Jump to content
Dogomania

Pies jest agresywny w stosunku do innych psów gdy jest na smyczy


Recommended Posts

Posted

[B][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]chcialam sie spytac czy jest ktoś w okolicy góry kalwarii kto się zna na psach i chcial by mi pomoc przy moim psie. Ponieważ za rok bym chciala z nim pojechac na obóz ale on ma taki problem że rok temu był na obozie to się rzucał na wszystkie psy (samce) a w domu to chętnie się z każdym bawi . Ostatnio przyszedłdo nas mieszaniec pekinczyka i orson skakal na okolo niego chcial sie bawic kladl sie ukłony robił itp. Tamten popatrzyl się na orosna jak na jakieś nie normalne dziecko, zignorował i podszedłdo mnie. Lecz gdy chciałam go pogłaskać ( to pies cioci) to Orson się na niego rzucił , na szczęście była obok moja mama i mi pomogła ich od siebie odciągnąć . To samo jest gdy orson jest na smyczy. Wtedy chce sie rzucać na wszystkie psy. Nie wiem co robić. Z pewnością przydał by się jakiś behawiorysta ale nie mam kasy a po za tym 50 km do warszawy do behawiorysty to za daleko. U mnie na wsi i w okolicy nie ma żadnej osoby która się interesuje psami , lubi je , wyprowadza na spacery itp i mój pies przez to rzadko się spotyka z innymi psami. Proszę o pomoc[/FONT][/COLOR][/B]

Posted

Poczytaj materiały na temat Agresji Smyczowej. Jest tego naprawdę dużo w internecie. Jeżeli Twój pies atakuje tylko wtedy gdy jest na smyczy to : zapewne smycz jest podczas witania napięta co uniemożliwia mu normalny, psi sposób witania, pies również może Wam pokazywać, że nie chce się witać , może pokazywać zęby a Wy i tak go "zmuszacie" i wtedy atakuje. Co prawdą jest trudno przez internet doradzać w tej kwestii , ale poczytaj o agresji smyczowej. Najlepiej zbierz kilka osób, które mają psy i pójdź z nimi i z ich psami (no i oczywiście ze swoim) na długi spacer przepełniony zabawą i nagrodami. Wtedy w Twoim psie zadziała "instynkt stadny" - stworzycie wtedy z tymi psami niby stado.

Posted

No właśnie to nie jest tak że tylko wtedy gdy smycz jest napięta ale to jest raczej wtedy kiedy jakikolwiek inny pies podejdzie do mnie. Niestety mieszkam na wsi i nikogo nie znam kto by wychodził z psem na spacer kiedykolwiek z okolicy :( On widzę że chciał by się pobawić z psami ale jak ja się zbliżam do tego psa to od razu go atakuje :/

Posted

Staram się odwrócić jego uwagę bo on od razu biegnie do ataku odwracam go od tego psa. Ogólnie to zależy od sytuacji. Wczoraj na spacerze spotkaliśmy pana z bokserem i ten bokser był spuszczony i do nas podszedł .Orson bez namysłu jak tylko zobaczył (był na smyczy) że idzie w naszą strone to jakby coś warknął i się zaczoł rzucać jego strone to ja go szybko odwruciłam i tak odwróconego trzymałam. Tamten pan szybko tego boksera zabrał.

Posted

Uwagę powinno się odwracać ZANIM pies zobaczy innego psa, potem przy psie, który jest "zauczony" takich zachowań, to nie ma sensu. Jaką stosujesz dla psa korektę?

Posted

No tak staram się reagować jak najwcześniej lecz nie wiedizałam co ten bokser zrobi. Bliśmy w lesie i on był od nas spory kawałek ale nie zralaci na siebie uwagi ale ten bokser nagle podleciał. Myślałam że wogóle nie podejdzie. Nie znam się bardzo na tym ale odwracam uwagę i staram się żeby skupił uwagę na smakołyku ale to nie działa więc w sumie to nie wiem co robić po prostu go odwracam i tyle

Posted

Kupiłaś bordera, nie mając pojęcia o wychowywaniu psów? No cóż, odważny krok.

Ja bym się wybrała jednak do tej straszliwie oddalonej Warszawy na spotkanie ze szkoleniowcem (z [B]dobrym![/B] szkoleniowcem), który Ci pokaże, jak reagować w takiej sytuacji, bo trudno jest opisać jednoznacznie co trzeba zrobić, gdyż każdy pies jest indywidualnym stworzonkiem. Czasem wystarczy jedno-dwa spotkania, chodzi o to, żebyś załapała metodę. Namiary mogę podać na priv.

