inga.mm Posted October 31, 2012 Posted October 31, 2012 [quote name='ludwa']Ale Farel wciąż oficjalnie widnieje na stronie Psów Niczyich... Chyba warto zwrócić uwagę, skoro nie przekazują już żadnych funduszy na Farelka[/QUOTE] to ciekawe... Quote
RudziaPaula Posted October 31, 2012 Author Posted October 31, 2012 (edited) Nie wiem nie zaglądam tam...Mają swoją zasługę w pomocy ale chyba nie powinni zamieszczac info o wpłacaniu na ich konto w celu pomocy dla Farela,bo wiadomo jak jest.Byłam na tej stronie,jest tylko info o Nim,opis.Ale nie ma że zbierają na niego pieniądze,wiec chyba nie można powiedziec ze zbierają. Nr konta na pw wysłałam. Edited October 31, 2012 by RudziaPaula Quote
inga.mm Posted October 31, 2012 Posted October 31, 2012 może warto zapytać czy nie został jakis posag Farela na koncie Fundacji. Mogliby sfinansować choćby faktury za weta. Quote
ludwa Posted October 31, 2012 Posted October 31, 2012 Też bym zapytała, bo sporo ludzi tam zagląda i wpłaca a poza tym, przecież nie mają żadnego udziału w opiece nad Farelem, więc chyba czas by był zdjąć informację o psie, którym się nie interesują Quote
RudziaPaula Posted October 31, 2012 Author Posted October 31, 2012 Jakiś czas temu tu na wątku Felcia pytałam Feli jak wygląda sytułacja finansowa Felcia. Bo swego czasu był na minusie,już nawet nie wiem ile.Chciałam żeby Fela napisała czy ktoś wpłacał(moja znajoma zobowiązała się po 20 zł mies wpłacac na Niego) i ja wpłaciłam 100zł.(Chciałam powoli regulowac zobowiązanie bo nie była to wielka suma-ok 500zł).Jaki w związku z tym jest stan.Niestety nie otrzymałam odp,ponieważ Fela ujeła się honorem i odeszła stąd. Quote
wolf122 Posted October 31, 2012 Posted October 31, 2012 [QUOTE]Też [B]bym[/B] zapytała, [/QUOTE]-deja vu????? ludwa zaskakujesz mnie.Jaka ty operatywna jesteś...Gdzie kasa tam ludwa . Quote
inga.mm Posted November 1, 2012 Posted November 1, 2012 wolf, proszę, wystarczy jatek. U Farela też było przykro, nie powtarzaj tego, gdy już wyszliśmy z tej niemiłej sytuacji. Poza tym, wiem jak ludwa gimnastykuje się o pieniądze dla psów i część jej psów znam. Akurat nie w nią powinieneś uderzać, choć wiem, że nie po drodze Wam po wydarzeniu Roja. Quote
RudziaPaula Posted November 1, 2012 Author Posted November 1, 2012 Pytac każdy może:) Stan finansowy Felcia nie zmienia się wcale. Kasia karmi Go(codziennie dostają gotowane jedzenie),do nóżycy antybiotyki za swoje wykupywała.Leki wczesniej i opatrunki też.Weterynarz który przyjeżdżał i podawał leki mu opłacany był przez Kasię. Ja opłacam inne leki,karmę suchą,i różne dodatkowe leczenie które były do tej pory.(krople,obrózki,szelki,buda itp) Można więc powiedziec że stan finansowy Felcia jest cały czas "0". Wszystkie zbierane przeze mnie pieniądze,to pieniądze przekazywane przez moich przyjaciół,znajomych i TZ.Nikt z Fundacji nie przekazał nic(bo ponoc na minusie jest )ani nikt nie poprosił mnie o wskazanie konta na które chciałby wpłacic darowiznę(majku44 przesłałam nr konta). Może ktoś ma nadwyżkę heparegenu? A teraz cos miłego od Kasi:) Felcio ma się dobrze,coraz czesciej używa swojego osobliwego głosu do szczekania.Do budki wchodzi tylko po parówkę i tylko chwilę urzęduję w niej ,do puki nie zje,oczywiscie nie przekreca się w niej,wystaje dupencja.... Inga ma rację tu na wątku już były zgrzyty,wątpię że to one spowodowały brak chętnych do pomocy ale... Wiem co się działo u Roja i jak dużą pomoc i Wolf i Ludwa włożyli w jego pomoc i to jak się to wszystko zakończyło było przykre dla wszystkich na pewno.Ale wszyscy jesteśmy tu po to żeby pomagac.A ja liczę sie z Waszymi zdaniami.Dlatego proszę nie kłóccie się....szkoda życia na to:) Quote
