Jump to content
Dogomania

Co jeszcze można zrobić?- niewydolność wątroby


ma_ruda

Recommended Posts

Nie tyle z wetem co z dojazdem do weta:cool3:; To tylko 7 km i to bez korków bo przez wieś ale ja mam uraz; przerabiałam to w maju, kiedy Fraszka w podobnych warunkach pogodowych jak teraz, zemdlała w drodze do weterynarz (jechałyśmy właśnie na ornipural). Gdyby się nie pozbierała przed wejściem do gabinetu, to byłaby już 2 miesiące za Tęczowym Mostem:-(; wtedy wydawało mi się, że tylko tak mogę jej pomóc. Teraz jest wprawdzie w lepszej formie ale nie chcę ryzykować.

Dzisiaj jest już zdecydowanie lepiej; Chyba miałam rację, ze to spironol ja tak osłabił.

Co sądzicie o leczniczej wodzie mineralnej dla suni. Kupiłam dzisiaj butelkę Henryka zalecana min w chorobach dróg żółciowych. Nie wiem czy mogę jej dawać w niewielkich ilościach? I tak dowadniam ją przez strzykawkę, więc gdyby jej nawet nie smakowała to te parę kropli wytrzyma.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 234
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[QUOTE][COLOR=#000000]nie dawaj bez porozumienia z lekazrem-to wody przeznaczone dla ludzi nie dla zwierząt[/COLOR][/QUOTE]
No to znowu wypiję Henryka sama; jest obrzydliwy ale trudno; podobny los spotka pewnie siemię lniane i ..probiotyki. Te ostanie mam w dwóch wersjach: "ludzkiej" dla dzieci i weterynaryjnej. Ludzką udało mi się podać suni raz ale ktoś mnie nastraszył, ze nie wolno psom podawać więc kupiłam weterynaryjny probiotyk. Niestety w proszku (aptobalance) i w żaden sposób nie jestem w stanie tego przemycić.
Kolejny specyfik, który kupiłam to sufrin (bio-siarka) "Napaliłam" się na ten sufrin, bo z opisu wynika, że działa cuda nie tylko dla wątroby( odtruwa); Jest sprawdzony przez osobę, która go stosuje u swoich chorych zwierzaków. Ale ostatecznie zaczęłam mieć wątpliwości czy mogę go podawać Fraszce. Nie konsultowałam jeszcze z p. wet ale wątpię, żeby miała wiedzę na ten temat. Bio-siarka jest składnikiem kosmetyków dla zwierząt ale nie ma żadnego preparatu doustnego, który miałby ja w składzie. Tak ze sufrin też pewnie będzie poprawiał stan moja cery i włosów i czynił inne cuda w moich organach wewnętrznych.:evil_lol:

[QUOTE][COLOR=#3E3E3E]wątrobę idealnie regeneruje czarna rzepa, a dokładniej sok, ma bardzo silne działanie, trzeba dawkować ostrożnie. Przetestowałam na sobie. czy pomaga w weterynarii, nie wiem, nie zaszkodzi zapytać lekarza[/COLOR][/QUOTE]
Po ostatnich eksperymentach chyba nie odważę się na kolejny:shake:.

Link to comment
Share on other sites

Mam kolejny problem i nawet już nie mam siły żeby pisać o szczegółach. W skrócie: Fraszka ma poważną anemię, pani wet sugerowała eutanazję.
Po ochłodzeniu sunia czuje się nieco lepiej ale nie tak dobrze jak oczekiwałam. Wciąż jest osłabiona. Drżenie, o które wcześniej obwiniałam nadmiar białka teraz obserwuję niezależnie od jedzenia, głównie wtedy gdy sunia siedzi. To pewnie wynika z niedotlenienia mięśni? Poza tym nic niepokojącego się nie dzieje. Ma apetyt, wita mnie entuzjastycznie, reaguje normalnie, chętnie wychodzi na spacery ale chodzi wolniutko. Za to ja czuję się zrezygnowana.
Parametry wątrobowe wyszły nieco lepsze niż w poprzednich badaniach. Ale morfologia do tej pory była prawie w normie.
Wyniki dostałam na e-mail i jeszcze nie rozmawiałam bezpośrednio z p.wet; w e-mailu sugerowała jak wyżej więc pewnie nie zaproponuje już żadnego leczenia. Dzisiaj nie chciałam tego słyszeć. Zadzwonię jutro.

