badyy Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 Maciek..... glut-szmata w kieszeni i po problemie.Poza tym dogi nie ślinia się wciąż.Owszem,wiele sytuacji powoduje zwiekszenie wydzielania:jedzenie,picie,ekscytacja,wąchanie etc. W kwestii Impulsa- faktycznie tył troszkę słaby i przy gwałtowniejszym hamowaniu z biegu,chłopak lekko popiskuje.Zastanawiałam się czy nie jest to wynikiem długotrwałego bezruchu gdyz terenu do biegania to on raczej nie miał.Stąd samodzielnie zaproponowałam zakup preparatu wspomagającego a że akurat byłam w Barlinku to skonsultowałam swój pomysł z dr Danielem.Przychylił się :)) Podarował wielka (1 kg) puche Canivitonu choć chciałam kupić.Postara sie w czwartek po południu podjechać do niego ale tak na 99% gdyz to "za dobry" człowiek i jakaś bida może go w danym momencie potrzebować bardziej.Po obejrzeniu zdjęć i rozmowie jego pierwsze przypuszczenia są,że te zmiany na łapach to odgnioty ale wiadomo,że musi je "organoleptycznie" ocenić.Pojedzie specjalnie do niego! To człowiek o wielkim sercu....!!!!!! Impuls to bardzo kontaktowy pies,bardzo potrzebuje dobrego,kochającego domu.Jest mi bardzo smutno,że nie mogę go zabrać do siebie i aż boję się tam jeździć gdyż oboje możemy się ze sobą związać zbyt mocno.Wiem jednak,że troszkę znając dogi mogę się z nim pobawić" po dogowemu" i tu mam pat! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciek777 Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi :) Z dogiem mieszka się tak samo jak z każdym innym psem, wybierając go wiemy, że się ślini, zresztą zanim dużo innych psów nie tylko dogów śliniących się bardzo. Równie dobrze, można zapytać jak to jest mieszkać a Yorkiem albo ratlerkiem uznawanymi za bardzo szczekliwe, albo huskim czy malamutem lubiącym wycie i liniejącym wiosną tonami futra, czy też afganem i pielęgnowaniem jego sierści, Można wymieniać w nieskończoność. A znaczenia i ślady, cóż po dogu ślina, po białym persie sierść, która bardzo trudno odzieży się ściąga. No i wreszcie doga można nauczyć komendy na miejsce i zostań jak chcemy wyjść z domu całkiem czyści, w domu jakieś wygodne ubranko, glutszmatki, a co do gości to albo doga się z nimi nie zapoznaje albo ich uprzedza, żeby nie zakładali stroju wieczorowego. Co tam dog, papugi to dopiero mistrzowie brudzenia w mieszkaniu. Zresztą dla prawdziwej miłości człowiek znosi wiele wyrzeczeń i gotów jest do poświeceń. A dogi mają cudowne charaktery i za prawdziwą miłość odpłacają wielką miłoscią No tak, mało jest psów, które w żaden specyficzny dla siebie sposób nie zostawiają wszędzie wokół śladów swojej obecności. Jedne mniej inne bardziej uciążliwe. Zależy co dla kogo jest uciążliwe ;) Papugi miałem i brudno było tylko pół metra wokół klatki :evil_lol: Chyba, że mówisz o latających luzem. Dokładnie :) Jak ktoś chce mieć sterylny dom, to nie powinien brać sobie żadnego zwierzaka (i dziecka też) -przynajmniej jeśli mają one być szczęśliwe.. Darowujemy sobie białe narzuty, przebieramy się w domowe ciuchy natychmiast po wejściu,ścieramy gluty z szafek,wycieramy pysk zaraz po jedzeniu i piciu i nie przejmujemy się tym tak samo jak rodzic żarciem rozmazywanym przez małe dziecko po wszystkim dookoła ;) A jeśli doga nie karmi się poza posiłkami to tak znowu na okrągło mu się ta ślina nie leje.... Na 6 dogów które miałam/mam, tylko jeden ślinił się na tyle mocno żeby gluty były na suficie :) Na sterylność nie liczyłem. Dom to dom, a nie muzeum ;) Czyli na wszystko są sposoby :) A dogi się ślinią? Nie