Jump to content
Dogomania

Hexa moje kochane słoneczko, Shina paskuda i inni :)


Recommended Posts

Posted

[quote name='puchu'][URL]http://www.howwilful.eu/files/howwilfulhounds.julkaisee.fi/jagoda/jagodansivu1.jpg[/URL]
Podobna, prawda?[/QUOTE]
Świetny czarnuch :loveu:. Nawet białą plamę ma w tym samym miejscu ;)

[quote name='zmierzchnica']Fajnie z Hexą macie, też bym tak chciała - trochę więcej ruchu i od razu chudnąć :razz: Na szczęście Chibi też tak ma, a ją muszę odchudzić, bo wygląda już niefajnie, a martwię się o nią (jak wpada w swoje zawiechy to cały spacer potrafi przedeptać z uszami do tyłu i wybałuszonymi oczami:roll: i wcale nie chce biegać). Mamie za nic nie umiem przetłumaczyć, że psom wystarczy żarcie dwa razy na dzień - musi być śniadanko, obiadek i kolacja :roll: Dobra ta Josera? Moje jedzą Acanę i dobrze na tym wychodzą w sumie ;) Tylko dość drogo, przy trzech psach 18 kg starcza na niecały miesiąc, więc raz/dwa w miesiącu bulę te 169 zł...

Zdjęcia z Waszego ogrodu? Jeśli tak to macie kawał terenu i trawkę cudną :loveu: Mój ogródek jest mały, a trawa...ee... trawa? Jaka trawa? :hmmmm::evil_lol:

[URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/26-08/CIMG8299.jpg?t=1283261409[/URL]
:loveu::loveu:

[URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/26-08/CIMG8303.jpg?t=1283261414[/URL]
Cudna śpiewaczka :p

[URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/26-08/CIMG8289.jpg?t=1283261200[/URL]
Nie ma to jak psie gonitwy :razz:[/QUOTE]
Wcale to nie jest takie fajne, bo ja jem dużo i bywa że wyglądam jak bym dostępu do lodówki nie miała :evil_lol:. Hexa też ma swoje schizy i wychodzić z domu nie chce, ale czasem Shinie się uda ją rozruszać i po podwórku ganiają tak że ja za nimi z aparatem nie mogę nadążyć. Dzisiaj w ten okropny deszcz udało mi się raz (na 4 spacery) Hexolinę namówić na bieganie z piłką, trochę komend też wykonała i później zapomniała że trawa jest mokra :razz:. Shina też któregoś dnia miała jazdę z mokrą trawą, ale ona sobie tylko żarty robiła :evil_lol:.
Ja teraz tłumaczę TZowi że u nas w domu [U]żadnego jedzenia[/U] się nie zostawia w zasięgu pyska i łap Hexy - nie dociera i ja muszę biegać i sprzątać czekoladę, batony, chałwę, krówki, i inne :angryy:.
Josera moim kundlom służy - sierść i kupy w normie, smakuje, można ją polać wodą i fajny sosik się tworzy, ogólnie mi się podoba. Tylko minus jest taki, że na nagrody się niezbyt nadaje, bo jak ręce wilgotne to się zaczyna mazać (Shinie śniadanie na szkolenie wzięłam jak mi parówek zabrakło). Dawkowanie ma mniejsze od Acany - 200 gram na 20kg psa. Zwracam uwagę na dawkowanie, bo nie lubię karm których daje się dużo i rozpycha żołądek (Hexa i tak ma żołądek bez dna a Shina więcej niż 80-100 gram w siebie nie wciśnie). Cenowo wychodzi podobnie jak Acana - ok. 150zł za worek 15kg (czasem na allegro można znaleźć 15+2kg w tej cenie). O karmach których próbowała Hexolina to ja bym mogła spore wypracowanie napisać :evil_lol:. Jak na razie sprawdził się Brit Large (dosyć długo go jadła, ale ostatni worek był trefny jakiś, wygląd pieska się popsuł i zrezygnowałam), Brit Care rybny i teraz Josera Festival. Mamy w planach jeszcze Joserę SensiPlus i jak kundel mi się odpowiednio nie odchudzi to kupię Joserę Balance. U nas jagnięcina odpada, więc Optiness odpada...

