zuzlikowa Posted September 5, 2013 Author Posted September 5, 2013 [quote name='Poprawna']Odwiedzam dziadków kochanych ....[/QUOTE] Bregutto został w domku, a Balti pojechał... i tu niespodzianka :)... Baltiś pojechał na spotkanie z Grażyną, która cóś niecóś dla Dziadziusiów przygotowała (... i której ogromnie dziękujemy), a potem do weterynarza. Dzisiaj dowiemy się jakie są wyniki badania... siedzę jak na szpilkach :( . Ale pojawiła sie jedna bardzo ważna sprawa, która pozwala optymistycznie patrzeć na stan Baltusia: ten Dziadziuś już psychicznie nie powinien podupaść: nastroje mogą mu się zmieniać, boć przecież normalnym i żywym stworzeniem jest ;) , ale już MA się na kim wesprzeć i ... sam od siebie WSPIERA się!!!! Często z naszym ogromnym pragnieniem by psiakowi podopiecznemu było dobrze, zapominamy, że nie nasza opinia co do sytuacji w dt, hoteliku, bdt jest istotna... istotne jest to jak psiak odbiera sytuację i jak potrafi sobie poukładać relacje i czy będzie mógł i chciał zaufać człowiekowi ... czasami zaufanie i WYBRANIE opiekuna za przewodnika przychodzi szybciej... czasami wolniej... czasami nie przychodzi, z różnych względów, w ogóle! Baltiś już WYBRAŁ... już widać, że w sytuacji niepokoju, zmiany... nowej... sam zdecydował, że zaufa swemu przewodnikowi... został nim dla Baltisia Grzegorz. Sytuacja nowa: otoczenie nowe, obcy człowiek... i spojrzenie pytajace w oczy opiekuna! Niejasność jakowaś... i spojrzenie pytające w oczy opiekuna! Baltiś w nowych, trudnych sytuacjach PYTA opiekuna:" mam się niepokoić? NIE? Ok... wszystko jest w porządku". Obranie sobie już jednoznaczne przewodnika, pomoże Baltisiowi radzić sobie i w sytuacji choroby... nie podda się stresowi, bo będzie czuł się bezpieczny. Dla niego "wyznacznikiem poziomu bezpieczeństwa" będzie już opiekun- człowiek... JEGO opiekun :). Ale tak prawdę powiedziawszy, nie ma co się dziwić wyborowi ;) : któż to dał się tak załatwić, że siedział przed rozdziawionym kicholem Baltusinym i po jednej kuleczce do pycha podawał ;) ? Jak po czymś takim nie uwierzyć, że to własnie TEN człowiek? Nawet po tylu zawirowaniach z ludźmi... nawet po tylu zmianach... nawet przy bolącej poopie... w KOŃCU pies musi znaleźć swojego człowieka- przewodnika. Dobrze, że Baltiś go znalazł! Quote
zuzlikowa Posted September 5, 2013 Author Posted September 5, 2013 [quote name='zuzlikowa'] Dzisiaj dowiemy się jakie są wyniki badania... siedzę jak na szpilkach :( . [/QUOTE] Wyniki badań będą jutro. Quote
zuzlikowa Posted September 5, 2013 Author Posted September 5, 2013 ... Dziadziuś Baltazarek pozdrawia :smile: , a my bardzo żałujemy, że aparatowi nie udało sie uchwycić momentu, gdy po wygłaskaniu przed obcą jeszcze i zemocjonowaną Panią, uśmiechnął się pięknie zadowolony i dumny z siebie:loveu: [IMG]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/1005805_652012881483079_1865829733_n.jpg[/IMG] Quote
Olena84 Posted September 6, 2013 Posted September 6, 2013 Chłopcy na pierwszą, może ktos zobaczy i jeszcze pomoże! Quote
beataczl Posted September 7, 2013 Posted September 7, 2013 Dziadeczek a jak cukiereczek slodki :) Quote
mari23 Posted September 8, 2013 Posted September 8, 2013 [quote name='beataczl']Dziadeczek a jak cukiereczek slodki :)[/QUOTE] bo dziadeczki są słodkie !!! im starsze, tym słodsze :) wplaty dla słodziaczków: 5,- Małgorzata, Marek M. z Leśnej - stała za IX (04.09.) 70,- Olena84 (05.-09.) Quote
