Paulina87 Posted June 6, 2012 Share Posted June 6, 2012 Wczoraj w urzędzie miasta było zebranie odnośnie sfory psów błąkającej się pod Ostrowem Wlkp. Niestety zaproszenia były imienne więc nie mogłam tam się udać, a miałam zamiar. W spotkaniu brało udział mnóstwo osób, ze sztabu kryzysowego, urzędu, weterynarii.... i wszyscy stwierdzili, że te psy są nie do złapania :roll:. A jedyne puki co próbowali to jednej klatki łapaczki, podczas gdy psów jest kilka i przemieszczają się po dużym obszarze, nie koczują w jednym miejscu. Razem ze stowarzyszeniem boimy się, że ktoś zleci odstrzał tych psów myśliwym (bo przecież każde prawo można obejść). Ktoś ma doświadczenie w łapaniu? Ja bym była za rozstawieniem kilku klatek w różnych miejscach, w których najczęściej widywane są psy, innych pomysłów nie mam... ale może ktoś pomoże? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 6, 2012 Share Posted June 6, 2012 nalezy zlokalizowac miejsce przemieszczenia sie psow.Musi sie zebrac kilka do kilkunastu opanowanych osob.nalezy codziennie w jednym miejscu psy dokarmiac ,ciagle przez jedna osobe.psy musza zobaczyc ,ze im nic nie grozi.Czy te psy sa zdziczale?Ile ich jest?jakiej wielkosci?Czy sa kmiedzy nimi suczki w cieczce? lapanie polega na cierpliwosci . Najwieksze efekty w lapanu psow jest na suczke w cieczce ,a nie klatki ,ale mozna wystawic klatki ,ale i suczke w cieczce.Podawanie sedlinu nie zda egzaminu ,w przypadku ,kiedy psy sie przemieszczaja. nalezy zebrac spora grupe osob ktore musza wielokrotnie brac udzial w lapaniu psow. Psy te napewno mialy wczesniej "opiekunow "ktorzy je wyrzucicli jak smieci Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 7, 2012 Share Posted June 7, 2012 masz juz chetnych do lapania psow,tyle jest osob na dogomania w Twojej okolicy. wiesz jak te psy zabija to bedzie za pozno i wtedy bedzie zadyma na watku . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted June 7, 2012 Author Share Posted June 7, 2012 Te psy błąkają się prawdopodobnie od 2002 roku, psów jest 10 w większości duże, część jest średnia. Psy są mega dzikie, nie mają do nikogo zaufania, nie zbliżają się w ogóle do ludzi, zachowują się bardziej jak stado wilków niż psy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 7, 2012 Share Posted June 7, 2012 kto je dokarmia,przeciez miedzy nimi sa i suczki,ktore 2 x do roku maja male? co sie z nimi stanie?kto je wylapie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted June 7, 2012 Author Share Posted June 7, 2012 Z tego co się orientuję nikt ich nie dokarmia, to jest wiocha, tereny leśne, pola. Psy przemieszczają się na dużym terenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 8, 2012 Share Posted June 8, 2012 (edited) Wiesz dla mnie sie nie miesci w glowie ,ze tyle lat te biedne psy sie blakaja ,umieraja ,rodza,zime i lato musza przezyc,nie sa dokarmine nic nie czynia zlego ,a teraz te urzedasy widza po tylu latach problem z tymi blakajacymi psami? Dlaczego juz w 2009 nie pomogli psom? Dlaczego je nie wylapali ,wykastrowali? Szczerze mowiac nie wierze ,zeby od 2009 sie blakaly!Skad oni wiedza?Psy biegaly i biegaja ,ale czy to musza byc dzikie ?Psow dzikich nie ma ,sa psy wystraszone ,bojace ,przeganiane ,nie majace zaufania do tych obrzydliwych ludzi od ktorych tylko dostaja "baty", musialy miec one "opiekuna"ktore je wyrzucil jak smieci!! Czy ci urzedasy nie maja nic innego do roboty? Dlaczego ci super katolicy je nie dokarmiaja,gdyby ciagle w jednym miejscu stalo jedzenie ,psy by sie przyzwaczaily do czlowieka