Szantina Posted January 21, 2004 Share Posted January 21, 2004 Witajcie Jak na dzień dzisiejszy mieszka z nami suczka samoyedka,ale pod koniec tego roku( mam taką nadzieję) pojawi się nowy domownik.Bedzie to ok 3-4 miesięczny pies - też samoyed.I tu zaczyna się 100 pytań : jak suka 3letnia przyjmie nowego malucha, jak karmić psiaki( przecież maluch musi jeść częściej) i wiele podobnych . Może ktoś już przez to przeszedł i zechce się podzielić dobrą radą. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szantina Posted January 21, 2004 Share Posted January 21, 2004 cd.poprzedniego i jak zapanować , żeby nie "polała się krew" Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
greg Posted January 21, 2004 Share Posted January 21, 2004 Ja mam psa i sukę. Pies trafił do mnie, mniej więcej, dwa lata przed suką. Kiedy suka pojawiła sie w domu, miała pół roku. Pies jest znaleziony, więc jego wiek mógł być różny. Ja oceniam, że miał wtedy trzy, może cztery, lata. Co do doświadczeń... Dobry miesiąc trwała próba zdominowania suki! Potem było spokojnie. Do czasu, kiedy suka nie ujawniła swojego władczego charakteru! Mój problem polega jedynie (?) na tym, że i pies i suka są psami bardzo związanymi ze sobą. Przez to, tworzą drużynę, która prowokuje inne czworonogi. Staram się zapobiegać wszelkim ekscesom, ale jest to często uciążliwe. Mam parę i poza drobnymi utarczkami, wynikającymi z kradzieży np. kości, zabawek, itp. nigdy nie miałem problemu. Krew się polała raz, ale był to czysty przypadek. Myślę, że nie powinno być problemu z parą psów. Poza tym one same sobie ustalą kto jest kim i kto nad kim. Ja psa faworyzowałem, próbując samemu ustalić hierarchię, ale to na nic. Teraz suka dominuje nad psem, chociaż to się zmienia od czasu do czasu. Pozdrawiam i życzę tak kochającej się pary, jaką ja mam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szantina Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Greg -wielkie dzięki Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anyia Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 tez mi sie wydaje ze relacje pies - suka nie beda tak ,, dramatyczne'' w skutkach jak miedzy dwoma osobnikami tej samej plci pozdrawiam a & malamuty Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtas Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Fajnie- chłopczyk i dziewczynka, tylko kto będzie pilnował, żeby chłopczyk nie dopadł tej panienki- sterylizować oboje? Tędy droga? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
greg Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Sterylizacja np. suki jest, w takim przypadku wskazana. U mnie sytuacja jest jeszcze o tyle nietypowa, że suka nie pozwala sobie wchodzić na tyłek, sama psy dominując! Tak się dzieje także podczas cieczki. Z dugiej strony, będę musiał sukę poddać sterylizacji. Tak na wszelki wypadek i żebym mógł spać spokojnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szantina Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Wojtas - słuszne pytanie Moja suka od szczeniaka nie lubi kiedy jakiś kawaler za bardzo się nią interesuje. Mam nadzieję że z tym "młokosem" sobie poradzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
askaa Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Szantina, chciałabym podobnie jak Ty mieć parkę samojedów. Nie będzie to na pewno teraz, ale może kiedyś w pszyszłości i wtedy zwrócę się do Ciebie z pytaniem jak sobie poradziłaś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ofca Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 ja tez sie zwroce wtedy, na razie mam dwie suczki i po tym co piszecie zaczynam sie zastanawiac kiedy sie zacznie. na razie na szczescie jest spokoj i chyba nawet sie kochaja... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
