Jump to content
Dogomania

Ślepa kotka-bezpieczna w DT u Ginn:) Szukamy DS!


Avilia

Recommended Posts

[quote name='Avilia']Drugiego zgłosiła nam pewna starsza Pani która go dokarmia.Nie grozi mu takie niebezpieczeństwo jak tej kotce.Ale też trzeba by było coś dla niego znaleźć.
Namiary na Kinyę mam.
Ginn Ty małą chcesz wziąć na DT czy DS?Rozumiem,że w odwiedziny będziemy mogły przyjechać za jakiś czas?:)[/QUOTE]

W odwiedziny zawsze zapraszam i najchętniej ze smakołyczkami dla moich domowników. Ja proponuję u siebie bezterminowy BDT. Może spróbuję załatwić jakiegoś okulistę. Czy ta ślepota jest nieodwracalna - może to zaćma. Liczę na Was w robieniu ogłoszeń. Może znajdzie się ktoś kto da DS. Ja mam 5 kotów, z czego 2 nadają się do adopcji i szukam im domu. Natomiast 3 nie nadają się do adopcji. Co będzie z naszą "ślepotką" - zobaczymy.
Co do tego ze sparaliżowanymi tylnymi nogami to powinien być u lekarza. Samo karmienie nie wystarczy.
Jeśli nie możecie mu zabezpieczyć weta to też jednym transportem przyślijcie do mnie.
Będę się starała ile mogę pomóc.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 237
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

[quote name='Ginn']W odwiedziny zawsze zapraszam i najchętniej ze smakołyczkami dla moich domowników. Ja proponuję u siebie bezterminowy BDT. Może spróbuję załatwić jakiegoś okulistę. Czy ta ślepota jest nieodwracalna - może to zaćma. Liczę na Was w robieniu ogłoszeń. Może znajdzie się ktoś kto da DS. Ja mam 5 kotów, z czego 2 nadają się do adopcji i szukam im domu. Natomiast 3 nie nadają się do adopcji. Co będzie z naszą "ślepotką" - zobaczymy.
Co do tego ze sparaliżowanymi tylnymi nogami to powinien być u lekarza. Samo karmienie nie wystarczy.
Jeśli nie możecie mu zabezpieczyć weta to też jednym transportem przyślijcie do mnie.
Będę się starała ile mogę pomóc.[/QUOTE]

Jasne,będziemy ogłaszać.Nie wiemy jak z tą ślepotą jest-musi ją zbadać wet koniecznie.
W odwiedziny ze smakołykami chętnie wpadniemy jak będziemy jechać do Wwy w przyszłym miesiącu:)
Zaraz jadę po dziewczynkę i w drogę do Krakowa na tymczasowy tymczas u Kinyi.
Co do tego drugiego kotka to muszę się skontaktować z Klaudus,która ma kontakt z tą Panią.Będziemy myśleć co z nim zrobić.Ta Pani napewno do weta go nie weźmie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ginn']W odwiedziny zawsze zapraszam i najchętniej ze smakołyczkami dla moich domowników. Ja proponuję u siebie bezterminowy BDT. Może spróbuję załatwić jakiegoś okulistę. Czy ta ślepota jest nieodwracalna - może to zaćma. Liczę na Was w robieniu ogłoszeń. Może znajdzie się ktoś kto da DS. Ja mam 5 kotów, z czego 2 nadają się do adopcji i szukam im domu. Natomiast 3 nie nadają się do adopcji. Co będzie z naszą "ślepotką" - zobaczymy.
Co do tego ze sparaliżowanymi tylnymi nogami to powinien być u lekarza. Samo karmienie nie wystarczy.
Jeśli nie możecie mu zabezpieczyć weta to też jednym transportem przyślijcie do mnie.
Będę się starała ile mogę pomóc.[/QUOTE]

Aaaa, to do Ciebie Kicia ma dotrzeć :) Jesli możesz to podaj mi proszę (nawet na pw) gdzie najlepiej byłoby ją zawieźć. Mój tż zawsze ma sporo spotkań, miejsc do objechania i zawsze dzień wcześniej ustala sobie trasę. Tak więc trzeba sie wstrzelić ;)

Link to comment
Share on other sites

Kicia już u mnie, siedzimy w pracy ;) Chuda tak, że można się układu kostnego uczyć. usunęlam kleszcza pod brodą i pozostałość strupa po ropniu na boku. Ogonek prawdopodobnie był złamany. Zjadła, napiła się i chodzi po pokoju. Nawet ciężko jej zdjęcie zrobić, tak się tuli. Cudowny, miziasty kot!

