Nemooo Posted February 15, 2012 Posted February 15, 2012 Czemu nie ?! :) Tylko chyba latem dopiero :) Quote
Istar19 Posted February 15, 2012 Author Posted February 15, 2012 ja jestem za ..moim psom przydałoby się częściej spotykać "obcych" ludzi :D czym więcej tym lepiej ....może przestaną wtedy takie być ... marzenia mam wielkie, co?:D A tak serio ..wiecie co mi Holi ostatnio odstrzeliła? nie wiem czy o tym pisałam ... było tak: wujek miał nam przywieźć swoja stara płytę gazową (tak mam już płytę..ale nie mam szafki na której mogłaby wylądować oO), więc spieszyłam sie po pracy, by jeszcze z psami wyjść ...zdążyłam na styk! Wchodziłam do domu z nimi, kiedy wujek mi dzwonił, że już jest i bym po niego wyszła bo sam nie da rady wszystkiego zabrać ...no i w kopce, bo Holi przecież tak nie zostawię (zawsze pomiędzy przyjściem ze spaceru a wyjściem bez nich musi minąć co-najmniej 25 minut - inaczej Holi szaleje...) nie było wyjścia, zostawiłam Maszkę z kotem, Holi na smycz spowrotem i na dół do bramki ..i tu się zaczęło... Holi zobaczyła wujka za bramką - zaczęła kręcić zadkiem (nie macha ogonem..całą sobą macha...) otworzyłam bramkę, Holi wybiegła, obskakała wujka ciesząc się całą sobą ...wyjek zrobił kilka kroków ...przeszedł przez bramkę ..a Holi ...Holi zaczęła w momencie na niego ujadać :mad: - mówię jej - Głupia! to ciągle ten sam wujek.....A Holi na to - jak ten sam?? ten sam nie wszedł by na MOJE podwórko (takie jej, jak ja jestem cesarzową chin..) i szczeka na niego i szczeka ..weszliśmy do domu ..chwila ciszy ..i znów szczekanie tym razem w duecie z Maszą ..szlag myślę sobie .. Na następny dzień poszliśmy do wujka bo czegoś tam do płyty zapomnieliśmy ... i Holi znów wykazała wielką radość na jego widok ... możecie mi powiedzieć, dlaczego mam tak świrnięte psy ?... Quote
saphira18 Posted February 15, 2012 Posted February 15, 2012 mówi się że psy wdają się we właściciela:confused: no ale nie wszystkie:evil_lol: Quote
Nemooo Posted February 15, 2012 Posted February 15, 2012 hehehehehe... ekhm.. Właśnie [B]saphira[/B] ma rację :D Quote
ewes Posted February 15, 2012 Posted February 15, 2012 nie chce się wtrącać, ale ja już Ci powiedziałam kiedyś w samochodzie co myślę na ten temat :evil_lol: Quote
Istar19 Posted February 15, 2012 Author Posted February 15, 2012 ej chwila ..czy to znaczy że ja tez dużo szczekam?? ekhm znaczy gadam? muszę przestać ...:P Quote
Istar19 Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 a w dzisiejszym odcinku -Spacer w wielkim śniegu. -Kto widział Yeti? - Holi - pies czy bałwan? - Czy Masza upora się z kłopotami? to i jeszcze więcej pewnie później ;) na razie idę robić ogłoszenia Quote
maciaszek Posted February 16, 2012 Posted February 16, 2012 Jaki zwiastun, hehe ;). No to czekamy! Quote
Istar19 Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 To zacznijmy od początku ..od pytania ..kto by pomyślał w grudniu np, że tej zimy spadnie jeszcze tyle śniegu? Kto twierdził że będzie tyle śniegu (i to napadającego w 24 godziny) niech podniesie rękę. ....tak? lasu rąk nie widzę ... a tu proszę! we wtorek śniegu jak na lekarstwo a dziś rano wyglądało już tak: piękny zimowy zagajnik jeszcze we wtorek była tu ścieżka... kto by pomyłaś że to środek miasta - a obok jest ulica szybkiego ruchu? a tak mój aparat zobaczył świat po kąpieli w śniegu ... pięknie prawda? I w takich warunkach, na tych właśnie połaciach terenu odbył się nasz dzisiejszy spacer ..o ile ciekawiej się idzie (i dłużej) kiedy wszędzie leży dziewiczy śnieg, nie naruszony nawet przez dzikie zwierzęta - a przecież to ten sam teren co zwykle ...Dolina Ślepiotki i zagajnik - ostatnia cześć lasku pomiędzy osiedlem , a ulicą Kościuszki cdn Quote
