Jump to content
Dogomania

Pieski wyciągnięte z olkuskiej mordowni szukają domów.


iwoniam

Recommended Posts

[quote name='Malgoska']Widziałam dwa maluszki Sterki! Jakie cudeńka:)
Missia bardzo miło mi było Cię poznać i Twoją Oneczkę i chłopaka...
Przykro mi, że Szelka chciała Cię zjeść....:([/QUOTE]

Tak!
Ja również cieszę się, że Cię poznałam i bardzo żałuję, że nie mogłyśmy porozmawiać dłużej i wypić herbatki. Ale godzina już późna, a mój chłopak na rano do pracy, no i chciałam żeby dzieciątka wróciły już do Sterki.
Całe szczęście wizyta u weta mnie uspokoiła, bo zaczynałam się bać, że maleństwa są niewidome. Nie reagowały gdy ruszałam im rękami przed oczami, strasznie się o wszystko potykały i szczekały przed siebie w przestrzeń choć nic przed nimi nie stało. Ale wygląda na to, że może zbyt to wyolbrzymiałam.

A Szelka tak! strasznie mnie obszczekała :( nie dała nam nic powiedzieć, ona najwięcej udzielała się w dyskusji :P
Poznałam również drugą sunieczkę, niestety ona też mi nagadała :P

Mam nadzieję, że kiedyś będzie jeszcze okazja na dłuższą rozmowę :)

Dziękuję za fanty na bazarek.
Ten mój obecny jakoś kiepsko idzie:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta72']nie wiem jak wołać Barbórka:eviltong: zdrobniale:loveu:
ja też myslam ze Szczęsciara jest za długie,ale się myliła:evil_lol:m wszyscy sasiedzi zgodnie wołają jeszcze dłużej:):) SZ-CZ-Ę-Ś-C-I-A-R-K-A:grins:
:grins::grins:

zobacz na co Barbórek fajnie reaguje;)
a tak na marginesie to Szczęsciarka ma drugie imie Niunia:) tak ni z tego ni z owego parę razy do niej sie zwróciłam i szybko załapała:crazyeye:
:p

Misieek
a powiedz jak tam Barbórek się ma?? Jak mu idzie na nowym?? Duzo o nim myslę:loveu::loveu::loveu:Podajcie konto gdzie mam przelac obiecaną kasę:cool1:[/QUOTE]

rudzielec w miare dobrze
humor mu dopisuje, już się otworzył na człowieka, najchętniej przytulałby się całym sobą
uczy się chodzenia na smyczy, całkiem nieźle mu to idzie
młodziutki jest
apetyt ma taki sobie, może jeszcze się stresuje sytuacją, a może nie jadł do tej pory suchej karmy

myślę że można go już ogłaszać w poszukiwaniu własnego człowieka :)

może ktoś napisze ładny tekst do ogłoszeń
wiek 1 rok, średni, trochę ponad 20 kg, wykastrowany
radosny i energiczny, do opiekuna wylewny, lubiący głaskanie
uczy się chodzenia na smyczy
toleruje inne psy, do kotów nie jest agresywny

co do finansów proszę o kontakt z Till

ja bym tylko prosiła jak ktoś może aby dołożyć się choć trochę do transportu rdzielca
mama wyciągneła go ze schroniska i pojechała z nim do weta do Chrzanowa, a później przywiozła go do mnie
zrobiła w obie strony 135 km, na paliwo wydała 60 zł
a to duży wydatek przy psach, które ma pod opieką

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta72']Misieek
dogadaj się z Till, macie trochę kasy do dyspozycji;)

fajne wiadomości, troszkę nam Barbórek odmłodniał i powiększył się ;)
rana pewno goi sie dobrze?
daj fotki sprzydadzą się do ogłoszena:)[/QUOTE]

jutro kolejna powtórka antybiotyku i zobaczymy co dalej, nie jest źle
a te fotki, które już wkleiłam wcześniej nie są dobre do ogłoszeń?
jak nie to postaram się o kolejne

Link to comment
Share on other sites

otworzylam teraz wlasnie, choc jeszcze dopisuje kilka opisow, bo dopiero wczoraj wieczorem dostalam niektore
i beda dolozone na koncu fanty (jakies 30-50 jeszcze) ale to ju na dniach, bo nie wyrabiam

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/236600[/URL]

tam gdzie nie ma opisu albo brakuje czegos to znaczy ze jeszcze cos robie...

[FONT=Verdana][quote name='Malgoska']Czy bazar krakowianki otwarty?[/QUOTE][/FONT][quote name='Malgoska']
[FONT=Verdana]bo nie znalazłam informacji....[/FONT]
[FONT=Verdana]mój kotkowy w przygotowaniu - zaraz wstawie linka do podglądania ale jeszcze daleka droga żeby ruszył....[/FONT]


[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/236912-nie-pisac[/URL][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

WITAJCIE !!!

czy mozecie sobie wyobrazic, ze ja czwarty dzien z rzędu próbuje coś napisać i nie zdążąm?
Cały czas w ruchu, cały czas coś i wciąż z jednego gabinetu do drugiego,
śmieję się w duchu, bo wraz z Ikusią to właśnie tam siebie "spotykamy= kontrolujemy.."

