Jump to content
Dogomania

Pimpuś już w nowym domu!!


_Tosia_

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

dziewczyny , Pimpusia oprócz naszej kochanej Myszy odwiedziła pani Ewa, która wspomaga nas finansowo. Pani Ewa mieszka w Krakowie i, jak pisze, jeździ do Pimpka, kiedy może :)

Mam nadzieję, że nie będzie mi miała za złe, gdy po postu zacytuję fragment  jej maila:

 

"W ubiegłą sobotę byłam dłużej – piękna pogoda sprzyjała zabawie z pieskami przed domem i ich obserwacji + czekało na mnie pyszne ciasto !

Bardzo chciałam pójść z Pimpkiem na spacer, zobaczyc jak się rusza bo dotychczas widywałam go głównie na posłaniu.

Spacer nie wyszedł, bo psinka nasza bardzo boi się  obcych; odwraca łebek wzrokiem szuka p. Ani.  Ale gdy się schowałam Pimpek , już bez oporów,

poszedł na spacerek z panem domu. Najwięcej radości sprawiaja mu chyba kontakty z psim przyjacielem –szpicowatym i też już starszawym Wolfikiem."

 

Pani Ewo, dziękujemy za relację i za odwiedziny!

Link to comment
Share on other sites

Bardzo to miłe, że Pani Ewa odwiedza Pimpka:):) Pozdrów ją od nas wszystkich.

Z moich relacji z Pimpkiem, to merda jak przyjadę, ale entuzjazm się kończy jak go biorę na smycz.

Ja mu się nie dziwię bo moje wizyty to potem same nieprzyjemności dla niego.

Ale potem to już spoko maszeruje i do samochodu wsiada ładnie.

Jak już zajedziemy do weta to spacerujemy trochę po osiedlu i jest całkiem zadowolony z tego spaceru.

Link to comment
Share on other sites

Pozdrowię oczywiście!

Pimpuś na pewno potrzebuje czasu by przyzwyczaić się do nowej osoby, ale jak już zaufa to kocha całym sercem. Na pewno znajdzie się osoba, którą Pimpuś pokocha tak samo, jak panią Anię. Panią Anię też przecież musiał poznać i przyzwyczaić się do niej i do nowego miejsca. Na początku też się stresował, podsikiwał i bał się - ale później się rozbrykał- on potrzebuje tylko czasu i cierpliwości

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Dziewczyny, uwaga, będę prosić Was o kciuki :)
Skontaktowała się ze mną pani, która jest zainteresowana adopcją Pimpusia. Wcześniej też miałam rózne telefony i maile, ale przechodziły bez echa. Ta pani napisała ponownie i jest zdecydowana by Pimpusia poznać. :) Pani mieszka  w Krakowie. W  czwartek odbędzie się wizyta PA, tu ogromne ukłony i podziękowania dla Myszy2, która wszystko zorganizowała i poprosiła znajome dogomaniaczki o pomoc , dziękujemy! Po 22 lipca (po urlopie) pani mogłaby poznać Pimpusia.
ale to nie koniec :)
wizyta PA to chyba formalność bo pani wcześniej adoptowała psa Borowika z tego wątku: http://www.dogomania.com/forum/topic/104708-borowik-w-domu-dzi%C4%99kujemy/page-7
Borowika pani wzięła na 'dożywocie' może na 2 miesiące... Żył u niej jeszcze 3 lata :))

Dziewczyny, trzymajcie kciuki, proszę!

Link to comment
Share on other sites

To ja jeszcze dodam, że na wizytę w Krakowie zgodziły się Paula_t i Panna Marple,

którym bardzo ale to bardzo dziękujemy milosc54_%28www.e-gify.pl%29.gif

Wspaniale! Taka Ekipa do wizyty PA to gwarancja sukcesu, tj. domek będzie przetrzepany należycie, bo temu Psiakowi należy się Domek z najwyższej półki. Choć również mam wrażenie, że to będzie formalność, skoro Pani ma takie serce dla biedaków bezdomniaków.

 

Paulinko, Aniu - czy Wy kochane wiecie, jaki z Pimpusia wyjątkowy Piesek jest???? Jak opiekował się sunią ze szczeniakami???

Przepraszam za to może głupie pytanie, ale wątków jest tu tyle, niesposób znać wszystkie psiaczkowe historie...

Link to comment
Share on other sites

Figuniu, przesłałam Pauli wątek Pimpka i Borowika.

Co do domku, po zapoznaniu się z wątkiem Borowika i po rozmowie z Panią to mam nadzieję, że wizyta będzie formalnością.

Tak bym chciała, żeby Pimpul znalazł wreszcie swoją przystań.

Każdy pisak na to zasługuje, ale Pimpul szczególnie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Myszko dziękuję za odpowiedź :)
To wydało mi się strasznie ważne, by Dziewczyny wiedzialy dla Kogo ten domek...
Tak, jak piszesz, każdemu nieborakowi chciałoby się nieba przychylić, nie ma dwóch zdań, ale... są wśród nich takie wyjątkowe...jak Pan Pimpuś właśnie...:)
Link to comment
Share on other sites

Już po wizycie :) Oczywiście, wcześniej zapoznałyśmy się z losami Borowika i Pimpulca. Cóż mogę powiedzieć...Chyba tylko to, że Pimpek jest szczęściarzem :), bo trudno o lepszy dom. Pani opowiadała nam o Borowiku i przyznam szczerze, że biorąc pod uwagę wiek Borowika, liczne choroby i przypadłości, a także wcale nie taki krótki okres ustalania kocio-psich stosunków (bo są dwa cudne kocury: Glon i Owoc; czarny i rudy. Miałyśmy okazję miziać i się Kocim Wysokościom podlizywać-bossskie są), to zapewne nie było łatwo, ale nie padło nawet jedno słowo w stylu "przeszłam swoje", wręcz przeciwnie :) Pani nie przypisywała sobie żanych zasług :). Pani chciałaby wziąć Pimpka po powrocie z urlopu, bo wtedy będzie mogła poświęcić mu więcej czasu i jest absolutnie świadoma ewentualnych problemów związanych z aklimatyzacją i traumą, bo dla Pimpunia będzie to następne rozstanie. Wie też, że Pimulec to pies szczególny i wrażliwy, i bardzo przeżywający. Ważny jest stosunek do kotów, czyli brak cech kotożercy;). Wet, z którego porad Pani korzysta, to bardzo dobry, znany i godny zaufania lekarz . Jest też śliczna, robiona na miarę obróżka po Borowisiu, która ze względów sentymentalnych wisi na swoim miejscu-jeśli będzie pasować na Pimpka, to będzie pięknym akcentem rozpoczęcia nowego rozdziału.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...