Jump to content
Dogomania

Niemowle + adoptowany pies - prosze o rade!


magreb

Recommended Posts

[quote name='pidzej']Są psy np. w domach tymczasowych sprawdzone pod kątem dzieci, a nawet je uwielbiające.[/quote]
[quote name='Azir']Niekiedy jednak to samo zwierzę w innym domu i w innych rękach może zachowywać się całkiem inaczej.[/quote]
Widze, ze mimo wszytko zdania sa podzielone. Mam nadzieje, ze nie odswiezylem jakiegos odwiecznego sporu miedzy zwolennikami adopcji a zwolennikami zakupow w hodowli.
Na temat domow tymczasowych wiem jeszcze niewiele i bede musial zglebic temat, zeby sobie wyrobic opinie. Rozumiem jednak, ze psiak w domu tymczasowym przebywa przez dluzszy okres. Stad mozliwosc obserwacji jego zachowan w warunkach "domowych" a co za tym idzie ocena czy jest psem "latwym" czy tez ma specjalne wymagania i potrzebuje wlasciciela o specjalnych predyspozycjach.

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=10299"]shami[/URL] - [quote name='shami'] Przemyślcie to wszystko bo o dramat tak prosto :shake: A nie ma większej tragedii dla przygarniętego psa, niż ponowna utrata domu, który już uznal za swoj i ludzi ktorych pokochał. [/quote]
Wlasnie tego chce uniknac. Decyzja o adpocji powinna wg mnie byc decyzja nieodwracalna. W naszym przypadku rzeczywiscie jest zbyt wiele niewiadomych i zbyt duze ryzyko, ze ktorys z elementow nie wpali i adopcja sie nie uda. Przedemna jednak wielkie wyzwanie: przekonac o tym zone, ktora sie bardzo nastawila na psiaka.
[quote name='shami'] Wyściskaj od nas żonę i życz jej duuuuużo zdrówka i radości!!! :))[/quote]
Serdecznie dziekujemy! Polecenie wysciskania wykonane! :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 63
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Aquirre - kot bylby rozwiazaniem, gdyby nie nasza papuzka (zreszta tez przygarnieta/uratowana przed sroczymi dziobami :) ) Wiem, ze bywaja koty lagodne z usunietymi pazurami. Jednak ryzyko, ze futrzak zechce sie zabawic z pierzastym i serce pierzastego nie wytrzyma napiecia takiej zabawy, jest zbyt wysokie.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Na temat domow tymczasowych wiem jeszcze niewiele i bede musial zglebic temat, zeby sobie wyrobic opinie. Rozumiem jednak, ze psiak w domu tymczasowym przebywa przez dluzszy okres. Stad mozliwosc obserwacji jego zachowan w warunkach "domowych" a co za tym idzie ocena czy jest psem "latwym" czy tez ma specjalne wymagania i potrzebuje wlasciciela o specjalnych predyspozycjach.[/QUOTE]

Dokładnie. Pies jest zabierany ze schroniska/ulicy/miejsca, gdzie go źle traktowano do osoby chętnej dać mu tzw dom tymczasowy i szukać nowego właściciela, głoszenia itp. Przy okazji można sie dowiedzieć o psie wielu rzeczy, m.in. sprawdzić tolerancję na koty czy konfrontację z dziećmi.
W wolnej chwili polecam dział na dogomanii "Psy w potrzebie- psy do adopcji/znalezione". Skrót od domu tymczasowego to DT (czasem jest dodawany w tytule).

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Zona jeszcze przez 4 m-ce bedzie pracowala na pelnym etacie. Pozniej L-4 albo 1/2 etatu. Automatycznie bedzie wiecej czasu... rowniez dla psa. Kiedy maluch juz sie pojawi moja zona pozostanie na 1/2 etatu, zeby zajac sie dzieckiem.[/QUOTE]

Jeśli to zdanie miało oznaczać że Twoja żona będzie miała wtedy czas dla dziecka i psa, to wybacz muszę Cię zmartwić i pewnie rozczarować z Twojego pierwszego postu wynika że to wasze pierwsze dziecko, a co za tym idzie Twoja żona będzie się uczyła wychowywać je itp. uwierz mi nie chcę się wymądrzać ale wiem z doświadczenia mojej siostry, że dziecko pochłonie jej cały czas wolny i nie tylko. A skoro ja to zauważyłam u siostry to pomyśl że to co ja zauważam jest 1/3 tego co jest naprawdę. I może lepiej trochę poczekać??