Ona swoje zoo i moje, ja jej kocięta i chorego psiaka...
[quote name='Marta72'][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-VeqQRrpmnO4/UHyD1UNx7HI/AAAAAAAAHKI/6lve0c4ezGY/s512/DSC03608.JPG[/IMG]

trzymajcie kciuki dziś[/QUOTE]


Marta, temu maluszkowi sie udało, jest pod opieką Till, ale musimy mu troszkę pomóc, bo on także olkuski, czyli NASZ :)
DZIĘKUJĘ KAŻDEMU, KTO TU TAK BARDZO POMAGA I JEST, GDY JA NIE MOGĘ SIĘ POJAWIĆ.
Nawet moja biedna krakowianka.fr się na mnie złości, bo ciągle mnie nie ma i nie może mi nijak pomóc, a niestety rozmowy międzynarodowe to coś, na co nas nie stać.
Gdy ona jest online, ja śpię,
gdy ja mam chwilkę - ona odpoczywa.
DZIĘKUJĘ wam, że tu tak dzielnie jesteście !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malgoska']trzymam kciuki Marta, trzymam;

robie dalej te bazary.....
mnie Sonia obchodzi....zawsze o nią pytam
teraz trwa bazar dla Romusia z Amoka (dla margoth137 - prosiła mnie juz od wakacji...), potem te kotki ale dalej nie wiem, które wątki mam podłaczac i zdjęcia.... no i na ta sunię, która będzie z Olkusza wyciągnięta - a gdzie ona pójdzie?[/QUOTE]

Dziękuję CI za pomoc dla Romusia - to jest tak fantastyczny psiak.. Kochany, grzeczny, wesoły,
I przez to, że jest wiekowy (ma na pewno ok 12 lat) nikt go nie chce. Rysio, jego "kumpel" od roku w nowym domu, a Romuś czeka...

Malgoska - u mnie wszystkie 4 koty (poza Bryzą i Milą, bo to są już teraz moje koty i nie przeznaczam na nie pieniędzy z bazarków) są chore.
Przeszły ostatnie koci katar; choroba ujawniła się przy sterylizacji Lamiego i Mimi i one rozchorowały się w pierwszej kolejności.,
Dwa dni później, pomimo odseparowania kotków, Księżniczka i Motylka także się pochorowały, ale już zdrowieją ! HURUU!!
Sterylizację mamy opłaconą, natomiast leczenie nie..
Gdy będą pieniądze to zapłacę paniom doktor. One mają do mnie ŚWIĘTĄ CIERPLIWOŚĆ.. ZA CO IM SERDECZNIE DZIĘKUJĘ !

[quote name='Malgoska']wiem, o tym mówię właśnie; a gdzie ten piesek idzie do kogo? Bo skoro ranny to przydałoby mu się ciepło.[/QUOTE]

JEST pod opieka Till i missieek

[quote name='Marta72']no i mam pomysł na imie dla pieska dzisejszego [B]BARBÓREK[/B][/QUOTE]

bardzo Ładne; szkoda, ze nie zdążyłam Tu być, aby Barb złożyć życzenia. 4.12 mój mały skarb skończył 6 miesięcy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='skorupiaczek']Przepraszam, a kto to jest Sonia( Soniak) ? i jak można pomóc ?[/QUOTE]
Soniak to sunia która nie ma szczęścia do adopcji.
załączę jej zdjęcia.

Napiszę kilka słów o Soniaku; uważam, że najlepiej oddają Ją samą:

[B]SONIAK[/B]
Obecnie około 7-miesięczna, nieduża, towarzyska suczka, która nie miała dotychczas szczęścia w adopcji.
Waży około 11-12kg, głowa sięga do kolana, jest szczupła, większa nie będzie.
Jej rodzeństwo od dawna w domach, Soniak czeka nadal w hoteliku na nowy dom.
Soniak to bardzo energiczna sunia; nie należy do psów, które można posadzić w kącie i kazać mu siedzieć bez ruchu.
Soniak to mały żywioł = uwielbia być aktywną, tęskni za ruchem. Do zabawy zachęca łapiąc za dłonie opiekuna, ale robi to przyjacielsko.
Jest to bardzo inteligentny, szybko uczący się pies. Podstawowych komend nauczyła się w jeden dzień, kilku następnych w ciągu jednego tygodnia i nie zapomniała ich nawet po kilku dniach przerwy. To suczka, która nie lubi nudy.
Soniak z całą pewnością nadaje się na psa do szkolenia. Na pewno sprawdzi się w agility i freesbie. Ćwiczenia przynoszą jej radość.
Nie przepada za kotami, ale lubi towarzystwo innych psów. Nieco je dominuje.
Przy zrównoważonym, cierpliwym właścicielu będzie wspaniałym psem towarzyszącym.
Soniak jest zaszczepiona, odrobaczona i odpchlona. Jeśli do czasu adopcji nie będzie sterylizowana, to obowiązek ten spocznie na nowym właścicielu.
Obecnie na sterylizację jest jeszcze zbyt wcześnie.
Soniak nie nadaje się na łańcuch. Nie zostanie wydana jak pies podwórkowy. To olbrzymi treningowy potencjał. Takiego człowieka dla niej poszukujemy.
Kontakt w sprawie adopcji - [email][email protected][/email], telefonowanie mile widziane - 515192985.

