bartex Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 Hej mam taki problem mój yorka ma 9 tygodni wczoraj miał drugie szczepienie i wet powiedział że moge z nim wychodzić na króciutkie spacery lecz jak tylko założe mu obrzoże to ją ściąga (oczywiściemam zamiar kupić szelki) a smycz gryzie co mam zrobić jeśli go puszcze wolno to mi ucieknie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Burchardt Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 Przeszukaj to nasze forum, napewno znajdziesz odpowiedź. Ja naukę swojego psa rozpoczęłam w domu. Najpierw zakładałam mu obroże, jak tylko próbował ją ściągnąć to odwracałam jego uwagę za pomocą zabawki. Każde pozostawienie obroży w spokoju chwaliłam, a każdą próbę zciągnięcia karciłam słownie. Jak przyzwyczaił się do obroży nadszedł czas na smycz. Zasada była podobna. Nauka zajęła nam trzy dni. Pamiętać trzba, żeby psa nie szarpać, nie krzyczeć, tak żeby smycz nie kojarzyła mu się z negatywnymi doznaniami. Wszystko osiągniesz zabawą i nagrodami. Polecam ta metoda bardzo się sprawdza nie tylko w przypadku smyczy, ale i w innych sytuacjach / np. wchodzenie do windy /. Pozdrawiam Kasia I tupek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
duszek01 Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 a ja nie wiem jak to jest ,bo z moja Mersulką nie było problemu.Poszła i to na ringówce,nic ją nie uczyłam,chyba taka zdolna jest:lol: Pozostałe moje psiaki tak samo,więc ja nie znam tego problemu. Mysle ,że rzeczywiscie najlepiej psa w domu do obrozy przyzwyczaić;) Acha chciałam jeszcze dodac, ze ja z psiakami wychodziłam po wszystkich szczepieniach,miały wtedy około 4 miesiecy,więc moze wiek tez ma znaczenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bartex Posted February 17, 2007 Author Share Posted February 17, 2007 staram sie go przyzwyczaić do obroży ale on ją gryzie drapiesię w nią itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lilu Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 Ten temat faktycznie już był kilka razy, wystarczy poszukać. Ale co tam.... Zacznij od założenia obroży psu w domu, dziwne że jeszcze tego nie zrobiłaś. Najlepszym momentem jest podróż od hodowcy do domu, pies jest tak zaabsorbowany nowymi rzeczami że nawet tego nie zauważa. Obroża powinna być miękka, np. parciana albo wręcz z miękkiej tasiemki. Powinna być tak założona aby pies sobie jej nie mógł samodzielnie zdjąć ale na tyle luźna aby go nie uwierała, luz na jeden palec. Tak założonej obroży nie ściągamy wcale przez kilka dni. Przez pierwsze minuty pies będzie protestował ale musisz niestety to przeczekać starając się odwracać jego uwagę. Gdy pies przestanie na nią zwracać uwagę dopinamy do obroży smyczkę. Ale nie 5 metrowy automat z plastikowa rączka na końcu a lekką, parcianą najwyżej 1 m. długości. W tym czasie zachęcamy psa do zabawy albo nagradzamy smakołykiem. Podobnie z chodzeniem - najpierw domu przez kilka dni i z pozytywna motywacją (smakołyk, pochwała, pieszczoty). Absolutnie niedozwolone jest wyprowadzanie psa na dwór i uczenie go na siłę krzykiem i szarpaniem. Tylko kiedy smycz i obroża będzie się kojarzyć pozytywnie masz szansę na spokojne spacery. Powodzenia i życzę cierpliwości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neva Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 Jak tak zrobisz to potraktuj ta nauke jako zabawe, podejdz do tego z humorem, tak zeby piesek nie odbierał Twojego zdennerwowania. Napewno sie powiedzie , mądre rady tu dostales Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neva Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 Tak mysle ze taki szczeniaczek jest zbyt mały żeby wychodzic juz na dwor. Jest zima i nie jest to dobre dla niego. Na zdjeciu szczeniaczek co ma 8 tyg, czyli tylko tydzien mlodszy . Ja sobie nie wyobrazam zeby spacerowal po dworze. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/%5Bimg%5Dhttp://img170.imageshack.us/img170/8281/suniamalenka8tyghm6.jpg%5B/img%5D"][img]http://img170.imageshack.us/img170/8281/suniamalenka8tyghm6.jpg[/img][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_i_Aris Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 On jest za malutki, poczekaj aż się trochę ociepli. Ja z moim wychodziłam w wieku 3 miesięcy, ale on nie sprawiał problemów na smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lilu Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 Neva i Yorkie maja rację. Tak małego pieska można wyprowadzać tylko w bardzo ściśle określonych warunkach. [B]Teren[/B] - przede wszystkim musi być czysto i to nie w sensie porządku a czystości wirusowej i bakteriologicznej. Czyli najlepiej własny ogródek i tylko wtedy gdy jesteś pewna że nie odwiedzają go inne psy oraz dzikie koty. Jest bardzo wiele groźnych infekcji z którymi dorosły pies sobie bez problemu poradzi a maleńki, nieodporny jeszcze na wszystko szczeniaczek - nie. [B]Temperatura i warunki pogodowe[/B] - TYLKO wtedy gdy jest sucho a przy mrozach koniecznie w ubranku. Pomimo że szczeniak zaczyna już mieć swoją odporność na wirusy może się przecież przeziębić, co dla takiego malucha jest groźne jak dla maleńkiego dziecka. Jeśli na dworze pada deszcz lub jest