Link to comment
Share on other sites

poczekajcie!z adopcja,jest to najlepsze wyjscie dla Was ,waszego dziecka,z ktorym i tak bedzie duzo pracy.Gdy dziecko podrosnie ,i dla pieska znajdzie sie wiecej czasu 4x spacerowac,bedzie zostawal nie wiecej 4 godziny sam,to nowy czlonek rodziny moze pojawic sie w waszym M.
Poza tym jedna sekunda nieuwagi, a piesek nawet w zabawie moze dziecko przewrocic,czy skaleczyc.Mozna tego stresu oszczedzic,i sobie dziecku i psu.Rozsadek,odpowiedzialnosc,wiedza powinny byc motorem adopcji psa,a nie spontaniczna chec posiadania,a pozniej co dalej?:shake:

Link to comment
Share on other sites

Z włąsnego doświadczenie proponuję zaczekac, az maluszek sie urodzi i troszkę podrośnie. Przy malutkim dziecku jest naprawdę duuuzo pracy, a jeszcze dodatkowo pies. Poza tym, może sie okazać, że dziecko ma alergię lub boi się psa. Proponuję odłożyc ta decyzje na później. Wszystkiego dobrego. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magreb']Widze, ze mimo wszytko zdania sa podzielone. Mam nadzieje, ze nie odswiezylem jakiegos odwiecznego sporu miedzy zwolennikami adopcji a zwolennikami zakupow w hodowli.
Na temat domow tymczasowych wiem jeszcze niewiele i bede musial zglebic temat, zeby sobie wyrobic opinie. Rozumiem jednak, ze psiak w domu tymczasowym przebywa przez dluzszy okres. [/QUOTE]

Chyba nie ma sporu na ten temat :), a ja nie jestem przeciwnikiem adopcji. Wręcz przeciwnie, jak już pisałam wcześniej, mam psa ze schroniska.
Nie jestem jednak zwolennikiem adopcji psa za wszelką cenę oraz działań "na hurra!" Owszem, psy z tzw. tymczasów przebywają tam przez czas jakiś, ale jak się pewnie orientujesz, wszystkim zależy bardzo aby jak najszybciej znalazły dom, bo jest już następny pies jeszcze bardziej potrzebujący. Tak więc, psy w tymczasach niekoniecznie przebywają długo. Przetrzymujący psy na tymczasach to zazwyczaj ludzie niezwykle zaangażowani, oddani sprawie. Zwylke oceniają, czy ktoś nadaje się na właściciela danego psa.
Więc jeśli trafi się osoba, która sprawia dobre wrażenie, to zachęca się ją do wzięcia psa. Sama bym tak zrobiła, przecież zależałoby mi aby pies znalazł dobry dom. Ale tak naprawdę to adoptujący powinien dobrze zastanowić się, czy będzie potrafił dać sobie radę z danym psem (np znaleźć czas na pielęgnację obfitego futra, czy też spacer parę godzin dziennie dla psa o b. żywym temperamencie) oraz czy ów pies nie stanie się dla tej osoby ciężarem trudnym do udźwignięcia :shake: (np. bo wyje w domu, rzuca się na facetów czy też niszczy wszystko w chwilach samotności).
Ja nie mówię, że wszystkie psy do adopcji są takie. Nie, jest mnóstwo wspaniałych, cudownych psiaków czekających aby ktoś je pokochał. Ale część piesków to niestety czworonogi z problemami: lękliwe, schorowane, nadpobudliwe.
One też czekają na dom, ale człowiek który bierze sobie takiego psa musi mieć pewność, że podoła zadaniu. Pies który szarpie na smyczy z dużą siłą nie zmieni od razu przywyczajeń, a spacery z dużym psem rzucającym się na inne psy też do przyjemności nie należy. Dlatego [B]nie wystarczy jedynie optymizm aby podjąć się wychowania takiego psa, lecz pewna wiedza[/B].

Wiele adoptowanych psów wraca jednak niestety do schronisk i to jest smutne :-( .

