Jump to content
Dogomania

Demon i Manga zawsze nierozłączni, już oboje za TM


Bjuta

Recommended Posts

Bardzo rozczulająca ta parka;),oby im sie poszczęściło:loveu:
Dopóki się nie ma więcej niz jednego psa to nie widzi sie jak niektóre psiaki wspaniale sie przyjaźnią i wspierają :lol:.
Nie tak dawno moja mała jamniczka mix Antosia wróciła z operacji i posadziłam ją na krześle w kuchni,przyszedł Maniuś(duzooo młodszy od niej towarzysz ) i zaczął ja lizać po oczach i mordce ,choc zazwyczaj tego nie robi...Jakie to było przemiłe,ta reakcja Mańka:lol:i skąd wiedział ,że Antoska słabiutka...

Edited by hebanowa
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 337
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

psy wyczuwają słabość u towarzyszy, czy to wynikającą z choroby, czy ze starości
przecież często tutaj na dogo można przeczytać, że jakiś piesek czy suczka są przez pozostałe psy z boksu...hmm...zastraszane? zdominowane? niektóre nie wychodzą z budy, czasem mało jedzą, bo nie potrafią dostać się do miski
być może tak jest głównie w miejscach, gdzie psy nie mają zapewnionych wszystkich potrzeb na odpowiednim poziomie
natomiast psy w dobrym domu zazwyczaj już inaczej reagują, troską właśnie
choćby mój Nazir, gdy dziadek-cukrzyk stracił przytomność na spacerze
pies kumpla, który go ogrzewał gdy kumpel zachorował i miał dreszcze
czy choćby wszystkie te zachowania psów względem naszych małych dzieci- one nad nimi czuwają, opiekują się nimi, najlepsze niańki

Link to comment
Share on other sites

W ciągu tygodnia Raczyna będzie wiedziała, kiedy go może zabrać. Albo na początku kwietnia, albo w drugiej połowie. W sumie to dobrze, bo może wtedy będzie cieplej i Demon nie będzie miał takiego szoku termicznego. On ma futro b. grube a tu nagle ogrzewane mieszkanko...

Link to comment
Share on other sites

Sprawa wygląda następująco:
wyjeżdżam w kwietniu na 10 dni- to będzie 16-26.04
i jak wrócę biorę Demonka do siebie :) będę się w tym celu uśmiechać do Bjuty, żeby staruszka nie tachać tramwajem i autobusem, mogłabym kombinować samochód, ale to byłoby w godzinach późno popołudniowych, więc pewnie odpada


oj tam, szok termiczny, balkon jest, tylko obsrany przez gołębie, ale umyję, jakiś psi szezląg wstawię żeby mu od kafelek nie ciągnęło i będzie się mógł wietrzyć jak go najdzie ochota, słońce mam większą część dnia to będzie kosteczki wygrzewać
poza tym jak go dorwę z grzebieniem to tego futerka dużo mu nie zostanie




myślałam o różnych praktycznych sprawach
np że powinno mi się udać przyjść kilka razy na spacerki z nim zanim do mnie przyjedzie, to już mnie będzie pamiętał i na pewno zmniejszy to stres związany ze zmianą miejsca
i teraz- czy na te spacerki brać też Mangę? z jednej strony wiem że oni zawsze razem, i że nie powinno się brać jednego psa z boksu, ale może je delikatnie przygotować w ten sposób do rozłąki? proszę osoby decyzyjne o przemyślenie sprawy
druga sprawa, to będę chciała się spotkać z wetem schroniskowym i dopytać o wszystko (leki, działania w przypadku pogorszenia się stanu), także pod kątem karmy, czy lepiej dla Demona domowe z suplementacją, czy dobre suche dla dużych ras (stawy) albo dla staruszków (stawy plus utrzymanie niskiej wagi)
no i zacznę znowu robić pompki, jakby chłopak nie miał siły wchodzić po tych kilku schodkach żebym miała siłę go wnieść (ile on waży?)
powoli będę też kompletować wyposażenie (przyjmę chętnie jakąś starą kołdrę z której zrobię mu posłanie, także jakieś starsze ręczniki, swoje oddałam dwa lata temu schronisku w Chorzowie)

na razie nic więcej nie przychodzi mi do głowy, ale za wszelkie wskazówki będę wdzięczna, bo coś może mi umknąć, lepiej napisać dwa razy niż wcale

acha- czy gdy Demonek będzie już u mnie zakładać mu osobny wątek? Bjutko sugerowałaś zebranie kilku stałych deklaracji- wpłaty na Psitul i od Was opłaty za weta, leki, czy do mnie (mam specjalne konto tylko na dogo) i ja wszystko rozliczam?




ciekawi mnie strasznie co na to wszystko powie Demon? odżyje, zadziwi nas kilkoma miesiącami harców? czy uzna że "wreszcie" i nie musi już szukać, trwać, skoro znalazł...?
jego przynajmniej będę mogła bezkarnie rozpieszczać, bo będzie u mnie do końca :)
no i Bjutko najważniejsze- zawsze będziesz u nas mile widzianym gościem, możesz wpadać na relaksującą herbatkę lub kawkę i sprawdzić co u Twojego pupila ;)

Edited by Raczyna
Link to comment
Share on other sites

:)
Już się umówiłam z moim TZ tem na transport 27- rano. Posłanie Demonowi kupię z przyjemnością. Z tymi osobnymi spacerami to mi się nie wydaje. Bo przecież za chwilę się spotkają, rozdzielanie tylko ich zestresuje a do niczego nie przyzwyczaji. Jakoś tego nie widzę.
Mangą się będzie trzeba bardzo intensywnie zająć. Bardzo się boję, że będzie szalenie trudno znaleźć jej dom. Chociaż jest naprawdę wspaniała. Moja maleńka...