ps. Soniak ma się lepiej. Powooooli wraca u niej apetyt, ale nie jest jeszcze do końca sobą.
Leki nadal otrzymuje, Iwonka z Amoka musi jej gotować :/ ale powolutku wraca do jedzenia także suchej karmy.
I co by nie mówić... [B]JEST STRASZNIE KOCHANA I ZABÓJCZO PIĘKNA. W gabinecie, podobnie jak u mnie w domu, nic nie zniszczyła.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='masza44']misiaa to normalne że suka uczy małe zachowania, ona je po prostu wychowuje
szczeniakowi raczej dorosły pies nie zrobi krzywdy a przez nauczenie go zasad ratuje mu tyłek na przyszłość (niezsocjalizowane psy mają przechlapane bo nie wiedza co można co nie i bezwiednie prowokują do agresji)
mój Puppy też już tak pouczył Malinkę i już nie wyjada innym z misek podobnie jak nie gryzie za ogon czy po uszach
w ogóle pies psa nauczy szybciej czegoś niż człowiek, bo szczeniaki małpują zachowanie dorosłych psów
ma to swoje pozytywy, jak i negatywy ( choćby nauczenei do czego słuzy łóżko...)[/QUOTE]

PAMIĘTAJCIE, ZE to my decydujemy, kto je pierwszy, a kto ostatni. Jak to my narzucimy to się maluchy nie będą gryzły pomiędzy sobą.

[quote name='missiaa']Wiem,że ona je uczy i normalnie ich nie biorę na ręce gdy ona zaatakuje, a one piszczą. Ale w tym wypadku musiałam. Spieszylam się na busa, wychodziłam od nich i w tym momencie Sterka rzucilą się na szczeniaka i wróciła do jedzenia... a on zaczął tak przeraźliwie piszczeć, nie był to krótki pisk, tylko piszczał długo i nie przestawał nie mógł się podnieść i dziwnie wykrzywiał głowę. Musiałam go wziąć na ręce i sprawdzic czy wszystko z nim ok pomasowałam go aż nie przestal piszczeć. Nie mogłam przecież zostawić go piszczącego, nie wiedząc czy nic mu nie zrobiła- tym bardziej ze leżał tak dziwnie. Wolałam sie upewnić i biec na busa, niż zeby się okazało, że ja pojechałam a ona faktycznie zrobila mu cos powazniejszego.
Wiem, że ona to robi po to żeby wiedziały co wolno a co nie. Tośkowi mama nie pokazała ze nie wolno tak się bawić jak się bawi i jest jak jest. Zdaje sobie z tego sprawę. Tylko zaniepokoiło mnie bo zrobiła to baaardzo niedelikatnie i myślałam, że go uszkodziła.

A swoją drogą, wydaje mi się że one będą od niej większe już są takie duże jak na nią.. i strasznie zaczęły jej ranić sutki. Jaką maścią jej to smarować?[/QUOTE]

Jak piszczy, a TY go bierzesz na ręce i trzymasz, a nie tylko szybciutko sprawdzasz, czy nic mu nie jest, to uczysz go, że ma panikować w przyszłości.
Szybko zobacz i odłóż - zobaczysz, że szybko ucichnie, bo będzie wiedział, że ma w Tobie opiekę, ale, że TY nie podzielasz jego strachu.
On piszczy, bo panikuje, ale to już wiesz, bo rozmawiałyśmy :)
Matka tylko sprawdza, czy nic maluszkowi nie jest (ta troskliwa) i odchodzi. Nie uczy go jęczeć.

Tosiek - pamiętaj - piszcz, sycz, rób takie wrr i haaaaaaa. A jak Cię "atakuje" to weź go w ręce, (w obie), trzymając na wysokości ramion wstrząśnij nim patrząc mu w oczy.Nic nie mów, potrząśnij (lekko oczywiście) i odłóż na ziemię. To jego kara za niewłaściwe zachowanie.

a gryzienie = poranione sutki -
1. OBCIĄĆ PAZURY ! ONE są najczęściej przyczyną.
2. kupić preparat z bawełną i wysmarować nią sutki - szczenięta mogą to zlizać.
3. doraźnie - jakiś sudocrem, okład??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Till'][IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/687/dsc0226ou.jpg/"][IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us/"]ImageShack.us[/URL][/IMG][IMG]/IMG]
Oto pierwsze zdjęcia pieska jednego z dwóch zabranych dziś z Olkusza. Uczę się wklejać coś dziwnie wyszło jedno duże drugie małe[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image002.gif[/IMG]ale się w końcu nauczę. Piesek jest narazie u mnie bo nie mógł tam zostać. Ma uszkodzoną łapkę, niestety nie da się jej uratować, uszkodzone nerwy i trzeba amputować[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image003.gif[/IMG], ma ropień na pyszczku , w pyszczku i na łapce, wygląda na to, ze jest po wypadku, pomoc żadna nie była mu tam udzielona. Dostaje teraz antybiotyki i został odpchlony, odrobaczenie jak będzie w lepszym stanie, później przykra amputacja i kastracja. Piesek jest strasznie wdzięczny i kochany, bardzo się przytula. Jest też wystraszony, ile on musiał przeżyć...Spróbuje wkleić jeszcze kilka zdjęć. Kudłaty też został wyciągnięty, jest już w hoteliku. Rana po kastracji powinna się wyleczyć, dostał leki i jest odpchlony. Kudłaty jest BARDZO wystraszony, tylko noszenie na rękach wchodziło w grę, teraz jest troszkę lepiej. U weta był grzeczny, w aucie też bardzo. Będzie miał około 2-3 lata, trudno powiedzieć. Ten ze złamaną łapką może 4-5 góra, ale napewno życia nie miał łatwego, widać po sierści no chyba, że długo był bezdomny. Mam wrażenie, ze mieszkał w domu bo z zachowania typowy domowy piesek. W Olkuszu znowu mnóstwo nowych psów, dwa szczeniaki, malutkie, biszkoptowe, będą jak dorosną też małe, kilka suczek w ciąży...[/QUOTE]

Dzięki Till za wieści o maluszkach..

