beka Posted April 30, 2012 Author Posted April 30, 2012 [IMG]http://images35.fotosik.pl/1350/d4819b3f919ae1d0med.jpg[/IMG][IMG]http://images41.fotosik.pl/1483/ebade0a6d09b346cmed.jpg[/IMG] Zobaczcie jak szczesliwa :) Quote
*Gajowa* Posted April 30, 2012 Posted April 30, 2012 "Moja" mordka kochana, tak bardzo nam Ciebie brak...:-( Cieszę się, że Sara szybko adoptuje sie do nowych warunków. To wyjątkowo inteligentna i bystra sunia. Bądź szczęśliwa malutka... niedługo sie zobaczymy :lol: na krótko ale jednak... Quote
wolf122 Posted April 30, 2012 Posted April 30, 2012 :loveu:Saruniu cieszę się twoim szczęściem i fajnie,że tak fajnie z nową Rodzinką się zaprzyjaźniasz.Na FB pozwoliłem sobie podzielić się radością:loveu: Quote
beka Posted April 30, 2012 Author Posted April 30, 2012 Super Bogdan, ja ciągle zapinam o uzupełnianiu wiadomośc na fb. Irenko chyba można zmienić tytuł :) Quote
wolf122 Posted April 30, 2012 Posted April 30, 2012 Zawsze do usług,chociaż tyle mogę pomóc:smile: Quote
DONnka Posted April 30, 2012 Posted April 30, 2012 Sarunia już w domku :multi: :multi: :multi: Bądź szczęśliwa sunieczko :):):) Panie [B]Michale[/B], dbajcie o Nią, kochajcie i rozpieszczajcie :loveu: A ciocia *Gajowa* widzę znowu łzy roni :razz: W sumie to się wcale nie dziwię ;) Quote
mdtjrn Posted May 3, 2012 Posted May 3, 2012 Sarka juz prawie tydzień z nami, od 2 dni w mieście w domku, powoli sie przyzwyczaja. Wykryłem tylko jakiegoś małego guzka pod pachą przedniej łapy, w poniedziałek jak bede na kontroli u weterynarza to odrazu pokaze. Wyjęliśmy jej także 2 kleszcze chociaż jest wysmarowana i ma obrożę. Z jedzeniem i trawieniem problemów nie ma, na smyczy chodzi dobrze, oczywiście do nowych miejsc jest zdystansowana ale kwestia przyzwyczajenia. Mnie traktuje jako swój wzór więc nie odstępuje mnie na krok i ciesze sie na moj widok strasznie, zarazem gdy mnie nie ma jest taka zagubiona z tego co rodzice mówia. Potrafi wyniesc mojego klapka i lezec przy nim do momentu az wróce. :) Quote
wolf122 Posted May 3, 2012 Posted May 3, 2012 To świetne wieści:loveu:oczywiście pomijajac ten guzek ale może to jakiś ślad po kleszczu.Moja sunia też takie miewa po kleszczach. mdtjrn przekleję te wieści na fb,by się fani Sary nacieszyli szczęściem suni:razz:Oby tak dalej:multi: Quote
mdtjrn Posted May 4, 2012 Posted May 4, 2012 OKI :) tez mi się tak wydaje że po kleszczu, gdyz w tym miejscu go znalazłem, ale przebada weterynarz i cos zaradzi napewno :) W mieści juz sie przyzwyczaiła do otoczenenia, boi się jeszcze schodzić ze schodów do wyjścia, wchodzi bez problemu, windą tez jezdzi. Jak jestem w domu z nikim na spacer nie wyjdzie oprócz mnie, lezy i nie zamierza sie nigdzie ruszyć :), mam nadzieję ze jak mnie nie bedzie w domu to zaczeni sie przyzwyczajac i do rodzicow bardziej. To tyle z opowieści które mi przyszły na myśl. Później prześlę nowe zdjęcia :) Pozdrawiam Michał Quote
wolf122 Posted May 4, 2012 Posted May 4, 2012 Dziewczynka z czasem się przyzwyczai.Mój adoptowany pies dość długo się aklimatyzował i uczył jak się poruszać w nowym terenie ale miał do pomocy moją sunię,która go uczyła zasad w naszym domu.Sara musi zdać się na Ciebie a z czasem poukłada sobie relacja z Wami wszystkimi.Czekamy na zdjęcia i cieszymy się,że zobaczymy Sarę na swoim;) Quote
