Jump to content
Dogomania

Wakacje i kłopot!!!


ziele77

Recommended Posts

[quote name='xxxx52']Z tym nie pierwszym razem to sie usmialam.ogolnianie to jest tez bardzo niezdrowe.ja nie znam zadnego twojego postu i nieosmielam bym genaralizowac no tak ,ale co zrobic jak sie klepie jak papuga.[/QUOTE]

Ojej, a ty jestes prawdziwa, czy jesteś botem, bo pierniczysz jak potłuczona.

Link to comment
Share on other sites

Jestem. Jutro wieczorem wyjeżdżam na szczęście udało mi się ulokować psy :multi:Bardzo dziękuję wszystkim, którzy oferowali mi pomoc :loveu: jestem Wam bardzo wdzięczna, przekonałam się, że na pomoc dogomaniaków można liczyć :lol:. Rudynpm bardzo było mi miło Was poznać, jesteście fajnym ludźmi z sercem dla zwierzaków. Te kilka dni przed wyjazdem kosztowało mnie naprawdę sporo nerwów ale ostatecznie, jedna sunia będzie na moim osiedlu u sąsiadki, a druga 2 przystanki dalej w okolicy dwóch pięknych parków też ze starszą panią która jest na emeryturze miała swojego psiaka i od lat opiekuje się różnymi psami. Jedna i druga sunia będą w mieszkaniach cały czas z opiekunką i będą jedynymi psami. Mam nadzieję, że zarówno dla nas jak i dla psów urlop będzie udany :-)

Link to comment
Share on other sites

Dacie radę :) po prostu za rok trzeba być dziesięć kroków do przodu i przewidzieć wszystko co się może stać. A najlepiej planować wakacje razem z psem :) dobrze, że wszystko się ułożyło, bo wakacje to nie czas na nerwy :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Wróciłam przedwczoraj z wakacji i jestem w szoku! Tak się martwiłam o psy, a one się miały beze mnie bardzo dobrze, powiedziałabym nawet aż za dobrze :mad: Obie Panie sprawiły się na medal i rozpieszczały psiaki niemożebnie! W rezultacie miały lepiej niż u siebie w domu i wcale nie tęskniły!!! Taka to psia wierność :-o:angryy: Jedna i druga od razu się zaaklimatyzowały, nie piszczały nie tęskniły i żarły na potęgę hmmm. Miały mnóstwo spacerów i ciągłą uwagę - czego u mnie nie mają. Wypachnione, czyściutkie bo oczywiście spały w łóżkach, utyły :crazyeye: No i wcale mnie nie szukały, Panie się przyznały, że praktycznie już od pierwszych dni chodziły bez smyczy i się pilnowały bardzo. Były achy i ochy nad nimi, szczególnie Pani która się zajmowała Luną tak ją polubiła, że miała łzy w oczach jak ją oddawała i mówiła, że chciałaby takiego psa jak Luna. No a co było po odebraniu: psy przywitały się wylewnie choć bez szaleństw, nawet na początku mnie nie poznały! potem bez oglądania się poszły za mną, przyszły do domu i zachowują się jak gdyby nigdy nic, jakby wcale nie były przez dwa tygodnie zupełnie gdzie indziej. Normalnie nie mogę się nadziwić i uwierzyć, że one tak bezstresowo przechodzą z jednej sytuacji do drugiej, trochę mi przykro, że tak szybko się zaaklimatyzowały - ponoć wcale nie tęskniły :shake::-( Może im nie jest u mnie dobrze hmm...

Edited by ziele77
Link to comment
Share on other sites

wolałabyś, żeby ciężko odchorowały twój wyjazd? bez żartów.
być może są po prostu elastycznymi psami, które bardzo szybko przystosowują się do nowej sytuacji. do tego wszystkiego obydwa psy na pewno otrzymały mnóstwo uwagi, zabawy i rozpieszczania, co było dla nich przyjemną niespodzianką i pozwoliło jeszcze szybciej przejść nad pewnymi zmianami do porządku dziennego. bez paniki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...