*Monia* Posted April 18, 2010 Author Posted April 18, 2010 Hexi ma jakiś duszący kaszel, wet dopiero od 10, a mnie tam nie ma :placz:. Najwcześniej 10.30 się dowiem czegokolwiek i chyba do tego czasu wyjdę z siebie :placz:. Shiny wziąć w takim wypadku nie mogę, zostawić też nie i mam ogólnie doła przez to :placz:. Wątpię żeby mama przesadzała z tym kaszlem, bo z byle powodu o 9 by mnie nie budziła z pytaniem gdzie książeczka i od której wet otwarty... Musiałam się gdzieś wyżalić... Quote
zmierzchnica Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 [quote name='*Monia*']Hexi ma jakiś duszący kaszel, wet dopiero od 10, a mnie tam nie ma :placz:. Najwcześniej 10.30 się dowiem czegokolwiek i chyba do tego czasu wyjdę z siebie :placz:. Shiny wziąć w takim wypadku nie mogę, zostawić też nie i mam ogólnie doła przez to :placz:. Wątpię żeby mama przesadzała z tym kaszlem, bo z byle powodu o 9 by mnie nie budziła z pytaniem gdzie książeczka i od której wet otwarty... Musiałam się gdzieś wyżalić...[/QUOTE] Jejku, trzymam kciuki, żeby wszystko ok było! Pewnie to nic poważnego, ale co się człowiek stresuje to jego... Jak zauważyłam u Luki łyse placki (grzybica :roll:) to mało nie umarłam zanim do weta doszłam. Napisz, co z Hexą koniecznie... Quote
*Monia* Posted April 18, 2010 Author Posted April 18, 2010 Moja mamuśka zrobiła z niej prawie umierającego psa, a to tylko ten sam wirus co Shina w grudniu miała. Kaszel nie był duszącym kaszlem, tylko po prostu po psiemu chrychała. Mama nie spała w nocy, bo czuwała przy chorym psie... Mama z nią nawet na podwórko wychodzi, żeby sama nie spacerowała :-o. Oni mnie do nerwicy doprowadzą :mad:. Do weta mają 2 minuty spacerkiem, a pojechali samochodem :crazyeye: :mdleje:. Nieźle się pewnie wet ubawił, bo mnie uważał za przewrażliwioną, a mama pobiła mnie na głowę :evil_lol:. Ja idę we wtorek z nią na zastrzyk, bo rodzice wychodzą rano i wracają późno, więc i tak miałam jechać i pewnie sobie posłucham co tam mamuśka nagadała :razz:. Teraz dopiero zaczynają odczuwać co znaczy posiadanie psa, bo do tej pory to ja byłam od wszystkich zabiegów, a rodzice tylko kochali, rozpuszczali, karmili i wypuszczali na podwórko ;). Tak w ogóle to wirus panuje u rodziców na całym osiedlu, więc Shinulina przez najbliższy tydzień nie pojedzie do Hexy. O grzybicy czytałam u Was :shake:. Quote
zmierzchnica Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 Haha, ale to dobrze, że nic poważnego ;) Noo, ja pamiętam moją mamę zanim trafił do nas Frotek - wtedy tylko ja wychodziłam z psami, pracowałam, chodziłam do wetów itd. Wtedy tak kochała pieski, one są przecież słodziutkie, niekłopotliwe i w ogóle ja przesadzam, że Luka się na suki rzuca, że Chibi mi zwiewa i tak dalej :loveu: Dopiero jak zaczęła rano ze mną z burkami wychodzić to przyszło oświecenie, że pieski to jednak pieski i mają swoje odpały :diabloti: Do weta tak czy siak zawsze sama chodzę ze wszystkimi, lubię wszystko dokładnie wiedzieć :razz: Życzę Hexie zdrowia! Quote
*Monia* Posted April 18, 2010 Author Posted April 18, 2010 Mi rodzice nie wierzą, że Shina nie lubi gości w domu bo u nich była grzeczna (raz tylko ktoś był jak mnie nie było). Też wolę sama chodzić do weta, ale dzisiaj nawet nie miałam jak bo Shiny nie chcę zarazić (jeden pies chory wystarczy). Jak by rodzice z Shiną poszli do weta to podejrzewam, że mogło by się skończyć nieciekawie, bo rodzice są za mili dla piesków (czasem trzeba trochę stanowczości) i Shina by robiła na co by miała ochotę.. Dziękujemy :loveu: Quote
