ewatonieja Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 czy Canon nie wybiera się za granicę?:cool3: Quote
hanka456 Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 Mam wrażenie, że niedlugo wyruszy w podróz. Quote
szajbus Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 Zyłam nadzieją, ze w niedzielę Canon będzie w swoim domku. Do góry piesku! Quote
szajbus Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Canon zaczyna kolejny tydzien w DT, a tak marzył o stałym domku Quote
szajbus Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 Kto pokocha Canona i zaprosi go do swojego domu? Quote
katya Posted October 3, 2007 Author Posted October 3, 2007 Canon na wieczornym wirtualnym spacerze przypomina o swoim istnieniu. Quote
Neris Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 Jestem w kontakcie z panią, ale pani przestraszyła sie tego, że Canonowi zdarza się nie trzymać czystości w domu, mówiła coś o pomieszczeniu przy garazu... nie wiem, będziemy jeszcze rozmawiać. Quote
luka1 Posted October 4, 2007 Posted October 4, 2007 Ech Canon, jesteś taki mądry że potrafisz uniknąć oddania do domku gdzie boją się drobnych problemów? Trzymam z tobą. Quote
katya Posted October 4, 2007 Author Posted October 4, 2007 A nie utrzymuje tzn. popuszcza czy podnosi nogę na coś? Quote
Neris Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 Canon nie zawsze sygnalizuje potrzebę wyjścia. No i jak musi, a nikt nie pomyśli o tym żeby go co 2-3 godziny wypuszczać to się zdarza wpadka... Teraz już coraz rzadziej. Quote
szajbus Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 Canon , pokazuj sie wszystkim i przypomnij, ze czekasz na dom- wyrozumiały dom, najlepiej z ogrodem Quote
ewatonieja Posted October 7, 2007 Posted October 7, 2007 [IMG]http://images20.fotosik.pl/216/1e0215e5747fcb20.jpg[/IMG] Quote
Neris Posted October 7, 2007 Posted October 7, 2007 o matko, rozśmieszyło mnie to zdjęcie, naprawdę tak wyglądał?? I ja mu to zrobiłam własnoręcznie.... Ech, z tymi psami... na wszystko trzeba uważać. Jak tylko mi się zdarzy nie domknąć drzwi do łazienki - natychmiast ktoś tam urzęduje. Wczoraj ten zaszczyt przypadł Canonowi, który jakoś dziwnie nie chciał tej łazienki opuścić. Wezwałam go na kolację a on zamiast biec w podskokach przyszedł spokojnie i wcale jakoś nie był przeraźliwie głodny. Cóż, być może przyczyną było tajemnicze zniknięcie grejpfrutowego mydła? Canonek poprawił to miseczką suchej puriny. Przynajmniej mam pewność, że nie będzie miał kłopotów z wypróżnieniem... ([I]wetka mówi żeby nie panikować, od mydła nic mu nie będzie)[/I] Quote
Neris Posted October 7, 2007 Posted October 7, 2007 A jak mi powiecie, gdzie jest mój aparat to może nawet jakieś zdjęcia zrobię... palec już nie boli masakrycznie, więc mogę spróbować. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.