Link to comment
Share on other sites

Azir-nie tylko psy schroniskowe maja problemy.Psy z hodowli maja podobne.kazdemu psu nalezy poswiecic czas,nalezy wychowac,nalezy posiadac wiedze o potrzebach i obowiazkach.Nie widze roznicy w psach schroniskowych czy z hodowli.mam 11 pieskow ze schroniska ,kazdy jest inny pod wzgledem psychiki,wygladu (wszystkie to unikaty)jedne mniej tem,drugie temp. i tak dalej jak u ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Zgadza się. Nie dzielę psy na schroniskowe oraz na rasowe. Widzę jednak różnicę między psem, o którym wiem wszystko, bo mam go od szczeniaka - potrafię go ukształtować oraz znam jego historię a psem-zagadką, który być może czegoś się boi, kogoś nie lubi i nie wiadomo jakie ma doświadczenia z przeszłości. Z takim psem pracuje się trudniej lecz nie twierdzę, że jest to niemożliwe :).

Link to comment
Share on other sites

Dehasse w ksiazce "Agresja u psow" w podrozdziale o psie i dziecku "Reakcje psa wobec dzieci": pisze "(...) Pies moze spostrzegac kazda z grup wiekowych jako odrebny "gatunek", a jego reakcje wobec niemowlat i dzieci w roznym wieku moga byc rozne. (...)" . Dzieli grupy wiekowe dzieci, w zaleznosci od ich charakterystycznych zachowan na: od narodzin do 6 msca zycia, od 6 do 12/18 msca, od poltora roku do 2-3 lat i od 3 do 6 lat. Tak wiec trzeba tez to wzisc pod uwage.
Czas, jaki pies bedzie sam w domu to czas do momentu narodzin dziecka, bo potem, to caly czas ktos bedzie :) przez ladnych pare lub parenascie, jesli nie paredziesiat miesiecy :).
Psy roznie reaguja na wlascicielki w ciazy. Pies mojej siostry (wziety ze schroniska na rok przed narodzinami dziecka) chociaz jest spokojny i zrownowazony, wykazywal zaniepokojenie stanem wlascicielki, ktora zaczel;a sie w pewnym momencie inaczej zachowywac niz zwykle :).
To wszystko trzeba brac pod uwage. Rowniez i to, ze pies, ktorego wezmiecie moze byc z problemem (np. lekliwy) i wtedy jeszcze dziecko, to mieszanka wybuchowa.
Trudna decyzja przed Wami!

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Owszem, psy z tzw. tymczasów przebywają tam przez czas jakiś, ale jak się pewnie orientujesz, wszystkim zależy bardzo aby jak najszybciej znalazły dom, bo jest już następny pies jeszcze bardziej potrzebujący. Tak więc, psy w tymczasach niekoniecznie przebywają długo. Przetrzymujący psy na tymczasach to zazwyczaj ludzie niezwykle zaangażowani, oddani sprawie. Zwylke oceniają, czy ktoś nadaje się na właściciela danego psa.
Więc jeśli trafi się osoba, która sprawia dobre wrażenie, to zachęca się ją do wzięcia psa. Sama bym tak zrobiła, przecież zależałoby mi aby pies znalazł dobry dom. [/QUOTE]

Różnie bywa, ja zanim oddałam moją tymczasową suczkę spotkałam się z dwiema osobami, po poznaniu warunków i osób wręcz delikatnie odradzałam, bo albo np 10 h pies sam w domu albo osoba jakaś taka... nie wydawała mi sie tą jedyną.
A czas domu tymczasowgo jest baaardzo różny...

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się że lepiej poczekać. Małe dziecko to masa zajęć i czasem człowiek chciałby żeby doba miała 30 godzin. Ale popieram pomysł o kocie nie trzeba go wyprowadzać a gdy patrzę na moje dzieci i naszego kota to wiem że dobrze wybrałam. A co do ptaka to mamy w domu również kanarka i wszyscy żyją!:lol:

Link to comment
Share on other sites

kupilam pieska gdy syn mial 10 lat.uwazalam ze poniewaz nie ma rodzenstwa pokocha pieska jak swojego najlepszego przyjaciela,bedzie sie pieskim zajmowal,bedzie chodzil na spacery...no i zajmowal sie Maxem bardzo krotko,i zostal moim pieskiem 18 lat.W miedzy czasie urodzilam corke,piesek mial 8 lat.Przyznam sie szczerze ,ze jak bylo dziecko malutkie nie odczuwalam poroblemu nie mialam klopotow,ale gdy corka zaczynala chodzic zaczal sie dla mnie stress.Ten stan trwal 6 lat,gdyz corka jak kazde dziecko przeszkadzalo pieskowi,chcialo to za uszko pociagnac,to za ogonek.Moja praca polegala na nieustannemu zwracaniu uwagi i ochronie psa przed dzieckiem.

