Jump to content
Dogomania

Lila - znaleziona mikrosunia ma dom!!! :) ♥


Recommended Posts

  • Replies 131
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dziewczyny, czy znalazł się dom dla suni? Czy sunia może trafić do domu, w którym jest 11 letnia dziewczynka?
Miałam telefon z Lipna w sprawie mojej Siski, ale obawiam się, że Siska może nie być taką psiną, jakiej szuka rodzina (lękliwa, warczy na nowe osoby). Pani zaczęła od pytania, czy sunia może spać w łóżku z 11 latką:) Sunią ma się zajmować 11 latka właśnie. Rodzina ma już dwa psy takie podwórkowe, teraz szukają psa domowego.

Link to comment
Share on other sites

dzisiaj pierwsza wizyta PA, ale czekam na relacje... najgorsze jest to, ze malenka tez jest lekliwa :sad: (ale nie reaguje agresja), jak na razie zadna z niej przytulanka i nie wiem czy to sie zmieni... ona nawet nie wskakuje na kanape, lezy sobie w przedpokoju, albo pod kanapa, ewentualnie u mojego brata w pokoju (jak jest w pracy :eviltong:), czasami na poslaniu mojego piesia, tak jakby chciala miec po prostu spokoj, oczywiscie, ze jak zaczne ja wolac to podejdzie i sie cieszy, z glaskaniem to na razie nie jest fajnie, bo nadal widze, ze nie sprawia jej to przyjemnosci, np siadam na podlodze i na jej wysokosci do niech pieszczotliwie mowie, to zaczyna mnie lizac i sie cieszyc, ogolnie czesto na sam moj glos reaguje merdaniem, nawet jezeli nie mowie do niej...

ps. dziekuje ci bardzo, ze pomyslalas o Lili ♥

Edited by kolejna kobietka
Link to comment
Share on other sites

kochani, relacja Wioli z wizyty:
[B][SIZE=2]Jestem po 3 godzinnej wizycie PA...
Pewnie chcecie wiedzieć jak się rozmowa potoczyła..?
REWELACJA!!!
Kobitka całe życie miała psy (i również inne zwierzaki), ma dużą wiedzę na ten temat. Ze wszystkiego zdaje sobie sprawę. Schody są bardzo łagodne więc Lilka nie powinna mieć problemów. Szeleczki są, Obróżka jest, Smycz wypasiona flexi jest ;) Brakuje tylko ukochanego pieska.
Pani zrobiła na mnie niesamowite wrażenie i powiedziała, ze będzie jeździć do mojego veta żebym mogła kontrolować i mieć pewność, że piesio ma wszystko co trzeba. Mogę przyjeżdżać i sprawdzać.
[/SIZE][SIZE=2] Co do pielęgnacji futerka, strzyżenia i czesanka to również Pani jest już na wszystko przygotowana. Ma kogoś w rodzinie/przyjaciół, kto sam strzyże swoje yorki więc ma Ją nauczyć samodzielnego dbania o kudełki co by z pieska nie zrobił się potworek ;)
Pewnie czekacie na najbardziej nurtujący temat, tzn. spacerków?
Psinka będzie miała jak najbardziej TRZY spacery. Z początku syn będzie mamie pomagał w przestawianiem małej na inne godziny i myślę, że będzie ok. Na początku Pani weźmie parę dni urlopu by mała się tak nie stresowała. Jeśli macie jakieś pytanie to pytajcie, mogło mi coś teraz umknąć.
Generalnie miałam ochotę tą Panią wyściskać, ale by mogła pomyśleć, że ja jakaś nie tego ;) jakby wszyscy byli jak ta Pani to wszystkie zwierzaki byłyby szczęśliwe. pani jest w genialnej formie i kondycji więc o to tez się absolutnie nie trzeba martwić.
[/SIZE]
[SIZE=2]
[/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

