Jump to content
Dogomania

Bystra - początek prawdziwej, ludzkiej socjalizacji. W DT u Kasi w Lublinie.


Recommended Posts

Posted

[quote name='malawaszka']bardzo fajnie, że udało się znaleźć nowy DT dla małej łobuzicy - teraz powinna szybko załapać o co chodzi w życiu z ludźmi :kciuki:[/QUOTE]
Też się bardzo cieszę, a Pysia niech nie marudzi bo podczas pobytu u niej mała zrobiła duże postępy i tego nie da się ukryć::):) i nigdy jej tego nie zapomnę że nas poratowała

Szczepienie na wściekliznę załatwione tak że mała pojedzie z kompletem szczepień do Kasi.

  • Replies 756
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='andegawenka']Gdzie ta wystawa ma być zapytam na watku psów wystawowych pod Lublinem. Może tam ktoś bedzie wiedział?[/QUOTE]
W Będzinie , w niedzielę 21.01, Ja do wielu osób z Lublina które znalazałam na wątkach wystawowych pisałam, ale nikt się nie wybiera.

Pati851 mi pisała że jest szansa na wiązany transport w weekend ale nic pewnego jeszcze nie wiem co się urodzi i za ile

Posted

[quote name='AgusiaP']Pysiu, gdyby nie Twoja pomoc nie wiadomo co by teraz z naszą Bystrą było:shake:
To Tobie zawdzięczamy bardzo dużo i nigdy Ci tego nie zapomnę:loveu::loveu::loveu:
Jesteś kochana kobietka a ostatnimi czasy za dużo na Ciebie spadło, na jedną osobę to troszkę za dużo...

Nasza maleńka zaszczepiona i już niedługo wyrusza w świat...[/QUOTE]
Aga. Bystra nie jedzie ode mnie bo za dużo na mnie spadło. Bystra jedzie, bo ja prowadzę tutaj zbyt spokojne życie. Mieszkam gdzie mieszkam. Jestem praktycznie non stop sama. Bystra tylko oswaja sie ze mną. Nie mam gdzie jej wyprowadzać poza plac bo sama widziałaś ze nawet chodników koło mnie nie ma. To już nie chodzi o czas. Nawet jakbym nie pracowała, to nie doniosłabym kloka do łąk. Nawet jakbym nie pracowała, to nagle nie znalazłoby się tutaj tabun ludzi w domu dla socjalu. Mój dom jest idealny dla steranej psiej duszy potrzebujacej idealnego spokoju. Nie braku zajęć czy zabaw tylko spokoju takiego bez zbędnych emocji i bodźców zewnętrznych. Wtedy byłyby zabawy, nauka i spacery na łąki. A Bystra musi sie uspołecznic. Musi sie znaleźć pośród ludzi przede wszystkim. W miejscu, gdzie nie będzie miała wyjscia i nauczy się zyć w ludzkim świecie chodząc na smyczy itd. Z problemami tak czy siak radzę sobie i radziłabym dalej ;) Ale już dawno dałam tytuł jaki dałam. I w pierwszej rozmowie zapytana czy ja wezmę do siebie mówiłam Eli, ze ona u mnie sie nie uspołeczni, bo znowu będzie zyc w psim stadzie.
Wcale nie mam ochoty aby odjeżdżała. Jest coraz fajniejsza. Po tych wszystkich tygodniach bez kontaktu z nią bezpośrednim teraz, kiedy ten kontakt załapała to serce się cieszy. Ale nie nauczę jej chodzic na smyczy i nie uspołecznię. Nauczę ją tylko życia spokojnego- tutaj i ze mną.
Jedne psy potrzebują ukojenia i spokojnego domu- jak mój- a inne potrzebuja zamieszania - tak jak Bystra. Tzn ona nie potrzebuje tego, tylko musi tak zamieszkać dla jej dobra. Bo nie znajdzie inaczej domu :(

Kolejny pluszak rozpruty :evil_lol: No i mała nauczyła sie mnie sprawdzać wąchajac buzie co jadłam ;)

Posted

[quote name='Pysia'] Kolejny pluszak rozpruty :evil_lol: No i mała nauczyła sie mnie sprawdzać wąchajac buzie co jadłam ;)[/QUOTE]
Zdolna dziewczynka:):)
Czekam na wiadomości od Pati851, bo może się coś wiązanego urodzi z transportem:)