Link to comment
Share on other sites

Tak, diagnoza anemii jest na podstawie morfologii. Przed pobraniem krwi Fraszka była badana. Pani dr nie wspomniała, że podejrzewa anemię. To były badania kontrolne. Podczas wizyty rozmawiałyśmy o tym dlaczego nie ma poprawy w stanie sierści. W uproszczeniu: organizm wykorzystuje swoje skromne zasoby na inne potrzeby. Domyślam się, że dotyczy to też krwi.
Erytrocyty 2,80(5,5-8)
Hemoglobina 3,66 (7,45-11,17)
Hematokryt 0,19 (0,37-0,55)
MCV 67 (60-77)
MCHC 19,6 (19,8-22,3)
płytki krwi 436 (200-580)
anizocytoza,poikilicytoza,oligochromia- wszystko "dość znaczna"; polichromazja-nieznaczna
Leukocyty: 11,20 (6,0-12); w obrazie krwinek białych wysokie segmentowate i pałeczkowate
Bilirubina wysoka (1,7 przy normie 0,3-0,9) ale znacznie niższa niż ostatnio (było 4,5)

Poprzednia morfologia była prawie w normie; chyba podawałam wyniki kilka postów wyżej.

Fraszka kończy drugą tubkę Calo-Pet (dawałam jej niewielkie ilości, żeby nie przedobrzyć), witaminy ma też w hepato force ale to dopiero od ok.2 tygodni. Możliwe, że czasem dostawała wit.B w kroplówkach ale jeżeli to sporadycznie i dawno temu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']zmień jej może na vita pet jeśli lubi witaminby w formie pasty.[/QUOTE]
Udało mi się skontaktować z p. wet. też doradziła vita pet. Zmienię ale dopiero w poniedziałek, bo dzisiaj nigdzie nie zdobędę.
Pytałam o żelazo- tak jak myślałam raczej nie. Kwas foliowy można.
Już po rozmowie z wet poszukałam w google preparaty z żelazem. Jest kilka, które maja byc bezpieczne dla ludzi. Ale czy dla zwierząt? w dodatku z chorą watrobą? (np. aciferol, biofer)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdola']My braliśmy vita-vet..... Niezły..... U nas pomógł....[/QUOTE]

Pomógł na anemię? Calo-pet właśnie mi się kończy, więc nie ma problemu ze zmianą; vita-vet jest chyba nawet tańszy ale jeżeli się nie mylę Calo-pet jest bogatszy w składniki i ma żelazo i kwas foliowy. W Vita-vecie ich chyba nie ma?

Prostuję. Chyba mylę preparaty; cały czas myślałam, że chodzi o vita-pet. Vita-vet ma żelazo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ma_ruda']Pomógł na anemię? Calo-pet właśnie mi się kończy, więc nie ma problemu ze zmianą; vita-vet jest chyba nawet tańszy ale jeżeli się nie mylę Calo-pet jest bogatszy w składniki i ma żelazo i kwas foliowy. W Vita-vecie ich chyba nie ma?

