Justynak Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Na pewno! :-( Jak u nas przez dwa dni mieszkała Kara (teraz niemiecka Lajla), to Funia była bardzo zaniepokojona dlaczego podczas jednego ze wspólnych spacerów nagle Kara wsiadała jakiegoś samochodu i już z nami nie wróciła do domu. Funia przez połowę drogi powrotnej zatrzymywała się, odwracała do tyłu i wyraźnie czekła na swoją nową koleżankę... :roll: Quote
agamika Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Mika na pwno jakoś to odczuje, duza częśc jej siwizny powstała jak odeszła Sonia z którą od szczeniaka sie chowała, a puzniej Tola królik:shake:. Choć z drugiej strony , Mika zostaje w znanym środowisku, ma swojego królika i Grube Zadki i mnie i reszte psów, wiec o nią sie nie martwie, tymbardziej ze miewaliśmy sądsiadów opsy na przechowanie czasem i Mika troche przyzwyczajona ze niektóre psy przychodza i odchodzą. Ale wczoraj sie dowieziałam, ze taka jedna Pani z parku próbowała miesiąc temu męza namówić na Toske :crazyeye::evil_lol:, ja widziałam ze Pani od Irona zakochana w niej, ale nie wiedziałąm ze az tak (maz stwierdził ze jego baba na głowe upadła bo Iron to pies specjallnej troski - w sensie zdrowotmnym, z ich synem tyz cos nie tak -ale tu juz chodzi o numery jakie im wykręca i jeszcze drugiego psa chce sprowadzić :evil_lol:). Tak wiec Justynko prawie Ci Tośka koło nosa przeszła, a Pani sobie jej zdjęcie na pamiątke zrobiła :diabloti:. A pozatym Funia dostanie teraz towarzyszke na zawsze :cool3: PS. Najważniejsze ze Tosia bedzie juz mieć jeden domek do końca zycia :D Quote
Seaside Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 jakiś dobry los postawił Was dziewczyny na drodze Lwóweckich psiaków :loveu::loveu::loveu: Quote
Justynak Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 Jeżeli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego (tfuuu..., tfuuu...), to w tą sobotę zjawię się w Krakowie po Tośkę!!! :razz: Aga czy taki termin Ci odpowiada? :razz: Quote
agamika Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 łodpowiada, ja specjalnie na weekend nic nie planowałam, tak na wszelki wypadek :razz: Quote
Justynak Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 Jutro bladym świtem wyruszam do Krakowa!!! :multi: A żeby nie było pustych przebiegów, razem ze mną będzie jechał pojemnik na karmę dla Noemik oraz koteczek z tego wątku [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=84931[/URL], który jedzie do DT, do Mrauliny. Aga jeszcze będę do Ciebie dzwoniła w tej sprawie, ale czy to był by dla Ciebie straszny problem gdyby okazało się, że i koteczek i pojemnik musiały by przez chwilę u Was poczekać na odbiorców? :oops: Po kicię ma się zgłosić Miuti, która ponoć mieszka niedaleko, tylko że przed południami jest w lecznicy (chyba) i może się okazać że zwierzaka trzeba będzie gdzieś przetrzymać do czasu aż będzie mogła go zabrać :roll: Quote
zuziaM Posted October 5, 2007 Author Posted October 5, 2007 [quote name='Justynak']Jutro bladym świtem wyruszam do Krakowa!!! [/quote] Ja troche blizej, bo tylko kolo Opola, ale tez bladym switem :lol: . Ciesze sie bardzo, bo chociaz Trunia miala wspaniale u Agi, to jednak predzej czy pozniej musiala by odejsc...... i jesli by miala zamieszkac u kogos obcego.... to stale byly by obawy, czy to aby odpowiedni domek . U Justyny bedzie szczesliwa, bezpieczna, kochana ..... nikt nie ma chyby watpliwosci ? ? ? Ja sie bardzo ciesze i zycze, aby i Justynka byla rownie szczesliwa z Trunia :lol: ! Quote
agamika Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 Oczywicie ze przechowam kota i pojemnik ;) Quote
Jola_K Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 a dlaczego ja nic nie wiem???????? :-? no wiecie...???? strrrrrrrasznie sie ciesze!!!!! Justynko, dziekuje!!!! Quote