zauważyłam, tzn. nie zwracam na to uwagi. Mam całą ścianę w glutach, czyli dożej ślinie. Naprawdę tego nie widziałam. Zwróciła mi na to uwagę znajoma, która była z wizytą. Więcej do mnie nie przyjdzie - inspekcje sanitarno-porządkowe niech sobie organizuje u innych. Dobre :grin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciek777 Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 Maciek..... glut-szmata w kieszeni i po problemie.Poza tym dogi nie ślinia się wciąż.Owszem,wiele sytuacji powoduje zwiekszenie wydzielania:jedzenie,picie,ekscytacja,wąchanie etc. W kwestii Impulsa- faktycznie tył troszkę słaby i przy gwałtowniejszym hamowaniu z biegu,chłopak lekko popiskuje.Zastanawiałam się czy nie jest to wynikiem długotrwałego bezruchu gdyz terenu do biegania to on raczej nie miał.Stąd samodzielnie zaproponowałam zakup preparatu wspomagającego a że akurat byłam w Barlinku to skonsultowałam swój pomysł z dr Danielem.Przychylił się :)) Podarował wielka (1 kg) puche Canivitonu choć chciałam kupić.Postara sie w czwartek po południu podjechać do niego ale tak na 99% gdyz to "za dobry" człowiek i jakaś bida może go w danym momencie potrzebować bardziej.Po obejrzeniu zdjęć i rozmowie jego pierwsze przypuszczenia są,że te zmiany na łapach to odgnioty ale wiadomo,że musi je "organoleptycznie" ocenić.Pojedzie specjalnie do niego! To człowiek o wielkim sercu....!!!!!! Impuls to bardzo kontaktowy pies,bardzo potrzebuje dobrego,kochającego domu.Jest mi bardzo smutno,że nie mogę go zabrać do siebie i aż boję się tam jeździć gdyż oboje możemy się ze sobą związać zbyt mocno.Wiem jednak,że troszkę znając dogi mogę się z nim pobawić" po dogowemu" i tu mam pat! Dziękuję za informacje :) Oczywiście zapraszamy w wolnym czasie :) Myślę, że długo u nas nie zabawi (max 2 tygodnie) i szybko znajdzie mu się super dom. Na prawdę tak myślę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
badyy Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Dziękuję za informacje :) Oczywiście zapraszamy w wolnym czasie :) Myślę, że długo u nas nie zabawi (max 2 tygodnie) i szybko znajdzie mu się super dom. Na prawdę tak myślę. Maćku,mówiłam w niedzielę szefowej jak przywiozłam puszeczkę.Może nie chwaliła się jak jeszcze nie ma pełnej pewności czy dr przyjedzie.Na wszelki wypadek podam jeszcze dawkowanie 2xdziennie po 2,5 miarki lekko rozrobione z wodą wymieszać z jedzeniem.Dostaje podwójną dawkę na starcie.:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alla Chrzanowska Posted October 28, 2014 Author Share Posted October 28, 2014 Maciek..... glut-szmata w kieszeni i po problemie.Poza tym dogi nie ślinia się wciąż.Owszem,wiele sytuacji powoduje zwiekszenie wydzielania:jedzenie,picie,ekscytacja,wąchanie etc. W kwestii Impulsa- faktycznie tył troszkę słaby i przy gwałtowniejszym hamowaniu z biegu,chłopak lekko popiskuje.Zastanawiałam się czy nie jest to wynikiem długotrwałego bezruchu gdyz terenu do biegania to on raczej nie miał.Stąd samodzielnie zaproponowałam zakup preparatu wspomagającego a że akurat byłam w Barlinku to skonsultowałam swój pomysł z dr Danielem.Przychylił się :)) Podarował wielka (1 kg) puche Canivitonu choć chciałam kupić.Postara sie w czwartek po południu podjechać do niego ale tak na 99% gdyz to "za dobry" człowiek i jakaś bida może go w danym momencie potrzebować bardziej.Po obejrzeniu zdjęć i rozmowie jego pierwsze przypuszczenia są,że te zmiany na łapach to odgnioty ale wiadomo,że musi je "organoleptycznie" ocenić.Pojedzie specjalnie do niego! To