Ejre Posted April 2, 2012 Share Posted April 2, 2012 Postanowiłam poprosić o pomoc, ponieważ nie wiem jakich jeszcze mogę użyć metod do "uciszenia" mojej suni. Zacznę może od tego, że sunię mam trochę ponad rok, trafiła do mnie jak miała 2,5 roku i z tego co wiem jestem jej trzecim właścicielem. Sunia kocha wszystkich ludzi i psy jakie tylko pojawiają się w zasięgu jej oczu i tu pojawia się problem. Kiedy jakiś pies lub człowiek bardzo się jej spodoba a nie może do niego podejść (chodzi praktycznie zawsze na smyczy) zaczyna wyć, tylko że w jej wykonaniu to jest taki dźwięk przypominający coś pomiędzy wyciem a warczeniem. Osoby, które ją znają wiedzą, że to u niej taki objaw radości (zresztą te same dźwięki wydaje jak wracam do domu, tak z niej "wychodzą" nagromadzone emocje) jednak obcy ludzie często myślą, że to objaw agresji i się po prostu boją. Początkowo zdarzało jej się takie zachowanie sporadycznie ale teraz praktycznie na każdym spacerze wypatrzy kogoś kto jej się spodoba a nie koniecznie chce do niej podejść. Do tej pory próbowałam odchodzić z nią w inną stronę w czasie tego zachowania ale wtedy nakręca się i zaczyna bawić sama na smyczy( biega, robi "ukłony" itp), próbowałam też skupiać ją na cobie, to wychodzi trochę lepiej ale wtedy wyje do mnie a ludzie myślą, że jest taka agresywna że się na właściciela rzuca... Trochę lepiej się zachowuje jeżeli idę z nią i moim drugim bullkiem, bo on cichy z natury jest. Może ma Ktoś pomysł jak z nią powinnam dalej pracować, żeby ją trochę uciszyć? Nie chcę żeby była uważana za potwora. W grę wchodzą tylko pozytywne metody, sunia jest całkowicie łagodna, nawet jeśli podbiega do niej atakujący pies to próbuje się z nim witać i chcę żeby taka pozostała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ejre Posted April 15, 2012 Author Share Posted April 15, 2012 Widzę,że poznikały wiadomości. Ćwiczymy nadal w domu "głos" i "cicho". Średnio to idzie bo zaczęła się w domu też nakręcać trochę ale za to zrobiłam tak jak ktoś mi tu napisał (przepraszam ale nie pamiętam kto). Zaczęłam reagować zanim się zaczyna odzywać, tzn w momencie kiedy zaczyna odwracać głowę w kierunku psa ale jest jeszcze cicho. Czasem wychodzi, czasem nie ale ogólnie jest chyba trochę lepiej. No i miałyśmy już pierwszy mały sukces, przechodziła koło nas kobieta z leonbergerem (chyba) i Gina bardzo się zaczęła nakręcać ale nie odezwała się tylko siadła i machała ogonem, chociaż widać po niej było, że najchętniej to by już się witała, wyła i kręciła w kółko. A najlepsze jest to, że pies wyszedł z nienacka i nie zdążyłam jej ani uspokoić ani kazać jej usiąść, sama zareagowała prawidłowo. Na razie to jedno takie "spotkanie" z psem ale jestem z niej baaazdzo dumna:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soko Posted April 16, 2012 Share Posted April 16, 2012 No widzisz oby więcej takich spotkań :) powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.