NightQueen Posted January 23, 2011 Posted January 23, 2011 posty skaczą jak im się podoba :mad: Quote
*Monia* Posted January 23, 2011 Author Posted January 23, 2011 [quote name='NightQueen'][URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/23-01-11/CIMG0389.jpg?t=1295818170[/URL] :roflt::roflt::roflt: zanim zobaczyłam komentarz twój to poplułam monitor :evil_lol::evil_lol: jak ona wyszła :evil_lol::evil_lol:[/QUOTE] Miss świata :diabloti::diabloti:. Podobne miny robi jak je karmę bez dodatków dosmaczająco-zmiękczających :evil_lol: Był czas że przestały skakać, a teraz znowu skaczą.. Quote
gops Posted January 24, 2011 Posted January 24, 2011 z biednego pieska sie smieja! jakby to slyszala to by pewnie wiecej zdjec zrobic nie dala :lol: ale mina boska :evil_lol: Quote
*Monia* Posted January 24, 2011 Author Posted January 24, 2011 Ona bardzo lubi pozować tylko nie zawsze umie się uśmiechnąć :lol:. Dzisiaj się baby wstrętne pokłóciły o [U]moje[/U] kanapki leżące na [U]moim[/U] łóżku obok mnie :mad:. Jakoś je rozdzieliłam, kanapki fruwały po pościeli i tak się wściekłam że po moim wrzaśnięciu psiska się rozstawiły po kątach a tata z dołu marudził że mam się tak nie drzeć bo wszyscy ogłuchną :cool1:. Jak o piłkę już młoda się nie bulwersuje to o jedzenie teraz jej się zachciało bić :mad:. Po 5 minutach zapomniały o całym zajściu i leżały razem sępiąc ode mnie orzeszki a ja jeszcze długo byłam zła :cool1:. Quote
zmierzchnica Posted January 24, 2011 Posted January 24, 2011 Chwilę mnie nie było, a tu tyle przygód :evil_lol: Miałam już takie spacery, na których co krok coś wyłaziło - a to ludzie z rozwydrzonymi dziećmi, a to sarny, a to zając, a to psy luzem...:shake: Dobrze, że Ci się Shina nie utopiła - ja bym zeszła na zawał chyba, gdybym zobaczyła któregoś z moich kundli w takiej sytuacji.. [URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/23-01-11/CIMG0395.jpg?t=1295818165[/URL] Triumf na mordce :evil_lol: [URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/23-01-11/CIMG0389.jpg?t=1295818170[/URL] Dołączyłam do grona opluwających monitor :lol::lol: Moim psom jakoś się nie zdarza przy mnie pokłócić, ale to chyba dlatego, że bezwzględnie tępię żebranie i jęczenie o cokolwiek :diabloti: Poza tym po każdej takiej akcji w przeszłości kundle frunęły po pokoju zanim w ogóle zdążyły się zorientować o co chodzi, więc wolą nie ryzykować... Za to przy mamie ostatnio Chibi się ścięła z Frotkiem... O pudła, w których coś z bratem szukali :shake: No bo może coś smacznego jest w starych pudłach z książkami :roll::diabloti: Wymiziaj obie sunie :loveu: Quote
Izabela124. Posted January 25, 2011 Posted January 25, 2011 [url]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Pitman%20-%20obroze/CIMG9939.jpg?t=1294953077[/url] ale mają nietęgie miny :evil_lol: [url]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/23-01-11/CIMG0393.jpg?t=1295818420[/url] chyba ma świra na punkcie piłeczki?:cool3: [url]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/23-01-11/CIMG0389.jpg?t=1295818170[/url] buahahahahaha Quote
*Monia* Posted January 28, 2011 Author Posted January 28, 2011 Wariatki w domu: [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/16-01-11/CIMG9992.jpg?t=1296251407[/img] [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/16-01-11/CIMG9993.jpg?t=1296251415[/img] [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/16-01-11/CIMG9995.jpg?t=1296251418[/img] Hexa nie lubi zdjęć z lampą :evil_lol:. Pieski przed spacerem, a pańcia kazała leżeć na łóżku ;) [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/16-01-11/CIMG9979.jpg?t=1296251410[/img] Koniec :p Quote