Posted

[quote name='Pysia']Aga. Bystra nie jedzie ode mnie bo za dużo na mnie spadło. Bystra jedzie, bo ja prowadzę tutaj zbyt spokojne życie. Mieszkam gdzie mieszkam. Jestem praktycznie non stop sama. Bystra tylko oswaja sie ze mną. Nie mam gdzie jej wyprowadzać poza plac bo sama widziałaś ze nawet chodników koło mnie nie ma. To już nie chodzi o czas. Nawet jakbym nie pracowała, to nie doniosłabym kloka do łąk. Nawet jakbym nie pracowała, to nagle nie znalazłoby się tutaj tabun ludzi w domu dla socjalu. Mój dom jest idealny dla steranej psiej duszy potrzebujacej idealnego spokoju. Nie braku zajęć czy zabaw tylko spokoju takiego bez zbędnych emocji i bodźców zewnętrznych. Wtedy byłyby zabawy, nauka i spacery na łąki. A Bystra musi sie uspołecznic. Musi sie znaleźć pośród ludzi przede wszystkim. W miejscu, gdzie nie będzie miała wyjscia i nauczy się zyć w ludzkim świecie chodząc na smyczy itd. Z problemami tak czy siak radzę sobie i radziłabym dalej ;) Ale już dawno dałam tytuł jaki dałam. I w pierwszej rozmowie zapytana czy ja wezmę do siebie mówiłam Eli, ze ona u mnie sie nie uspołeczni, bo znowu będzie zyc w psim stadzie.
Wcale nie mam ochoty aby odjeżdżała. Jest coraz fajniejsza. Po tych wszystkich tygodniach bez kontaktu z nią bezpośrednim teraz, kiedy ten kontakt załapała to serce się cieszy. Ale nie nauczę jej chodzic na smyczy i nie uspołecznię. Nauczę ją tylko życia spokojnego- tutaj i ze mną.
Jedne psy potrzebują ukojenia i spokojnego domu- jak mój- a inne potrzebuja zamieszania - tak jak Bystra. Tzn ona nie potrzebuje tego, tylko musi tak zamieszkać dla jej dobra. Bo nie znajdzie inaczej domu :(

Kolejny pluszak rozpruty :evil_lol: No i mała nauczyła sie mnie sprawdzać wąchajac buzie co jadłam ;)[/QUOTE]


Pysiu, ale ja to doskonale rozumiem;)

Posted

Jakże ja podła jestem :( A Bystra tak cudnie mnie przywitała dzisiaj jak wróciłam z pracy :( Zaśpiewała mi normalnie pieśń radości :) I skakała przednimi łapkami po moich nogach w szale :evil_lol: Potem zjadła bez psów pięknie mi z ręki a następnie postanowiła czekać, aż ja też wyjdę na dwór :) Troszkę z nimi pobiegałam, porzucałam im śnieżki i poszłam do domu. Dziewczynki zostały aby zrobić co powinny ;) A potem.... Potem Zmorka i Luśka już chciały do domu a Bystra nadal się szwendała po podwórku. Wpuściłam czarne i zaraz zawołam Bystrą. Przybiegła natychmiast :) Ona na podwórku przybiega już na każde moje wołanie :) Fakt- nie da się pogłaskać i się cofa do tyłu albo ucieka przy próbie dotykania. Ale reaguje na przywołanie natychmiast. Smaczki zrobiły swoje ;) Podbiega do mnie, opiera łapki i szuka w ręce czy czegoś nie ma. Muszę nie ruszać ręką bo inaczej awiewa, ale postęp jest ogromny.
Szkoda że nie idzie do miasta tuż obok. Do Będzina, Dąbrowy czy Sosnowca. Raz na tydzień wybiegałaby sie chociaż lalunia u mnie na placu wolna. A i ja bym mniej tęskniła ;)

Już gryzoń obrabia resztki buta :) Ja jej chyba te resztki spakuję bo uwielbia to dewastować. I inne dziwne rzeczy które lubi ;) I te nagryzione pluszaki, bo te nowe to jakoś tak nie bardzo jej odpowiadają. Zainteresowanie zerowe nimi.