Nasz ogródek tylko na zdjęciach wydaje się duży, a trawa wcale taka ładna nie jest bo powypalana od suczych siuśków ;). Kundle dają radę się rozpędzić, ale zdarza im się hamować na tujach/ogrodzeniu albo na jakimś drzewku :evil_lol:.

Hexolina lubi dużo gadać, w śpiewach też jest niczego sobie :lol:

Psie gonitwy na podwórku uwielbiam, bo wtedy w domu przynajmniej tak nie szaleją ;). Niestety Hexa umorzasta i nie zawsze jej pasuje takie bieganie...

Posted

[quote name='evl'][URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/26-08/CIMG8309.jpg?t=1283261426[/URL] no piszpanonek! :lol:

[URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/26-08/CIMG8304.jpg?t=1283261422[/URL] hahaha, ona tak zawsze przy tarzanku? Moja mruczy i wydaje różne dziwne dźwięki, ale śpiewa tylko jak wracam do domu ;)

Może wydzielaj nagrody z porcji suchego? Czy nie da rady tak?

[B]Zmierzchnico[/B], a zastanawiałaś się nad Britem albo BC? :cool3: (powinnam dostawać pieniądze za to reklamowanie zawsze i wszędzie :mad:)[/QUOTE]
Nie wiem co to ale brzmi śmiesznie :evil_lol:

Hexolina ma bogaty repertuar ;). Shina się od niej uczy pilnie i już załapała piszczenie z nudów, mruczenie i takie dziwne zawodzenie przy powitaniu, warczenie ostre przy zabawie i darcie paszczy jak tylko coś się dzieje na zewnątrz :mad:.

Nie da rady, bo tata nie potrafi zrozumieć że ja daję nagrody - twierdzi że mogę nie dawać bo Hexa jest mądra i już wszystko co trzeba umie :mdleje:. Za to teraz próbuję przechwycić dawanie kolacji i chyba jeszcze kilka szafeczek do skręcania tacie sprawię żeby nie biegał piesków karmić wieczorem :evil_lol:.

Też Brita i Brit Care mogę polecić, BC nawet bardziej ale cena już wyższa..

Posted

[B]evl[/B] - Brita nie lubią, bo za suchy :roll: nawet Chibi przy nim grymasi... a co do BC, to dość sporo kosztuje, ok 150 zł za 12 kg - starczyłoby mi to na dwa tygodnie może :diabloti:

[B]*Monia* [/B]
[QUOTE]Wcale to nie jest takie fajne, bo ja jem dużo i bywa że wyglądam jak bym dostępu do lodówki nie miała :evil_lol:.[/QUOTE]Nie marudź mi tu, bo ja na odwrót i wiecznie z tym walczę :mad::evil_lol:
[QUOTE]
Josera moim kundlom służy - sierść i kupy w normie, smakuje, można ją polać wodą i fajny sosik się tworzy, ogólnie mi się podoba. Tylko minus jest taki, że na nagrody się niezbyt nadaje, bo jak ręce wilgotne to się zaczyna mazać (Shinie śniadanie na szkolenie wzięłam jak mi parówek zabrakło). Dawkowanie ma mniejsze od Acany - 200 gram na 20kg psa. Zwracam uwagę na dawkowanie, bo nie lubię karm których daje się dużo i rozpycha żołądek (Hexa i tak ma żołądek bez dna a Shina więcej niż 80-100 gram w siebie nie wciśnie). Cenowo wychodzi podobnie jak Acana - ok. 150zł za worek 15kg (czasem na allegro można znaleźć 15+2kg w tej cenie). [/QUOTE]Właśnie na krakvecie widzę, że za 30 kg można zapłacić tyle, co za 18 kg Acany, łał :cool3: Chyba jak będę zamawiać Acanę to wezmę na próbę Josery trochę, zobaczę czy kudłacze w ogóle będą chciały to jeść i jak zareagują na nową karmę...