*Monia* Posted January 28, 2011 Author Posted January 28, 2011 No i posty przeskoczyły :cool1: [quote name='zmierzchnica']Chwilę mnie nie było, a tu tyle przygód :evil_lol: Miałam już takie spacery, na których co krok coś wyłaziło - a to ludzie z rozwydrzonymi dziećmi, a to sarny, a to zając, a to psy luzem...:shake: Dobrze, że Ci się Shina nie utopiła - ja bym zeszła na zawał chyba, gdybym zobaczyła któregoś z moich kundli w takiej sytuacji.. [URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/23-01-11/CIMG0395.jpg?t=1295818165[/URL] Triumf na mordce :evil_lol: [URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/23-01-11/CIMG0389.jpg?t=1295818170[/URL] Dołączyłam do grona opluwających monitor :lol::lol: Moim psom jakoś się nie zdarza przy mnie pokłócić, ale to chyba dlatego, że bezwzględnie tępię żebranie i jęczenie o cokolwiek :diabloti: Poza tym po każdej takiej akcji w przeszłości kundle frunęły po pokoju zanim w ogóle zdążyły się zorientować o co chodzi, więc wolą nie ryzykować... Za to przy mamie ostatnio Chibi się ścięła z Frotkiem... O pudła, w których coś z bratem szukali :shake: No bo może coś smacznego jest w starych pudłach z książkami :roll::diabloti: Wymiziaj obie sunie :loveu:[/QUOTE] Było teraz kilka dni spokoju bo spacerów nie było :p. Ale jednak zdjęcie jedno mam z przygody z lodem już po tym jak młoda się wydostała. Nie widać strachu na mordzie wariatki ;). Cieszyła się że trochę mniej śniegu na piłce :lol: W wycieraczki do monitora trzeba zainwestować :evil_lol: (mi by się przydały :evil_lol:) Moje kundle tylko przy mnie się żrą :roll:. I co najlepsze to najczęściej o coś mojego bo młoda ze mną związana jest i czasem się zapomina i pilnuje czegoś przed Hexoliną :mad:. Chociaż ostatnio czarnuchowi się ubzdurało że jak zjadła swoją kolację a Shina swojej nie ma ochoty jeść to ma prawo zjeść młodej kolację i do niej wystartowała z mordą. Złapałam ją w locie jak już skakała do młodej żeby ją od jej własnej michy odgonić (nie jadła znaczy że można jej pomóc :angryy:). Młoda się wnerwiła i też zrobiła start, Hexę odwróciłam zadkiem do michy i zębów kurdupla, Shinę stanowczo wysłałam do łazienki i emocje opadły. Hexolina zaczyna jakieś odchyły mieć na starość :mad:. Młodej nie rusza Hexy warczenie, złość jak ją liże po paszczy, szczerzenie się ale przy jedzeniu jakimkolwiek jednak nerwy jej puszczają. Z piłką już odpuściła i Hexolina nawet może ją wziąć w zęby. I co ciekawe - przy znaleziskach jakichś współpracują i wspólnie chcą konsumować :mad:. Wymiziane :) [quote name='Izabela124.'][URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Pitman%20-%20obroze/CIMG9939.jpg?t=1294953077[/URL] ale mają nietęgie miny :evil_lol: [URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/23-01-11/CIMG0393.jpg?t=1295818420[/URL] chyba ma świra na punkcie piłeczki?:cool3: [URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/23-01-11/CIMG0389.jpg?t=1295818170[/URL] buahahahahaha[/QUOTE] No bo przecież się nad nimi znęcam :diabloti: Była psem nieaportującym, a w tej chwili nie ma spaceru jak piłeczki nie wezmę :loveu:. Patyków nie uznaje ;) Hexolina ostatnio bardzo często z nami śpi i tak się słodko wtula że nie mam serca jej wywalić w nogi przez co rano jestem cała obolała. Ale dzisiaj mamy całe wyrko dla siebie i się wyśpimy :multi:. Jutro w końcu spacer na pola, bo już psom z braku spacerów zaczyna odbijać i kradną mi skarpetki, chusteczki i co się tylko da. Shiny łapska lepiej i mam nadzieję że nie wróci jej pstrykanie. Quote
