syto Posted September 24, 2012 Share Posted September 24, 2012 Witam serecznie wszystkich proszę o pomoc wszystkich ,a w szczególności bardzo dobrego mecenasa który zajme sie naszą sprawą szesnaście miesiezy temu na działce amstaff zaatakował i zagryzł nam sonię oraz pogryzł nam córkę. Cała sprawa zostala zamieciona pod dywan okazało się iż własciciel-amstaffa był były " milicjant Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted September 24, 2012 Share Posted September 24, 2012 Co przez ten czas (te 16 miesięcy) zrobiliście? Dokumentacja medyczna dziecka jest (mam tu na myśli zwłaszcza obdukcję lekarską)? Czy zagryzionego psa widział weterynarz i może to poświadczyć? Czy są jacyś świadkowie? Dlaczego tak długo zwlekaliście? Czy, skoro sprawa "została zamieciona pod dywan" (cokolwiek to znaczy w tym przypadku) próbowaliście zainteresować nią media? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted September 24, 2012 Share Posted September 24, 2012 Czemu teraz sie obudziliscie? Na czyjej dzialce ta tragedia zaistniala? czy pies wtargnal na wasza dzialke,czemu nie mial kaganca???? Czy lekarz zrobil opis stopnia pogryzienia dziecka? co ma do tego czy to pies policjanta ,czy prezydenta?Pies nie moze pogryzc ,a co dopiero zagryzc. Mnie sie w glowie nie miesci na co czekacie z oskarzeniem i pociagnieciem do odpowiedzialnosci opiekuna psa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulka 1108 Posted September 24, 2012 Share Posted September 24, 2012 ja Tobie odpowiem inaczej, ponieważ w tym zasranym kraju prawo nie funkcjonuje, więc trzeba brać swoje sprawy w swoje rece, gdyby to mnie ktos zrobił to pies już by nie żył, nie można wychować psa na mordercę i w doopie mam, że właściciel to też " pies " Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted September 24, 2012 Share Posted September 24, 2012 [quote name='ulka 1108']ja Tobie odpowiem inaczej, ponieważ w tym zasranym kraju prawo nie funkcjonuje, więc trzeba brać swoje sprawy w swoje rece, gdyby to mnie ktos zrobił to pies już by nie żył, nie można wychować psa na mordercę i w doopie mam, że właściciel to też " pies "[/QUOTE] Prawo nie funkcjonuje, za to prostactwo ma się aż za dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted September 24, 2012 Share Posted September 24, 2012 [quote name='ulka 1108']ja Tobie odpowiem inaczej, ponieważ w tym zasranym kraju prawo nie funkcjonuje, więc trzeba brać swoje sprawy w swoje rece, gdyby to mnie ktos zrobił to pies już by nie żył, nie można wychować psa na mordercę i w doopie mam, że właściciel to też " pies "[/QUOTE] jezeli sie nie bedzie walczylo i glowe w piach wsadzalo to jak ma byc dobrze w Polsce ludziom i zwierzetom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soko Posted September 24, 2012 Share Posted September 24, 2012 No właśnie, dlaczego akurat teraz się obudziliście? Można to było zgłosić do gazet, gdziekolwiek, media uwielbiają upubliczniać wizerunek amstaffa mordercy, a zainteresowanie mediów = zainteresowanie odpowiednich organów. Też jestem z Torunia, gdzie to się zdarzyło? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted September 25, 2012 Share Posted September 25, 2012 Być może właściciele psa liczyli na to, że sprawą zajmie się policja. Niestety policja może jedynie wypisać mandat, a jeśli właściciel psa nie zgodzi się go przyjąć, no to tradycyjnie - sąd grodzki i grzywna. Z tego, co wiem, sprawa karna z automatu ma miejsce tylko wtedy, gdy uszczerbek na zdrowiu (rzecz jasna człowieka, a nie psa) wymaga hospitalizacji dłuższej niż 7 dni. W "lżejszych" przypadkach należy dochodzić zadośćuczynienia na drodze cywilnej, czyli samemu złożyć pozew. Można to zrobić w przeciągu dwóch lat od zajścia, choć oczywiście - im szybciej, tym lepiej. Po 16 miesiącach trzeba by zapewne mieć mocną podstawę w dokumentach - obdukcja lekarska, koszty leczenia córki, poświadczone zgłoszenie wypadku na policji (pośrednim dowodem na to, że pogryzienie miało miejsce jest zaświadczenie o przeprowadzonej obserwacji psa pod kątem wścieklizny), plus zaświadczenie weta o śmierci psa na skutek pogryzienia jako dodatkowe okoliczności obciążające (dodatkowe, bo sądy przede wszystkim zajmują się pogryzieniem ludzi, a nie psów). W zależności od wagi zebranych dokumentów należałoby wcześniej zasięgnąć opinii prawnika, jak ocenia szanse na wygraną po upływie 16 miesięcy od zdarzenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soko Posted September 25, 2012 Share Posted September 25, 2012 Dogomania na niewiele się zda. O wiele więcej dałoby Wam opublikowanie czegoś do np. Nowości. Jestem wielką psiarą, ale nie słyszałam o tej sprawie mimo, że to obręb tego samego miasta. Publikujcie, piszcie, im głośniejsza sprawa tym większe szanse powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.