[quote name='Till'][IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image004.jpg[/IMG][/QUOTE]

Łapka będzie amputowana w całości zapewne, bo części się nie pozostawia. I tak by kikut przeszkadzał i się otwierał. Na szczęście trójłapki dobrze sobie radzą.
Dobrze, ze to łapka przednia, nie tylna.
[quote name='Till']no i to tyle, nie potrafię ich jakoś zmniejszyć żeby nie były takie ogromne. W łapce nie ma czucia, nerwy uszkodzone tak, że nie da się uratować bo już nie ma co. Nie wiem czy cała czy tylko od zgięcia będzie usuwana[/QUOTE]

Wszystko dobrze, rozmiar jest ok ! :)
Fajnie, że się w końcu zarejestrowałaś na image/flickr ;)


[quote name='Marta72']pieski doskonale radza sobie i na trzech łapkach, bedzie dobrze
czekam jeszcze na wieści-fotki kudłatka-barbórka[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image002.gif[/IMG][/QUOTE]

a mnie tu nie było jak imiona nadawalyście...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='missieek']na początek foty mojego tymczasa, o którym tutaj pisałam

Rysiu, około 7 letni, 8 kg, z zespołem suchego oka, trzeba zakrapiać sztuczne łzy
wyrośnięty york?




[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.jpg[/IMG]

[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image002.jpg[/IMG]

[/QUOTE]

to śliczny piesek.
a może by go podesłać kudłaczom do adopcji ? Dziewczyny nam często pomagają..


[quote name='missieek']a teraz hotelowicz
psiak jest średni, ponad 20 kg, o dziwo raczej gruby niż chudy
na smyczy nie chciał iść, do kojca wniesiony na rękach
trochę na mnie warczy, ale i pomachał też ogonem




[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image003.jpg[/IMG]

[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image004.jpg[/IMG]

[/QUOTE]

[quote name='missieek'][IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image005.jpg[/IMG]

jego rana, brzydka, ale powinna się zagoić, dostał antybiotyk, i jeszcze będzie miał 2 powtórki
[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image006.jpg[/IMG][/QUOTE]



na zdjęciach wydaje się być większy niż w rzeczywistości
na filmiku, który tu kiedyś załączałam, widać go w całej okazałości.
w schronie jak byłam to dawał mi się głaskać i był przyjazny.
Jak dobrze, ze jest ma opiekę.
Rana ziarninuje; biedny musiał się nacierpieć...
Jak można tak sp....czyć taki prosty zabieg? ech...


[quote name='missieek']rudy już dosyć długo siedział w Olkuszu
do tego jest kolejny nieduży kudłacz w schronisku, zadredziały[/QUOTE]


Kudłacze do adopcji ? Zgłosić trzeba...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hotelamok']A ja wroce na chwilke do Soniak bo nie do konca wszystko rozumiem

Najpierw byla za nia odpowiedzialana Hell Angel, ktora nawet mnie nie poinformowala ze "oddaje psa" Kejsi i jej mamie.

Potem Kejsi z Ikusia przeprowadzily adopcje, po ktorej sie poddaly

Iwoniam zalatwila behawiorystke, ktora jak sie okazalo, nie miala dla Soniak czasu. I co dalej?

Jedyna osoba, ktora zajela sie psem jest Iwoniam a wlasciwie, Soniak zostala dana jej w prezencie i super prawda? w koncu Mikolaj sie zbliza[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.gif[/IMG]

Od poczatku Sonia sie inaczej zachowywala niz zazwyczaj, wszystko wskazywało na depresje w sobote w nocy mocno podupadla na zdrowiu
Iwonka dosc delikatnie napisala o jej zdrowiu, bylo naprawde zle i nadal nie jest dobrze.

I co dalej? Do tej pory NIKT Z TZW. OPIEKUNEK nawet do mnie nie zadzwonil z pytaniem o psa

Super ze pies jest hotelu, tylko co w takiej sytuacji? kogo mialam poinformowac? a co by sie stalo gdyby u mnie Sonia odeszla ?(gdyby nie natychmiastowa pomoc Iwoniam prawdopodobnie juz Soni by nie bylo)?Wszyscy sie na tego psa wypieli, fajnie, ze sie kolejnym (nowym) pomaga.....