Posted (edited)

To jest kundelek. Mieszkam na wsi . On nie ma wstepu do domu :-( ale ja nie mam jak się wybrać do behawiorysty . Kase jakoś bym uzbierała ale moi rodzice nie przepadają za psami. No Orsona lubią ale dla nich pies w domu to coś nie zbyt normalnego- Według nich wgl pies ma tylko pilnować domu i tyle . Ja swojego psa kocham , Ja jestem jeszcze dzieckiem no może młodzieżą no ale cóż nie umiem nic na to poradzić o moim życiu decydują głownie rodzice. Sama się z psem nie wzbiore a tym bardziej jak rodzice nie widza . Szkam po prostu jakiegoś roywiazania dla dobra psa. Na wychowaniu psow mzsle ze sie nawet zynam ale tu na wsi nie ma po prostu jak zsocjalizowac psa z innzmi psami
[IMG]http://img822.imageshack.us/img822/8205/psiara37.jpg[/IMG]

Edited by borderka37
Posted

[quote name='borderka37']odwracam uwagę i staram się żeby skupił uwagę na smakołyku ale to nie działa więc w sumie to nie wiem co robić po prostu go odwracam i tyle[/QUOTE]
nakręć go na piłkę, taką na sznurku. niech piłka będzie dla niego super ekstra nagrodą, wyczekiwaną, pojawiającą się tylko za dobre zachowanie i to nią odwracaj uwagę, a nie żarciem. jak pies ma ciekawsze rzeczy na głowie np. "bronienie" pańci przed intruzem to będzie miał z zadku żarcie.

wykorzystaj tego pekińczyka i ucz swojego psa, ze Ty możesz mieć kontakt z każdym napotkanym psem jak masz taki kaprys, a jemu nie wolno nawet pisnąć w ramach sprzeciwu. jakie pies umie komendy?

Posted

Akurat dość łatwo go nakręcić. Nie aportuje ale się nakręca i lubi się przeciągać. Postaram się popracować z nim i innymi psami.
Umie siad , waruj , łapa , zdechł pies , przewrót , przeskakiwanie przez noge itp wskakiwanie na panią , czołganie się , balansowanie i łapanie i przychodzenie na zawołanie i zostawanie

Posted

Ma Rok i 10 miesięcy . Je resztki z obiadu ( takie co się dla psa nadają i karmę Butchers , czasami coś gorszego np puffi z biedronki ale rzadko i czasem jakieś mokre jedzonko. Oczywiście wychodzę z nim co dziennie na spacer po obiedzie . Jest on ogółem w nocy w kojcu . Rano go tata wypuszcza i biega sobie po podwórko i polu przez jakiś czas ale dość krotko . I to tak ogólnie zależy ile czasu bo np jak rwiemy jabłka to zawsze go ze sobą zabieramy czyli generalnie na cały dzień na pole . Gdy nie rwiemy jabłek to tata rano go wypuszcza na podwórko i pole po obiedzie wychodzę z nim na spacer ok.1-2h i na noc jest puszczony przynajmniej na godzinkę . Bywa ze cały dzień jest wypuszczony tylko na podwórko ale w nocy nie bo przekopuje ogrodek. Codziennie chociaż parę minut ale przeważnie dłużej ćwiczymy komendy i rożne skakanie on to uwielbia;)

Posted

Hm. Ja bym po pierwsze wprowadziła zasadę, że "nie ma nic za darmo" - pies będzie miał dużą motywację do wykonywania komend. Przy tym uczyła na blachę komendy "patrz na mnie" (czy jak tam sobie nazwiesz). Nakręcanie na łup - piłeczka, szarpaczek - też może pomóc, ale pies musi być totalnie ześwirowany na ich punkcie - załóżmy idziecie sobie, pojawia się pies i ZANIM Twój pies się zepnie i będzie chciał pokazać, co to nie on, wyskakuje "z nieba" szarpaczek i zabawa na całego. Musisz popróbować różnych sposobów, nie ma niestety jednej recepty.

Posted

Ja mam podobny problem ze swoim psem ale powolutku ale coraz lepiej mu idzie ja gdy mój pies zobaczy jakiegoś psa i się szarpie to ja mocno przyciągam go do siebie i mówię głośno ''nie wolno" żeby spojrzał na mnie. ftedy mój pies się uspakaja lecz i tak z nim jeszcze pracuje bo nie pozwala za bardzo temu psu się zbliżyć lecz to też zależy od jego samopoczucia ja żeby mój pies się wyciszył daje mu dużo ruchu dzięki czemu pies się uspokaja lecz to mój pies ja nie wiem jak jest z twoim.

  • 2 weeks later...
Posted

Mam niemalże identycznie se swoim psem... [FONT=Arial]Otóż Maks ma pewne problemy z akceptacją innych psów (suczki akceptuje). Zachowuje się [/FONT][B]agresywnie w stosunku do innych psów gdy jest na smyczy, natomiast gdy chodzi wolno, z tymi samymi psami normalnie się bawi. Nie wiem, czy ja popełniam błąd, czy on ma złe wspomnienia (gdy był szczeniakiem, zaatakowało go kilka okolicznych psów). W każdym razie, gdy widzi psa, którego wcześniej nie znał lub te, które go atakowały, przyśpiesza, ciągnie na smyczy, a gdy już jest koło psa warczy i najeża się, czasami próbuje na nie naskoczyć. Dzieje się tak tylko w przypadku smyczy, gdy jest puszczony wolno, zachowuje się do tych psów przyjaźnie lub je zupełnie ignoruje. Nie mam w okolicy psów, na których mogłabym "poćwiczyć" (mieszkam na wsi, a w moim regionie nie znajdę żadnego behawiorysty, czy tresera), więc w pewnym sensie problem nie zostanie rozwiązany. Choc może kastracja pomoże..?[/B]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...