Link to comment
Share on other sites

Magreb, ja takze radzę zaczekać.
Sama czekajac na narodziny dziecka chciałam koniecznie zajać się jakimś nowym zwierzątkiem - psa już miałam, chciałam drugiego psa, królika, cokolwiek. To normalne działanie hormonów i budzacego się instynktu macierzyńskiego, chęć opiekowania się wszystkim i pomagania kazdemu. W naszym domu zdecydowaliśmy się na rybki - mniej absorbujace od psa, prawda? Niestety niedługo po urodzeniu dziecka akwarium wygladało nieomal jak ściek zarosnięty glonami, bo ja chciałam zajmować się wyłącznie dzieckiem, reszta spraw mi zobojetniała. Rybki dostał siostrzeniec.
Poczekajcie, piszesz że to żona najbardziej chce psa - ona po prostu chce zaspokoić swój instynkt macierzyński, teraz jest przekonana że wszystko bedzie super z psem, ale jak będzie miała dziecko może zmienić zdanie. Poza tym nie wiadomo czy do końca ciąży dopisze jej zdrowie, a co Ty zrobisz jak zona będzie w szpitalu? Bedziesz po pracy jechał do psa czy do żony? Tu i tu sie nie da, a oboje będą Cię bardzo potrzebowali.

Link to comment
Share on other sites

Od razu przepraszam za nerwowość, ale zirytował mnie sam pomysł

[quote name='magreb']
Oboje wychowywalismy sie ze wszelkiej masci czworonogami [/quote]

I co, tez nie było nikogo w domu przez 11h? Psy miały takie warunki jak u was, czy może jednak ktoś się nimi więcej zajmował i mogły przebywać na ogrodzie? Jak dla mnie zadałeś pytanie retoryczne, skoro wychowywaliście się z psami, to powinniście wiedzieć, ze pies załatwia się więcej niż dwa razy na dobe w 12 godzinnych odstępach.

[quote name='magreb'] mamy spore tereny zielone pod bokiem - idealne na dlugie spacery.:multi: [/quote]

Na jak długie? :cool3: Bo nie wiem, czy kobieta w zaawansowanej ciąży zapewni psu długie spacery, np. w deszczowy/upalny dzień, gdy trzeba na nią chuchać aby się nie rozchorowała, ani czy zapewni je kobieta z dzieckiem, ani czy je zapewni facet wracający po 11 godzinach z pracy, który także musi zająć się dzieckiem, żoną, i wyspać się na drugi dzień żeby wstać do roboty.

Popieram zdania poprzedników i juz nie bedę ich powielać, wg mnie adopcja psa w takiej sytuacji byłoby nieodpowiedzialna. Po porodzie przekręcicie priorytety o 180 stopni, nic nie będzie takie jak kiedyś, będziecie mieli bardzo mało czasu dla siebie samych, co dopiero dla psa, dodając do tego jeszcze pracę...
Porywanie się teraz na adopcję byłoby dużym błedem.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Ja w 4 miesiącu ciązy znalzłam przy drodze w lesie wyrzuconą z samochodu sunię....

jako trzeci pies jest ze mną w domu...:) i mam już 4 miesięczne bliźnięta :)

nie uważam, że ciąża czy narodziny dziecka wykluczają opiekowanie się psem...

nie czytałam całego wątku...nie wiem co tu było radzone...

powtórzę co inni 11 godzin to bardzo długo...bez spaceru...

trzeba tylko właśnie odpowiedzieć sobie na pytanie:czy dam radę, co zrobię jak dziecko będzie miało alergię na sierść...to trzeba wiedzieć przed podjęciem decyzji...

jeśli już były odpowiedzi na te pytania to sorki...ot tak sobie przypomniałam jak to było być w ciązy...i jak można było się wyspać;) :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elles']Bo nie wiem, czy kobieta w zaawansowanej ciąży zapewni psu długie spacery, np. w deszczowy/upalny dzień,[/QUOTE]

:lol: W tym miejscu chciałam Cię zapewnić, że kobieta w zaawansowanej ciąży potrafi wyjść na spacer nie tylko z jednym psem, ale z dwoma całkiem dużymi :evil_lol: . Potrafi porządnie je wybiegać, że po powrocie do domu padają na pysk, mimo, że są owczarkami belgijskimi. No, w każdym razie taka wariatka, jak ja :diabloti:, która do rozwiązania ćwiczyła z psami posłuszeństwo, choć zima zeszłego roku trzymała i nie puszczała :lol: Pewnie dzięki aktywnemu trybowi życia cały czas byłam w świetnej formie i nie chwyciło mnie nawet przeziębienie :).