DONnka Posted May 4, 2012 Posted May 4, 2012 Tak jest, czekamy na zdjęcia oraz info co powiedział wet o tym guzku :roll: Quote
*Gajowa* Posted May 4, 2012 Posted May 4, 2012 [quote name='mdtjrn']OKI :) tez mi się tak wydaje że po kleszczu, gdyz w tym miejscu go znalazłem, ale przebada weterynarz i cos zaradzi napewno :) W mieści juz sie przyzwyczaiła do otoczenenia, boi się jeszcze schodzić ze schodów do wyjścia, wchodzi bez problemu, windą tez jezdzi. Jak jestem w domu z nikim na spacer nie wyjdzie oprócz mnie, lezy i nie zamierza sie nigdzie ruszyć :), mam nadzieję ze jak mnie nie bedzie w domu to zaczeni sie przyzwyczajac i do rodzicow bardziej. To tyle z opowieści które mi przyszły na myśl. Później prześlę nowe zdjęcia :) Pozdrawiam Michał[/QUOTE] Ciesze się, że ze schodami nie ma problemu. U mnie za nic nie chciała wejść po schodach na piętro pomimo, że na górnych schodkach były ułożone smakołyki. Fajnie, że Sarunia tak szybko sie uczy być "miastową"... Quote
beka Posted May 4, 2012 Author Posted May 4, 2012 Jeśli miałą kleszcza w tym miejscu to guzek po kleszczu na 100 %. Nie wiem jak zabezpieczac psy. W tym roku to jakas masakra :(. A na spacery może chodźcie razem (z tatą np) żeby sobie dobrze kojarzyła :). Quote
mdtjrn Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 Sara się przyzwyczaja :) Do taty juz zaczyna sie przekonywac. Powoli sie uczy i łapie ze wychodzac na spacer siada i czeka, jadac w windzie tez juz jest spokojna i siedzi, zaczela schodzic po schodach na parterze cud jakiś :D reaguje juz powoli na slowo siad, fe, zostaw, łapa. Troszke w nocy marudzi i nie wiem czy to problem ze chcce wyjsc na spacer czy brakuje jej zabawy i aktywnych ludzi , bo czasami potrafi piszczec i obudzic, a jak sie z nia wyjdzie to nic nie robi albo na odwrot wlasnie załatwi sie. I cos z tym guzkiem po kleszcze trzeba zrobic ? jutro pojdziemy do weta na kontrole. powoli zaczynam ja oduczać skakamia (forma cieszenia sie z widzenia, wyjscia na spcer itd.) ogolnie sa same plusy na dzialce juz pozwolilismy sobie bez smyczy na spacery w ogrodzie chodzi przy nas nie opuszca na krok, natomiast w miescie tylko w miejscach ogrodzonych gdzie by nie uciekla, chociaz mysle ze predzej by sie pilnowala zeby jej nie uciec :):):) Quote
wolf122 Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 Fajnie ,że takie pozytywne wieści z codziennego życia Waszego i Sary.Będzie coraz lepiej,to dopiero początki.Jak się już całkiem zżyjecie,to dopiero będzie radość z bycia razem;) Quote
Pipi Posted May 8, 2012 Posted May 8, 2012 Zmienilam, ale jakos nie mam pomyslu. Moze podpowiedzcie jak zmienic? Bede prosic o pomoc Nikicie, tylko zrobie kilka zdjec i wstawie. Nie wiem co z nia robic. Z przetokami jest dobrze. Przeszla jeszcze jedna antybiotyko terapie i jest czysto, zapalenie minelo. Jednak ona kreci sie za ogonem. Na szczescie nie robi ran, ale to raczej kwestia czasu, bo ogon juz jest cienki i ma przeblyski skory. Czytalam, ze moze nawet zaczac go gryzc. Wetow raczej nie ma u mnie takich, ktorzy by cos mogli zaradzic. Uslyszalam, ze juz taka bedzie i zeby jej zapewnic spokoj. Przenioslam ja do zagrody, gdzie ma duzo miejsca i jest sama. Faktycznie jest spokojniejsza, ale ogon gania co jakis czas. Zauwazylam, ze jak jestem u niej i glaskam, mowie do niej, to sie uspokaja. Potrafi godzine bez ruchu lezec spokojnie. Jak wstaje i zaczynam sprzatac tez jest dobrze, ale jak wyjde, znowu sie zaczyna. Nestety sie nie poprawia, jest chuda. Musze sie zabrac za nia, bo nie jest dobrze. Tylko jak to zrobic? jak nie ma na nic czasu. Quote