asiuniab Posted September 8, 2013 Posted September 8, 2013 o i nadrobiłam wieści o staruszkach; jeśli chodzi o stawy, to już chyba u dziadeczków pisałam, że ze swojego doświadczenia (moich staruchów z boleriozą, co im właśnie w stawy weszła), bardzo, ale to bardzo sprawdziła się maź dla koni cortavet, jedyny minus to cena, bo w pojemnikach jak dla koni, najmniejszy ok. 1l; a dawkowanie to na psa 30 kg 0,7 ml, a na 40 kg ok 1 ml. Jeśli chodzi o cenę to u weta płaciłam 1 zł za ml, a ja kupiłam swoje op. to wychodzi ok, 0,55 ml. Gdyby tak udało się na bazarku uzbierać to na pewno dziadeczkom by pomogło; Quote
BUDRYSEK Posted September 8, 2013 Posted September 8, 2013 [quote name='asiuniab']o i nadrobiłam wieści o staruszkach; jeśli chodzi o stawy, to już chyba u dziadeczków pisałam, że ze swojego doświadczenia (moich staruchów z boleriozą, co im właśnie w stawy weszła), bardzo, ale to bardzo sprawdziła się maź dla koni cortavet, jedyny minus to cena, bo w pojemnikach jak dla koni, najmniejszy ok. 1l; a dawkowanie to na psa 30 kg 0,7 ml, a na 40 kg ok 1 ml. Jeśli chodzi o cenę to u weta płaciłam 1 zł za ml, a ja kupiłam swoje op. to wychodzi ok, 0,55 ml. Gdyby tak udało się na bazarku uzbierać to na pewno dziadeczkom by pomogło;[/QUOTE] słyszłam o tej maści same pozytywy Quote
Gosiapk Posted September 8, 2013 Posted September 8, 2013 [quote name='mari23']bo dziadeczki są słodkie !!! im starsze, tym słodsze :) (...)[/QUOTE] Taaaaak! :multi: Quote
zuzlikowa Posted September 10, 2013 Author Posted September 10, 2013 [quote name='mari23']bo dziadeczki są słodkie !!! im starsze, tym słodsze :) wplaty dla słodziaczków: 5,- Małgorzata, Marek M. z Leśnej - stała za IX (04.09.) 70,- Olena84 (05.-09.)[/QUOTE] Dziękuję za informacje o wpływach... i wspomagającym Dziadziusie ukłony przekazuję od Dziadziów! A że Dziadeczki słodkie som? FAKT, ale też dranie wiedzą już jak ustawiać się, gdy czegoś nie chcą ... oj, wiedzą! Baltiś ostatnie dni daje niezłą szkołę fizjoterapeucie ;) Baltiś odmówił całkowicie współpracy w zakresie chodzenia :( ... nie chce też by ruszać mu tylne łapki: wie, że coś się tam dzieje (a dzieje się cały czas jeszcze i niestety dalej widać, że się podzieje:( ) i absolutnie nie życzy sobie ruszania nimi i nie ważne, czy sam ma ruszać, czy też fizjoterapeuta rusza: che by zostawiono mu je w spokoju! A wet nic tylko: ruszać... fizjoterapeuta: nic tylko ruszać... wzmacniać suplementami... przeciwbólowo wspierać, ale ruszać, by nie stracić sprawności u uelastycznienia, które już Dziadziuś wypracował... by nie pozwolić drabikowi "zależeć się"... Na ręczniku... na rękach... a i nawet na wózeczku ( ale takiego oporu i niezadowolenia nikt się po Baltisiu nie spodziewał: wózek absolutnie BEEEEEEE i natychmiast to ustrojstwo spod nóg mi zabierać... NATYCHMIAST!):evil_lol:... ale Baltiś jest prowokowany do chodzenia... jenom, że okazuje się, że to niezwykle miły staruszek, który dobrze wie czego NIE CHCE... i tak to fizjoterapeuta i Baltiś bawią się co dzień: jeden oporuje i kombinuje jak uniknąć chodzenia, a drugi kombinuje jak nakłonić do tego by zaniechał oporowania... Quote