askaa Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 Ofca, a w jakim wieku są Twoje suczki. Widziałam już 2 suczki samoyedki które żyły ze sobą w zgodzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ofca Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 tia ale ja mam malamutke 13 mcy i samoyedke 7 mcy wiec czekam... na :2gunfire: a wtedy to ja im dam :drinking: i bedzie spokoj. a powaznie na razie owszem sa male spiecia gl o zabawki o jedzenie ale staram sie to od razu hamowac, ale generalnie wiecej sie bawia razem. poza tym pandora odda lunie ostatnia kosc byleby ta sie z nia pobawila, wtedy luna sie szczerzy wtedy ja "warcze" i jest spokoj. na razie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
askaa Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 A moja Ursa to jest tak zaczepna w stosunku do "staruszka" Kuby - mieszańca, że czasami doporowadza go do szału i z bezradności rzuca się na nią. Dziś ją ugryzł a ona tak zaczyna piszczeć jakby ją co najmniej zagryzał. ale muszę dodać, że "charakterek" to Ursa ma Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosna Posted January 24, 2004 Share Posted January 24, 2004 uff.. duzo czytania ;)) ja mam w domu 3 psy (psy, nie suki), w kojcach jeszcze 4 (2 psy, 2 suki) walki - owszem, zdarszaja sie... przy takiej ilosci psow to sie chyba nie da bez gryzienia wogole.. jak sobie radzic ? tez slyszalam, ze psy sobie maja same radzic, ze ustalic kto jest kim, ze costam,.. i gryzly sie dalej ciagle... teraz u mnie jest tak, ze psom 'nie wolno' sie gryzc [poza liderem] po prostu jak sie gryza, to po 1 je rozdzielam i od razu wszystkie co sie gryzly dostaja w leb.. poza tym jest komenda 'zostaw', co sie jej uzywa jak podchodza do siebie z jakimis glupimi zachowwaniami, warcza, krrzywo patrza, jeza sie, cokolwiek.. u mnie tylko lider, szef stada 'moze' gryzc sie z innymi - wtedy w leb dostaje 'ten drugi' - co szefowi sie stawia. nie ma tu jakiegos kombinowania, ze hierarchia poza szefem.. jest jeden lider i cala reszta. oczywiscie trzeba unikac glupiego 'prowokowania walk' - karmnienie - powod pierwszy - chyba zadne psy [no prawie] przy jedzeniu toleruja jakiegos 'obcego' co podchodzi.. to, owszem, jest do nauczenia, ale duzo pracy i spokoju i cierpliwosci trzeba, a bnie zawsze sie da... druga sprawa - suczki w cieczce - tez chyba zawsze przy suczkach sa jakies bojki.. trzeba po prostu uwazac.. trzecie - start zaprzegu- psy sie denerwuja, chca juz biec a tu nie moga, i jeszcze jakis inny stoi obok, ba.. skacze, drze ryj - cap go za glowe... poza tym jjak sie patrzy na psa, to sie wie mniej-wiecej co on planuje i widac wyraznie, jak sie chce gryzc.. wtedy - albo 'zostaw', albo w ucho.. i jeszcze jedna - wazna sprawa -jak rozdzielac psy ?? jak to jest na dworze i jest w miare cieplo - najskuteczniejsza metoda - waz z woda pod cisnieniem - psom sie momentalnie odechciewa walk.. jak nie ma pod reka weza to jak jest wiecej osob w sumie nie ma problemu, jak sie jest samemy to polecam chyba kawalek grubej, sztywnej liny, ew. wlasnie weza od wody albo czegos w tym stylu.. dobrze dzialaja tez jakies kijki czy inne takie, ale to juz trzeba uwazac zeby krzywdy nie zrobic psom.. nie polecam.. podobno dobrze dziala jeszcze jeden patent - koc albo jakas taka duza 'szmata'. coo sie na psy ja rzuca jak sie gryza.. nie wiem - ni eprobowalam.. nie polecam jeszcze jednej rzeczy - wkladania rak pomiedzy psy, zblizania sie do nich za bardzo jak sie gryza, nawet w niektorych przypadkach lapania za ogon czy lapy.. pies moze albo zlapac za reke niechcacy, albo nawet zachaczyc zebem, co sie konczy naprawde bolesnie, albo pies zlapany przez kogos [najczesciej na obcych takl reaguje] za ogon czy lape w czasie walki moze sie odwinac i ugryzc. ja w to nie wierzylam, zawsze mowilam - ee.. zawsze tak rozdzielalam psy i zyja, spoko spoko, ale na bledach sie czlowiek uczy.. teraz juz do psow co sie gryza rak nie wloze. poza tym- kazdy z psow ma [bardzoej lub mniej kompletne] uzebienie, duzo [moze troche mniej] futra na szyji, umiejetnmosc walki [czasem nawet wprawe] i pies psu zrobi mniejsza krzywde niz pies czlowiekowi. a ze krwi sie troche poleje - no cuz.. nie jest to fajne, ale sa totakie psy, co sie dogaduja miedzy soba w taki wlasnie sposob.. czasem sie to po prostu konczy w nicmi u weta.. ;/ powodzenia w tlumaczeniu psiakom zasad kultury ; ppp ;)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.