katarzyna.m2 Posted November 1, 2012 Posted November 1, 2012 Witam serdecznie :) Faktycznie, jest tak, jak napisała Rudzia- Farelino po raz kolejny dał głos. Tym razem obszczekał moją przyjaciółkę, która do nas przyszła. I tym razem nie było to agresywne szczekanie, tylko towarzyszące Alfowi. Solidaryzują się chłopaki ;). Stosunek Farelka do budy jest raczej obojętny. Wchodzi do niej tylko wtedy, gdy wrzucę do niej jakieś smakołyki i natychmiast po ich zjedzeniu wycofuje się. Nawet nie próbuje tam usiąść, o pozostaniu na dłużej nie wspominając. Nie tracę nadziei, że może jednak się przekona, bo jest coraz zimniej i nie może cały dzień pozostawać na dworze. Targam go po 3-4 razy dziennie do domu i na podwórko, ale tak nie może być w nieskończoność. To jest kawał psa- ostatnio, gdy go ważyłam, ważył 33 kg i na pewno nie schudł. Targać go do domu muszę, ponieważ jest coraz zimniej a ja boję się, żeby znów nie zaczął sikać pod siebie. Teraz mu się to przytrafia, ale sporadycznie (trochę częściej na materacu na dworze). Dzisiaj próbowałam go trochę przetrzymać, ale chyba to nie był dobry pomysł. Ponieważ nie padał deszcz i nie było mrozu, chciałam sobie oszczędzić jednej rundy po schodach. Nie wiem, czy to przypadek, czy kwestia zimna, ale zrobił kupę na materacu na dworze. NIie wiem już, jak go przekonać do korzystania z budy- przynajmniej w ciągu dnia. Co do zbiórki pieniędzy na kastrację Farelka, to nie ma takiej opcji, ponieważ on już jest po. Już przyjechał do mnie wykastrowany, więc jest po zawodach. Pozdrawiam serdecznie :) Kasia z burkami (teraz smacznie śpiącymi). Quote
majku33krakow Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='RudziaPaula']Pytac każdy może:) Stan finansowy Felcia nie zmienia się wcale. Kasia karmi Go(codziennie dostają gotowane jedzenie),do nóżycy antybiotyki za swoje wykupywała.Leki wczesniej i opatrunki też.Weterynarz który przyjeżdżał i podawał leki mu opłacany był przez Kasię. Ja opłacam inne leki,karmę suchą,i różne dodatkowe leczenie które były do tej pory.(krople,obrózki,szelki,buda itp) Można więc powiedziec że stan finansowy Felcia jest cały czas "0". Wszystkie zbierane przeze mnie pieniądze,to pieniądze przekazywane przez moich przyjaciół,znajomych i TZ.Nikt z Fundacji nie przekazał nic(bo ponoc na minusie jest )ani nikt nie poprosił mnie o wskazanie konta na które chciałby wpłacic darowiznę([B]majku44 przesłałam nr konta)[/B]. Może ktoś ma nadwyżkę heparegenu? A teraz cos miłego od Kasi:) Felcio ma się dobrze,coraz czesciej używa swojego osobliwego głosu do szczekania.Do budki wchodzi tylko po parówkę i tylko chwilę urzęduję w niej ,do puki nie zje,oczywiscie nie przekreca się w niej,wystaje dupencja.... Inga ma rację tu na wątku już były zgrzyty,wątpię że to one spowodowały brak chętnych do pomocy ale... Wiem co się działo u Roja i jak dużą pomoc i Wolf i Ludwa włożyli w jego pomoc i to jak się to wszystko zakończyło było przykre dla wszystkich na pewno.Ale wszyscy jesteśmy tu po to żeby pomagac.A ja liczę sie z Waszymi zdaniami.Dlatego proszę nie kłóccie się....szkoda życia na to:)[/QUOTE] To nie jest mój nick,ale narazie nie mam kasy,ale wyslij nr konta,bo jak mam to zaraz wpłacam a nie będę szukał nr po necie.dziękuje Quote