Vicky62 Posted May 8, 2012 Posted May 8, 2012 Wygląda na to,że ona potrzebuje bliskości człowieka. Quote
mdtjrn Posted May 8, 2012 Posted May 8, 2012 Zastanawia mnie jedna rzecz u Sary. Potrafi chodzic `1,5h na spacerze nie zalatwić sie i zrobic siku w domu... (rzadko, bardzo ale zdażyło się) A moze chodzić 25 minut i zrobic dwa razy siku i kupe. hmm... Czego to wina ? Quote
Patmol Posted May 8, 2012 Posted May 8, 2012 a Nikita ma wątek? może te spacery Sary sa w różnych miejscach może ten dłuższy jest gdzieś, gdzie ona jest rzadziej i nie wie czy sikanie jest tam dozwolone albo jest zbyt przejęta nowościami i zapomina Quote
wolf122 Posted May 8, 2012 Posted May 8, 2012 [QUOTE]Zastanawia mnie jedna rzecz u Sary. Potrafi chodzic `1,5h na spacerze nie zalatwić sie i zrobic siku w domu... (rzadko, bardzo ale zdażyło się) A moze chodzić 25 minut i zrobic dwa razy siku i kupe. hmm... Czego to wina ? [/QUOTE] Może po ludzku nie wytrzymała,zdarza się ale bardziej upatrywał bym to w braku pewności i pełnej stabilizacji.Dla niej jeszcze jest za krótko żeby poczuć w pełni,że jest u siebie.To chwilę musi potrwać.Patmol ma rację,taka przyczyna również wchodzi w grę. Z czasem to się ustabilizuje . Ona i tak grzecznie się aklimatyzuje,są psiaki które naprawdę mają problemy w nowym domu. A poza tym może Sara chciała zaznaczyć SWÓJ teren?:cool3: Quote
*Gajowa* Posted May 8, 2012 Posted May 8, 2012 Sara na pierwszych spacerach ze mną też się w ogóle nie załatwiała. Chyba była w stresie, wszystko obce i nie wiadomo czy wróci do domu... ale jak zobaczyła w oddali "swój" samochód zaczynała ciagnąć jak czołg. Później czekała ze swoimi potrzebami na spacer, a wychodziliśmy dopiero ok. 9.30. Ona ma bardzo dobre zamki i nigdy w domu nie zdarzyła się wpadka. Ciekawe czy już popisywała sie znajomością komendy "szukaj" ? Quote
Pipi Posted May 8, 2012 Posted May 8, 2012 U mnie mieszkala w samochodzie i tylko raz po sterylizacji zrobila siusiu w nocy. Na poczatku tez nie zalatwiala sie, ale wyczulam, ze moze na zbyt krotkiej smyczy jest i puscilam ja luzem. Zawsze od tamtej pory zalatwiala sie dopiero puszczona ze smyczy, kiedy mogla odbiec spory kawalek. Quote
mdtjrn Posted May 10, 2012 Posted May 10, 2012 Przesłałem zdjęcia do beki więc myślę że w najbliższym czasie coś wrzuci. Niestety problem w mieście tkwi że nie mogę jej puścic luzem jeszcze jest za wcześnie, natomiast na działce biega i ma duzo luzu . Załatwi się na dworzu ale potrafi w domu zrobic no nic moze to minie ;) W sobote nie zostawimy Sary u Gajowej, rodzice jadą na komunię ja akurat zostaje więc nie ma potrzeby, odwiedzimy jakos w innym terminie :) Sara super juz siada przed spacerem , w windzie, na komendę "siad" uczy sie ;) Ciekawy jestem ile waży bo już żeberek nie widać, ma ładna sylwetkę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.