Prostuję. Chyba mylę preparaty; cały czas myślałam, że chodzi o vita-pet. Vita-vet ma żelazo.[/QUOTE]
Wiesz co.... Ja nawet nie wiem, bo już zreszta mam spakowana do wysyłki, bo u nas na razie zero leków, co by sie nowotwór zbędnie nie pozywial..... Ale jestem z tego preparaty bardzo zadowolona, Liza tez była jakiś czas temu...... To ogólnie jest preparat dla suk w ciąży i karmiacych, więc powinien być kwas foliowy i żelazo ... My mamy w kropelkach......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdola']... bo u nas na razie zero leków, co by sie nowotwór zbędnie nie pozywial..... To ogólnie jest preparat dla suk w ciąży i karmiacych, więc powinien być kwas foliowy i żelazo ... [/QUOTE]
Ja też nie mogę wykluczyć, że dokarmiam nowotwór. Ale chyba nie mam wyjścia.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję. Wstrzymałam się dzisiaj z zakupem witamin; jutro wybieram się do wet. i zapytam co radzi. Fraszka dzisiaj nie wyglądała najlepiej. Prawie cały czas miała drżenia, które ustępowały jak była w ruchu. To wygląda tak jakby jej było zimno. Na spacerach próbowała nawet troszkę biegać a w każdym razie przyspieszać. gdyby mogła chociaż powiedzieć co jej dolega... Czuje się wyczerpana tym ciągłym niepokojem i niepewnością czy się nie przyczyniam do jej dolegliwości. czy daję jej za mało czy za dużo mięsa, za mało czy za dużo leków, czy lepiej, żeby chodziła na spacery czy siedziała w domu itd. człowiek w takim stanie byłby w szpitalu stale monitorowany przez specjalistów. Pies nawet gdyby była możliwość hospitalizacji (pewnie zresztą jest) umarłby z tęsknoty i lęku.

Link to comment
Share on other sites

Byłam dzisiaj u najlepszego znanego mi w moim mieście lek. wet. Za szczęście mogę już uznać, ze udało mi się do niego dostać: czekałam prawie 3 godziny w kolejce i chyba byłam ostatnią osobą z kolejki, której się udało.
Drugie szczęście to, że nie zaproponował, żeby "ulżyć suni w cierpieniu":cool3:. Zalecił jednak żelazo i kwas foliowy. W diecie- zmianę mięsa na koninę ,ewentualnie wołowe. Boję się jak zareaguje na te zmiany wątroba Fraszki ale nie mam wyjścia. Na razie gotuję polędwicę wołową, leki kupione. Konina budzi moje opory natury etycznej i jest trudno dostępna. Ale będę próbowała poradzić sobie z jednym i drugim

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]ruda zapomniałas o cukinii(smażone placuszki z cukinii tanie i dobre no i sycące).moja sucz ostatnio zjadła bez skóry 4 plastry surowej cukinii.myślałam że zaszkodzi jej to ale okazuje sie że nic z tych rzeczy[/COLOR][/QUOTE]

Smażone placuszki z cukinia? chętnie:lol: Tym bardziej, że Fraszka nie może jeść smażonego, więc nie będę musiała się nią dzielić:evil_lol:

[QUOTE][COLOR=#3E3E3E]raczej bym ostroznie stosowała prep.z żelazem....posprawdzaj sklady w pastach i prep.które dostaje żeby nie przegiąć.[/COLOR][/QUOTE]

Wet zapisał Fraszce ascofer. Ale jeszcze zanim przeczytałam w domu, że jest przeciwwskazany w marskości wątroby, kupiłam zamiast ascoferu Chela-Ferr bio-complex (z opakowania: "wysokoprzyswajalne chelatowane żelazo z kwasem foliowym i wit B6, B12, C"). Podaję jedną tabletkę chociaż farmaceutka na podstawie dawki ascoferu napisała, żeby podawać dwie. Na razie też nie podaję dodatkowo tabletki kwasu foliowego (jest też w hepato force podobnie jak witaminy). Dotychczas nie zauważyłam żadnych działań niepożądanych a Fraszka...nic nie mówi. Czuje się średnio ale przynajmniej nie gorzej.