*Monia* Posted January 28, 2011 Author Posted January 28, 2011 I zmniejszyłam dowód na to że młoda jest dzielnym pieseczkiem i się nie poddaje ;) łowienie piłeczki po ciężkiej przeprawie po załamującym się lodzie i utykaniu w błocie które jest pod lodem :roll: [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/23-01-11/CIMG0245.jpg?t=1296254072[/img] Miałam stan okołozawałowy i kombinowałam jak ją wydostać z drugiego brzegu. Na szczęście reaguje trochę na komendy i jakoś ją zatrzymałam do czasu kiedy byłam gotowa na akcję ratunkową :roll:. Jak drugi raz piłka wpadła to psy dostały zakaz ruszania zadów w stronę lodu... Za to ja jeszcze nie raz w czasie tamtego spaceru utknęłam w błocie :p Quote
betty_labrador Posted January 29, 2011 Posted January 29, 2011 [url]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/16-01-11/CIMG9979.jpg?t=1296251410[/url] jak ja uwielbiam takie ryjki! :loveu: "D cudowne minki :D Quote
limonka97 Posted January 29, 2011 Posted January 29, 2011 [url]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/16-01-11/CIMG9979.jpg?t=1296251410[/url] hihi :lol: pańcia chyba psiury zbiła! Quote
*Monia* Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 [quote name='betty_labrador'][URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/16-01-11/CIMG9979.jpg?t=1296251410[/URL] jak ja uwielbiam takie ryjki! :loveu: "D cudowne minki :D[/QUOTE] Niewiniątka :evil_lol: [quote name='limonka97'][URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/16-01-11/CIMG9979.jpg?t=1296251410[/URL] hihi :lol: pańcia chyba psiury zbiła![/QUOTE] Tłukę je codziennie ostrymi narzędziami :diabloti:. One w domu nie lubią pozować, a mierzyć czegokolwiek tym bardziej :p Hexolina jest inteligentną bestyjką i w niedzielę nauczyła się sprzątać, bo pańcia miała lenia :evil_lol:. Akurat segregowałam pranie kiedy pieseczek dostał świra i przeszkadzał, więc wykorzystałam ją do wrzucania skarpetek do miski. Załapała po kilku powtórzeniach :loveu:. Ale ona jest nadgorliwa i wszystko zrobi żeby pańcia dała to co ma w ręku, skarpetki brudne też kocha :diabloti:. Filmiku nie będzie, bo nie będę brudnych skarpet uwieczniać :eviltong: Za to Shina ma znowu problem i to po każdym większym wysiłku, czyli przez 2 tygodnie zakaz piłeczkowania czy szaleństw, glukozamina plus czarci pazur i jak się nie poprawi to prześwietlenie i leczenie :placz:. Na razie wet mnie odprawił żeby sprawdzić czy to chwilowe czy coś się rozwija, witaminy mam podawać systematycznie nie jak mi się przypomni (:oops:), jak się nie zmieni najpierw będziemy kręgosłup sprawdzać a później biodra bo narkozy to ja się boję :roll:. Trzymajcie kciuki żeby to było tylko chwilowe :roll:. Raczej ją mocno nie boli, bo jest tak samo stuknięta jak zawsze, nie marudzi tylko po wysiłku ma problemy ze wstawaniem i chodzeniem, a jak się rozchodzi to wraca do formy i nie widać żeby coś było nie tak. U mojego weta nie ma rtg, więc to większa wyprawa by była... Nie widać żeby coś konkretnie jej dolegało, więc może po prostu za dużo jej pozwalam biegać w weekendy i później zakwasy ją męczą... Hexolinę za to nic nie męczy nawet po 3 godzinach szaleństw, mimo że 5 lat starsza jest :lol: Młoda z ukochaną piłką [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/29-01-11/CIMG0537.jpg?t=1296578087[/img] Quote
gops Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 i niech mi ktos powie ze kundelki sa najzdrowsze i nie choruja :roll: ciagle to slysze trzymam kciuki zeby minelo ! ;-) Quote
*Monia* Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 [quote name='gops']i niech mi ktos powie ze kundelki sa najzdrowsze i nie choruja :roll: ciagle to slysze trzymam kciuki zeby minelo ! ;-)[/QUOTE] Taaa, super zdrowe i żadnych problemów z nimi :cool1:. Jak Hexolina szczękościski miała to wiele osób mówiło że przecież nie powinna chorować bo to kundel :cool1:. Dziękujemy za kciuki :) Quote