Bystra tez dzisiaj wyraźnie mi sygnalizowała, że chce być głaskana. Ale nie tak normalnie, tylko w wybranym przez nią miejscu. Bo jak ją miziam " na chama" to ona zawsze zwiewa na posłanko Luśki i siada. Zawsze tam, i zawsze w tym miejscu zaczyna się mizianie. I przed chwilą pobiegła i przysiadła tam w typowej pozie. A ja wcale nie zrobiłam nic co mogło ją skłonić do myślenia ze chce iść ją dotykać. Siedziałam sobie na kanapie i przytulałam Zmorke. Bystra posiedziała, podumała i wstała. Przybiegła do mnie, polizała w rękę, pokręciła młynki ogonkiem i znowu na posłanko Luśki i siad w pozie " trudno- jak mnie musisz już głaskać to jakoś wytrzymam" . I tak kilka razy powtórzyła czynność. No to wstałam i polazłam do tego posłanka i wygłaskałam, wycałowałam i co ino tylko ;) Nic nie kumam bo podczas tych czynności szału radości nie widziałam, tylko uległego na maxa psa :roll: Ale jak wstałam top nie zwiała tylko znowu kre ciła młynki.
Wiele czynności Bystra wykonuje jakby uprzedzając to co chcę aby zrobiła.
Kolejny raz napiszę- ona jest naprawdę bardzo bystra :) Może nie potrafi komend, może nie ufa człowiekowi może nie zna ludzkości. Ale wystarczy ja poobserwować trochę i juz widać, jak ten pies potrafi cudnie kombinować :)
Jak jej się w życiu nie uda to ja nie wiem co zrobie :(

Posted

I pojechała.....
I nie dostanę już na " Dzień Dobry" buziaków radosnych.
Przed kim będę chować buty itd?
Kto mnie będzie tyrpał nosem o smaczki?

Płakać mi sie chciało, ale byłam dzielna.

Bystrulka- Ty myszko kochana! Wszystkiego Najlepszego na nowej drodze życia!


Kasiu- pisz proszę chociaż zdanie dziennie abym Cię nie mordowała telefonami, bo nawet te prawie 500 minut darmowych mi braknie ;)

Posted

Tak nasza Fruzia/Bystra zaczyna nowe życie w Lublinie:lol:
Kasieńko ja też bardzo Cię proszę pisz nawet bardzo króciutko, ale pisz kochana:lol:
Ja jutro pozwolę sobie do Ciebie koło południa zadzwonić:loveu:

Posted

Jeszcze nie dojechały, o 19:45 były 140 km od Lublina
Powinny już niedługo być
to ja wstawię zdjęcia Bystrej sprzed wyjazdu:)
Pysia była bardzo dzielna i Bystra też:):)

[IMG]http://i49.tinypic.com/kdv7dj.jpg[/IMG]

[IMG]http://i49.tinypic.com/a9ofbm.jpg[/IMG]

i już w samochodzie
[IMG]http://i49.tinypic.com/34o7z4l.jpg[/IMG]

[IMG]http://i46.tinypic.com/n2occn.jpg[/IMG]

Posted

Bystra była dzielna, i widać nawet na zdjęciach ( okropne są nie z powodu jakości ale... samego faktu ;) ) że zmiana jest w jej zachowaniu. Mimo bardzo stresującej dla niej sytuacji dziewczynka ma uszka nastawione na poznawanie a nie stulone ze strachu. Łapki przednie też obie na podłodze i żadna nie jest podkurczona :) A przyjechało toto zaplute, z łapinkami pod sobą i uszkami po sobie ze głowa boli. A teraz? Nie ta Bystra. Jestem z niej dumna.
A że grzezna? Ona jest grzecznym i fajnym psem. Jest tylko szczeniakiem więc gryzie. A nie zna życia więc boi się ludzi. Mimo to ciewkawość świata ma w sobie. I teraz będzie go poznawać tak jak powinna.
Moje kochane maleństwo, któremu się ciut urosło :loveu: Mam wrażenie że przyjechało do mnie dziecko a wyjechała nastolatka.

Kasia musi najpierw sie ogarnąć i pewnie ochłonąć i dopiero da znać co i jak ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...