Podobno psy na ogół lubią buraki. Może inne lubią ale nie mój pies. Kiedy przez kilka dni była na diecie "zerobiałkowej" udało mi się jej ze dwa razy przemycić ugotowanego na parze buraka. Później kończyło się to tym, że w ogóle rezygnowała z jedzenia czegokolwiek z dodatkiem buraka. Próbowałam z wodą spod gotowanych buraków- brak zainteresowania. No i dzisiaj ostatnia próba ze świeżym sokiem z buraka (z sokowirówki). Najpierw próba: soczek z miski, zakończona jak wyżej. Więc pomyślałam, że nie ma problemu; podam soczek strzykawką. Efekt? podłoga jak po krwawej jatce, moje dłonie jak po krwawym mordzie, Fraszka jak wampir. Nie wiem czy wypiła chociaż krople tego soku.
Z burakami poddaję się Ale kuracja ziołami też sprawia mi problem. jak już wspominałam sunia jest wyczulona na wszelkie sproszkowane dodatki. Podaję jej więc zioła w "kanapkach" z bułki i to się sprawdza. Nie byłoby problemu gdyby "kanapki" nie ograniczały ilości ziół (nie mogę jej przekarmiać bułką).

Edited by ma_ruda
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wczoraj zrobiłam suni kontrolną morfologię. Niestety wyniki nie poprawiły się. Trudno mi w to uwierzyć. Sunia czuje się stosunkowo dobrze. Od 10 dni łyka żelazo. P wet stwierdziła, ze "już nie jest taka bledziutka" jak poprzednio (poprzednio wprawdzie nie mówiła mi, że jest bledziutka no ale może nie chciała mnie martwić).Przypomnę, że p. wet na podstawie ostatniej morfologii sugerowała uśpienie psa Zastanawiam się czy możliwy jest błąd "przedlaboratoryjny"? Poczytałam o hemolizie próbek krwi, która może być spowodowana różnymi czynnikami. Pomijam transport i przechowywanie próbek- zakładam, że odbyło się to prawidłowo). Jednak był problem z pobraniem krwi od suni. Podobno ma cieniutkie żyłki Tym razem wkłucie się udało tylko, że krew schodziła bardzo słabo i udało się jej złapać minimalną ilość (chociaż potem kapała jeszcze na podłogę [IMG]http://www.krakvet.pl/forum/images/smilies/icon_mad.gif[/IMG] ) Ostatnio było podobnie. Poza tym krew była pobierana ok. godz.15.30; sunia była po dwóch posiłkach (ok. 9 rano i ok. 13-ej) i porcji codziennych leków. To chyba nie powinno mieć wpływu na poziom erytrocytów i hemoglobiny ale jednak na wiarygodność całego badania z pewnością tak.
Trudno powiedzieć, żeby sunia była teraz wulkanem energii, ale radzi sobie całkiem nieźle, cieszy się na hasło "spacerek", chodzi już troszkę szybciej, wita mnie jak zawsze radośnie, obszczekuje to co uważa za słuszne. A ja boje się wizyt u wet., żeby znowu nie usłyszeć, że "czas ulżyć jej cierpieniu".
Od wczoraj ustąpiły nawet drżenia, o których pisałam. Ponieważ niestety miałam znowu "wpadkę dietetyczną" wróciłam do ziemniaka, którym karmiłam sunię w okresie największego kryzysu. Myślę, że tym razem ziemniak okazał się ratunkiem na drżenia (wiążę to z niedoborem potasu).Oczywiście służy teraz jako wypełniacz do jednego posiłku.Zachęcona sukcesem do ziemniaka dołączyłam jeszcze na deser banana. Zrobiłam też przerwę z probiotykiem i laktulozą, które podawałam ostatnio zamiennie. Sunia na razie wypróżnia się regularnie i dość obficie. Ciemny kolor kupek nie budzi mojego niepokoju, bo to pewnie od żelaza, które łyka od 10 dni. Zresztą nie jest tak bardzo ciemny jak sie spodziewałam i raczej to mnie zastanawia.[COLOR=#333333][FONT=Lucida Grande][/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...