evel Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 Sto lat mnie nie było... Trzymam kciuki za Shinulca! :kciuki: Quote
*Monia* Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 [quote name='evel']Sto lat mnie nie było... Trzymam kciuki za Shinulca! :kciuki:[/QUOTE] Shinulec dziękuje za kciuki :) Ona jest tak oporna na wiedzę że mi rączki opadają :roll:. To co Hexa łapie w moment Shina trawi 10-15 minut a i tak nie zawsze zajarzy :cool1:. Sprzątaczką na pewno nie zostanie, bo nie może zaczaić że skarpetkę się wrzuca do miski a nie gdziekolwiek aby tylko się jej pozbyć z paszczy :cool1: Quote
*Monia* Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 Z Shiną coraz lepiej - na spacerze jeździłam po lodzie bo zobaczyła kolegę, skakała, szalała i miała ogólną głupawkę :mad:. Po schodach też wbiegła radośnie, czyli miejmy nadzieję że odpoczynek, witaminki i duże ograniczenie spacerowe dadzą efekty ;). A ja zostałam straszliwą dręczycielką psów, znęcam się przede wszystkim nad Hexoliną :shake:. To skandal - psy nie były od 17stej na podwórku i przed kolacją która jest o 19 ich nie wypuściłam :shock:. O 20.30 psisko wielce potrzebujące (czyt. znudzone) kazało się wypuścić i to po to żeby postać pod bramą i pobuszować w tujach :cool1:. Ale przecież chcę ją wykończyć niewyprowadzaniem przed jedzeniem i przez to zejdzie na nerki czy jelita jak pies znajomych :flaming:. Ostatni spacer jest koło 21.30-22 i tak by się odbył, ale rodzice wiedzą swoje... Musiałam się wyżalić, bo mnie wnerwiają takimi tekstami. Żeby tak tata się przejął Shiny ograniczeniem ruchu a nie wypuszcza je tak co chwilę żeby przypadkiem nie musiały trzymać... Quote
zmierzchnica Posted February 2, 2011 Posted February 2, 2011 Dobrze, że z Shiną lepiej, życzę zdrowia :p Co do marudzenia rodziców, nie dziwię się, że Cię to irytuje :roll: Moje psy zawsze są biedne wygłodniałe - pewnie, zaraz po posiłku i akurat na widok naleśników/racuchów (po których zresztą wymiotują...) :shake: Quote
evel Posted February 2, 2011 Posted February 2, 2011 A nie słyszałaś jeszcze, że męczysz biedne pieski sztuczkami? :cool3: Bo ja już przywykłam chyba... Quote
*Monia* Posted February 2, 2011 Author Posted February 2, 2011 [quote name='zmierzchnica']Dobrze, że z Shiną lepiej, życzę zdrowia :p Co do marudzenia rodziców, nie dziwię się, że Cię to irytuje :roll: Moje psy zawsze są biedne wygłodniałe - pewnie, zaraz po posiłku i akurat na widok naleśników/racuchów (po których zresztą wymiotują...) :shake:[/QUOTE] Lepiej, dzisiaj nawet nie siadała jak poskakała po łóżku i schodach. Widocznie wysiłek będzie musiała mieć minimalny i przerzucimy się na częstsze a krótsze spacery. Tylko co ja z nią w weekendy będę robić jak z Hexą będę wychodziła... O głodzeniu słyszę non stop, a jak Shina nie je to też moja wina tylko jeszcze powodu nie wymyślili :evil_lol: [quote name='evel']A nie słyszałaś jeszcze, że męczysz biedne pieski sztuczkami? :cool3: Bo ja już przywykłam chyba...[/QUOTE] Też słyszałam :p. A Hexa kradnie dlatego że na agility się wyćwiczyła - przez to jest sprytniejsza :roflt:. Tak jak by wcześniej jedzenia nie kradła :evil_lol:. Wygrzebałam kartę od aparatu o której zupełnie zapomniałam i sobie wspominałam jakie to moje młode było nieogarnięte, głupiutkie i tłuściutkie :lol:. Nie twierdzę że teraz jest mądra i ogarnięta, ale jest dużo lepiej :evil_lol:. Jak mi się będzie chciało to wrzucę kilka fot wspomnieniowych :razz:. Część pewnie już była, ale co tam, te chwile się nie powtórzą bo tam już zapewne nie zawitamy... Quote