[QUOTE]O karmach których próbowała Hexolina to ja bym mogła spore wypracowanie napisać :evil_lol:. Jak na razie sprawdził się Brit Large (dosyć długo go jadła, ale ostatni worek był trefny jakiś, wygląd pieska się popsuł i zrezygnowałam), Brit Care rybny i teraz Josera Festival. Mamy w planach jeszcze Joserę SensiPlus i jak kundel mi się odpowiednio nie odchudzi to kupię Joserę Balance. U nas jagnięcina odpada, więc Optiness odpada...[/QUOTE]Ja zawsze szukam czegoś, co jednak będzie pasowało wszystkim moim psom, a ich gustom cieżko dogodzić, na razie sprawdza się Acana Adult, wszelkie Brity, Bento Kroneny, Eukanuby i RC odpadły dość szybko ;)


[QUOTE]Nasz ogródek tylko na zdjęciach wydaje się duży, a trawa wcale taka ładna nie jest bo powypalana od suczych siuśków ;-). Kundle dają radę się rozpędzić, ale zdarza im się hamować na tujach/ogrodzeniu albo na jakimś drzewku :evil_lol:.[/QUOTE]Ale JEST trawa :evil_lol: U mnie ogryzki trawy są wypalone przez siuśki, iglaki wypalone przez siuśki (zasługa samca oczywiście), a resztę dobiły dwa rozrastające się orzechy...:roll: Jak pada deszcz, mam błoto na podwórku :shake: Ale Chibi i Fro czasem razem szaleją, przynajmniej tutaj mogą, bo luzem ich puścić razem nie mogę - napędzają sie wzajemnie na ucieczki :cool1:

[QUOTE]Nie wiem co to ale brzmi śmiesznie :evil_lol:[/QUOTE] pisz - pan - ONek - że niby Shinulec jak łowcarek wygląda :evil_lol:

Posted

[quote name='zmierzchnica'][B]evl[/B] - Brita nie lubią, bo za suchy :roll: nawet Chibi przy nim grymasi... a co do BC, to dość sporo kosztuje, ok 150 zł za 12 kg - starczyłoby mi to na dwa tygodnie może :diabloti:[/QUOTE]
Jak lubią ryby, a zwykły Brit im nie szkodzi to mogę polecić olej rybny - cuchnie to straszliwie ale Hexolina mało łap nie połamie jak go wyczuje :razz:. Shiny przypadek pominę, bo ona jest maruda...

[QUOTE]Nie marudź mi tu, bo ja na odwrót i wiecznie z tym walczę :mad::evil_lol:[/QUOTE]
Marudzę, bo mnie rodzina zmusza do jedzenia nawet jak pół godziny wcześniej zjem porządny posiłek albo zwyczajnie mi się jeść akurat nie chce :mad:. Za to wczoraj jak zabrałam się za ciastka to mnie siłą odciągali i musiałam jedno zostawić bo bym w deszcz od babci 4 km zasuwać musiała :evil_lol:

[QUOTE]Właśnie na krakvecie widzę, że za 30 kg można zapłacić tyle, co za 18 kg Acany, łał :cool3: Chyba jak będę zamawiać Acanę to wezmę na próbę Josery trochę, zobaczę czy kudłacze w ogóle będą chciały to jeść i jak zareagują na nową karmę...[/QUOTE]
Tylko uważaj z tym krakvetem, bo oni lubią w kulki lecieć :shake:. Ale jak zamówisz tylko karmę to jest szansa że nie zapomną jej do zamówienia dołożyć :evil_lol:. Może zamów próbki na spróbowanie? Chociaż przy trzech pyśkach to trochę więcej trzeba niż dla jednego (ja tylko na Shinie testowałam czy w ogóle ruszy). Na razie spróbowałam tylko Festivala, więc ze smakami nie doradzę ;)