Lila jest nadal u mnie, planowany termin podrozy malenkiej do domku jest na niedziele badz poniedzialek, jeszcze z pania to uzgodnimy dlatego, ze wczesniej juz miala zaplanowany wyjazd a oczywistym jest to, ze nie bylo sensu i na pewno niewskazane, aby mala byla gdzies ciagana po roznych nowych miejscach (wczasy), a potem kolejnego miejsca (domek pani), tak wiec zostanie u mnie do czasu powrotu z urlopu... potem Lilka bedzie podrozowac juz z pania :)

Link to comment
Share on other sites

kochani, pomimo tego, iz malenka jedzie do domku jutro badz pojutrze, niestety musialam isc z nia dzisiaj do lekarza, od kilku dni potrzasala uszkami i drapala prawe uszko, niby bylo lepiej, smarowalismy uszko rivanolem, ale niestety dzisiaj na spacerze mala szla z przekrzywiona glowka, a uszko mocno zaczerwienione, wizyta odbyla sie pod narkoza! inaczej nie bylo mozliwosci, Lila jest strasznie nieufnym psiakiem i okropnie sie szarpala, uszko zostalo wyczyszczone, srodki lecznicze podane, uszko bedzie musialo byc pod kontrola, ale to juz w rekach przyszlej mamci Lili, jezeli ktos moglby nas wesprzec bylabym bardzo wdzieczna, ponizej karta informacyjna wizyty:

[IMG]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/339274_399517583434713_1641883625_o.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że dla nikogo nie jest to rutyna... ja jestem domem tymczasowym od roku, każdego psa przeżywam tak samo mocno, jeden z moich tymczasowiczów odszedł za TM w trakcie pobytu u mnie (po ciężkiej chorobie) czułam się jakby to mój pies odszedł.... tego się nie da oddzielić i rozstanie z psiakiem zawsze jest trudne, choćby szedł do najcudowniejszego domu. Mnie pociesza myśl, że przyczyniłam się do tego że psiaki, które u mnie były są teraz szczęśliwe w innych domkach, a ja mogę pomóc kolejnym biedakom :-)
Cieszę się, że Lilunia ma fajny dom!

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dobrze Cię rozumiem! Każdy dom tymczasowy tak ma. A najgorsze jest to, że czlowiek myśli, że psiak "sądzi", że juz go nie chcesz... Cóż, teraz trudno Cie pocieszyć, ale za jakiś czas będziesz szczęśliwa, jak zobaczysz, że mała zaaklimatyzowała się, jest szczęśliwa i kochana.
Mnie w najbliższym czasie czeka kolejne takie rozstanie z tymczasowiczką, bo szukam jej domu... Ech...

Link to comment
Share on other sites

dokladnie tak jak piszesz, w glowie sie klebia mysli, ze malenka sadzi, ze kolejni ludzie jej nie chcieli i mysli sobie teraz co zrobila takiego nie tak? przeciez byla taka grzeczna i kochana... :sad:

moj nastroj poprawila troszke wiadomosc z nowego domku Liluni:

Witam. Nie dziwię się, że Pani jest smutno, ona jest kochana. Zawojowała nas wszystkich a najbardziej zakochany w niej jest syn (sama jestem zdziwiona!). Maleńka w poniedziałek cichutko leżała i obserwowała domowników. Dopiero po południu gdy wróciłam ze sklepu to na mój widok z radości zamerdała ogonkiem (byłam bardzo szczęśliwa). Na spacerki chodzi niechętnie natomiast do domu wraca chętnie. Apetyt ma. Dzisiaj w nocy przyszła do mnie i spała tuż pod moim spaniem (wcześniej leżała na środku pokoju). Jest śliczna, kochana i chyba najbardziej będzie rozpieszczana przez syna. Kasia (córka) dzwoni kilka razy na dzień aby dowiedzieć się co słychać u Lili. Wydaje mi się, że musi upłynąć jeszcze sporo czasu aby Lili czuła się całkowicie bezpieczna ale pomalutku wyłazi ze swojej skorupki. Pozdrawiam i Lilunia też. Pozwolę sobie do Pań napisać o postępach psinki.



[h=6][/h]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...