zuzlikowa Posted September 10, 2013 Author Posted September 10, 2013 [quote name='asiuniab']o i nadrobiłam wieści o staruszkach; jeśli chodzi o stawy, to już chyba u dziadeczków pisałam, że ze swojego doświadczenia (moich staruchów z boleriozą, co im właśnie w stawy weszła), bardzo, ale to bardzo sprawdziła się maź dla koni cortavet, jedyny minus to cena, bo w pojemnikach jak dla koni, najmniejszy ok. 1l; a dawkowanie to na psa 30 kg 0,7 ml, a na 40 kg ok 1 ml. Jeśli chodzi o cenę to u weta płaciłam 1 zł za ml, a ja kupiłam swoje op. to wychodzi ok, 0,55 ml. Gdyby tak udało się na bazarku uzbierać to na pewno dziadeczkom by pomogło;[/QUOTE] Asiuniab ... dziękuję! Przekażę informację do hoteliku... skonsultuje z wetem, a własciwie wetami, bo aż dwie kliniki na bieżąco i bezpośrednio, a i zaprzyjaźnieni weci telefonicznie, zaangażowani w opiekę nad SAMOŚWIADOMYM Baltisiem i jego łapkami... jeśli będzie do wykorzystania, będziemy się starać zdobyć. Z Baltisiem jest jednak problem: nie każdy lek i środek można wykorzystać, bo prócz samego problemu ze stawami i z "aparatem ruchu", to równolegle jeszcze te oczyszczanie się organizmu z martwic na mięśniach i ogromne rany... a oczyszczanie nie zakończone niestety ( konieczny był powrót do karsivanu i chyba przynajmniej na ten moment zamiennik: agapurin musi być odstawiony- jednak obniża ukrwienie tkanek mięśniowych, po powrocie do karsivanu, barwa i wygląd mięśni znowu się poprawiła) i już widać, że następne pola martwicze wypływają... Wizualnie wygląda to fatalnie :-( , ale weterynarze twierdzą, że choć trochę to potrwa, to ma wszelkie szanse, by oczyścić się i zacząć goić... i chodzić Baltisiowi każą. Quote
zuzlikowa Posted September 10, 2013 Author Posted September 10, 2013 [B][SIZE=5]Dzisiaj [COLOR=#ff0000]ostatni dzień[/COLOR] bazarku TABLETECZKOWEGO dla Dziadziusiów Dwóch... serdecznie zapraszamy...[/SIZE][/B] ... w podpisie banerek do niego mamy :) Quote
zuzlikowa Posted September 10, 2013 Author Posted September 10, 2013 Wybaczcie, że nie po kolei, ale dopiero teraz zerknęłam w to o czym pisałam i... nie napisałm nic, że Baltiś miał w środę zrobione badanie krwi i o jego wynikach... [B]Więc na szybko:[/B] wątroba, nerki... ok :) cukier... ok :) tarczyca... drastycznie niski poziom hormonu ... niedoczynność!!!! :( anemia!!!!!! :( Niedoczynność tarczycy na takim poziomie, może determinować bardzo nie tylko zachowania psa( zniechęcenie, podsypianie, ograniczenie chęci poznawczych, brak zainteresowania co się z nim dzieje, zobojętnienie... niechęć do jedzenia...), ale i bardzo poważnie wpływa na ogólne samopoczucie i funkcjonowanie organizmu( ogólne osłabienie, stany podgorączkowe, skłonność do anemii, zmniejszenie sie odporności organizmu, osłabienie żywotności, wysuszanie tkanek skóry...) ma też wpływ na funkcjonowanie serducha- na szczęście serce Baltisia jest jeszcze ok. Cóż, Baltiś postanowił wykorzystać cały arsenał przypadłości, nim dojdzie do siebie... Zadziwiało opiekunów, to Baltisiowe NIEZAINTERESOWANIE działaniem i otoczeniem- jak dostał pod nos, to nawet zjadł, ale jak leżało już z metr od nosa, to zupełnie nie wykazywał zainteresowania... można było szukać powodu w nawykach... wyuczeniu...ale okazuje się, że taka sobie tarczyca mogła odebrać wolę działania psiakowi. Teraz wiemy i ... nie odpuścimy:evil_lol: ... częściej Baltisiowi przyjdzie pooporować opiekunom i fizjoterapeucie:cool3: ... A wskakując na moment na teren Bregusia: ten coraz chętniej "pomaga " przy sprzataniu :evil_lol:... przecież mop to taka fajna zabawką ;)... Quote
Gosiapk Posted September 10, 2013 Posted September 10, 2013 Czy Baltiś będzie brał Euthyrox? O jakiej mocy? Quote
zuzlikowa Posted September 10, 2013 Author Posted September 10, 2013 [quote name='Gosiapk']Czy Baltiś będzie brał Euthyrox? O jakiej mocy?[/QUOTE] Własnie, że nie euthyrox... ten dostaje Breguś ( dwa razy dziennie po 300 jednostek, 200-etkę trzeba dzielić po półtorej, zaś 100-etkę można podawać po 3 tabletki)... Baltiś ma inny środek, który już dostaje od czwartku ( :( zapomniałam nazwy: też na e... ) ... w hoteliku mają dopytać czemu ten, a nie euthyrox... Quote
