoim wygladem ciotka, do telewizji idziesz...:evil_lol: Hmmm... Kiedyś na studiach, chciała telewizja kręcić program o jakiś tam patronach. Wybrano mnie i koleżankę, bo wygadane, roześmiane i takie tam dyrdymały. Wzięłyśmy to na miękko, bo "byle telewizja" nas nie zastraszy. Tjaaaa. Jak się ta lampeczka na kamerze zapaliła, to dostałyśmy takiego ataku śmiechu, że mało żeśmy się po gaciach nie posikały... Trzy razy zaczynałyśmy. W końcu tak żeśmy się śmiały (rozmazany makijage, potargane włosiury, turlanie o podłodze), że sobie panowie z TV odpuścili nas :evil_lol: Quote
Potter Posted July 26, 2007 Posted July 26, 2007 Za chwilę jedziemy z Bazylem na kastrację. Proszę trzymać kciuki. Quote
Gem Posted July 26, 2007 Posted July 26, 2007 [quote name='Potter']Za chwilę jedziemy z Bazylem na kastrację. Proszę trzymać kciuki.[/quote] I jak Bazyl po operacji? Quote
Potter Posted July 27, 2007 Posted July 27, 2007 No, Bazyl już jest wałachem ;) . Udało się, ale było z nim krucho. Powaliła go już najmniejsza dawka narkozy, a potem okazało się, że zabieg będzie dłuższy i bardziej skomplikowany, bo jedno jądro miał o wiele większe i bardziej zmienione niż drugie, pełne zrostów, tak że w środku trzeba mu było umieścić na kilka dni tampon. Wet twierdzi, że bardzo dobrze się stało, że zdecydowaliśmy się na zabieg, bo te zmiany nowotworowe powodowały, że jądra bombardowały cały organizm niepotrzebnymi hormonami, co nie było obojętne dla zdrowia (i stąd mogły się np. wziąć zmiany skórne). Po zabiegu Bazyl okropnie wolno i z trudem się wybudzał, tak że leżał pod kroplówką u weta prawie do północy, a kiedy w końcu został przeniesiony do kojca, to zostawiałam go tam zupełnie bezwładnego. Szczerze mówiąc, zastanawiałam się, czy w ogóle przeżyje noc i co zastanę, kiedy przyjadę do azylu rano. Ale dzisiaj było już dobrze, z trudem, ale jednak, podniósł się z legowiska. Za kilka dni zdejmę mu szwy, no i chociaż ta sprawa będzie załatwiona. Pozostaną jeszcze do leczenia te zmiany skórne na nogach (uprzedzam na wszelki wypadek, że to jest niezaraźliwe dla ludzi). Wczoraj przed zabiegiem Bazyl był bardzo wesoły, sam biegał (sic!) i coraz raźniej wdrapywał się do samochodu. Quote
erka Posted July 27, 2007 Posted July 27, 2007 No to trzymamy kciuki za Bazylka, żeby szybko wydobrzał, bo przecież wkrótce występ w telewizji:lol: . Quote
Fusica Posted July 27, 2007 Posted July 27, 2007 Strasznie się cieszę :lol: Nadmiar chormonów żeczywiście mógł spowodować zmiany skórne... Ale mógł być też powodem agresywnego zachowania Bazyleusza. No to teraz z górki... Quote
Gem Posted July 27, 2007 Posted July 27, 2007 Dzielny Bazylek :) To teraz jeszcze tylko domu do szczęścia brakuje! Quote
Potter Posted July 28, 2007 Posted July 28, 2007 Dzisiaj Bazyl był na wyjęciu tamponu i szwów. Wydmuszki trochę mu spuchły, ale wet twierdzi, że to normalne w tym wieku psa i przy takich zmianach jakie miał. Poza tym wraca do formy, jest wesoły i sam wsiadł do samochodu. W następnej kolejności bedę się musiała zająć jego skórą i tymi nieładnymi zmianami na łokciach. [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img105.imageshack.us/img105/1656/bazyl017dj0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img262.imageshack.us/img262/9341/bazyl015fx0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img105.imageshack.us/img105/6480/bazyl014ia7.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img262.imageshack.us/img262/258/bazyl010ys7.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img529.imageshack.us/img529/4250/bazyl013xf9.jpg[/IMG][/URL] Quote
