Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Zainspirowana jednym ze zdjęć u Doginki wrzucę jeszcze trochę białego, ale tym razem kwiatowego - hipeastrum. To jeden z moich ukochanych kwiatów, choć kiedyś wcale mi się nie podobał - bo to trochę pokwitnie, a potem co?... Dziś zachwycam się ich kwiatami w różnych kolorach, a jakie są emocje co roku - zakwitnie czy nie? :) W tym roku przegrywam chyba. Mój pupilek dopiero co się obudził i łaskawie zaczął wypuszczać listki. Nie mam pojęcia czy zakwitie. W zeszłym roku zaczynał tak:

b6659b1e017a5e4f.jpg

af00c54aadcecd15.jpg

Żeby po pewnym czasie wyglądać tak:

8c1f46841a928771.jpg

272757ccdbd371ce.jpg

b0c319fee02c63ca.jpg

Nazwałam go (właściwie ją - bo czyż to nie prawdziwa kobieta?) Królową Śniegu, ale teraz nie używam tego imienia, bo tak mam dosyć zimy. Kto wie... może dlatego nie kwitnie? ;)

Posted

[quote name='Saththa']Hu opis kto jest kim dla kogo spowodował zawroty głowy :lol: ale ja włąsnie się rozkładam chorobowo i to chyba dlatego ;)
[/QUOTE]

to chyba nie od choroby bo tak samo mam :lol: no chyba, że i ja się rozchoruję :D

Posted

[quote name='Saththa']do kwiatków trzeba gadać;) Porozmaiaj moze odczyni zimę;)[/QUOTE]

Pogadałam dzisiaj, aż się mężuś śmiał. Ciekawe czy to pomoże ;)

[quote name='Doginka']Ja nie mam pojęcia co się robi z tymi kwiatkami jak już przekwitną:oops: Może dasz mi jakieś rady:lol::modla:[/QUOTE]

Mogę jedynie podzielić się swoimi niewielkimi doświadczeniami.

Cebulę sadzi się w donicy o niewiele większej średnicy, z drenażem na spodzie, żeby zapobiec ewentualnemu przemoczeniu i gniciu. Najlepsza jest ziemia z dodatkiem torfu, chociaż podobno można używać zwykłej do kwiatków i też jest dobrze. Mniej więcej 1/3 cebuli powinna wystawać ponad ziemię. Podlewam wtedy, kiedy ziemia na wierzchu jest sucha i tak dookoła, żeby nie polać bulwy (tak zmarnowałam swoją pierwszą). Od czasu do czasu dodaję płynny nawóz.

Nie stawiam nigdy w pełnym słońcu, tylko w głębi pokoju i obracam co 2-3 dni, a jak pojawi się pęd kwiatowy, to codziennie, żeby wyrósł prosto do góry. Jak zakwitnie zaczynam podlewać częściej – tak, żeby podłoże było stale wilgotne, ale nie mokre.

Kiedy już kwiat przekwitnie obcinam łodygę tuż pod nim i zostawiam aż sama uschnie. Podlewam znowu jak na początku aż do końca lata i zasilam. Im więcej dorodnych liści wytworzy tym dla cebuli lepiej. We wrześniu przestaję podlewać i nakrywam papierowym kapturkiem żeby było ciemno. Wszystkie liście muszą zaschnąć same. Wtedy wyjmuję cebulę z ziemi, przechowuję w chłodzie tzn. na strychu owiniętą w gazety po prostu. Od posadzenie do ponownego kwitnienia mija ponad miesiąc, czasem prawie dwa, więc wsadzam ponownie w zależności od tego, kiedy chcę mieć kwiat. Odpoczywać (tzn. bez podlewania) musi przynajmniej 2 miesiące.

Jest też trochę inna szkoła, którą niestety przetestowałam w tym roku. Łodygę obcina się niżej – jakieś 15 cm od cebuli. Po zaprzestaniu podlewania nie nakrywa się kwiatu ani nie wyjmuje cebuli z ziemi tylko po prostu czeka aż liście wyschną i po okresie spoczynku zaczyna podlewać.
Mój hipek niestety nie chciał wyschnąć. Wyniosłam go na strych takiego zielonego, a on dalej uparcie trwał. Pewnie dlatego nie chciał rosnąć i raczej nie liczę, żeby w tym roku zakwitł. Muszę go porządnie dopieścić na przyszły sezon zimowy.