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images42.fotosik.pl/382/6d04b4ef1a557adfmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images35.fotosik.pl/1409/605f1846c024e627med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images37.fotosik.pl/1559/6abb6390a4b639bcmed.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Relaks

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images35.fotosik.pl/1409/ee26cf6e22ea5384med.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/1543/3d100bd175ec7f74med.jpg[/IMG][/URL]

Toaleta
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images37.fotosik.pl/1559/e3d09999d0876598med.jpg[/IMG][/URL]

I już śpimy
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images35.fotosik.pl/1409/38d67a7f7014d800med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Avilia']Kinya-jeszcze raz dziękuję,że zgodziłaś się kotkę przetrzymać:)
Jak minęła noc?[/QUOTE]
Ja dziękuję za tak sprawny transport :)
Kicia (nazywam ją Milutka, bo to chyba najbardziej wdzięczne stworzenie z jakim miałam do czynienia) mieszka w dolnej części domu, my na górze. Ze względów bezpieczeństwa zarówno jej, jak i moich kotów (kwarantanna).
Bardzo się cieszy jak przychodzę do niej, a tak to śpi sobie w transporterku - szmacianą budkę kocią zlekceważyła. Zrobiła dziś kupkę do kuwetki! Jeszcze bardziej ją za to pokochałam :)
Wczoraj łykała jedzenie tak jakby chciała się udławić, aż cała się trzęsła. Dziś z umierem, woli zdecydowanie saszetki od suchego RC.

Edited by Kinya
literówka
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ginn']Kinya - na ile lat kotkę oceniasz?[/QUOTE]

Ząbki ma bardzo drobne, ale ona cała jest kruszynka. Białe, ale już z żółtym nalotem. Porównywałam z moimi kotami, wychodzi że ma jakieś 2-3 lata. Ale to oczywiście zależy też od tego w jakich warunkach kot żyje, co je. Jeden kieł ma złamany.

Ma w dwóch miejscach zgrubienia i wykrzywienia na ogonku, oraz jakby lekko oderwany najmniejszy paluszek tylnej łapki. Ale jest ukrwiony, paznokieć ok, więc to w sumie niewielki defekt. Wyjęłam sporo kleszczy, oczyściłam dwa miejsca po ropniach. Jutro wyszorujemy uszka - świerzbowca na szczęście nie widać, tylko brudek.
Obciąć Milutce pazurki? Nie wiem w jakich warunkach będzie przebywała, czy się jej nie przydadzą np. do ucieczki. Kicia nie lubi psów, boi się ich.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kinya']Ząbki ma bardzo drobne, ale ona cała jest kruszynka. Białe, ale już z żółtym nalotem. Porównywałam z moimi kotami, wychodzi że ma jakieś 2-3 lata. Ale to oczywiście zależy też od tego w jakich warunkach kot żyje, co je. Jeden kieł ma złamany.

Ma w dwóch miejscach zgrubienia i wykrzywienia na ogonku, oraz jakby lekko oderwany najmniejszy paluszek tylnej łapki. Ale jest ukrwiony, paznokieć ok, więc to w sumie niewielki defekt. Wyjęłam sporo kleszczy, oczyściłam dwa miejsca po ropniach. Jutro wyszorujemy uszka - świerzbowca na szczęście nie widać, tylko brudek.
Obciąć Milutce pazurki? Nie wiem w jakich warunkach będzie przebywała, czy się jej nie przydadzą np. do ucieczki. Kicia nie lubi psów, boi się ich.[/QUOTE]

Co do pazurków to jak wolisz. Możesz obciąć. Jeśli nie to ja obetnę - mam specjalne cążki. Ja mam psy, ale też koci pokój, do którego psy nie wchodzą. Moje psy bardzo lubią koty zwłaszcza Tara (głucha amstafka, która wychowywała się z pięcioma kociakami i ich matką w jednym pokoju).
Milutka będzie przebywała na terenie domu i sądzę, że jak poczuje się bezpiecznie, przyzwyczai do zapachu psów to przestanie się ich bać zwłaszcza na swoim terenie.
Tak zachowują się moje koty. Poza terenem uciekają przed psami na drzewa a przed swoimi psami pokazują brzuszki do iskania.
Miałam 4 lata niewidomego kota (oślepł w 13 roku życia). Chodził sobie po całym terenie (szczelnie ogrodzony) a jak się znudził to wchodził na ławkę albo pieniek i tak się darł, że wszystkie psy, koty, ludzie biegły mu na ratunek. A on po prostu życzył sobie aby go zanieść do domu.