zuzlikowa Posted September 10, 2013 Author Posted September 10, 2013 (edited) Dostałam dzisiaj jeszcze zdjęcie aktualne ranki Baltisia... cóż, tak jak pisałam: ukrwienie mięśni znowu wróciło do normy, ale wyciek tkanek martwiczych nie ustaje... i jeszcze moment nie ustanie :-( Druga strona jest szersza, głębsza z nieco mniejszym już wypływem martwiczym , podobnie "wróciło" dobre ukrwienie... [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/855/st0g.jpg/][IMG]http://img855.imageshack.us/img855/4884/st0g.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] Edited September 10, 2013 by zuzlikowa Quote
asiuniab Posted September 10, 2013 Posted September 10, 2013 [quote name='zuzlikowa']Dostałam dzisiaj jeszcze zdjęcie aktualne ranki Baltisia... cóż, tak jak pisałam: ukrwienie mięśni znowu wróciło do normy, ale wyciek tkanek martwiczych nie ustaje... i jeszcze moment nie ustanie :-( Druga strona jest szersza, głębsza z nieco mniejszym już wypływem martwiczym , podobnie "wróciło" dobre ukrwienie... [IMG]http://poczta.onet.pl/thumb.html?kid=48804173&mid=87527303&partPath=2&size=800x600&onError=404[/IMG][/QUOTE] mi się zdjęcie nie pokazuje, ale chyba potrafię sobie wyobrazić, biedactwo, ale najważniejsze, że to jest droga po lepsze.. Quote
zuzlikowa Posted September 10, 2013 Author Posted September 10, 2013 [quote name='asiuniab']mi się zdjęcie nie pokazuje, ale chyba potrafię sobie wyobrazić, biedactwo, ale najważniejsze, że to jest droga po lepsze..[/QUOTE] zmieniłam powyżej fotkę na imaga ... może teraz będzie dla wszystkich widoczna. Quote
asiuniab Posted September 10, 2013 Posted September 10, 2013 [quote name='zuzlikowa']zmieniłam powyżej fotkę na imaga ... może teraz będzie dla wszystkich widoczna.[/QUOTE] widać, no duża ta dziura na poopie:( Quote
zuzlikowa Posted September 12, 2013 Author Posted September 12, 2013 (edited) [quote name='zuzlikowa']Wybaczcie, że nie po kolei, ale dopiero teraz zerknęłam w to o czym pisałam i... nie napisałm nic, że Baltiś miał w środę zrobione badanie krwi i o jego wynikach... [B]Więc na szybko:[/B] wątroba, nerki... ok :smile: cukier... ok :smile: tarczyca... drastycznie niski poziom hormonu ... niedoczynność!!!! :-( anemia!!!!!! :-( Niedoczynność tarczycy na takim poziomie, może determinować bardzo nie tylko zachowania psa( zniechęcenie, podsypianie, ograniczenie chęci poznawczych, brak zainteresowania co się z nim dzieje, zobojętnienie... niechęć do jedzenia...), ale i bardzo poważnie wpływa na ogólne samopoczucie i funkcjonowanie organizmu( ogólne osłabienie, stany podgorączkowe, skłonność do anemii, zmniejszenie sie odporności organizmu, osłabienie żywotności, wysuszanie tkanek skóry...) ma też wpływ na funkcjonowanie serducha- na szczęście serce Baltisia jest jeszcze ok. Cóż, Baltiś postanowił wykorzystać cały arsenał przypadłości, nim dojdzie do siebie... Zadziwiało opiekunów, to Baltisiowe NIEZAINTERESOWANIE działaniem i otoczeniem- jak dostał pod nos, to nawet zjadł, ale jak leżało już z metr od nosa, to zupełnie nie wykazywał zainteresowania... można było szukać powodu w nawykach... wyuczeniu...ale okazuje się, że taka sobie tarczyca mogła odebrać wolę działania psiakowi. Teraz wiemy i ... nie odpuścimy:evil_lol: ... częściej Baltisiowi przyjdzie pooporować opiekunom i fizjoterapeucie:cool3: ... A wskakując na moment na teren Bregusia: ten coraz chętniej "pomaga " przy sprzataniu :evil_lol:... przecież mop to taka fajna zabawką ;-)...