[QUOTE]Ja zawsze szukam czegoś, co jednak będzie pasowało wszystkim moim psom, a ich gustom cieżko dogodzić, na razie sprawdza się Acana Adult, wszelkie Brity, Bento Kroneny, Eukanuby i RC odpadły dość szybko ;-)
[/QUOTE]
Z samą Hexoliną nigdy nie miałam problemu ze smakowaniem, bo wsuwała prawie wszystko (tylko Eukanuby i Pedigree nie ruszyła) ale nie zawsze dobrze wyglądała.. Za to tej małej diablicy nic nie pasuje i najchętniej by jadła wtedy kiedy ja coś jem i widzi że czas posiłku nastał to i ona by wtedy coś wszamała :lol:.

[QUOTE]Ale JEST trawa :evil_lol: U mnie ogryzki trawy są wypalone przez siuśki, iglaki wypalone przez siuśki (zasługa samca oczywiście), a resztę dobiły dwa rozrastające się orzechy...:roll: Jak pada deszcz, mam błoto na podwórku :shake: Ale Chibi i Fro czasem razem szaleją, przynajmniej tutaj mogą, bo luzem ich puścić razem nie mogę - napędzają sie wzajemnie na ucieczki :cool1:[/QUOTE]
Tatuś dba żeby trawa była, bo jak to tak ogródek bez trawy i tuj wzdłuż ogrodzenia :evil_lol:. Psa mieć nie będziemy właśnie ze względu na krzaczki, bo żółta trawa jeszcze przejdzie, ale uschnięte tuje nie :shake:. Podzielam zdanie rodziców, bo kiedyś jak Hexa miała cieczkę i pies nam buszował po podwórku to tuje wyglądały po tym fatalnie :shake:. Po ciotki suczki cieczce nasze maleńkie wtedy tujki ledwo zdołały odżyć...
Dobrze mieć swój kawałek ogrodzony, bo nie trzeba w tą paskudną pogodę 3 razy dziennie ganiać na pola z psami :roll: (moje kundle wychodzą średnio 5 razy, w tym 1-3 ze mną gdzieś dalej). Jak je puszczę na spacerze to nie zauważają siebie, każda ma swoje sprawy i jedyne co to wspólnie kopią i dzielą się tym co im się uda wykopać (wolę nie wnikać co to :roll:). Shina ma większość czasu mordę zatkaną piłką i tylko rzucam w największe krzaki żeby szukała (nie poddaje się i nie wraca dopóki nie znajdzie :loveu:) a Hexolinie muszę non stop rzucać takie roślinki bo inaczej idzie za swoim nosem i nie da rady jej odwołać. Hexa jeszcze potrafi kilkanaście minut kopać ale ostatnio kopie tylko jak ja chcę już iść i zawsze tak się splączą smyczami o krzaki że muszę się nieźle nagimnastykować żeby je odplątać :mad:.

[QUOTE]pisz - pan - ONek - że niby Shinulec jak łowcarek wygląda :evil_lol:[/QUOTE]
:roflt:
Ja sobie lotopałankę od razu wyobraziłam i stwierdziłam że może to coś podobnego :evil_lol:. Chyba ostatnio się nie wysypiam i ciężko mi idzie kojarzenie faktów...

Posted

Porobiłam masę fotek dzisiaj i to głównie Hexolinie, bo Shina to nudziarz jest - tylko piłka i piłka, żadnych innych rozrywek przez większość spaceru :lol:. I pomyśleć że jeszcze niedawno prawie straciłam nadzieję że ten gamoń nakręci się na jakiekolwiek zabawki :razz:.