*Monia* Posted April 18, 2010 Author Posted April 18, 2010 Dziękuję w jej imieniu :) A ja od dzisiaj będę chamem i będę pieski łapać i nosić podwieszone na obroży do właścicieli jak ci nie zaczną się nimi interesować :angryy:. Foksterier był pierwszym którego to spotkało (za drugim razem jak podleciał i zaczął gwałcić Shinę :angryy:, za pierwszym razem odpuściłam) i każdy kolejny napaleniec będzie tak kończył - koniec tego dobrego, bo za miła jestem i to mój pies musi się męczyć z podbiegaczem a nie oni z ganianiem swoich psów :mad:. Shinulina cieczki już nie ma, więc nie muszę omijać jakichkolwiek miejsc gdzie są psy. Quote
zmierzchnica Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 [quote name='*Monia*']A ja od dzisiaj będę chamem i będę pieski łapać i nosić podwieszone na obroży do właścicieli jak ci nie zaczną się nimi interesować :angryy:. Foksterier był pierwszym którego to spotkało (za drugim razem jak podleciał i zaczął gwałcić Shinę :angryy:, za pierwszym razem odpuściłam) i każdy kolejny napaleniec będzie tak kończył - koniec tego dobrego, bo za miła jestem i to mój pies musi się męczyć z podbiegaczem a nie oni z ganianiem swoich psów :mad:. Shinulina cieczki już nie ma, więc nie muszę omijać jakichkolwiek miejsc gdzie są psy.[/QUOTE] Niestety, ludzi trzeba sobie wychować. :shake: U mnie już wiedzą, że jestem okropnie upierdliwa, wrzeszczę na całą ulicę i jak coś jest nie tak od razu nagrywam sytuacje na komórkę - jakoś dziwnie łapią swoje psy przy mnie, odwołują, przepraszają...:evil_lol: Uważaj z tym łapaniem za obrożę, żeby Cię taki wesoły pieseczek nie ugryzł... Może jeśli już lepiej noś zapasową smycz, jakąś starą np., i przypinaj/zarzucaj pętlę na głowę i odprowadzaj do właściciela? Choć ja w takich przypadkach tak długo wołam, że owa osoba ma zabrać kundla, aż zabierze, potem nie chce problemów to mnie omija i unika...:roll: Quote
*Monia* Posted April 18, 2010 Author Posted April 18, 2010 Smycz miałam przewieszoną przez ramię ale nie pomyślałam o jej zdjęciu :roll:. Już mnie ON użarł w rękę jak Shiny broniłam ale ja w momencie ochrony psa chwytam się wszystkiego i nie zawsze się zastanawiam nad konsekwencjami :roll:. Masz rację następnym razem będę się drzeć, a na wale pełno ludzi więc dla uniknięcia obciachu może właściciela to przyspieszy :cool3:. Mam nadzieję że foksik zacznie być pilnowany chociaż na mój widok ;). Shinulina zaczęła pięknie się na mnie koncentrować i chodzi przy nodze większość spaceru :loveu:. Ale chodzenie przy nodze koliduje z bieganiem, więc muszę ją nieźle motywować żeby zadek ruszała i za pobiegnięcie za piłką dostaje pyszny pasztet :lol:. Muszę ciacha upiec, bo lepiej mi czymś miękkim nagradzać. Jak daję karmę to mam palce całe pogryzione :mad:, a jak pasztet to delikatnie wylizuje. Quote
zmierzchnica Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 Gratuluję Shinowej koncentracji :) Ja zawsze ręce mam poobgryzane właśnie przy pasztecie/kiełbasie/kurczaku itd, a wszelkie ciastka... pooo co psu to, lepsza piłka ;) Quote
*Monia* Posted April 18, 2010 Author Posted April 18, 2010 Ta koncentracja to jeszcze nie jest to czego bym chciała, ale i tak się cieszę z postępów ;). Kurdupel piłkę ma przeważnie gdzieś :mad:. Quote
*Monia* Posted April 22, 2010 Author Posted April 22, 2010 Hexa w czwartek u weta była bardzo dzielna i nawet weszła bez większych problemów :loveu:. Jeszcze trochę kasłała, ale już jest dużo lepiej. Choroba jej się chyba na uszy rzuciła, bo jak weszłam do domu to dupska nie podniosła z łóżka i chyba czekała aż ja wejdę się witać albo się zamyśliła i nie usłyszała. Jej dzielne zachowanie u weta mogło być popisywaniem się przed moim chrześniakiem ;). Młodego doedukowałam o sprzątaniu po psach, dałam specjalną torebkę, ale Hexa złośliwiec kupy zrobić nie chciała :evil_lol:. Wyobraźcie sobie minę rodziców młodego jak im przyniósł papierową torebkę na psie kupy i wytłumaczył do czego służy :diabloti:. Teraz znowu kilka zdjęć z pobytu u babci, bo później nie będzie czasu na fotki a nie chcę żebyście zapomniały jak Shina wygląda :eviltong:. o, kijek [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550675[/img] mniam [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550676[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550677[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550678[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550679[/img] Quote