Przepaszam jesli kogos urazilam. Jesli bierzesz na siebie psa, bierzesz za niego[B] odpowiedzialnosc[/B] do konca pomimo trudnosci i problemow!!![/QUOTE]

Ja teraz najbardziej się obawiam, że mam w domu..
- sunię bez skóry (Jeżynka)
- psa po 2 operacjach odbytu, z którym jest bbbb. źle (Kermi)
- psa, który ma ampuły jelit prawdopodobnie i nie będzie się sam wypróżniać (Kawek), bo nie ma odruchu parcia, a jak prze to nic z tego nie wychodzi...
- sunię, która robi kropelkami kupki WSZĘDZIE (Lati) i to ona, mimo wszystko, jest w najlepszym stanie z całej trójki chorych piesków Colii.
Wszystkie pieski są przeze mnie wypróżniane minimum 4-5 x dziennie (mechanicznie, możecie sobie wyobrazić smród.. Ikusia i panie doktor znów dziś męczyłam prosząc o pomoc)..
Te wszystkie pieski są na razie nie-adopcyjne... niestety,
kto weźmie tak chorego psa? no nikt...
Nie chcą zdrowych, a co dopiero pakicik chorowitków..
Do tego jest Soniak, która mimo wszystko super zdrowa teraz nie jest.
Mam koty z kocim katarem = odkurzanie nosów, zakrapianie oczu..
no i kolejne osoby się umawiają i nie przyjeżdżają. Idioci..
Szkoda słów,
Mam nadzieję, że jutrzejsza adopcja Buni się uda. Trzymajcie kciuki, proszę..



[quote name='krakowianka.fr']
- kastracja... Inaczej bym to nazwala
- po co oni w ogole to robia...
- A moze naslac Toz alo dziennikarzy znow na kontrole tam do Ol? Codziennie nowe psy z nikąd..

[...] [/QUOTE]

- oj, ja tez...
- dla PRZYJEMNOŚCI??
- ZGŁOSIŁAM W PONIEDZIAŁEK PO RAZ KOLEJNY I TU I TU. I NIKT SIĘ NIE POJAWIŁ ! CH...A


[quote name='Ikusia'][...]

No cóż...i ja mam podobne odczucia. Mam wrażenie, że ktoś pode mną dołki kopie. [...]
Od jakiegoś czasu mam wrażenie, ze cofam się do tyłu, nie mam na nic czasu a i tak to co robię nie do końca spotyka się ze zrozumieniem (nie myślę nawet o tym, żeby ktoś to docenił bo nie o to chodzi) ale spotykam się ze "złośliwością" i okrutnością nawet. Pewnie gdybym założyła wątek kociakom czy psom pod moją opieką, to zlinczowano by mnie tak jak Missieek. Tylko dlaczego wiele osób do mnie dzwoniło pytając, czy nie przygarnę kolejnego, maleńkiego (!!!!) miotu kociąt czy szczeniaków? Czy to nie ci sami forumowicze, którzy potem głośno krzyczą i pouczają wszystkich dookoła? Ja nawet nie znam tych ludzi i nie mam pojęcia skąd wiedzą, że zajmujmy/zajmowałyśmy się z Kejsi kocimi oseskami? Czy to nie ci sami forumowicze, którzy cieszą się nienaganną opinią a po cichu usypiają dwumiesięczne, zdrowe szczenięta/kocięta tylko dlatego, że nie mają co z nimi zrobić i nie zdają sobie sprawy z tego, że świat jest mały a ludzkie języki długie? Czy To nie te same osoby, które deklarują same od siebie pomoc (jakąkolwiek) a potem mają zaniki pamięci? W końcu doszło do tego, że podejrzewam, że ktoś mi robi głupie (i kosztowne) psikusy umawiając się na PA poza Krakowem, a potem okazuje się że np takiego numeru domu nie ma, a osoba więcej nie odbiera telefonu lub rezerwuje kociaka i wycofuje się z adopcji na pół godziny przed wizytą itp? Na podstawie tych podejrzeń stwierdzam, że źle ze mną i MUSZĘ odpocząć. Czarę goryczy przepełniają nieudane psie adopcje...Może na mnie przyszedł już czas...Na WAS NA PEWNO NIE!!!! Robicie tyle dobrego dla zwierząt!!!!!


[...]
Wiele jest takich, którzy popierają i zachęcają do aborcji, ale same tego nie robią.

[...]
Iwoniam, rozmawiałyśmy wielokrotnie na temat "pewnych osób", które powinny się nią zajmować. Czasem jest jednak tak, że kiedy to człowiek potrzebuje pomocy a z każdej strony trafia na mur, złe słowa i kłody pod nogi, to trzeba sobie postawić jakieś priorytety i wybrać mniejsze zło. Ja od początku liczyłam się z tym, że w tamtej (i obecnej) chwili, kiedy dziewczyna dostała telefon z prośbą o ratunek dla suczek, to lekko nie będzie, chyba, że będą miały po prostu szczęście. Nie udało się tak jak założyła/założyły/założyłyśmy. Myślę, że kto jak kto, ale Ty i wszyscy na tym wątku, choć nie do końca wszystko wiecie, potraficie zrozumieć, że nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli i nie zawsze wszystko się da i prawie na wszystko można znaleźć wytłumaczenie, pod warunkiem, że mówi się uczciwie i ma słuchacza. Da się zrobić tyle, na ile starczy sił i możliwości. Kiedy decyzja i opieka nad Soniakiem spadła tylko na mnie, to tylko dzięki Tobie nie trafiła do schroniska i dalej miała szansę (o czym już pisałam). Szansę ma tylko dzięki Tobie, bowiem po ostatnich wydarzeniach po raz kolejny powtórzyłam, że ja widzę dla niej niestety tylko schron. Nie wstydzę się tego, nie mogę dla niej zrobić więcej, lepsze to niż śmierć pod kołami samochodów, jaka stała się końcem jej rodzeństwa. Ale znów nasuwa mi się odpowiedź na słowa Javeny. A dalej nasuwa mi się pytanie: ilu z nas zawiozło kiedyś pieska do schronu?...Ile jeszcze tam zawiozę?
Ja nie zapominam o niej i tak bardzo, bardzo mi żal, że jeszcze musi przechodzić chorobę. Jakby nie było dość jej problemów. Tak mi nie fajnie, że tylko Ty jej dajesz tak dużo opieki! Wiesz, że mi jest przykro z tego powodu. Mam i zbieram nadal fanty na bazarek na opłaty. Wystawiłam też obraz na aukcję, ale skutek na razie żaden.
I zapytam Cię jeszcze Iwonko, czy czasem nie doszło do jakiejś pomyłki, bo pisałaś, że Soniak została dwa razy zaszczepiona. Ja ją i jej rodzeństwo szczepiłam dwa razy w odpowiednim wieku. Czy Ty ją szczepiłaś znowu? Szczepienia były w książeczkach (chyba), ale teraz już niczego nie jestem pewna.