Seaside Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 tamdaradam!!!!!!!! Za 18 min wielki dzień!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :loveu::loveu::loveu: Quote
agamika Posted October 6, 2007 Posted October 6, 2007 Tosia przed chwilą pojechała z Justyną, a ja tak -> :loveu::bigcry: sie czuję, z jednej strony bardzo sie cieszę, bo to Justyna ją wzieła, a z drugiej strony to mi straaaaaaaaaaasznie smutno :-(, ale byłam twadra, teraz juz nie muszę:bigcry:. Mam nadziej, że szybko sie zaadaptuje. Quote
epe Posted October 6, 2007 Posted October 6, 2007 Aga! A ja o tej porze właśnie byłam na łączce z Krystianem i rozglądałam sie,czy Tośka nie będzie miała ostatniego pożegnania z lączką i Krakowem - z dwiema pańciami naraz i Miką! Krystian wygłupiał się z patykiem /pobrudził mi spodnie oczywiście!/,a ja się rozgladałam i myślałam o Was! To sie nazywa telepatia! Agnieszka! Tośka u Justyny!! To najważniejsze!! Tak sie cieszę,choć teraz będzie Ci smutniej bez ich wygłupów z Miką! No,ale takie to są "uroki" DT! Quote
agamika Posted October 6, 2007 Posted October 6, 2007 Byłyśmy na łączce jakośtak około 14tej chyba , musiałam przekazac Justynie instrukcje obsługi Toski. Nawet spotkałyśmy pare piesków. Mójh rozum wie o tym wszystkim ale ... jakoś tak mi strasznie smutno i tak. moje psy oczywiście pokazały sie z najgorszej strony, Mika z zazdrości cały czas szczekała Reksio wszedł Justynie praktycznie na głowe a puzniej do torby... dom wariatów:shake: Quote
epe Posted October 6, 2007 Posted October 6, 2007 A co to,Reksio tez chciał jechać do Wrocławia? Napisz jak to było z Tośką,gdy ją żegnałaś? Wiesz,tez mi smutno! Ale gdyby miała iść do całkiem obcych ludzi,dopiero byłoby przezycie! A tak to cioteczka znana,no i jakies wypadziki do Wrocławia np.latem możesz zrobic! Quote
agamika Posted October 6, 2007 Posted October 6, 2007 nie , nie zegnałam sie z nią, wsadziłam ją do samochodu tylko, nie chciałam dać jej odczuć ze cos dziwnego sie dzieje :shake: zresztą nie chciałam sie rozkleić . Ona taka zdezorientowana była w tym samochodzie :-( Mam nadzieje mze podróz minie bez rewelacji żadnych ... Quote
Justynak Posted October 6, 2007 Posted October 6, 2007 [quote name='agamika']nie , nie zegnałam sie z nią, wsadziłam ją do samochodu tylko, nie chciałam dać jej odczuć ze cos dziwnego sie dzieje :shake: zresztą nie chciałam sie rozkleić . Ona taka zdezorientowana była w tym samochodzie :-( Mam nadzieje mze podróz minie bez rewelacji żadnych ...[/quote] Agamika :glaszcze: Dojechałyśmy bez przeszkód. Tośka bardzo rozpaczała jak zniknęłyście jej z oczu, potem trochę się uspokoiła ale przez całą drogę była osowiała. Bardzo przeżywa rozstanie ze swoim ukochanym stadem... :-( W domu też nie może sobie znaleźć miejsca, cały czas Was szuka... Teraz siedzi koło mnie i popiskuje :-(. Mam nadzieję, że szybko zaakceptuje nowy dom i nowe stado :roll: Fuńka przyjęła nową koleżankę bez żadnych ekscesów (jeżeli nie liczyć jednego warknięcia przy misce, ale tego się po niej spodziewałam ;)), na razie nie można mówić o żadnej wielkiej przyjaźni, ale wrogości też nie ma, więc mam nadzieję że zaakceptowała nową sytuację i nie będzie czyniła Tośce żadnych wstrętów :razz: To na razie było by tyle, bo padam na twarz, prawie 600km w jeden dzień trochę dało mi w kość. Jutro postaram sie powstawiać jakieś zdjęcia :razz: Quote
agamika Posted October 6, 2007 Posted October 6, 2007 :loveu: dziękuję za wieści:loveu::loveu::loveu::loveu: bo ja juz sie martwić zaczynałam:oops:, chodziłam jeszcze do tego ze znajoma po osiedlu i szukałam Dusi i juz wogóle samopoczucie mi siadło:shake:. Mam nadzieje ,że Tośka szybko sie przyzwyczai do Was , w końcu młodziutka jest;) Quote