*Monia* Posted April 22, 2010 Author Posted April 22, 2010 "jesteś ze mnie dumna?" [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550680[/img] pychotka [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550681[/IMG] oj, trafiło się coś niedobrego [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550683[/IMG] jestem pewna, że coś tam przebiegło... [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550682[/IMG] szaleństwo [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550684[/IMG] Quote
*Monia* Posted April 22, 2010 Author Posted April 22, 2010 monotematyczne dręczenie kija [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550685[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550686[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550687[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550689[/img] morda :loveu: [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550688[/img] Quote
*Monia* Posted April 22, 2010 Author Posted April 22, 2010 prawie latam :lol: [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550690[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550693[/img] obgryzacz [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550694[/img] to miała być Shina, ale aparat postanowił postawić na swoim i sfotografował badyle :roll: [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550691[/img] a to małe drzewko, ale coś photoape pozmieniał kolory :mad: [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550692[/img] Quote
*Monia* Posted April 22, 2010 Author Posted April 22, 2010 i ostatnie obgryzanie [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550696[/IMG] ten wzrok mówi wszystko i później poszłyśmy dalej buszować po lesie [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550695[/IMG] Po tym nastąpiły kwiatki ;) Quote
*Monia* Posted April 22, 2010 Author Posted April 22, 2010 Żeby było więcej do oglądania to dorzucę kwiatki :razz: [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550697[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550698[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550699[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550700[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550701[/img] Quote
*Monia* Posted April 22, 2010 Author Posted April 22, 2010 Spracowane mróweczki :cool3: [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550702[/img] zbliżenie :razz: [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550703[/img] wstrętny adorator :angryy: :mad: [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550704[/img] Koniec na dzisiaj. I tak prawie nikt nie ogląda tych zdjęć, a mi na dzisiaj wystarczy :evil_lol:. Quote
zerduszko Posted April 22, 2010 Posted April 22, 2010 Ja jak ZAWSZE oglądam :D tylko u mnie z pisaniem gorzej, a na słitanie i tiutanie jestem za stara ;) Quote