Kiedy Fiord trafił [...]

Barb, zdążyłam jeszcze dzisiaj: ja też życzę Ci wszystkiego co najlepsze. Samych serdecznych osób wokół Ciebie!!!
Nie zdążyłam! pół godziny się loguję![/QUOTE]

- MAM PODOBNE ODCZUCIA dlatego ja teraz zapraszam każdą osobę do siebie, aby nie jeździć i dlatego adopcje są tylko na terenie Krakowa, bo ja już sobie w tym roku pojeździłam w miejsca, w których domów/ludzi brak.. a później nagle telefon nie jest odbierany..
Dopiero jak kogoś poznam to działam dalej.

- z tym usypianiem.
Ha.. wiesz, że ta osoba teraz udaje, że mnie nie zna??
niezłe, co?
amnezja wybiórcza.

- wiesz, ze zabijanie czyimiś rękami jest łatwe.. ale to wg mnie temat zakończony.
- Soniak została 2-krotnie zaszczepiona Nobivac, -później wścieklizna.
Jaka ona jest smutna,... oj... ale wkrótce znów ją odwiedzę..

- Fiord ma takiego pecha, a mimo to straszne szczęście;
Ja ciągle myślę, czy któregoś dnia nie staniesz przed moimi drzwiami z nim i nie powiesz - bierz go, mam już go dosyć.
Mam nadzieję, że następnym razem, jak stanie przed drzwiami to będą to TE DRZWI - NOWEGO, WSPANIAŁEGO DOMU STAŁEGO! DOMU FIORDOWEGO !



[quote name='Ikusia']Jak napisałam chwilę temu, ja poddałam się już po piątej adopcji, przed pierwszym pobytem w hotelu. Już wtedy zdecydowałam, że nie mam innego wyjścia niż schron. Iwonka dała jej szansę dobrowolnie i chwała jej za to i mój ogromny szacunek. Nie oddałam jej pieska i do niczego nie namawiałam.
Rozmawiam z Iwoniam na bieżąco o wszystkich sprawach, choć nie chcę jej zbyt często nachodzić, bo wiem, jaka jest zajęta a i ja nie grzeszę wolnym czasem. Czasem, kiedy nie odbiera, "grzecznie" czekam aż oddzwoni. W niedzielę rano również rozmawiałyśmy.
[...]
Tak czy siak, nadal podtrzymuję moje zdanie, że jedyną osobą pod skrzydłami której Soniak ma szansę wyjść na "ludzi" jest Iwoniam (już jej to mówiłam i pisałam) i bardzo jej za to, co dla niej robi, ze swojej strony dziękuję.
[...]QUOTE]

Soniak, (uwaga, TŻ niech nie czyta...) jest pod naszą opieką. Mam tylko nadzieję, że do czasu znalezienia jej domu opiekę = pomoc bazarkową itp. będziemy sprawować wspólnie. Nas nie stać na hotelikowanie. Mamy ogromne wydatki, dużo chorych zwierząt, a do tego sporo pomagamy Harbutowicom, bo tam, ze względu na afery rozkręcone przez ŻYCZLIWYCH w 2011 i 2012 roku jest ciężko.
Pomagamy, leczymy chore zwierzaki (jak wczoraj - 2 psy - Milka i Majkel - odpowiednio nowotwór i cukrzyca), a to wszystko niesie za sobą koszty.
I tu kolejny OGROMNY UKŁON DLA PAŃ DOKTOR, które nam tak bardzo pomagają i tak niewiele liczą za leki, badania i diagnostykę..
[B]ZŁOTE KOBIETY ![/B]
!!!, które po raz kolejny i wczoraj i dziś pracowały po godzinach..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justyna Lipicka'][B]882,10zł z bazarku mojego posłałam dziś do iwoniam[/B][B][IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.gif[/IMG][/B][/QUOTE]


wspaniała wiadomość.
Jeszcze więcej, niż sądziłam.
Wspaniałe WIEŚCI!
W PONIEDZIAŁEK BĘDZIE NA OPŁACENIE LECZENIA BIEDUSIÓW ( przynajmniej częściowo, ale to już spora część. Dziękuję !!!



