Marta. Posted April 1, 2012 Share Posted April 1, 2012 Witam. Wczoraj podczas spaceru z moim psem dobiegł do nas inny (mix owczarka niemieckiego, duże bydle), pierwsze co to wgryzł mi się w nogę a następnie zaczął szarpać mojego psa. Uratowało go grube futro, lecz ma ranę na łapie. Gdyby nie to, że w pobliżu szła właścicielka (pies prawdopodobnie wybiegł za nią z posesji, no ale pewnie, po co go łapać, niech sobie idzie), to prawdopodobnie nic by z nas nie zostało, udało się jej odciągnąć bydlę a ja uciekłam do domu. Akcja miała miejsce praktycznie pod moją klatką. To już drugi przypadek gdy ten sam pies nas zaatakował, poprzedni wypadek miał miejsce pod koniec roku, wtedy też byłam na policji, w szpitalu, podobno właściciel został ukarany, ale co z tego, skoro pies nadal "uciekał" a ja bałam się wychodzić z domu, tamtą okolicę omijałam szerokim łukiem. No i się stało, kolejny raz ta sama sytuacja, od razu telefon na policje, policja wezwała pogotowie. Niby nic wielkiego ale rany kąsane mam i blizny pozostaną. Posiadam wypisy ze szpitala, z udokumentowanymi uszkodzeniami ciała. Policja oczywiście była u wlaścicieli ale oni olewają sprawę, pewnie za kilka dni piesek znów "ucieknie". Pracuję ze zwierzętami lecz teraz mam już taki strach w sobie, że nie wyobrażam sobie podejść do obcego psa... co kiedys nie było dla mnie problemem. Dodam że pies mieszka na mojej ulicy, w dzien przebywa w kojcu, a na noc jest wypuszczany na posesje, skąd też "ucieka", a każdorazowe przejście koło posesji kończy się wściekłym ujadaniem psa (taaa... piesek łagodny). Pies podobno posiada szczepienia, lecz zostałam poinformowana , że mimo to wymaga obserwacji od weterynarza, a JA mam dopilnować żeby właściciel to załatwił. Postanowiliśmy tym razem nie zostawiać tak tej sprawy, na początek wystosowałam pismo o zawarcie ugody i rekompensatę pieniężną poniesionych szkód fizycznych i psychicznych. Właściciel nie chce nawet pisma wziąść do ręki (ok, wysle poleconym), a o obserwacji psa nie ma mowy. Oczywiście jeśli do ugody nie dojdzie, to zgłoszę sprawę do sądu. I teraz pytanie, co mogę osiągnąć, oczywiście chce dostać zadośćuczynienie za straty fizyczne i psychiczne. Najchętniej chciałabym żeby psa uśpiono (mimo że kocham zwierzęta), a najlepiej też właścicieli :diabloti: ale wiem , że na to liczyć nie mogę. Proszę o porady Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted April 1, 2012 Share Posted April 1, 2012 Sobie zapiszę, żeby śledzić i się dowiedzieć, co i jak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta. Posted April 3, 2012 Author Share Posted April 3, 2012 Dowiedziałam się, że sprawę muszę zgłosić do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii. Oni już się zajmą kwestią obserwacji psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bejasty Posted April 3, 2012 Share Posted April 3, 2012 Tak koniecznie do Powiatowego Weta ich OBOWIĄZKIEM JEST OBSERWACJA zglaszajac poinformuj,że to nie pierwszy incydentalny przypadek i poproś o obserwacje w izolacji /w schronie lub jak mają to przy jakiejś lecznicy /szpitalik/. Uważam ,ze Policja majac kolejne zgloszenie powinna z urzędu wnieść sprawę do sądu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted April 3, 2012 Share Posted April 3, 2012 Owszem, powinna być sprawa z automatu - ale to jest kwestia grzywny, a nie zadośćuczynienia. Sprawa karna z automatu jest wtedy, gdy uszczerbek na zdrowiu powoduje ponad siedmiodniowy pobyt w szpitalu. A roszczeń finansowych dochodzi się na drodze cywilnej. Żeby psa uśpiono to musi być wniosek prokuratora. Może być z tym ciężko. Tyle na ten temat wiem, ale to do weryfikacji. Uważam, że policja powinna działać, skoro to już drugi raz - może trzeba ich monitować żądając wyjaśnień (wraz z nazwiskami osób, które interweniowały) i w razie potrzeby uderzać do zwierzchników. Właściciel psa ma też obowiązek okazać poszkodowanemu świadectwo szczepienia - jeśli tego nie robi, to też jest do zgłoszenia policji. Dopilnowanie obserwacji też jest jego obowiązkiem (u nas szpital zgłasza to do sanepidu). Obserwacja nie musi być w izolacji, ale oczywiście na jego koszt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.