To tyle. Jakby co - pytaj. Powodzenia, bo to śliczne roślinki są. :)


[quote name='Margi']Kwiat jest piękny:loveu:.U mnie jak kwitnie to ma najwyżej dwa kwiaty i też nigdy nie wiem czy zakwitnie.[/QUOTE]

Ja to lubię tak chodzić koło niego i czekać na efekty. Gorzej jak ich nie ma...

[quote name='Tekla64']piekne sa[/QUOTE]

Oj tak. Tylko w tym roku nie nabyłabym białego. Nigdy, nigdy! Mam dość.

[quote name='malawaszka']to chyba nie od choroby bo tak samo mam :lol: no chyba, że i ja się rozchoruję :D[/QUOTE]

[quote name='Saththa']Hmmmm cicho :lol:[/QUOTE]

Nie no co Wy dziewczyny, to prościutkie jest :) 1. Gerda -> Atena -> Cyna ; 2. Gerda -> Bona, a więc Bona jest ciotką Cyny :) ;) (bo jest przyrodnią siostrą jej matki, której ojciec był bratem dziadka i wujkiem siotry trzeciej ciotki szwagra :eviltong:)

A właściwie czemu cicho?

Posted

[quote name='ulana'](bo jest przyrodnią siostrą jej matki, której ojciec był bratem dziadka i wujkiem siotry trzeciej ciotki szwagra :eviltong:)

A właściwie czemu cicho?[/QUOTE]

Cicho zeb ysie nie pochorowała;)


I nic wiecej ni powiem;)

Posted

[quote name='Tekla64']ja w ogole nie lubie bialych kwiatow
wedle mnie mimo ze sa cudne to bardzo szybko sie starzeja
wiec u mnie malutko bilaych jest[/QUOTE]

Masz rację, że szybko widać jak zaczynają więdnąć, ale przecież są takie, co długo kwitną. Biale kwiaty najpiękniej wyglądają pod wieczor, gdy zaczyna się zmierzch, kolory przygasają, w ogrodzie kladą się cienie... wtedy białaski ożywają i "świecą" swoją bielą z daleka. :)
W domu mam białe fiołki afrykańskie i skrzydłokwiaty - duży jeszcze po babci i malutki kupiony osobiście tylko dlatego, że jest odmiany "Chopin". No, takiego bzika niegroźnego mam :)
Nawiasem mówiąc po tym zakupie pogrzebałam trochę i wypisałam sobie różne rośliny odmiany "Chopin". Wiecie, że jest nawet taka kapusta? Ciekawe czy smaczna.

[quote name='Saththa']Cicho zeb ysie nie pochorowała;)
[COLOR=#008080]No to szaaa.[/COLOR]

I nic wiecej ni powiem;)[/QUOTE]
Nie, no odzywaj się czasem :)

  • 3 weeks later...
Posted

No to żaglówka sprzedana… Nie z chęci rezygnacji z żeglowania. Nie, nie! Jedynie z chęci nabycia nieco większej jednostki pływającej, bo to wszak nie tylko dziecię, ale i wygodnictwo coraz większe. :)
Ale przez nasze wybrzydzanie, kręcenie nosem i jakieś dziwne, wygórowane zapewne wymagania ;) grozi nam urlop na lądzie. Po raz pierwszy od lat cały suchy, bez odrobiny wiatru w żaglach! I co się okazało? Otóż my, starzy wodniacy, nie bardzo wiemy co byśmy chcieli na tym lądzie robić. Mówię wam, komedia. Od niemal 2 tygodni tkwię w turystyce i mam coraz większy mętlik w głowie.