[quote name='Marr']
Tak Ikusia, missia, Malgoska, to sa ci sami forumowicze, którzy najpierw umieszcza u Ciebie masę zwierząt, potem przez chwilę będą Cię nawet chwalić, dziękować i obiecywać. Potem zaczną szeptać, że chyba w twoim działaniu nie wszystko jest tak cudownie, a potem, kiedy zostaniesz ze wszystkim sama, albo prawie sama, zarzuca Ci wszystko, do znęcania się nad zwierzetami włącznie. Zarzucą Ci wszystko : jesli masz male dziecko, zarzucą, że nie jestes na pewno w stanie zająć i dzieckiem i "odpowiednio" zająć się zwierzetami. Masz pracę ? Zarzucą Ci, że nie ma możliwości, abyś pogodziła pracę zawodową, z "odpowiednim" zajmowaniem się zwierzętami itd. Najmniejsze potknięcie, czy brak możliwości ogarnięcia sytuacji, podniosą do rangi zbrodni. To są tak zwani "wybitni teoretycy", którzy wiedzą najlepiej jak powinno być. Poznasz ich po tym, że kiedy pojawia się kwestia pomocy zwierzęciu, najpierw pytają, czy to konkretnie ktoś to zwierzę skrzywdził, co mozna temu komuś zrobić, jeśli nie ma winowajcy, to komu można wine przypisać. potem rozpętają burzę na forach, bedą zmawiać sie na facebooku, komu dokopać. I nawet nie zawsze zapytają , a co ze zwierzakim, o którego na początku tej burzy chodziło. I wtedy, przychodzi ktoś i bez rozgłosu zabiera zwierzaka i na ile może - pomaga. Pomaga, kosztem własnych środków, własnego zdrowia i ..................reputacji. Bo" wybitni teoretycy" kiedy się połapią że znowu pomógł ten ktoś ( ty czy ktoś, kto po prostu chce pomagać zwierzetom ) rozpoczna kampanię oszczerstw, w których "zbieractwo" bedzie jeszcze najmniejszym zarzutem. A jak już dokonają dzieła, ofiarę swoją" zlinczują" medialnie - to tracą zainteresowanie dla danej sprawy i dalej przeszukują fora, patrząc, komu następnemu przyłożyć.
Pomaganie zwierzętom to działanie dla bardzo wytrwałych, to "służba niebezpieczna" i przykra, bo chyba nie ma straszniejszej krzywdy, dla kogoś kto pomaga zwierzetom, jak zarzuceniu mu działania na ich szkodę.
Ale odwagi Ikusia.
Zastanów się i sama sobie odpowiedz : czy potrafisz przejść nie patrząc, na przerażonego kundelka, biegącego rozpaczliwie po poboczu drogi ? czy nie sprawdzisz co rusza się w porzuconej przy smietniku reklamówce?
Nawet za cenę opinii zbieracza, rozmnażacza a nawet "znęcacza"
Na szczęście są tacy, którzy nie potrafią "nie widzieć", a dla nich "widzieć" jest równoznaczne z' pomóc".

Moze tylko mają mniej czasu, aby udzielać się na forach.[/QUOTE]

Bardzo dobrze napisane.
wiecie co - mnie już tak linczowano. I niech linczują. Nie obchodzi mnie to.
Bywa u mnie TV przecież; każdy widzi jak u mnie jest,
Jak ktoś mi zacznie szkodzić, a nie tylko przeszkadzać to przed nim zamknę drzwi.
Tym, którzy pomagają zawsze chętnie otworzę drzwi.

Kiedyś będę prezydentem i będziecie jeszcze na mnie patrzeć z dumą.
Nawet, gdybym miała być "prezydentem zwierząt" :) :) :)

swoją drogą - Panna Marple - DZIĘKUJĘ CI ZA WSZYSTKIE PODARUNKI. JESTES KOCHANA !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='missiaa']zdjęcia z dziś ze schronu. niestety z telefonu, bo mamie zepsuł się aparat[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.gif[/IMG] więc słaba jakość zdjęć.

sznaucer
[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image002.jpg[/IMG]

starszawy ogarowaty pies( jedyny niewykastrowany samiec)


starszawy ogarowaty pies
[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image003.jpg[/IMG]
podobna do Amorka(u missieek):
[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image004.jpg[/IMG][/QUOTE]



Czy to jest ta ruda sunia, która miała kolczatkę i czerwoną obrożę?

[quote name='missiaa']sterylizowana młoda suczka


[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image005.jpg[/IMG]

po prawej kastrowany piesek
[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image006.jpg[/IMG]

amstafowata rozrastająca się (w ciąży) sunia
[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image007.jpg[/IMG]

[/QUOTE]

jedna z tych 5-ciu ciężarnych...

[quote name='missiaa']przeraźliwie płacząca sunia:
[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image008.jpg[/IMG]


pękata suczka... pręgowana. Nie chciała już jeść więc możliwe że lada moment będzie rodzic.


piesek kastrowany:


[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image009.jpg[/IMG][/QUOTE]

ta pręguska to ta, którą mam na filmiku, jak jeszcze NIE BYŁA W CIĄŻY = ZOSTAŁA ZAPŁODNIONA W OLKUSZU.