Istar19 Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 A teraz przejdźmy do psów ... przecież o nich chcecie czytać a nie o tym jak to śnieg zasypał "naszą" łąkę i zagajnik. Psy były w niebie! nawet Masza, która trzęsie kuprem na samo słowo "zima" latała jakby szaleju się najadła ..to tu, to tam ...przez zaspy - skakała jak sarna - na wszystkich czterech łapach do góry. A Holi znalazła nową dyscyplinę sportową ... NURKOWANIE W ŚNIEGU! A wyglądało to tak ...Holi biegnie jak szalona (ogon sztywny robiący za ster, uszy przyklejone do głowy, która była położona na równi z resztą ciała i ogonem) przebija się przez zaspy ...a nagle ...bum - ugina łapki i zarywa głową w śnieg! nie mijają dwie sekundy a głowa leci do góry z całym śniegiem, tworząc piękna kaskadę! serio ...za pierwszym razem myślałam, że się potknęła ... ale ona po chwili zrobiła to samo ..a potem znowu ... o tu leci i tu troszkę wolniej - podniosła głowę i nastawiła uszu - coś usłyszała przygotowanie do nurku i bum do śniegu! a potem od nowa - szalony bieg! cdn Quote
Istar19 Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 a tu moment po tym jak śnieg opadł ;) a kiedy jej się znudziło to czekała na nas - ona chce iśc dalej! ale jest niecierpliwa, więc po chwili znów biegała i znów "nurkuje" :) taki pocieszny pies;) cdn Quote
Istar19 Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 czekanie ... no idziecie czy nie? chyba za mną idą hmm co tam jest?? coś tam widzę.. aaaaaaaaaaaaaaaaa jakiś potwór!!!! cdn Quote
Istar19 Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 potwór - mamo ratuj! jaki potwór pytam? Holi nie potrafiła racjonalnie powiedzieć co widziała. Rozejrzałam się więc wokół ... wszystko wydaje się ok .. a potem zobaczyłam to czego Holi się wystraszyła ...niewielkie drzewo - na drzewie kurtka i wszystko oblepione śniegiem ...faktycznie wyglądało jak ludzka sylwetka bez głowy ^^ (niestety zdjęcia nie wyszły)..żeby Holi przeszła koło "potwora" musiałam ją przenieść ...tak odważnego mam psa...Masza nawet nie zauważyła :D a zaraz po spotkaniu z "potworem" Holi chciała zamienić się w bałwanka .. A teraz przejdźmy do Maszy ...Masia była w siódmym niebie pomimo tego że zimno - nawet zapraszała Holi do zabawy (zamiast kopać dołki) biegnę! cdn Quote
Istar19 Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 Po chwili takiego biegu Masia też zmieniała się w bałwanka ;) słodki pycholek - specjalnie dla fanów ;) zwód a'la Masza a tu pokazała gdzie ma moje wołanie ... i pohasała w swoja stronę ;) Quote
Istar19 Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 Nie straszny jej śnieg! ani zimno ani to że grunt czasem ucieka spod lapek ani ...właśnie, ani co? Quote
Istar19 Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 A kiedy mama woła, można udawać że "mnie nie ma" a gdy myślała że nie patrzę - hop i już prawie jej nie było ale ciężko w pojedynkę przebijać się przez śnieg więc przystanęła i zaczekała na Holi więc Holi pobiegła czym prędzej Quote
Istar19 Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 Ale kiedy dobiegła były tak zasapane, że chwile musiały odetchnąć zmęczona Masia A potem stała się rzecz straszna! Biegnąc po górę w zaspach Masia potknęła się i ...skryła za zaspą! Ja się zaczęłam zastanawiać co się stało ..wołam Maszkę a ta tylko głowę wystawiła .. no to nie ma wyjśćia, wspinam się do niej (dwa kroki pod górę - jeden w dół..) dochodzę..patrzę ..a Masi nóżka wyszła z kombinezonu i Masia na trzech łapakach ani rusz!...no to jej wsadzam łapcię spowrotem, wyciągam śnieg z nogawek