i nabralyby zaufania.Do karmy mozna wlozyc tabletki p/odrobaczeniu najdzony pies nie jest przeciez groznym psem W krajach poludniowej Europy jest masa psow blakajacych ,te psy sa socjalne bardziej socjalne niz polskie gospodarskie z kojcow czy z lancuchow.To co wazne nie wolno ich kamieniami rzucac,kijami gonic,wrzeszczec na nie,tylko akceptowac i dokarmiac.Bo agresja ludzi czyni agresywnego psa. Chyba te rzedasy nie wymysla i z nudow nie beda zabawiac sie w mysliwych i te biedaki zabijac w brutalny sposob,albo zatruwac . Mozna wypozyczyc palmera i je wylapac,ale kto je bedzie socjalizowal? Najlepiej je tylko dokarmiac,tak jak niektore schroniska robia,ze wystawiaja jedzenie za siatke schroniska ,postawiaja kilka bud i psy wyrzucone wystraszeone nie lapia tylko sa dokarmiane.Podobnie jest z kotami . Edited June 8, 2012 by xxxx52 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 9, 2012 Share Posted June 9, 2012 No i jaka jest decyzja? Oby nie bylo za pozno z tym ratowaniem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 12, 2012 Share Posted June 12, 2012 co taka cisza na watku,czy naprawde nikogo nie ma zeby psy uratowac? czy musi dojsc do tragedi ,zeby ludzie obudzili sie ? Czy tylko wirtualnie sie pomaga ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted June 12, 2012 Author Share Posted June 12, 2012 A kto będzie koczował na wiosce ze 2 miesiące żeby przekonać do siebie sworę prawie, że wilków bo po tylu latach to już nie są normalne psy? Te psy do nikogo nie podejdą, a nikt nie ma czasu żeby codziennie spędzić tam trochę czasu tymbardziej, że psy się przemieszczają raz są w jednej wiosce raz przy drugiej, raz w lesie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 12, 2012 Share Posted June 12, 2012 To prosze przekazac ,dlaczego otworzylas ten watek ,jak do takiego stwierdznia dochodzisz? Przeciez mozna palmerem podac nasenny srodek i psy zlapac.Troche wysilic sie trzeba.psy same do klatek nie wejda Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted June 12, 2012 Author Share Posted June 12, 2012 Tak tylko podając środek nasenny w przypadku psów strasznie zestresowanych może się stać tak, że psy w popłochu uciekną i gdzieś będą leżeć w lesie nieprzytomne. Założyłam ten wątek bo miałam nadzieję, że ktoś nie wiem dysponuje większą ilością klatek itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 12, 2012 Share Posted June 12, 2012 Palmerem podany srodek dziala natychmiast (nie wiem kto palmerem dysponuje) .natomiast podanie sedalinu wiaze sie z duzym ryzykiem ,tak jak piszesz.Klatki mysle nie wejda w rachube. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted June 12, 2012 Author Share Posted June 12, 2012 A skąd wziąć ten palmer? My tylko sedalin mamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 13, 2012 Share Posted June 13, 2012 zapytaj sie w sprawie palmera szefostwa schroniska ,weterynarza waszego regionu,powiatowego,szefa ZOO.ta bronia sie usypia ,ale nie zabija.Stosuje sie np.w ZOO do usypiania dzikich zwierzat,przygotowujac je do transportu czy zabiegow.Ja jak kupowalam do schroniska , petle do lapania zwierzat (co dopiero Palmera)to wet musial ja zamowic i musial dokladnie znac mnie,moj adres ,mnie gdyz nawet petla ta moze sluzyc do niechlubnych czynow. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted June 13, 2012 Author Share Posted June 13, 2012 Na tym spotkaniu odnośnie tej swory była i kierownik schroniska i powiatowy weterynarz i służby kryzysowe i nikt nie mówił, że dysponuje tego typu rzeczą. Jedynie była mowa o sedalinie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 13, 2012 Share Posted June 13, 2012 To musza ta bron zorganizowac.Sedalin ,to nie ma sensu podac,moze pozniej jak sie je zlapie ,zeby psy wyciszyc. Popytaj sie ,wet powiatowy niech tylkiem ruszy i zamelduje wet.wojewodzkiemu w Poznaniu. Oni beda sie ociagac ,gdyz chca isc na latwizne i je zabic ,bo mniej jest klopotu ,mniejszy wydatek itd (szczepienia ,oplata za miejsce,kastracja itd)Najlepiej odrazu rozmawiac z wet .wojewodzkim.jezeli dasz mnie e-mail wojewodzkiego to napisze i przedstwie moj punk widzenia . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Malwi Posted June 13, 2012 Share Posted June 13, 2012 z tego co pamiętam palmer i pozwolenie na niego posiada dr. Ciesiołkiewicz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaszanka Posted June 14, 2012 Share Posted June 14, 2012 Przepraszam dziewczyny za wtargnięcie na wątek. Ale chciałabym abyście się zapoznały z haniebną sytuacją działań TOZU oddział Białystok. Proszę o pomoc ..... nikt nie chce mi odpowiadać i wyjaśnić przyczyn :( [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/57467-Bia%C5%82ystok-w%C4%85tek-zbiorczy-mamy-przepe%C5%82nione-DT/page404[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanna019 Posted June 14, 2012 Share Posted June 14, 2012 Też zapraszam. kaszanka usiłujesz zrobić nagonkę ale wiesz kto sieje.. ten zbiera.. [quote name='jaanna019']wiele tu pytań może coś pominę ale postaram się wyjaśnić. Psy nie były psami kaszanki, zostały jej powierzone pod opiekę tymczasową bez umowy pisemnej, bo myślałyśmy że można jej ufać - zawiodłyśmy się. Pojechałyśmy tam pod nasze, tozowe psy, których kaszanka wbrew naszej woli nie mogła zatrzymać (joi jeśli chodzi o sprawy własności, posiadania zwierząt to zgodnie z prawem stosuje się do nich przepisy dotyczące rzeczy, dlatego napisałam "coś"). Psy nie trafiły do schroniska, są całe i zdrowe ale ze względu na to co robi i wypisuje kaszanka nie ujawnię miejsca ich pobytu, z tego też względu nie zostały powierzone swoim opiekunkom czyli joannie83 i mai. Psy były w całości utrzymywane przez toz, leczenie, zabiegi wet, karma. Sprawa Saby nie leży robimy wszystko co możemy ale zanim ją zabierzemy musimy jej zapewnić nowe miejsce dt i tym razem podpiszemy umowę z dt pisemną. Takie dt już jest wstępnie "ugadane". Teraz uzgadniamy kto i jak ją odbierze bezpośrednio na miejscu. Prosiłam tu na wątku żeby kaszanka zdecydowała na kogo wystawi upoważnienie. Nie umawiałyśmy się na podpisanie z nią upoważnienia to kaszanka stwierdziła kiedy i kto ma do niej po to przyjechać. Tylko, że upoważnienie joanny83 nic Sabie nie daje bo ona nie ma jak pojechać po Sabę. kaszanka z nikim się nie kontaktowała ani w sprawie szukania dt ani odebrania Saby. Dlaczego sprawa Saby jest skomplikowana? Bo kaszanka nie podpisała z tymi ludźmi naszej tozowej umowy tylko jakąś znalezioną w internecie i my nie jesteśmy jej stroną. Mimo to Saby nie zostawimy tam gdzie jest. Żeby rozjaśnić polecam jednak przeczytać to co napisałam na wątku Trusi, post 79 [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/219195-Jak-mo%C5%BCna-skrzywdzi%C4%87-tak-szczeniaczka-7-miesi%C4%99czna-Trusia-wr%C3%B3ci%C5%82a-z-adopcji/page8"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/219195-Jak-można-skrzywdzić-tak-szczeniaczka-7-miesięczna-Trusia-wróciła-z-adopcji/page8[/URL] chciałyśmy to załatwić na spokojnie jednak kaszanka do tego nie dopuściła.[/QUOTE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.