Postanowiłam więc powspominać dla odprężenia i dla opowiedzenia Wam o Zibim – żeglarzu, bo jeszcze tego nie zrobiłam, a to poważne zaniedbanie. A więc…

Rejs Pierwszy - Mazury 2010

Nie był to pierwszy wyjazd z domu na dłużej, ale pierwszy na żaglówkę, więc jechaliśmy pełni obaw. Jak Zibi się odnajdzie na takim bujającym się domku? Czy w ogóle potraktuje go jak swoje miejsce? Pierwsze kroki były trudne – dosłownie. Po prostu dla psiaka na pokładzie było trochę za ślisko i bywało, że rozjeżdżały mu się nogi. Naszły mnie wspomnienia z własnego pierwszego rejsu, kiedy to wróciłam cała w siniakach, bo wciąż na coś wpadałam, a nawet o mało co nie wybiłam sobie zębów. :) Zibi jednak miał nieco łagodniej. Wszystkie kątki i zakątki dokładnie obwąchał. Zajrzał do każdej bakisty, jaskółki, przeróżnych pików (dla niewtajemniczonych – to nazwy schowków) i każdej zwykłej dziury. Nie przepuścił żadnej linie i dziwnym zwisającym szmatom, czyli żaglom. Po wyciągnięciu jego kocyka trochę powędrował z nim w pysku tu i tam, po czym zaakceptował wybrane przez pańcię miejsce. I całą żaglówkę. No bo i cóż tu zrobić innego? I tak jak nad morzem przeobraził się w psa stróżującego, czujnego całą dobę. Najwcześniejszą pobudkę zafundował nam na Bełdanach, bladym świtem. Nie dał się uciszyć, wciąż wracało ostrzegawcze warczenie. Wyjrzeliśmy więc w końcu - a na brzegu małe stadko koników polskich – zupełna nowość dla naszego psa. Do dziś zresztą odnosi się do nich z dużym dystansem. Podczas dużego bujania najlepiej było kimać w kabinie na kocyku, bo reszta załogi, nie wiedzieć czemu, zajęta była jakimiś drągami i sznurkami. Za to kiedy mniej bujało najwspanialszym miejscem były kolanka – wszystko jedno czyje. Kłopot był ze słońcem, kiedy mocno przygrzewało i nie było plamki cienia, bo nasz czarnuszek źle znosi takie naświetlanie. Podróżował wówczas nakryty ręcznikiem i wystawał mu ledwo nos. Był to czas eksperymentów i ulepszeń życia sznupka na łódeczce, bo chociaż pływaliśmy już z psem, to jednak nie z tak ruchliwym smarkaczem. :) Zibi za każdym razem z utęsknieniem wypatrywał lądu i nie mógł zrozumieć czemu od razu nie biegniemy gdzieś daleko, daleko, na przynajmniej pięć godzin. Cumowaliśmy więc w miejscach o dużej przestrzeni do biegania dla chłopaków – bo piłka rekompensowała wszystkie trudy, brudy i nudy…

Pierwsze kroki na łódeczce oswajane smaczkami.
b1c12dbe1b299b58.jpg

abdae0195512cdc7.jpg

Dowód na to, że nie głosziliśmy w podróży psa ;)
a3e3e3090644ddca.jpg

I żeglowanie pod ręcznikiem przeciwsłonecznym.
3093eff71823b6d1.jpg


Posted

Nie zawsze mogliśmy zaraz po przybiciu do brzegu zająć się psiakiem, więc żeby nie uciekał w las dostawał awaryjnie dłuuugaśną linkę i własny palik, ale wtedy nigdzie nie biegał tylko siedział przy brzegu i czekał na nas. Jakby wiedział, ze i tak daleko nie pobiegnie ;) I tylko brodę rozwiewał mu wiatr...

9d8b29766dd508bb.jpg

72f31d1817dd7765.jpg

Pełne stresów były chwile naszych kąpiułek - na bo jak my możemy wchodzić do tej okropnej, zimnej, mokrej wody!
17c2fbbbb3a289ed.jpg

A to przez Wojtaska złowiona kolacyjka.
78d5b81ab747eaf7.jpg

I konsumpcja.
b420198bc259f45e.jpg

Posted

Najbardziej ulubione przez pana najstarszego (mężulka) i pana najmłodszego (Zibulca) chwile to wspólne dumanko przedwieczorne, kiedy juz nic nie trzeba robić. Siadali sobie razem, koniecznie bardzo blisko i... tak trwali zapatrzeni w jeziora.
cb8ad3f8e7df9fab.jpg