i Masia znów szczęśliwa pognała do przodu ;) Potem kierowaliśmy się już do domu..ja byłam cała mokra ..Holi zamieniła się w bałwanka, a Masia miała śnieg w kombinezonie ... i już jesteśmy prawie w domu, kiedy nauliczkę wybiega czarny mały piesek - kluska totalna, zadany w obroży ...rozglądam się wokół ..nikogo .. pies dał się złapać, ale oczywiście żądnego znaczka :mad: no i co miałam zrobić? stwierdziłam że przejdę się po uliczkach gdzie są domki jednorodzinne i popytam ludzi może ktoś go skojarzy... krążyłyśmy tak z pół godziny i w końcu znalazł się właściciel ... - pies uciekł mu rano przez bramę bo nie zdążył zamknąć ...Pan się ucieszył że zguba się znalazła, niby biegł za nim rano, ale nie dał rady go złapać (ja złapałam bez problemu ..) podziękował i zabrał psa do domu. Powiedziałam mu żeby kupił psiakowi identyfikator, albo adresówkę ...ale chyba raczej tego nie zrobi ...straszy pan, który choć dba o swego psa to widać że coś takiego jak adresówka uważa za zbędny śmieć :] Tak czy inaczej w końcu dotarliśmy do domu! gdzie Holi sama zajęła się sobą... tu widać ile się jej śniegu nazbierało .... Potem jej trochę pomogłam uprzątnąć futro;) I tak skończył się1.5 godzinny poranny spacer ;) Quote
ewes Posted February 16, 2012 Posted February 16, 2012 A wydawałoby się, że Holi taka odważna :D Maszka dzików sie nie boi to i innych dziwnych stworzeń też nie ;) Quote
madzia.uje93 Posted February 16, 2012 Posted February 16, 2012 Oj zwiastun baaardzo zachęcający:D I znowu bardzo zazdroszczę wam spacerków;) Quote
maciaszek Posted February 16, 2012 Posted February 16, 2012 Holi-ryjówka jest świetna :)! Sama sobie dostarcza rozrywki! I innym przy okazji też ;). Quote
Santiel Posted February 17, 2012 Posted February 17, 2012 Moja rodzinka znów na spacerze a ja znów w pracy ... [URL="https://lh6.googleusercontent.com/-pRRcF5MaraA/Tzz1ADSVY9I/AAAAAAAAKkU/Bo-bKPlFHLA/s640/IMG_4756.JPG"]https://lh6.googleusercontent.com/-pRRcF5MaraA/Tzz1ADSVY9I/AAAAAAAAKkU/Bo-bKPlFHLA/s640/IMG_4756.JPG[/URL] Ha to już wiem dlaczego podłoga przed lodówką tak wygląda jak wygląda ;) [URL="https://lh4.googleusercontent.com/-BRSAL3K2s2Y/Tzz0pNvrm3I/AAAAAAAAKi4/8AowiPrBphE/s512/IMG_4722.JPG"]https://lh4.googleusercontent.com/-BRSAL3K2s2Y/Tzz0pNvrm3I/AAAAAAAAKi4/8AowiPrBphE/s512/IMG_4722.JPG[/URL] Masza tu wygląda jak jakiś mały ludzik czy inny Kubuś Puchatek. [URL="https://lh5.googleusercontent.com/-AAEvKY1Okzs/Tzzz_U3bbyI/AAAAAAAAKf8/SIuLnBXwpTw/s640/IMG_4667.JPG"]https://lh5.googleusercontent.com/-AAEvKY1Okzs/Tzzz_U3bbyI/AAAAAAAAKf8/SIuLnBXwpTw/s640/IMG_4667.JPG[/URL] To zdjęcie chyba w pełni oddaje szaleństwo kłębiące się w główce Holi. Quote
Istar19 Posted February 18, 2012 Author Posted February 18, 2012 no Patryk w końcu zawitał .... eh jak to jest ..rani źle się czułam - dojechałam do schronu - czas na spacer z Szarką ..i już mi było lepiej :D pewnie dlatego, że wiedziałam że Szarka mnie przeciągnie przez całą Dąbrówkę jak nie będę mieć sił :mad: wróciłam do domu ..w przemoczonych butach (skarpetki mogłam wykręcać ...) zła tą chorą chlapę na dworze, znów źle się czułam... ale chcąc nie chcąc trzeba było się wysuszyć i iść z psami na spacer (po pierwsze rozniosły by dom, po drugie jak to by wyglądało że z Szarką łaziłam 2.5 godziny a z nimi tylko 20 minut?) i wiecie co ..od razu poczułam się lepiej ! zobaczyłam te uśmiechnięte pyszczki, tą radość w oczach ..i słońce nawet dla nas wyszło ...nawet kolejne przemoczone buty nie popsuły mi humoru :D zdjęcia mam :D ładnie wyszły chyba^^' ale wstawię jak uporam się z ogłoszeniami z bazarku:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.