majku33krakow Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='RudziaPaula']Pytac każdy może:) Stan finansowy Felcia nie zmienia się wcale. Kasia karmi Go(codziennie dostają gotowane jedzenie),do nóżycy antybiotyki za swoje wykupywała.Leki wczesniej i opatrunki też.Weterynarz który przyjeżdżał i podawał leki mu opłacany był przez Kasię. Ja opłacam inne leki,karmę suchą,i różne dodatkowe leczenie które były do tej pory.(krople,obrózki,szelki,buda itp) Można więc powiedziec że stan finansowy Felcia jest cały czas "0". Wszystkie zbierane przeze mnie pieniądze,to pieniądze przekazywane przez moich przyjaciół,znajomych i TZ.Nikt z Fundacji nie przekazał nic(bo ponoc na minusie jest )ani nikt nie poprosił mnie o wskazanie konta na które chciałby wpłacic darowiznę(majku44 przesłałam nr konta). Może ktoś ma nadwyżkę heparegenu? A teraz cos miłego od Kasi:) Felcio ma się dobrze,coraz czesciej używa swojego osobliwego głosu do szczekania.Do budki wchodzi tylko po parówkę i tylko chwilę urzęduję w niej ,do puki nie zje,oczywiscie nie przekreca się w niej,wystaje dupencja.... Inga ma rację tu na wątku już były zgrzyty,wątpię że to one spowodowały brak chętnych do pomocy ale... [B]Wiem co się działo u Roja i jak dużą pomoc i Wolf i Ludwa włożyli w jego pomoc i to jak się to wszystko zakończyło było przykre dla wszystkich na pewno[/B].Ale wszyscy jesteśmy tu po to żeby pomagac.A ja liczę sie z Waszymi zdaniami.Dlatego proszę nie kłóccie się....szkoda życia na to:)[/QUOTE] jeśli chodzi o tego roja co zmarł w bagażniku to nie zadbali dobrze o niego chyba bo mogli iść do innego lekarza po rade,nie poszli,pies sie odwodnił i zmarł. Quote
RudziaPaula Posted November 2, 2012 Author Posted November 2, 2012 [quote name='majku33krakow']jeśli chodzi o tego roja co zmarł w bagażniku to nie zadbali dobrze o niego chyba bo mogli iść do innego lekarza po rade,nie poszli,pies sie odwodnił i zmarł.[/QUOTE] Nie o tego Roja.Chodzi o tego co okazało się ze jakaś piłeczka dawno temu "zapodziała" sie w brzuszku jego i to było powodem śmierci. Wysłałam Ci na pw numer konta. Oczywiscie jak tylko będziesz mogła,i tak wdzieczna jestem za zainteresowanie i pomoc:) Quote
katarzyna.m2 Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 Witam serdecznie :). U nas wszystko w najlepszym porządku. Farelino w bardzo dobrej formie (obym nie zapeszyła!), apetyt mu dopisuje, chętnie łazikuje. Ma piękną, lśniącą sierść :). Teraz śpi sobie po obiedzie na swoim ogródkowym materacu. Poczekam jeszcze trochę i wezmę go domu, bo już robi się zimno. Dzisiaj była u nas piękna, słoneczna pogoda, więc chłopaki cały dzień były na dworze. Szkoda tylko, że Farelek piorun nie chce korzystać z budy. Może, jak mu siedzenie zmarznie, przełamie się i wejdzie do niej? Może robię błąd, targając go do domu, gdy robi się