epe Posted October 6, 2007 Posted October 6, 2007 Justynko! Dzieki za wiesci! Jak dobrze,że Toska juz u Ciebie! Z relacji wynika,że to był ostatni moment na zabranie Toski,sama widzisz jak sie juz przyzwyczaiła /i na pewno pokochała!/ do swojego stada w Krakowie! Ale to prawda,że jest młoda i pokocha teraz Was! Niektórzy wyrzucaja psy po kilku latach i tez musza sie przyzwyczaić i pokochać nowy domek /np. mój Krystian 5 letni!/. Pobyt u Agi na pewno zostanie w jej pamięci na zawsze! A u Ciebie Justynko ma przed soba całe życie! Nie gniewaj sie,ze poproszę,abys jej nie spuszczała narazie ze smyczy,bo u nas własnie wielkie poszukiwania Dusi ze schronu,która sie wystraszyła i uciekła! Strasznie sie tym przejełam i jestem narazie przewrazliwiona! Quote
agamika Posted October 6, 2007 Posted October 6, 2007 A i zapomniałam powiedzieć, ze Tośka czasem próbuje smyknąć między noglami na klatke schodową jak chce spacer wymusić a ktoś wychodzi czy wchodzi akurat :roll: A i mama kazała mi przekaząć , ze Toske jak popiskuje trzeba poczochrać za grzywkę delikatnie i pogłaskać po główce;) Quote
magda z. Posted October 7, 2007 Posted October 7, 2007 Tosiulek na pewno się przyzwyczai:) Co prawda spotkałam się z Justyną raz, ale ma rękę do psiaków:loveu: Psinka tęskni, bo tak naprawdę Agamika dała jej pierwszy prawdziwy dom:loveu: Trzymam kciuki za szybką adaptację i mam nadzieję, ze niedługo umówimy się z Justyną i poznam Tośkę:lol: Quote
Justynak Posted October 7, 2007 Posted October 7, 2007 Tosia cały czas bardzo tęskni :-(, ale można zauważyć już niewielkie postępy. W domu niestety cały czas czuje sie niepewnie i najwięcej czasu spędza w kątku przedpokoju, ale zawołana już nieśmiało opuszcza swój azyl i nawet czasami widać jakiś niewielki ruch ogonka ;). Najbardziej ożywia się podczas szykowania na spacer i wówczas ogonek potrafi poruszać się całkiem żwawo! Na dworze oczywiście cały czas szuka Agi, Miki i reszty stada, ale dziś już znajdowała też czas na załatwienie i innych potrzeb ;). Po za tym grzecznie chodzi na smyczy, podbiega wołana (prowadzamy ją na 5m smyczy, więc może sie trochę oddalić), czeka na nas i wyraźnie nas pilnuje. Na zabawy z Funią i zawieranie nowych psich znajomości jeszcze oczywiście za wcześnie, ale mam nadzieję, że będzie sie to powoli zmieniało :razz: Mamy trochę problem z jedzeniem, bo Tośka jeszcze jest bardzo nieśmiała a Fuńka to bezczelnie wykorzystuje odpędzając ją od miski i próbując równocześnie opędzlować obydwie porcje ;). Najwygodniej było by dawać im jedzenie w osobnych pomieszczeniach, ale nie chcemy dodatkowo stresować Tośki zamykaniem jej z miską w łazience (innych osobnych pomieszczeń nie mamy w mieszkaniu) a Funi na taki numer nie da sie nabrać :shake:. Cóż, jeszcze wiele pracy przed nami... P.s. Mamy zdjęcia z dzisiejszego spaceru nad Odrą i kilka z domu, ale mój komp tak wolno chodzi, że cierpnie mi skóra na samą myśl, że miała bym je obrabiać i wstawiać :shake:. Aga czy to był by problem gdybym Ci je przesłała a Ty wybrała byś z nich conieco i tu wrzuciła? :oops: Quote
epe Posted October 7, 2007 Posted October 7, 2007 Same dobre wiadomości!! Toska jeszcze troche będzie zdezorientowana,ale jak napisała Aga-jest młoda i szybko pokocha nowy domek,swój na zawsze!! Dzieki ciociu Justynko,ze jestes i że to Ty własnie zabrałaś Tośke!! Zobaczysz jaka ona fajna i kochana!! Nosisz pierscionki? Bo ona mocno zainteresowana bizuteria jest!! Quote
agamika Posted October 7, 2007 Posted October 7, 2007 zaaaaden problem :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu: to będzie sama przyjemność dla mnie, ja tak baaaaaardzo czekałam na wieści Mika dziś troche smętna była.... mi tez brak jednago psa w pokoju i na smyczy na spacerze tez jakos tak dziwnie jak nic nie wariuje :shake: , ale bedzie dobrze.:p Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.