Zacznę od owadów z wcześniejszych spacerków

pajączek (mam jeszcze gdzieś pajączka z muchą :cool3:)
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/CIMG8259.jpg?t=1283542965[/img]

mucha
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/CIMG8249.jpg?t=1283542977[/img]

i konik polny
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/CIMG8260.jpg?t=1283543283[/img]

[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/CIMG8262.jpg?t=1283542967[/img]

Posted

2 zdjęcia ze spaceru, reszty mi się nie chce wstawiać ;)

Hexolina-mądralina
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/CIMG8605.jpg?t=1283544987[/img]

i Shinulca wykrzywiło :evil_lol:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/CIMG8666.jpg?t=1283545241[/img]


tak się młoda bezczelnie wpycha :lol:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/CIMG8598.jpg?t=1283545230[/img]

jak w końcu uznała że się razem nie zmieszczą i powinna jednak pójść na materacyk to Hexolina jeszcze jakiś czas naburmuszona leżała bo nie lubi jak jej się ktoś wpycha :evil_lol:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/Hexa%20i%20Shina/CIMG8600.jpg?t=1283545576[/img]

Posted

Jak mnie psy wkurzają to ganiam robale :lol:

Hexa od szczeniaka jadła prawie wszystko co dostała, a Shina w tej chwili marudzi przy każdym jedzeniu.. Na spacerze nagród też czasem nie przyjmuje :cool1:.

Posted

Widać niektóre typy tak mają. Ale Shina kocha piłkę więc ją nagradzam rzutem i ma wtedy taki zapał do pracy :loveu:. Za to Hexa w niewielu sytuacjach odmówi jedzenia - jedyne momenty to poważna choroba lub stres ;). Z rzeczy do rzucania to jest nakręcona na te roślinki co widać za nią na fotce - nawet potrafią ją od kopania czy węszenia oderwać :cool3:.

Posted

Szarpakami to mi się samej ostatnio kazały bawić - obydwie się wypięły i poszły kopać norę :mad:. Ewentualnie piłka na sznurku na spacerach, ale tylko Hexa się lubi się pociągać bo młoda tylko w domu tak się bawi. No i obydwie na swoim podwórku nakręcone są na wszystko co im zaproponuję i cokolwiek dam do zabawy jest fajne ;)

Posted

[quote name='Unbelievable']Mój też grymasił przy jedzeniu, ale mu to z główki wybiłam :diabloti:[/QUOTE]
mozesz zdradzic jak ?
moja potrafi glodowac 3 dni a 3 dnia jak zje to nawet nie polowe tego co powinna i jestem zmuszona kupowac druga karme lub dosmaczac

Posted

[quote name='gops']mozesz zdradzic jak ?
moja potrafi glodowac 3 dni a 3 dnia jak zje to nawet nie polowe tego co powinna i jestem zmuszona kupowac druga karme lub dosmaczac[/QUOTE]
jak dwa tygodnie tak przetrzyma to nic jej się nie stanie ;)
moje wybijanie z główki to wersja hard- dla ambitnych :diabloti: spalanie miski, czyli cała porcja idzie z ręki za coś, w roli smakołyków. Zaczęłam od nowej dla niego, śmierdzącej karmy, a dalej jakoś poszło ;)

Posted

[quote name='Unbelievable']jak dwa tygodnie tak przetrzyma to nic jej się nie stanie ;)
moje wybijanie z główki to wersja hard- dla ambitnych :diabloti: spalanie miski, czyli cała porcja idzie z ręki za coś, w roli smakołyków. Zaczęłam od nowej dla niego, śmierdzącej karmy, a dalej jakoś poszło ;)[/QUOTE]
przy jej aktywnosci zdechla by po tygodniu hehe
ale to moze byc dobre, zamiast smakolykow skarmiac karme przy codziennych treningach
nie wiem tylko czy da sie nabrac heh ale sprobuje
czym karmisz Grama? ze takie to smaczne ;p

Posted

[quote name='gops']przy jej aktywnosci zdechla by po tygodniu hehe
ale to moze byc dobre, zamiast smakolykow skarmiac karme przy codziennych treningach
nie wiem tylko czy da sie nabrac heh ale sprobuje
czym karmisz Grama? ze takie to smaczne ;p[/QUOTE]
ja go karmię co chwila inną karmą, i to też jest ten "klucz do sukcesu" ;) tylko teraz chyba zacznę dawać mu parę kulek rano do miski, jako część rutyny i może to pomoże na jego stresowanie się.... bo tej metody dla nerwusów nie polecam