błotnista chlapa, zrezygnuj ze spacerku. Lepiej wybrać się w suchy mroźny dzień niż w pluchę [B]Czas[/B] - krótkie ale bardzo przyjemne spacerki na pewno pieskowi nie zaszkodzą. Pamiętaj jednak że Twoja psinka to jeszcze psi dzidziuś i nie traktuj go jak dorosłego psa z którym można wybrać się na kilkugodzinne eskapady. A na naukę czystości przyjdzie jeszcze czas.:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi82 Posted October 19, 2009 Share Posted October 19, 2009 postanowiłam podnieśc temacik Lili ma już miesięcy i nie moge oduczyć ją ciągnięcia na smyczy śmiga w szelkach,na psacerkach spuszczona lata blisko mnie,ale jak tylko ja zapnę to ciągnie,nie wie gdzie idziemy,ale wyrywa do przodu. moje metody:staję w miejscu,podchodzi do mnie,pochwała/smakołyk,ruszamy-zaczyna ciągnąć-powtarzam manewr. ciągnie-daję ja koło nogi,żeby szła blisko mnie...ciągnie-jak wyżej. od lipca tak próbuję codziennie na każdym spacerku i nic,podpiełam ją przez dwójnik do Luny-to samo,tylko,że Luna wtedy staje i nie chce iść z Lili:bo ta ją ciągnie;chodziłam z mama i jej jamnikiem-Lili na niego nie zwraca uwagi jak jest na smyczy Już nie wiem jak mam ja oduczyć ciągnięcia.Macie może jakieś rady? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted October 20, 2009 Share Posted October 20, 2009 [URL]http://pies.onet.pl/13,8904,42,ekspert_artykul.html[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi82 Posted October 21, 2009 Share Posted October 21, 2009 [quote name='karjo2'][URL]http://pies.onet.pl/13,8904,42,ekspert_artykul.html[/URL][/QUOTE] metoda z zatrzymywaniem się i nagradzaniem-stosowana u mnie jak już pisałam,efekt:żaden:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fiolka_130 Posted January 3, 2011 Share Posted January 3, 2011 moja to chyba się już nie nauczy nigdy chodzenia :/ strasznie coągnie na smyczy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fiolka_130 Posted January 3, 2011 Share Posted January 3, 2011 moja się chyba nigdy nie nauczy ciągle ciągnie na smyczy :/ jak jest na obroży to jeszcze jakoś idzie ale na szelkach i długiej smyczy masakra :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi82 Posted January 9, 2011 Share Posted January 9, 2011 Moja Lili to ma takie etapy-raz idzie ładnie,smycz luzna,a innym razem ciągnie jak głupia,ale teraz coraz częściej reaguje na moje upomnienia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PositiveThought Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 [quote name='Fiolka_130']moja to chyba się już nie nauczy nigdy chodzenia :/ strasznie coągnie na smyczy[/QUOTE] No sama się raczej nie nauczy... Paradoksalnie, wg Inki Sjosten, pies, który dużo czasu spędza spuszczony ze smyczy uczy się podążania za przewodnikiem i spacerowania z nim, a nie przed nim. Poza tym, jeśli n.p. spacerujecie na flexi, wyżej opisana metoda nie przyniesie rezultatu - pies odczuwa ciągły opór i stara się go zwalczyc. Wszystkie cwiczenia służą odwróceniu uwagi od nacisku smyczy, czyli, jakby nie patrzec - fizycznego dyskomfortu. Pokażcie psu, że fajnie jest, kiedy idzie koło was, mówcie do niego, chwalcie, nagradzajcie smaczkami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fiolka_130 Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 ja stosowałam dużo metod. i drzewo i smakołyki ale jakas oporna jest :roll: choć na obroży jeszcze jakoś idzie ale na szelkach jakby inny pies. puszczac ją luzem nie mam gdzie. a na flexi przeciez oporu nie ma:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PositiveThought Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 [quote name='Fiolka_130']ja stosowałam dużo metod. i drzewo i smakołyki ale jakas oporna jest :roll: [/QUOTE] Psy nie są oporne, to właściciele są dla nich nieczytelni. Jeśli nie nauczysz psa konkretnego zachowania w danej sytuacji, to nie możesz oczekiwac, że tak właśnie się zachowa. Jeśli wasze spacery wyglądają w ten sposób, że piesek idzie sobie po chodniku, zrobi siusiu i kupkę i wraca na poduchę, to raczej nie mamy wspólnych tematów do rozmów. Tylko psa mi szkoda. [QUOTE]puszczac ją luzem nie mam gdzie.[/QUOTE] O takich rzeczach myśli się przed zakupem psa. Są wybiegi, parki, az w końcu place szkoleniowe, na których zazwyczaj psy po skończonym kursie mają okazję pobiegac i pobawic się. [QUOTE]a na flexi przeciez oporu nie ma:roll:[/QUOTE] Oczywiście, że jest, i to ciągły - przecież z jakiegoś powodu ta taśma się zwija, prawda? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fiolka_130 Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 [quote name='PositiveThought']Jeśli wasze spacery wyglądają w ten sposób, że piesek idzie sobie po chodniku, zrobi siusiu i kupkę i wraca na poduchę, to raczej nie mamy wspólnych tematów do rozmów. Tylko psa mi szkoda.[/QUOTE] a gdzie ja tam napisałam:crazyeye: sory ale twój post mnie lekko obraża bo owszem chodze na spacery [quote name='PositiveThought']O takich rzeczach myśli się przed zakupem psa.[/QUOTE] przeprowadziłam się. poza tym nie chce jej puszczac bo sie boje o nią, że ucieknie itp. jest posłuszna ale nigdy nie wiadomo. oczywiście wybieg ma na takim boisku zielonym Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.