Figunia Posted September 17, 2012 Share Posted September 17, 2012 Przykre i smutne jest to, że tak mało jest ludzi odpowiedzialnych... Takie kochane, radosne istotki, jeszcze ufne - jaki czeka je los...Oby tylko dobry. Ale to jak wygrać w totka. Może jednak los się do nich uśmiechnie. Trzymam mocno kciuki i chcę w to wierzyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted September 17, 2012 Author Share Posted September 17, 2012 Nieodpowiedzialnych ludzi jest przerażająco dużo! Ostatnio spotykam się z tym na każdym kroku. Od niedawna koleżanka mnie gnębi, żeby jej "załatwić" kociaka, kotkę. Ale mamy do wydania kocurki tylko... No i piszę jest, że mamy rudego, ale kocurka do oddania. Odpowiedź "jak rudy, to może być samiec!". Odpisałam, że skoro od dawna chcieli kotkę, to niech to przemyślą, bo wygląd to nie wszystko. Odpowiedź mnie powaliła: "Ale ja czytałam gdzieś, że siki kotki po sterylce śmierdzą i wolę samca". Ręce mi do podłogi opadły. A po mailu pani z Krapkowic to opadło mi już wszystko inne. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NatiiMar Posted September 18, 2012 Share Posted September 18, 2012 Odpisałaś jej coś? Ma babeczka szczęście, że do mnie nie napisała....bo bym raczej miła nie była... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted September 18, 2012 Author Share Posted September 18, 2012 Odpisałam, ale nie niemiło, raczej wyjaśniająco. Ludzie nie mieli psa nigdy, traktują sprawę bardzo przedmiotowo, ale nie mogę na wszystkich krzyczeć czy warczeć ;) Wyjaśniłam jak się sprawy mają, że mamy takie a nie inne procedury i proszę o poważne podejście do sprawy. Zobaczymy jak się pani ustosunkuje, dotąd wydawała się naprawdę w porządku. Co do Łatka... Rzeźnia :( Mama była z prezes TOZu, żeby Łacia wykastrować. Łatek dostał ataku histerii i agresji. Kąsał co popadnie, nie dał sobie zrobić zastrzyku, nie dał się dotknąć, wyrywał się i kłapał zębami. To nie była agresja w stylu "zagryzę" czy "ugryzę", tylko "zostawcie mnie! zostawcie mnie! puśćcie!!!". Wet stwierdził, że tak ześwirowanego psa jeszcze nie widział, a ma doświadczenie ze schroniskowymi psiakami... Więc jest niedobrze. Nie wykastrowaliśmy go w końcu, bo jakby trafił na łańcuch, to trzeba byłoby to miejsce przemywać, sprawdzać. Jego właścicielka zapowiedziała, że tego nie zrobi, a nam przestał już ufać. Potem nawet nie dawał się dotknąć. A że nie ma gdzie go przetrzymać po kastracji w czystych warunkach - to nie ma sensu :( No i jesteśmy w czarnej d... Tosi się właśnie zrobiła taka zgorzel na ranie po sterylce :( Padał deszcz, nikt jej nie zajrzał na czas, mokre ubranko pewnie miała.. Przemywamy to jodyną, ale suni się to nie podoba oczywiście. Ciężka sprawa, tak szczerze mówiąc :( Jeśli chodzi o te psy, nic nie wychodzi. A Łatek ze swoją histerią nie nadaje się ani do dzieci ani do kogoś niedoświadczonego.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NatiiMar Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Pies z łańcucha...on powinien być przykładem dlaczego psów nie wolno trzymać na łańcuchu. Od szczeniaka, codziennie, bez przerwy...ześwirował, nie dziwi mnie to wcale. Pomyślę jak to ugryźć i jak mogłabym pomóc. Zobaczę co da się zrobić. może znajdzie się ktoś doświadczony i weźmie go na wychowanie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted September 19, 2012 Author Share Posted September 19, 2012 Oprócz tego on jest świetny - radosny, przynosi piłeczkę, lubi się głaskać i bawić, uwielbia spacery. Ma dwie wady: mania na suki i świr u weterynarza. Na pierwsze jest lekiem kastracja, której nie zrobimy przez to drugie. Jakby był DT choćby na