*Monia* Posted April 22, 2010 Author Posted April 22, 2010 Ty to wiem, że oglądasz :eviltong:. Nawet czytasz moje wypociny o głupolach mych :lol:. Ja też nie lubię sweetać i zachwycać się zdjęciami które mi się podobają bo pisać aby pisać to moim skromnym zdaniem bez sensu, więc również rzadko się w galeriach udzielam ;). Co innego jak jakaś dyskusja się toczy to wtrącę swoje 3 grosze :razz:. A Shina dzisiaj nie zjadła mojej koleżanki - tylko 3 razy rozdarła paszczę jak koleżanka za blisko mnie przechodziła ;). Kolegę przedwczoraj obszczekała dopiero jak potknął się o odkurzacz który zostawiłam na środku :evil_lol:. Postępy potwór robi :cool3:. Chyba się nie chwaliłam, ale Krzysiek orzekł że Shina to pies idealny :crazyeye::crazyeye::-o:-o. Poszedł z nią i z kolegą do baru, puścił ją ze smyczy (wpier... za to powinien dostać :mad:) i chodziła mu podobno przy nodze do baru, do wc i jak siedzieli to leżała pod ławką. W drodze cały czas się pilnowała i się nie oddalała (to akurat wypracowane od dawna, żadna nowość). Nie wiem czy to wszystko prawda, ale to ich słowa. Więcej im psa nie pozwolę na spacer wziąć :mad:. Byłam u rodziców i musieli z nią wyjść, więc połączyli przyjemne z pożytecznym - spacer z wizytą w barze. Quote
zerduszko Posted April 23, 2010 Posted April 23, 2010 A za jakiś czas będą chodzić z dziećmi na piwo ;) U nas pod blokiem często widzę ludzi z psami czy dziećmi w ogródku przy barze... co to za spacer?? Quote
taxelina Posted April 23, 2010 Posted April 23, 2010 [URL]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550688[/URL] szczesliwa i usmiechnieta mordka :) Quote
*Monia* Posted April 23, 2010 Author Posted April 23, 2010 [quote name='zerduszko']A za jakiś czas będą chodzić z dziećmi na piwo ;) U nas pod blokiem często widzę ludzi z psami czy dziećmi w ogródku przy barze... co to za spacer?? [/QUOTE] Psa nie dam to dzieci tym bardziej :mad:. Dla Shiny to super spacer - wysilać się nie musi, nic nie wymagają, dadzą poleżeć i się pogapić, a nie to co niedobra pańcia która czegoś wymaga i każe biegać za piłką ;). Hexa by tam 5 minut nie wytrzymała i tyle by ją widzieli. Chociaż na pizzę kiedyś ze mną chodziła i nawet potrafiła godzinkę pospać (po długim spacerze ;)), ale po takim bieganiu jak Shina miała rano to Hexa by nawet nie poczuła że biegała a to małe ledwo wracało :roll:. [quote name='deer_1987'] [URL="http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29423&photoID=1550688"]http://www.photoape.com/album/photo/...hotoID=1550688[/URL] szczesliwa i usmiechnieta mordka [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG] [/QUOTE] Ona się wiecznie cieszy do mnie :lol: Quote
zmierzchnica Posted April 23, 2010 Posted April 23, 2010 Cuuudna Shina z badylem :loveu: Ciesz się, że wizyta w barze tak się dobrze skończyła :p Ja co dałam psa bratu (z duszą na ramieniu) to mu się coś przytrafiało: albo labek zaatakował Fro, albo husky Lukę, albo Luka zwiała za traktorem (:crazyeye:), albo polowała na kaczki (co mój brat skwitował - dobrze dla kaczek, bo muszą się ruszać, przecież na tym polega ewolucja :wallbash:), na szczęście Chibi jest "nienormalna" i jej nigdy nie brał ze sobą. A marzył mu się taki pięęękny i wielki DONek :p Przecież po jednym spacerze z takim psem by umarł na zawał. W każdym razie ma zakaz wychodzenia z psami :diabloti: Nie wiem dlaczego, ale większość facetów zwyczajnie nie radzi sobie z psami i wpada na bardzo głupie, dziwne pomysły :roll::diabloti: Quote
zaba14 Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 [quote name='zerduszko']A za jakiś czas będą chodzić z dziećmi na piwo ;) U nas pod blokiem często widzę ludzi z psami czy dziećmi w ogródku przy barze... co to za spacer??[/QUOTE] o nie! ja sobie wypraszam!! :) suke biore czasem na piwo, ale to wtedy połączone z końcówką spaceru :) a faceci pewnie wzieli psinke tylko po to aby załatwiła swoje potrzeby :D dobrze że mój facet nie przepada za piwem ;) i z suką chodzi na długie spacery- a co ma biedny robić jak potem bym mu suszyła głowę? :D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.