[/QUOTE] Ostatnie dni, to szukanie przyczyny braku poprawy u Baltisia- przy leczeniu i wsparciu jakie Dziadziuś ma, już powinny pojawiać się trwałe oznaki poprawy... a te nawet jak się pokazały, to jednak znowu się wycofały, nawet ukrwienie tkanek zdrowych jest niestabilne... wiemy już, że tarczyca, anemia i to wiele tłumaczy, ale... By mieć pewność, że już wszystko "odkryłyśmy" na dzisiaj umówiony było USG i... niestety nie chciałybyśmy tego wiedzieć :( -[B] Baltiś ma nowotwór śledziony ( ok 8cm z siedliskami zapalnymi w kilku miejscach na trzustce :( ) [/B]... waga spadła do 27kg... Od kiedy przyjmuje eltroksin (tarczyca), bardzo poprawiła się psychika- wykazuje większe zainteresowanie otoczeniem, pokazuje swoją wolę, potrafi nawet pokłócić się z opiekunami ... Dzisiaj przed nami decyzja... a wybór mamy tylko jeden :( : albo natychmiastowa operacja i usunięcie zajętej śledziony... albo decyzja o eutanazji ... Innej alternatywy dzisiaj dla Baltisia nie ma :( :( :( ... Edited September 12, 2013 by zuzlikowa Quote
zuzlikowa Posted September 12, 2013 Author Posted September 12, 2013 (edited) Postarałam się wszystko zebrać jakoś logicznie, choć przyznam, że tym razem to dla mnie nie łatwe:oops: Baltazar zaczął szybko wstawać... rany już zaczynały ziarninować i ... znowu wszystko się cofnęło. Już jakiś czas zastanawiałyśmy się, czy nie ma innego powodu do tego "wstecznego" zachowania się organizmu Baltazara, niż osłabiony, wycieńczony organizm i rany ze zmianami martwiczymi... Badania krwi wskazały na tarczycę i ujawniły anemię... to wiele by tłumaczyło, ale nie wszystko i nie do końca, więc dzisiajsze USG... Jego wynik- nowotwór śledziony, już jednoznacznie wyjaśnia wszystkie dotychczasowe problemy Baltazara i na ten moment nie wygląda by zmiany te dotyczyły innych narządów (płuc, serce)... nie ma jednoznacznych przeciwskazań do operacji... Usunięcie zdegenerowanej śledziony daje szansę Baltazarowi. ... z tarczycą można sobie poradzić, uzupełniając niedobór hormonu tabletkami... ... anemia także nie jest sama w sobie śmiertelna i nie do "wyleczenia", a teraz trzustka tę anemię pogłębia i uniemożliwia szpikowi przejęcie swojej funkcji... ... podobnie jest z odpornością- usunięcie chorej trzustki pomoże przejąć jej funkcję przejąć innym organom... ... z tkankami martwiczymi, można sobie także sobie poradzić: trochę, to potrwa, ale jeśli organizm będzie w końcu mógł o siebie walczyć, a nie sam siebie "wykańczać" , z nimi także można sobie dać radę. Ale by Baltazar miał jakąkolwiek szansę, musi się jak najszybciej zostać usunięty narząd przynoszący takie spustoszenie w organizmie tego psiaka... A JEŚLI ISTNIEJE SZANSA musimy ją dla tego psiaka wykorzystać- [B]jutro o 11 rozpocznie się operacja...[/B] wcześniej raz jeszcze zostanie sprawdzone serce...przy operacji będzie kardiolog... zabezpieczona jest "krew"... Dzisiaj zrobiono morfologię krwi... wykonano RTG klatki piersiowej, by wykluczyć ew. przerzutów, zrobiono też USG serca... Od czasu gdy Baltiś ma uzupełniane braki hormonu tarczycy, bardzo poprawił się jego stan psychiczny: apatia, marazm, uległość zamieniły się w ciekawość otoczenia, chęć do kontaktowania, pokazywanie czego chce, a co mu się nie podoba... a nawet potrafi sie upominać o to naprawdę czego chce... [B]Baltiś będzie jutro prosił o kciuki... bardzo mocno zaciśnięte![/B] Edited September 12, 2013 by zuzlikowa Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.