Posted

[quote name='Unbelievable']ja go karmię co chwila inną karmą, i to też jest ten "klucz do sukcesu" ;) tylko teraz chyba zacznę dawać mu parę kulek rano do miski, jako część rutyny i może to pomoże na jego stresowanie się.... bo tej metody dla nerwusów nie polecam[/QUOTE]

my tez ciagle szukamy karmy ktora by normlanie zasmakowala i byla zjadana bez zadnych marudzen codziennie
niestety narazie takiej nie znalazlismy a karmie karmami dla psow aktywnych wiec niby te smaczniejsze
no nic , bede probowac dalej :)

Posted

My przez pewien czas byliśmy zmuszeni kupować Chappi... :roll:
Były sprawy ważniejsze niż dobra, [B]droga[/B] karma, przez co Aria widocznie schudła. Najzwyczajniej grymasiła - nie pakowała do pyska nawet połowy tego, co dostawała.
Wczoraj kupiliśmy po znajomości Acanę i malusieńka od razu wchłąneła wszystko w swoje 'wątłe' ciałko :evil_lol:

Posted

mi sie nie oplaca kupowac malych workow bo bym nie nadazala zamawiac
jak kupie 12-15kg mam na 1,5 miesiaca
mysle ze przy grzywku 7kg to 2 miesiace miejwiecej a 7kg w miare dobrej karmy to koszt miejwiecej 100zl , czyli 50zl na miesiac :)
bardzo malo .
ja kupuje karme do 200zl bo tez mnie nie stac na drozsza (mowie o duzym worku )

Posted

[quote name='Caachou_']Aria to ogar ;) Poza grzywkiem w domu są jeszcze 4 psy, które do mnie należą tylko w połowie.[/QUOTE]
okey w galeri widizalam tylko grzywka stad tez moje wnioskowanie :)
wyzywic 4 psy to troche inna bajka

jak Monia zobaczy ze jej tyle nagadylysmy to nas pogoni:roll:

Posted

Shina przez prawie 2 tygodnie żyła powietrzem, energią słoneczną i odrobiną jedzenia co kilka dni i żyje :p. Im bardziej kombinowałam tym bardziej się zapierała i nie jadła, spalanie miski też nie zdało egzaminu bo na spacerze najczęściej wypluwała, piłka była ważniejsza a w domu zjadała garstkę i tyle. Spasowałam, michę z karmą zostawiłam żeby stała, przestałam dorzucać cokolwiek bo i tak lądowało w koszu, rzuciłam napełnioną kulę smakulę i w końcu po jakimś czasie zaczęła jeść. Jak już jadła chętniej to spróbowałam znowu z barfem i jadła kości, warzywa niestety były niejadalne więc dla urozmaicenia jogurt/kefir, suchy chleb i karma (chyba z tydzień tak było). Później już zostawiłam tacie karmienie tej marudy i teraz zjada wszystko albo zostawia trochę jak nie ma ochoty jeść. Mój tata potrafił pieseczka do michy przekonać przemycaniem różnych rzeczy z lodówki i namawianiem :evil_lol:. Po tym swoim odchudzaniu wyglądała jak szkielet, połowa się jej zrobiła, ale z wagi dużo nie spadło bo mięśni przybyło nadpobudliwcowi ;).

Dzisiaj w ramach socjalizacji zabrałam Shinę na Pola Mokotowskie i muszę powiedzieć że była w miarę grzeczna. I muszę pochwalić mojego dzielnego łobuza - nauczyła się w końcu pływać :multi:. Lepiej późno niż wcale, ale może do następnego lata nie zapomni :evil_lol:. Nie było głęboko, więc grunt mogła złapać co jakiś czas, ale najważniejsze że się do pływania przekonała i sama dzielnie wskakiwała do wody :loveu:. Zdjęć nie ma bo za dużo się działo wokół i musiałam łobuza pilnować...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...