1842a5cdb831ca9f.jpg

Na jednej z noclegowych polanek znalieźliśmy coś takiego, co zachwyciło mnie kolorami, ale nie mam pojęcia do dziś co to za grzybek (bo chyba grzybek...)
66502c26483a1949.jpg

A na koniec jeszcze moje ukochane J. Nidzkie o zachodzie.
fa586005275c65b9.jpg

Posted

ale cudne wodne opowieści, najbardziej spodobało mi się zdjęcie pana męża z Zibim patrzących w tym samym kierunku :loveu:

Posted

[quote name='eria']ale cudne wodne opowieści, najbardziej spodobało mi się zdjęcie pana męża z Zibim patrzących w tym samym kierunku :loveu:[/QUOTE]
Ja też je bardzo lubię :)

[quote name='Doginka']Bardzo miło się z Wami żegluje;-)[/QUOTE]
Miło nam. :)

[quote name='Fides79'][URL]http://images10.fotosik.pl/4050/b420198bc259f45e.jpg[/URL] rozumiem, że Wojtuś zjada tą największą :lol:[/QUOTE]
Oczywiście. Należała mu się za te super połowy.
To byly początki wędkowania i pierwsze sukcesy.

Posted

Zibi wygląda jakby od początku zakochał się w żeglowaniu tak samo jak wy :)
cudownie wyglądał w 2010 roku, ciasteczko do schrupania :D

a nie możecie po prostu wyczarterować łódki ?

Posted

[quote name='Montelka']Zibi wygląda jakby od początku zakochał się w żeglowaniu tak samo jak wy :)
cudownie wyglądał w 2010 roku, ciasteczko do schrupania :D

[COLOR=#800080]Dzięki, dzięki. :)[/COLOR]

a nie możecie po prostu wyczarterować łódki ?[/QUOTE]

Po pływaniu lat naście na swojej, to nie bardzo nam się chce. Ta żaglówka to taki drugi dom, w którym zna się wszystkie kątki, ma swoje ulubione garnki, kocyki i poduszki. Można ją nawet rozwalić, zerwać żagiel, złamać maszt - i co z tego? Mój maszt w końcu! Taki komfort luzu jest po prostu. Jestem w domu i na urlopie jednocześnie. A że lubię byczyć się w domu, to idealne rozwiązanie. :) Kiedy parę lat temu kupiliśmy tą, która jest na zdjęciach i przesiedliśmy się na nią z kilówki - to była zabawa. Poznawanie od początku. Ale robić to tak na chwilę - nie.
Jest poza tym okazja, żeby spędzić czas z Wojtkiem jakoś inaczej.
Choć wciąż nie wiemy gdzie... Ratunku! :)

Posted

no jasne malo mozliwosci jest do spedzenia urlopu hihihi
a mysle ze w koncu i tak sie okaze ze wlasnie jest okazja i nowa lodka ino na was czeka hihihi
zagle to chyba troche tak jak narkotyk, jak sie zalapalo to ciagnie juz zawsze

Posted

[quote name='Tekla64']zagle to chyba troche tak jak narkotyk, jak sie zalapalo to ciagnie juz zawsze[/QUOTE]
Masz rację, oczywiście. No i dlatego kłopot jest z urlopem :) Miejsc okropnie dużo do wyboru, a my zagubione bez nałogu biedaki - wszędzie nam źle, bo nie na wodzie,hihi. ;)

Posted

ty wez przestan dyc dookola wszystko prawie plywa !!! hihihi

znasz to powiedzenie "uwazaj czego sobie zyczysz"

ale ja wam zycze cobysta te lodeczke zakupili a i tak na jakis urlopik mozna w poblize wody a nie na nia ino sie wybrac
kompromis to sie nazywa hihihi

Posted

Jestem i u Was :)

Historia o zglowaniu z Zibim cudna :)

Bardzo mi sie fajnie Cię czyta;)

Jak zawsze czekamy na więcej;)

no i kibicuję aby urlop się wyklarował;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...