człowiek o wielkim sercu....!!!!!! Impuls to bardzo kontaktowy pies,bardzo potrzebuje dobrego,kochającego domu.Jest mi bardzo smutno,że nie mogę go zabrać do siebie i aż boję się tam jeździć gdyż oboje możemy się ze sobą związać zbyt mocno.Wiem jednak,że troszkę znając dogi mogę się z nim pobawić" po dogowemu" i tu mam pat! Dzięki wielkie! A tak bawi się Impuls: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Dużo ma tej siwizny na ciele-to pewnie takie rozmycie maści- ale mnie się od razu kojarzy z zaawansowanym wiekiem.... Maciek-to jak on u was jest to przecież chyba wiecie nawet po kilku dniach jak to jest być z dogiem :megagrin: no chyba że jest z kojcu, to rzeczywiście po domu nie pluje.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciek777 Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Maćku,mówiłam w niedzielę szefowej jak przywiozłam puszeczkę.Może nie chwaliła się jak jeszcze nie ma pełnej pewności czy dr przyjedzie.Na wszelki wypadek podam jeszcze dawkowanie 2xdziennie po 2,5 miarki lekko rozrobione z wodą wymieszać z jedzeniem.Dostaje podwójną dawkę na starcie. :) A wiadomo jak długo ma dostawać podwójną porcję? Póki co to niezbyt mu smakuje, ale leki nie są po to by smakowały :evil_lol: Swoją dawkę jednak zjada. Dzięki wielkie! A tak bawi się Impuls: Faktycznie bardzo lubi swoją piłeczkę:) Maciek-to jak on u was jest to przecież chyba wiecie nawet po kilku dniach jak to jest być z dogiem :megagrin: no chyba że jest z kojcu, to rzeczywiście po domu nie pluje.. Wiemy jak do niego wejdziemy, ale nie jest to życie w domu gdzie sobie chodzi gdzie chce i robi co chce ;) No i ubrania mamy robocze :evil_lol: Mieszka w boksie jak reszta psiaków. W domu mieszkają koty :) Wczoraj byliśmy z nim za terenem hotelu (by zrobić fotki) i najpierw się położył i nie chciał iść (stąd te zdjęcia), a jak już wstał i kawałek przeszedł to uparciuch nie chciał wracać skąd przyszedł :evil_lol: Chyba nas sprawdzał bo za chwilę już leciał pierwszy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Dunaj_ Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Mądry chłopczyk :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maryna Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Przez te przesiania,czy to siwizna??bardzo wzruszający jest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
badyy Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Maćku,podwójna porcja myslę,że ok 10-14 dni ale ostateczną decyzję podejmie Daniel.Niestety później nadal trzeba będzie podawać ten preparat tylko albo raz dziennie albo 2x w mniejszej porcji.Szczerze to chyba nie znam psa,który by lubił caniviton (może mój labrador ale ona wszystko lubi ) :))))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 dlatego ja caniviton jak dawałam to karmiłam psa gotowanym, bo łatwiej przemycić albo tabletki w paszcze wrzucałam. Darowanemu koniu.... niech je i nie dyskutuje :) Mamy nowa podopieczna - suczka z Janowskiego Wzgórza. Bardzo ładna ale tez charakterna. Przyjechała wczoraj, w końcu po wielu miesiacach rozmów z włascicielem podczas których jak choragiewka na wietrze oddawał ja i nie przywoził. Suka terroryzowała najstarsza kobiete w rodzinie, z którą niestety spędzała cale dnie, bo głównego właściciela (wnuka tej pani) całymi dniami w domu nie było. Wczoraj wieczorem burczała na Agatę więc odpusciła jej spacer, dzisiaj już trzeba będzie wziąć byka za rogi ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alla Chrzanowska Posted October 29, 2014 Author Share