zimno? Boję się jednak, żeby nie przeziębił sobie pęcherza i znów nie zaczął ostro sikać na swoje legowisko, tak jak przedtem. Wspominałam już, że Farelek solidaryzuje się z Alfem. Gdy Alfi szczeka, Farelek kilka razy mu towarzyszył, a zawsze podchodzi wtedy do niego. Dzisiaj zrobił coś, co odebrałam jako symbol solidarności również w stosunku do mnie: podczas porannego spaceru (o zgrozo, o 6.00 rano) walnął kupsko pod płotem sąsiadów, których nie lubię. I dobrze im tak, bo są wyjątkowo upierdliwi. Zuch Farelek! Pozdrawiam serdecznie Kasia z burkami :). Quote
katarzyna.m2 Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 katarzyna.m2 [INDENT] Witam serdecznie :smile:. U nas wszystko w najlepszym porządku. Farelino w bardzo dobrej formie (obym nie zapeszyła!), apetyt mu dopisuje, chętnie łazikuje. Ma piękną, lśniącą sierść :smile:. Teraz śpi sobie po obiedzie na swoim ogródkowym materacu. Poczekam jeszcze trochę i wezmę go domu, bo już robi się zimno. Dzisiaj była u nas piękna, słoneczna pogoda, więc chłopaki cały dzień były na dworze. Szkoda tylko, że Farelek piorun nie chce korzystać z budy. Może, jak mu siedzenie zmarznie, przełamie się i wejdzie do niej? Może robię błąd, targając go do domu, gdy robi się zimno? Boję się jednak, żeby nie przeziębił sobie pęcherza i znów nie zaczął ostro sikać na swoje legowisko, tak jak przedtem. Wspominałam już, że Farelek solidaryzuje się z Alfem. Gdy Alfi szczeka, Farelek kilka razy mu towarzyszył, a zawsze podchodzi wtedy do niego. Dzisiaj zrobił coś, co odebrałam jako symbol solidarności również w stosunku do mnie: podczas porannego spaceru (o zgrozo, o 6.00 rano) walnął kupsko pod płotem sąsiadów, których nie lubię. I dobrze im tak, bo są wyjątkowo upierdliwi. Zuch Farelek! Pozdrawiam serdecznie Kasia z burkami :smile:. [/INDENT] Quote
RudziaPaula Posted November 4, 2012 Author Posted November 4, 2012 Rodzinny psiak:)Jak to się mówi domownik pełną buzią:) A co do budy to już nie wiem jak Go namówic... Cieszę się że u Was wszystko ok,mam nadzieję że już tak pozostanie:) Ściskam Was wszystkim mocno:) Quote
Iljova Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 Oby tak dalej a z tą budą hmm ... Też nie mam pomysłu jak go namówić na skorzystanie i wejście do niej Quote
RudziaPaula Posted November 4, 2012 Author Posted November 4, 2012 a przede wszystkim pozostanie w niej w odpowiedniej pozycji.......... Quote
Iljova Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 To jest druga sprawa ;-) A ja mam pytanie co Alfi sądzi o budzie ? Quote
RudziaPaula Posted November 4, 2012 Author Posted November 4, 2012 Tego nie wiem,pierwszego dnia było obwąchiwanie....przy okazji spytam:) Quote
Iljova Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 Bo tak myślę że gdyby Alfi wchodził do budy może Farelciu też by się skusił Quote
RudziaPaula Posted November 4, 2012 Author Posted November 4, 2012 Nie pomyślałam....podpowiem Kasi:)dzieki,trzeba wszystkiego próbowac... Quote