*Monia* Posted February 2, 2011 Author Posted February 2, 2011 Wybrałam kilka przyrodniczych zdjęć pokrzywa :p [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/2010%20-%20mix/CIMG5096.jpg?t=1296667025[/img] aparat zakumał co chcę uchwycić :cool3: [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/2010%20-%20mix/CIMG4770.jpg?t=1296667030[/img] mrówy :cool1: (boli jak pogryzą :shake:) [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/2010%20-%20mix/CIMG4774.jpg?t=1296667032[/img] widoczki :loveu:; nie wiadomo czy jeszcze bądzie mi dane tam z psami spaceerować więc muszę się nacieszyć fotkami... [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/2010%20-%20mix/CIMG4779.jpg?t=1296667033[/img] [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/2010%20-%20mix/CIMG4812.jpg?t=1296667035[/img] Quote
*Monia* Posted February 2, 2011 Author Posted February 2, 2011 i lekcja biologii - skąd się biorą biedronki :diabloti: [img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/2010%20-%20mix/CIMG4815.jpg?t=1296667489[/img] Zbieram na lustro, kto się dorzuci? :evil_lol::evil_lol: Dzisiaj mam ciężki dzień - mam lenia i mi ogólnie jakoś dzisiaj nic nie idzie. Nawet 3 kroki do tyłu na z pozoru pustym korytarzu musiały zostać zauważone i ile wstydu się przez to najadłam to moje :oops:. Chciałam szybko wrócić do sekretariatu i pech chciał że szef wychodził z innego tak że go nie zauważyłam idąc do tyłu. Obrócił to w żart, ale jak się przy tym czułam to tylko ja wiem :roll:. Ja muszę zawsze coś odwalić, ale przynajmniej mogłam się później sama z siebie pośmiać :lol: Quote
zmierzchnica Posted February 2, 2011 Posted February 2, 2011 [quote name='*Monia*'] Dzisiaj mam ciężki dzień - mam lenia i mi ogólnie jakoś dzisiaj nic nie idzie. Nawet 3 kroki do tyłu na z pozoru pustym korytarzu musiały zostać zauważone i ile wstydu się przez to najadłam to moje :oops:. Chciałam szybko wrócić do sekretariatu i pech chciał że szef wychodził z innego tak że go nie zauważyłam idąc do tyłu. Obrócił to w żart, ale jak się przy tym czułam to tylko ja wiem :roll:. Ja muszę zawsze coś odwalić, ale przynajmniej mogłam się później sama z siebie pośmiać :lol:[/QUOTE] To norma, zawsze robisz coś normalnie i jak akurat wyjdzie Ci coś ... kreatywniejszego, to się okazuje, że masz świadka ;) Ja dziś miałam ciężki dzień i najgorsze, że nic się nie nauczyłam, co powinnam - jutro egzamin, a ja spędziłam dzień na polu łapiąc szczeniaka...Cóż, pozostaje nam przeżyć te gorsze dni i wypatrywać tych lepszych ;) Quote
*Monia* Posted February 2, 2011 Author Posted February 2, 2011 [quote name='zmierzchnica']To norma, zawsze robisz coś normalnie i jak akurat wyjdzie Ci coś ... kreatywniejszego, to się okazuje, że masz świadka ;) Ja dziś miałam ciężki dzień i najgorsze, że nic się nie nauczyłam, co powinnam - jutro egzamin, a ja spędziłam dzień na polu łapiąc szczeniaka...Cóż, pozostaje nam przeżyć te gorsze dni i wypatrywać tych lepszych ;)[/QUOTE] Odkąd miałam przechlapane (nie ze swojej winy ale na mnie spadło) to staram się nie rzucać w oczy, ale niestety nijak nie chce mi wyjść :roll:. Nie spodziewałam się nikogo z tyłu. Dobrze że na nikogo nie wlazłam (a chodzę bardzo szybko), bo to by była dopiero wtopa :diabloti:. Mi też zawsze coś ciekawego przed egzaminami wyskoczy :shake:. A złapałaś chociaż malucha i ulokowałaś w bezpiecznym miejscu? Jak tak to chociaż jakiś sukces ;). A teraz jeszcze na dogo siedzisz zamiast się uczyć? :mad: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.