Link to comment
Share on other sites

Pazurki obcięte - jak się okazało dwóch nie ma, kicia jakoś straciła. Mam nadzieję, że nie zostały z premedytacją wyrwane...
Uszka odczyściłam, wiele tam nie było, odrobina brudku.
Dzisiejszy kupalek bardzo ładny, lepszy niż wczoraj, więc jedzenie jej podeszło.
Ginn, wieczorem będę wiedziała czy czasem na jutro nie szykuje się wyjazd. Zadzwonię.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kinya']Pazurki obcięte - jak się okazało dwóch nie ma, kicia jakoś straciła. Mam nadzieję, że nie zostały z premedytacją wyrwane...
Uszka odczyściłam, wiele tam nie było, odrobina brudku.
Dzisiejszy kupalek bardzo ładny, lepszy niż wczoraj, więc jedzenie jej podeszło.
Ginn, wieczorem będę wiedziała czy czasem na jutro nie szykuje się wyjazd. Zadzwonię.[/QUOTE]

poszczęściło się malutkiej:calus:
a co z tym drugim kotkiem z chorymi łapkami?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tofikowa']poszczęściło się malutkiej:calus:
a co z tym drugim kotkiem z chorymi łapkami?[/QUOTE]

On nadal u tej Pani w garażu siedzi...Dzwoni i prosi żeby go gdzieś umieścić.
Szczerze to ja niektórych ludzi nie rozumiem-owa babeczka mieszka w DOMU z 1 swoim kotem.I ABSOLUTNIE nie może przyjąć tego biedaka...Ja bym tak chyba nie umiała;/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Avilia']On nadal u tej Pani w garażu siedzi...Dzwoni i prosi żeby go gdzieś umieścić.
Szczerze to ja niektórych ludzi nie rozumiem-owa babeczka mieszka w DOMU z 1 swoim kotem.I ABSOLUTNIE nie może przyjąć tego biedaka...Ja bym tak chyba nie umiała;/[/QUOTE]

Czekam na koteczkę.
Kochane moje a prosiłam aby jednym transportem przysłać i tę drugą kocinę. Mam zaprzyjaźnioną fundację, która pomoże w leczeniu. Czasem dni się liczą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ginn']Czekam na koteczkę.
Kochane moje a prosiłam aby jednym transportem przysłać i tę drugą kocinę. Mam zaprzyjaźnioną fundację, która pomoże w leczeniu. Czasem dni się liczą.[/QUOTE]

Ale niestety nie było gdzie chłopca przetrzymać...
No i to było wszystko tak "na szybko",a my najpierw musimy się z tą Panią umówić na wydanie kocurka.

Link to comment
Share on other sites

Milutka od 15 minut już u mnie. Zostawiłam ją w kocim pokoju - niech się przyzwyczaja. Jak tylko mi uruchomią samochód (ten ew. przyszły tydzień), jadę z nią do weta w Starachowicach. Zadecyduje czy da się jej przywrócić wzrok i co najpierw sterylka czy oczy. Mam już obiecaną pomoc polsko-szwajcarskiej fundacji w kosztach leczenia.

Co do drugiego malucha to nadal jestem gotowa do przyjęcia go i leczenia.

Link to comment
Share on other sites

Dotarliśmy do domu:)
Milutka jest przekochana: całą drogę siedziała albo leżała mi na kolanach. Pod koniec podróży była już zmęczona, ale nie marudziła. Ciężko mi sobie wyobrazić żeby któryś z moich kotów tak się zachowywał ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kinya']Jak tam Milutka?
Czy to ta fundacja ma pomóc? [URL]http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111207/POWIAT0111/18676586[/URL][/QUOTE]

Milutka przespała prawie całą noc. Nad ranem zaczęła pomiaukiwać i wybiegła radośnie na moje spotkanie. Przyzwyczajam ją do moich kotów. Gdy zaakceptuje koty zacznie poznawać resztę domu.
Dzwoniłam do weta. Muszę Milutkę trochę podpaść i jak ruszy mój samochód pojedziemy z wizytą.
Zapomniałam - czy dawałąś jej coś na odrobaczenie bo nie chciałabym się zdublować.
Tak to ta fundacja bardzo dużo pomogła mi przy moich przygarniętych psach i kotach.
Mam obiecaną pomoc przy leczeniu Milutki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...