wolf122 Posted November 5, 2012 Posted November 5, 2012 (edited) Nie wierze,by Farelek z własnej woli zaczał korzystac z budy.Jak został nauczony,że śpi w domku,to nawet pozostawiony na zewnątrz nie będzie sie chronił w budzie.Chyba,że tak mu dooopka zmarznie,że w ostateczności tam poszuka miejsca schronienia.Taka jest natura psów i kropka.Będzie leżec na zimnym albo w miejscu,które sobie upodobał.Jedynie tam można ulokowac bude i sprobować...może skorzysta w ostateczności.W budzie musiałoby być tak ciepło jak w domku,wtedy może się skusi;).To tak jak z jedzeniem-daje się skusić gdy jest domieszka parówek ,pasztetu czy innych smakoli .Spryciarz. Musiałem edytowac byka ortograficznego,bo aż mnie w oczy zakłuł :lol: Edited November 5, 2012 by wolf122 Quote
RudziaPaula Posted November 5, 2012 Author Posted November 5, 2012 I to jaki Wolf....szkoda by było żeby nie korzystał i nie chodzi mi o kasę.Tylko o jego dobro i ciepło:) Quote
katarzyna.m2 Posted November 5, 2012 Posted November 5, 2012 Witam :). W kwestii budy ruszyło się, jednak nie za sprawą Farelina, niestety. Farela stosunek do budy nadal jest lekceważący. Za to dzisiaj, dosłownie przed chwilą, omal nie padłam na zawał, gdy wyszłam na dwór po Alfa. Pusia i Farelek już od dłuższej chwili są w domu i śpią, tylko Alfi miał inne plany i został jeszcze na podwórku. Przed chwilą jednak uznałam, że już i na niego pora i chciałam go shaltować. Zawołałam go kilka razy i kątem oka zauważyłam jakiś ruch od strony budy i usłyszałam szelest. W pierwszej chwili mało się nie skichałam ze strachu, dopiero po chwili dotarło do mnie, że to Alfi gramoli się z budy, szeleszcząc słomą :). Nie jestem pewna, czy to dobrze. Trochę się obawiam, że Alfiś będzie próbował zaanektować budę dla siebie. Z drugiej jednak strony może to i dobrze: może jak Farelino zobaczy, że jego "willa" jest atrakcyjna dla Alfa (w którego jest wpatrzony), może sam przekona się do niej? Na dwoje babka wróżyła, czas pokaże. Wolf, tak naprawdę to Farelek nie ma okazji do tego, żeby mu dupina zmarzła, bo jak tylko robi się zimno, karuję się z nim do domu. Ranko wynoszę go na sik, później (przed wyjściem do pracy) targam go z powrotem do domu. Zaraz po powrocie z pracy znów go wynoszę na dwór i potem w zależności od pogody: albo zostaje tam do wieczora, albo znów do targam do domu. W tym ostatnim wypadku czeka nas później jeszcze jedna runda na wieczorne sikanie. Latam po tych schodach wte i wewte jak wściekła, ale boję się, że jak za bardzo zmarznie, znów pojawią się kłopoty z drogami moczowymi (co skutkuje m.in. posikiwaniem). Zobaczymy, jak Farelino zareaguje na "dzikiego lokatora" w swoim lokum. Może rozwinie się w nim poczucie własności? ;) Bardzo bym chciała. Wolf, co do byków: czasami każdemu się trafiają takie, że aż głowa boli. Mnie również, zwłaszcza, gdy sprawdzam piętnasty z kolei zeszyt. To naprawdę trudno sobie wyobrazić, jaką inwencję w tej kwestii mają drugoklasiści :). W końcu sama głupieję i zaczynam się zastanawiać: może faktycznie d... pisze się przez "rz"? To są błędy tego typu właśnie :). Pozdrawiam wszystkich serdecznie Kasia z burkami :). Quote
RudziaPaula Posted November 5, 2012 Author Posted November 5, 2012 Kasieńko Droga:)Popłakałam się ze śmiechu czytając o Alfim,chodź Tobie na pewno w pierwszej chwili nie było do śmiechu:multi: Mam nadzieje ze nie bedą we dwoje(dwóch?)chcieli tam urzędowac?Ale na pewno byłoby im cieplej:)Tylko czy Alfi zniósł by konkurencję.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.