Posted October 29, 2014 Aniu! Jakieś zdjęcia i jak się nazywa, to wstawię ją do psów do adopcji jeszcze przed wyjazdem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciek777 Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 Maćku,podwójna porcja myslę,że ok 10-14 dni ale ostateczną decyzję podejmie Daniel.Niestety później nadal trzeba będzie podawać ten preparat tylko albo raz dziennie albo 2x w mniejszej porcji.Szczerze to chyba nie znam psa,który by lubił caniviton (może mój labrador ale ona wszystko lubi ) :))))) Mam nadzieję, że nie zapomnimy jutro spytać ;) No tak, laby lubią wszystko :-P Mój to nawet zjadł sporą garść suszących się grzybów w domu i na szczęście nic mu nie było :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 Aniu! Jakieś zdjęcia i jak się nazywa, to wstawię ją do psów do adopcji jeszcze przed wyjazdem... sunia ma na imię Dejzi, to merlaczka o bardzo ładym umaszczeniu - biała z szarymi łatami. Ma 3,5 roku Dzisiaj pozwoliła sie wyprowadzic i zamknąc ponownie w kojcu. jest przestraszona. Sunia nie lubi dzieci, nie nadaje się też do rodziny wielopokoleniowej - wykorzysta słabość. Ludzie ryczeli jak ja oddawali, maja swiadomość że to wina przede wszystkim babci, ale niestety nie umieli sobie z tym poradzić. Hodowca wie juz od dawna ze suka szuka domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnnaEwa Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 Aniu a co w końcu z Tajgą? Oddali ją właścieile? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 Merlaczka. :( Najpiękniejsze umaszczenie dogów. A moja Klara bardzo lubi caniviton, ale prawdę mówiąc, to ona wszystko lubi. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 Merlaczka. :( Najpiękniejsze umaszczenie dogów. A moja Klara bardzo lubi caniviton, ale prawdę mówiąc, to ona wszystko lubi. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 O ranyyyy, czy ktoś wie, jak skasować posty? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 Aniu Tajga została Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 jaka śliczna ta merlunia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnnaEwa Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 Śliczna panna o zdecydowanym charakterze. Aniu Tajga została No to niech się już z dzieckiem obchodzi jak jajkiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alla Chrzanowska Posted October 29, 2014 Author Share Posted October 29, 2014 Świetna jest! Takie trochę płaszczowe merle :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maryna Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 Tak:-) bardzo ładna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Dunaj_ Posted October 29, 2014 Share Posted October 29, 2014 Z umaszczenia bardzo podobna do Luny Cormacowej i Caramonowj siostry, która w maju też szukała domu, Kasia dowiedziała się o tym i zadzwoniła do mnie dokładnie tego dnia kiedy jechał do nas Leon, gdyby nie to pewnie byłaby u nas, też była mocno charakterna i temperamentna choć właściciele się starali, byli z nią na szkoleniu nie dawali rady, a do tego urodziło się dziecko. Przed podjęciem decyzji o oddaniu wysterylizowali ja i czekała na nowy dom w hotelu na koszt właścicieli. W sumie z 14 rodzeństwa, dwoje zmieniło domy, reszta ma się dobrze z tego co wiem. To przykre dla psa i właściela, ale jak sytuacja przerasta to lepsze takie rozwiązanie, jest ładna powinna szybko znaleźć dom. W sumie to cieszę się, że Tajga jednak została Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.