tydzień, to byśmy go ciachnęli, doszedłby do siebie i wrócił na łańcuch - trudno. Ale ja go do siebie nie wezmę, Fro go nie zaakceptuje, a po kastracji hormony mu od razu nie opadną, a jednak mam trzy suki w domu. Także na razie jesteśmy w kropce, ale też będziemy kombinować. Łaciu nawet nie jest ześwirowany, po prostu nie ufa ludziom, bo też nie ma ku temu powodu.. No i też jest nieodporny na ból, wpada w histerię przy najmniejszym uszczypnięciu, więc odpada przy dzieciach. Pani z Krapkowic ma porozmawiać z teściami i dać mi odpowiedź. Nie wydam psa bez zgody wszystkich domowników, więc zobaczymy. Fajnie, że daje sobie wytłumaczyć jak się sprawy mają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NatiiMar Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Jak wydam Zuzię, to go wezmę. Nie wiem ile to potrwa, nie ma zainteresowania Zuzką. Teraz nie mogę , bo ona ma cieczkę...miałabym masakrę w domu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted September 19, 2012 Author Share Posted September 19, 2012 Jasne, rozumiem to, poza tym nie możesz być ciągle zawalona psami - jeśli musisz odpocząć, masz dość czy brak Ci czasu, to przecież normalne, że na DT Łacia nie weźmiesz. Tak jak ja z moimi psami, czasem jakąś małą sukę na chwilę mam, ale są pewne granice .. Zresztą, trzeba się zastanowić, czy warto, na ile on jest adopcyjny. U właścicielki mu się krzywda nie dzieje, choć pewnie, że chciałabym go wydać w jak najlepsze ręce. No nic, na razie zobaczymy. Wydamy Tosię, potem będziemy z Łatkiem kombinować, a ja postaram się go do bólu i weta przyzwyczaić. Ale i tak dom z dziećmi odpada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NatiiMar Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Nawet jeśli ma zostać u właścicielki, to po kastracji musi gdzieś dojść do siebie. Można go do mnie wcisnąć. Ale trzeba pozbyć się Zuzki;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pikola Posted September 21, 2012 Share Posted September 21, 2012 Nikt nie dzwoni z ogloszen? Wreszcie tu dotarlam.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted September 22, 2012 Author Share Posted September 22, 2012 Nikt, cisza.. :( Woj. opolskie to dziura, jeżeli chodzi o adopcje. Nawet śliczna i mądra Zuzia od Nati nie ma wzięcia, a co dopiero "łańcuchowce" :( Tosia miała dziś jechać do domu w Krapkowicach, wszystko było załatwione. Rano telefon, że pani ma awanturę w domu, że teściowie jednak psa nie chcą (a się niby zgodzili) i że jednak Tosi nie bierze. Biedna suczka, najbardziej mi jej żal, bo jest taka delikatna, zupełnie niełańcuchowa.. :( No i szukamy budy, bo jedna się rozpada, a idzie zima. Pani nie ma szans kupić czy załatwić nowej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NatiiMar Posted September 22, 2012 Share Posted September 22, 2012 Masakra rzeczywiście... Pozostaje mi podnieść wątek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted September 22, 2012 Author Share Posted September 22, 2012 Też podniosę :( Tych bid ostatnio strasznie dużo, a co jedna to gorsza. Na wątku Zuzi opisałam kolejnego psa, którym nawet nie możemy się opiekować, bo nie ma na to pieniędzy... To makabra, po prostu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NatiiMar Posted September 23, 2012 Share Posted September 23, 2012 wykończysz się dziewczyno... dobrze,że październik idzie,będziesz miała mniej czasu na myślenie o złym świecie;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted September 23, 2012 Author Share Posted September 23, 2012 Oj. Będę myślała wtedy o złych wykładowcach ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NatiiMar Posted September 