[quote name='missiaa']wysterylizowana TAM suczka:

[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image010.jpg[/IMG]
wystraszone dwie sunie:
[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image011.jpg[/IMG]
ład i porządek (budy):
[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image012.jpg[/IMG]

nowa bernardynka:
[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image013.jpg[/IMG]

....
tu dwa małe pieski kastrowane, a w sumie na tym wybiegu jest ich 4:

....
widać nad murem (na kwarantannie )głowę pólnocniaka
[/QUOTE]

NO, RZECZYWIŚCIE PORZĄDEK JAK W ULU...
załączę zdjęcia piesków na stronę 1

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elke']Dziewczyny a może dac znac bernardynom o Benku ????[/QUOTE]
Daj koniecznie
oni zawsze proszą, aby im zgłaszać te pieski.


[quote name='krakowianka.fr']ja wiem ze to zupelnie nie Olkuski temat, ale zobaczcie:

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/233982[/URL]

tragedia...

ps. prosze wszyscy sprawdzcie, czy macie ubezpieczone domy/mieszkania, nawet na min kwote![/QUOTE]

wiesz sama jak to jest..
na to zawsze się oszczędza...


[quote name='lika1771']I co zrobic z tym Olkuszem?
Masarka tyle biednych zwierzat.....Trzeba walic pismo za pismem z fotami do odpowiednich sluzb.[/QUOTE]

wysyłamy średnie 3 w tygodniu.
Czasem 30.
I do WSZYSTKICH GMIN w małopolsce, wielu na śląsku,
Ja tam ciągle jeżdżę. Rozmawiam z wójtami, z burmistrzami. Uświadamiam.
Ale "ich" jest więcej. Minimum trzech, a my.. my jesteśmy 2 i ja z Natalcią nie zawsze mogę jechać. Nie np w taki mróz jak dziś..


[quote name='skorupiaczek']A bernardyny mimo, że wyglądają tek okazale są bardzo delikatne. Czy tam jest oprócz tej suni jeszcze drugi bernardyn?[/QUOTE]
tak,
są tam minimum 2 benki.

[quote name='Till']jeśli ktoś ma pomysł na imiona dwóch ostatnich piesków zabranych z Olkusza proszę o propozycję, ja w domu tego z uszkodzoną łapką nazywam Romuś, ale jak wiem to nie jest piękne imię więc jeśli ma ktoś pomył na lepsze proszę pisać. Pozostaje jeszcze kudłaty, który jest u Missieek. Wczoraj została zabrana młodziutka suczka, może 7 miesięczna, wieczorem miała kryzys, ale dziś jest już lepiej. Myślę, ze to efekt strasznego jedzenia, które tam jest, jej siostra niestety chyba nie przeżyła bo już wczoraj nie było jej w schronie.
Jeśli chodzi o Romusia to myślę, że bardzo szybko nauczy się biegać na trzech łapkach, jest bardzo zwinny i mimo wszystko radosny. bardzo możliwe, że jest młodszy niż myśleliśmy początkowo, bardzo chce się bawić, dziś przy zastrzyku ukradł czapkę koleżance, która robiła mu zastrzyk i uciekł z nią zachęcając do pogoni za nim. U mnie biedak nudzi się i płacze bo dużo przebywa sam...szukam dla niego dt gdzie będzie miał więcej kontaktu z człowiekiem.
Jeśli ktoś chciałby pomóc z ogłoszeniami to zrobię tekst i zdjęcia[/QUOTE]


- wklej tekst i zdjęcia
- niech może Romuś nazywać się będzie REMI????
Romusia ze schronu mamy już w Amoku - ten, na którego Malgoska bazarek zrobiła.
- a kudłacz u missieek - Barbórek = Barbiś może - taka modyfikacja mała.

[quote name='missiaa']Jak tam trafiła? na to nie uzyskamy odpowiedzi. Jaka jest do innych psów? nie mam pojęcia siedzi w osobnej klatce. Wiek ..? nie wiem.

W tej chwili lepszych zdjęć nie będzie chyba ze ktoś podjedzie zrobić. Bo tak jak pisałam mamie zepsuł się aparat. A jak widać ten w telefonie ma mega słaby.

Więc niestety nasza wiedza jest znikoma.[/QUOTE]

pożyczę wam aparat na chwilkę, choć już 2 pożyczyłam. Mam nadzieję, że się nada.

[quote name='missiaa']PILNIE POTRZEBNE DT DLA MALUSIEŃKIEGO SZCZENIAKA!!!!! POMÓŻCIE! DT POTRZEBNE NA JUŻ! mały szczeniaczek wielkości Malinki.[/QUOTE]


Czy to ten Ratlerkowaty??
ten, ktory ma > 3miesięcy?
załącz jego zdjęcia, plizzz.

[quote name='Justyna Lipicka']rozmawiałam z Iwonią, wiem o szczeniaczku, niestety na chwilę obecną nie dam rady nikogo wziąć bo teraz 2 tygodnie przed świętami tylko na popołudniu będę pracować czyli w domu mnie nie będzie 13-23, a mój tz po nocce cały dzień śpi więc nie ma kto się maluchem zajmować[IMG]file:///C:/Users/Iwonia/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.gif[/IMG][/QUOTE]


Mam nadzieję, że mimo wszystko, jak tylko będziesz w stanie to maluszka jakiegoś nam na kilka dni przygarniesz.,
a I Luna się ucieszy :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...