Link to comment
Share on other sites

Nic. Jest super psem! Sandra uważa nawet że jest śliczna! Może jeszcze jeden ktoś się taki znajdzie... :) :) :eviltong: Po prostu bardzo mało przypomina yoreczka... A dla tych co lubią psy w typie ONkowym, jest zbyt baryłkowata... No ona jest taka no.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bjuta']:)
Już się umówiłam z moim TZ tem na transport 27- rano. Posłanie Demonowi kupię z przyjemnością. Z tymi osobnymi spacerami to mi się nie wydaje. Bo przecież za chwilę się spotkają, rozdzielanie tylko ich zestresuje a do niczego nie przyzwyczaji. Jakoś tego nie widzę.
Mangą się będzie trzeba bardzo intensywnie zająć. Bardzo się boję, że będzie szalenie trudno znaleźć jej dom. Chociaż jest naprawdę wspaniała. Moja maleńka...[/QUOTE]

Ale wiesz o co mi chodzi? sama mówiłaś o odpowiedzialności za psy z którymi się wychodzi- że się przyzwyczajają, że tęsknią. Manga się do mnie przyzwyczai i co? Poza tym w tej chwili oboje chyba nie mają za bardzo nic ze spaceru? Manga co chwilę przewraca Demona i on się tym denerwuje, ona by pewnie wolała bardziej "polatać".
No i właśnie nauczyłyby się, że ta rozłąka jest na chwilę, że to nic strasznego, i nie będą takie smutne gdy to nie będzie rozłąka tylko na spacer, ale gdy Demonek już do mnie przyjedzie.
Myślałam właśnie o stopniowych zmianach dla obojga. Że nauczą się że nie są już cały czas non stop razem, ale to nic strasznego, nic złego się nie dzieje. Demon się do mnie przyzwyczai, i w nowym miejscu nie będzie wszystko nowe, bo mnie już będzie znał, w domu jest mój zapach wszędzie, więc też będzie to bardziej łagodne przejście.
Z nowymi sytuacjami zawsze najlepiej po trochu, na spokojnie oswajać.
Wiem że normalnie tak się nie robi, bo ktoś po psa przyjeżdża i po prostu go bierze, nikt nie pyta czy kumplom z boksu będzie smutno, czy zabierany psiak będzie tęsknił, czy poczuje się jak na wakacjach i tylko na tym się skupi. Ale Demon i Manga to przypadek szczególny, wydaje mi się, że jeśli można to zrobić w ten sposób, to będzie to dla nich lepsze.
To tylko moje sugestie, tak jak powiedziałam już, to jest do przemyślenia dla osób decyzyjnych.

Link to comment
Share on other sites

To prawda, ale jak rzucam piłkę, to Manga nie wie o co chodzi. A Demonkowi aż się oczy świecą! I truchta do tej piłki na koślawych nożynach... Tak naprawdę, to Mandze też bardzo by się przydał tymczas. Ona się musi nauczyć do czego są zabawki, fotele, siusianie na dworze...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bjuta']Demon prosi o ciepłe myśli. Potrzebna jest dobra energia, bo zaczyna mu brakować sił.[/QUOTE]

:( można mu jakoś pomóc? jakieś lekarstwa? albo karma, o ile chłopaki dopilnują żeby ją dostawał?
nawet gdybym go wzięła zaraz po świętach, to co z nim zrobię przez te 10 dni? świra by dostał gdyby poszedł na te 10 dni do kogoś, musiałby ktoś pomieszkać u mnie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Raczyna']:( [B]można mu jakoś pomóc? jakieś lekarstwa?[/B] albo karma, o ile chłopaki dopilnują żeby ją dostawał?
nawet gdybym go wzięła zaraz po świętach, to co z nim zrobię przez te 10 dni? świra by dostał gdyby poszedł na te 10 dni do kogoś, musiałby ktoś pomieszkać u mnie...[/QUOTE]

na starość nie ma lekarstwa... :(

Link to comment
Share on other sites

Jutro rano jadę go przytulić. Napiszę. Dziękuję, że o nim myślicie, wierzę że jakoś to pomaga, chociaż z wiarą mam problem, ale jakoś w siłę życzliwości ciągle wierzę.
Ok 15 zadzwoniła do mnie Sandra, że Demon nie potrafi wstać. Musieli go wnieść do budynku. Dostał leki.

Link to comment
Share on other sites

serio dziewczyny

widzicie gdzie mieszkam, wyjeżdżam 16-25/26 do Niemiec
jeśli któraś mogłaby u mnie zamieszkać przez te 10 dni i zajmować się Demonkiem (on ugodowy, więc możecie spokojnie swoje psisko/psiska wprowadzić), to zaraz po świętach mogę go do siebie zabrać
na święta wyjeżdżam, gdybym dysponowała samochodem to mogłabym go wziąć od razu bo jechałby ze mną, ale pociągami i autobusami nie będę z nim jeździć gdy jest w takim stanie

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...