24, 2012 Share Posted September 24, 2012 A ja sie zaczynam bawić w Ciebie...kolejna bida: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/232734-%C5%81APEK-bez-%C5%82apy-ale-z-ogromnym-sercem-GROZI-MU-SCHRON%21?p=19715904#post19715904"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232734-%C5%81APEK-bez-%C5%82apy-ale-z-ogromnym-sercem-GROZI-MU-SCHRON%21?p=19715904#post19715904[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pikola Posted September 28, 2012 Share Posted September 28, 2012 A co z Latkiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted September 29, 2012 Author Share Posted September 29, 2012 Na razie nic. Z ogłoszeń nikt się nie zgłasza. Ostatnio moja mama była u psów, żeby zobaczyć, czy rana się goi u Tosi (zagoiła się). Biedny Łaciu wlazł jej na kolana i wtulił się w jej szyję :( Płakać się chce. Ale nie damy rady ciągle się nimi zajmować.. Zasmakowały wolności i już im nie odpowiada życie tam, Tosia zaczęła kopać dziury, czego nigdy nie robiła. Szukamy im domu, pytamy gdzie się da, ale na razie widzę to czarno. Tosia miała na 90% dom w pobliskiej wsi (ale w domu, u starszej pani). Wszystko było załatwione, ale nagle odezwała się córka pani z Niemiec, że mamy kategorycznie nie dawać pani psa, bo ona jest starsza i sobie nie da rady. Pani niedawno straciła psa i bardzo chciała zwierzaka, no ale ugięła się pod presją córki. A też nie chcemy dać psa i potem go odbierać przez konflikty w rodzinie. Więc na razie to wygląda źle. Szukamy też psiakom bud, bo mieszkają w starych pralkach... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pikola Posted September 29, 2012 Share Posted September 29, 2012 To nie wesolo..:-(Caly czas odnawiam ogloszenia Latunia..Moze wreszcie tel.ten wlasciwy zadzwoni.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted October 9, 2012 Share Posted October 9, 2012 Łatku, niech cię ktoś pokocha wreszcie i zabierze do dobrego domku!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pikola Posted October 9, 2012 Share Posted October 9, 2012 Mialam zapytanie o Krowke.Napisalam o Laciu,moze.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted October 9, 2012 Author Share Posted October 9, 2012 Dziękuję, pikola :) Miałam dwa dni temu telefon po Łatka, ale pan najpierw bardzo się zniechęcił, że Łatek sika po kątach, a potem był bardzo gorąco przeciwko kastracji. Proponowałam Tosię, ale nie chciał wysterylizowanego psa. Chyba się zniechęcił, zresztą psa bym mu już nie dała.. Mieliśmy dwa domki dla Tosi, ale nic z tego nie wyszło :( Pecha mają te psy okropnego. A zaczyna się robić tak zimno.. Bud też nie mają, tylko stare pralki :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pikola Posted October 10, 2012 Share Posted October 10, 2012 Jezu,ktore to pieski spia w pralkach?Ja juz sie gubie w tych bidach.. Ja bym temu czlowiekowi tez zadnego Psa nie dala.ZADNEGO! Kurcze nie ma za co dziekowac,cos tym razem te ogloszenia szczescia nie przyniosly.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jara Posted October 10, 2012 Share Posted October 10, 2012 Macie możliwość zrobienia psom porządnych zdjęć? Aparatem, z normalnej perspektywy i stworzyć konkretny opis psa? Wtedy zasponsoruję ogłoszenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted October 11, 2012 Author Share Posted October 11, 2012 Na razie nie bardzo. Dla Tosi się kroi dom, więc może coś z tego będzie. Co do Łatka, nie wiem co robić, bo on jest nieco nieadopcyjny... Ale jeśli tylko studia i inne zobowiązania mi pozwolą, obfocę Łacia lustrzanką TZa :) Trzymajcie kciuki za Tosię! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.