Od-Nowa Posted July 28, 2007 Posted July 28, 2007 ;) on nawet na tych zdjeciach " szpitalnych " lepiej wygląda niż przedtem. na prawde piękny piesek Quote
kika22 Posted July 30, 2007 Posted July 30, 2007 Bazlek wygląda slicznie!!! Oby jak najszybciej był w nowym domku! Quote
Fiona.22 Posted July 30, 2007 Posted July 30, 2007 Potter a co z tymi zmianami na łokciach ?? Da się coś z tym zrobić? Quote
Potter Posted July 31, 2007 Posted July 31, 2007 Na razie tego nie ruszamy, z 2 powodów: - jest wystarczająco dużo roboty przy jego wydmuszkach (codziennie jeżdżę z nim na antybiotyk) - może okazać się, że te zmiany same znikną (albo przynajmniej zmniejszą się) po kastracji, kiedy spadnie mu poziom hormonów Na razie mamy w przygotowaniu świetną maść z roślinki zwanej żyworódką, którą już niejednokrotnie stosowałam u psów (u ludzi jeszcze częściej) z dobrym skutkiem przy takim dziwnych zmianach skórnych o niewiadomym pochodzeniu. Będę mu tym smarować łokcie i zobaczymy. To sama natura, więc nawet jeśli mu nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. Quote
Potter Posted August 1, 2007 Posted August 1, 2007 Bazyl jest ciągle na antybiotykach po kastracji, ale jest wesoły i ma apetyt. Kiedy do mnie przyjechał ważył 32 kg, potem, po biegunce i wymiotach, 29 kg, a po zmianie diety na Royal Canin - 33,6 kg. Ładnie się zaokrąglił. Oto Bazyleusz dzisiaj w swoim lokum: [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img178.imageshack.us/img178/8686/nowe009py7.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img211.imageshack.us/img211/7390/nowe012cf1.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img124.imageshack.us/img124/4076/nowe014kq9.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img124.imageshack.us/img124/9958/nowe016pl9.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img178.imageshack.us/img178/1636/nowe017qx8.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img178.imageshack.us/img178/4619/nowe020wh1.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img112.imageshack.us/img112/378/nowe022wl9.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img112.imageshack.us/img112/385/nowe025nt5.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img112.imageshack.us/img112/6986/nowe029dt2.jpg[/IMG][/URL] Quote
saga_86 Posted August 1, 2007 Posted August 1, 2007 Potter a tę żyworódkę się kupuje czy zbiera gdzieś na łąkach?:oops: Quote
Potter Posted August 1, 2007 Posted August 1, 2007 Żywóródkę się hoduje u siebie w domu, w doniczce jak zwykłego kwiatka. Kiedyś Manforte kupiła młode sadzonki razem z książką na temat jej leczniczych właściwości oraz sposobów produkcji i stosowania jej preparatów (maście, nalewki, sok). Ma wszechstronne zastosowanie u ludzi i u zwierząt. Mam nadzieję, że pomoże Bazylowi maść. Quote
eliza_sk Posted August 1, 2007 Posted August 1, 2007 Witam, jestem wolontariuszem w azylu u Potter. Byłam dzisiaj na spacerze z Bazylem-świetnie chodzi przy nodze. Quote
Mefi Posted August 1, 2007 Posted August 1, 2007 Potter - czy nie lepiej byłoby podać na allegro numer telefonu do Ciebie? W końcu obecnie masz więcej wspólnego z Bazylem niż ktokolwiek inny i udzielisz na jego temat najbardziej precyzyjnych informacji. :razz: Quote
Potter Posted August 1, 2007 Posted August 1, 2007 Oczywiście, że podać mój. Myślałam, że tak jest zrobione. Nie miałam czasu tam zajrzeć. Quote
erka Posted August 2, 2007 Posted August 2, 2007 Bazylek wygląda na szczęśliwego ,ale pamietajmy,że on jest tylko w domu tymczasowym i jak już będzie w pełni sił , będzie potrzebował domu na stałe. Nie wiadomo, jak on by zniósł zimę w budzie, nie jest do tego staruszek przyzwyczajony. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.