Link to comment
Share on other sites

[B]Azir[/B] - dobra, zgadzam się że jest to możliwe, mam znajome które sobie świetnie z tym radzą (jakżebym mogła się kłócić z modem!) :evil_lol: Podziwiam! Ale też uważam, że wiele zalezy od tego, jak przebiega ciąża, jaki ma charakter dana kobieta i jej ogólny stan zdrowia. Wychowywać się w domu z psem a mieć psa pod swoją opieką i osobiście się nim zajmować to dwie odrebne sprawy.
Głownie te 11 godzin nieobecności wyklucza dla mnie sens posiadania psa w mieszkaniu.
To może jakieś opowieści, co było jak się maluch pojawił? :)

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję, nadal super :). Dziecko, które ma już 9 miesięcy, od początku okazało się nad wyraz skłonne do współpracy, spokojne i wesołe, więc nadal sobie ćwiczę obedience ;), w tym czasie dziecię śpi grzecznie w wózeczku. Sielanka, jednym słowem... Ciekawe, jak długo? :evil_lol:

PS. oprócz tego, że jestem modem na forum o. belgijskich oraz na psich sportach, jestem też zwykłym dogomaniakiem, więc spokojnie możesz się ze mną nie zgadzać :lol:

Link to comment
Share on other sites

Tylko pozazdrościć :) takie dziecko to można wychowywać psy. Zdolna mama sobie poradzi. Jakbyś nie miała zdrowego podejścia, to by tak nie było. (psy na pewno się do tego przyczyniły - w podziale czasu i uwagi) Wiele młodych kobiet nie potrafi sobie poradzić, uzależniają swoje dzieci od siebie - a potem narzekają że dziecko takie nieznośne, żadnej samodzielności, tu za rączke, tu na "opa". A jakie są metody, to już od rodzica zalezy - czy dziecko ma w dzień dac odetchnąć, czy jednak lepiej w nocy. Tak więc szczere gratulacje - ja mamą jeszcze nie jestem, choć wiek ku temu odpowiedni... na razie "uczę sie" od innych i na zasadzie ciotkowania dzieciom znajomych :)
Mały off może, ale powiązany w końcu z tematem. Gdybyśmy zakładali nowy wątek na każdą myśl, jaka przychodzi do głowy, to byśmy się nie połapali...

Link to comment
Share on other sites

Ja jak wzięłam Borysa (ONek 9lat) moja mała nie miała nawet 1,5 roku.
Wszyscy pukali sie w głowe jak dam sobie rade z małym dzieckiem (zwłaszcza, ze sama ją wychowuje) i psem po przejściach o nie wiadomym charakterze, ale to była jedna z najlepszych decyzji w moim zyciu :cool3:

Link to comment
Share on other sites

lizka-mialas duze szczescie!oczywiscie , dorosle psy dojrzale psy ,i to duzych ras,np.bardzo inteligentne niedoceniane niemieckie wilki bardzo sie nadaja do osob nie majacych duzego doswiadczenia z psami i dzieci.Uwazam ,ze wiecej sie nadaja tego rodzaju psy niz szczeniaki.Najlepiej zabrac pieska od osoby, ktora nie moze zatrzymac jego przy sobie ,znajacej dokladnie psi charakter,albo ze schroniska ,w ktorym wolontariuszki sa bardzo aktywne ,duzo pracuja z psami i moga uczciwie powiedziec o pojedynczych psach..Problem ,nie znajduje sie tylko w psie ,tylko czy Ty bedziesz mogla wszystkim zadaniom podolac!Dbac o dziecko,a jednoczesnie poswiecac ,rowniez duzo czasu dziecku i psu.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam sie - u mnie w domu od zawsze były psy i po prostu po śmierci mojej ostatniej suczki dom wydawał sie bardzo pusty (pomijając wszędobylskie dziecie :evil_lol: ) decyzja o dorosłym psie, była przemyślana - z róznych względów szczeniaka nie chciałam. Odchowany pies jest absorbujący a co dopiero taki maluch :razz:
Kazdemu trzeba poświecic mnóstwo uwagi z osobna i faktycznie przed podjeciem decyji zadac sobie pytanie czy damy rade?
Bo jakby nie było pies ze schronu to w pewnym sensie hmm..loteria - nigdy nie wiadomo jaki na prawde jest a nawyki potrafią wychodzic miesiącami :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...