Jump to content
Dogomania

Sportowa galeria agilitowo-frisbowa


Victoria

Recommended Posts

Teosia (świnka) trafiła w trybie natychmiastowym do weta.
Od Kasi wiem tyle, że rano było wszystko ok, normalnie domagała się jedzenie itp. natomiast ok.11 odebrałam tel od zapłakanej Kasi z prośbą o poszukanie weterynarzy w okolicy bo jej net wczoraj padł a ze świniakiem jest źle (leży prawie jak martwa).
Migiem zawieźli świniaka do weterynarza, były podejrzenia zatrucia jakimiś toksynami jednak później to wykluczyli bo z drugim prośkiem jest wszystko ok. Podejrzenia padły na coś genetycznego, zwłaszcza że Teosia miała wcześniej malucha który po jakimś czasie z niewiadomych przyczyn umarł. Teraz ta noc ma być decydująca. Trzymajcie kciuki :shake:

Link to comment
Share on other sites

Dzięki wszystkim za życzenia :D

Święta mieliśmy bardzo oryginalne :lol:

Nie było nic do jedzenia bo ktoś zapomniał zrobić zakupy :grins: i nie, to nie byłam ja :diabloti:

Najpierw padł internet, potem TV, a potem prąd w ogóle :loveu:

W poniedziałek mieliśmy chrzciny, zamiast na które pojechaliśmy do weta ze świnią, co już Ola pisała.
Proś został w klinice na noc a my zdążyliśmy na ogłoszenia w kościele xd a no i zdjęcie pamiątkowe :diabloti:

No ale najważniejsze, że świni już nic nie jest oprócz tego, że jak siedzi to czuć wszystkie jej chude kosteczki. Schudła chyba o połowę.. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leónowa']Dobrze, że jesteś wśród zwierzolubnych, bo pewnie co niektórzy pukali by się po główce, że z gryzoniem po wetach jeździsz, a opuszczasz chrzciny:lol:[/QUOTE]
mama głównej małej bohaterki kiedyś walczyła z moim tatą, żeby pojechał ze szczurem do weta ;) co ona mu wtedy nagadała hahahah :evil_lol:
a no i teraz same świnie mieszkają w klatce po jej króliku ;)





wredna małpa kurde co nam strachu narobiła :razz:
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/197/mg4133.JPG/"][IMG]http://img197.imageshack.us/img197/8134/mg4133.JPG[/IMG][/URL]

i Abiczek ;)
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/542/mg4096.jpg/"][IMG]http://img542.imageshack.us/img542/2632/mg4096.jpg[/IMG][/URL]



no y. nie wiem czemu foty takie wielkie (u was tez?) bo linkowałam na 640x480.. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Angi']ja kiedyś z myszą byłam u weta :evil_lol:[/QUOTE]
ja ze szczurami chodziłam, ale weci na ktorych trafialam nie bardzo wiedzieli jak sie z nimi obchodzic... szkoda tylko ze ten ostatni nie umial się do tego przyznać. Szczur za jego ego przypłacił życiem.. :roll:


[quote name='Aleksandra95']Są normalne tzn. wyglądają na rozmiarowo regulaminowe :D[/QUOTE]

[quote name='Sonka95']Foty są dobre rozmiarowo :)
[/QUOTE]
kurde.. tzn ze u mnie się coś chrzani ;/

[quote name='Sonka95']Obie są śliczne i mi się strasznie podobają :loveu:[/QUOTE]
:)



Zawsze wiedziałam ze nana jest cwana bestyja, ale zeby zeżreć świniom kolbe przez klatke.. :hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

U nas tylko wiedzą jak leczyć psy, ewentualnie koty, i to też nie na wszystkie choroby, więc jak zależy komuś na mniejszym zwierzątku to się musi dalej przejechać. Zastanawiam się tylko po co ci weci szli na ten kieruek skoro nie potrafią teraz swojej wiedzy wykorzystać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Angi']Miśka też pożera kobly, także ten... :evil_lol:[/QUOTE]
łączysz się ze mną w bólu rozumiem :evil_lol:

[quote name='betty_labrador']śliczne te twoje świnie :D

A ta co klopotu narobiła teraz patrzy jak diabełek na czerwono :D[/QUOTE]
no bo taki devilek w anielskim futerku :diabloti:

[quote name='leónowa']U nas tylko wiedzą jak leczyć psy, ewentualnie koty, i to też nie na wszystkie choroby, więc jak zależy komuś na mniejszym zwierzątku to się musi dalej przejechać. Zastanawiam się tylko po co ci weci szli na ten kieruek skoro nie potrafią teraz swojej wiedzy wykorzystać.[/QUOTE]
pewnie kasa i mniejsze ryzyko konsekwencji ew. błędów niż w przypadku medycyny. Znam takich co chcieli iść na medycynę, ale ze względu na zbyt duże wymagania jednak planują wet. Taki trochę z braku laku dobry kit.
Teraz niestety mało jest weterynarzy z powołania, którzy są kim są bo chcą ratowac zwierzeta.
jak bylam mala zanioslam z siostra do weta małego kotka przyblede ktoremu krew z tyłka leciała. poszlysmy do niego bez pieniedzy, cale zaplakane, a on stwierdzil ze nic nie moze zrobic za darmo. To po cholere sie idzie na wete jak nie po to zeby ratowac zwierzeta!?! ten sam wet nawet nie wpadl na to zeby zlecic jakiekolwiek badania mojemu psu ktory od ok. 3.5-4 lat regularnie mial problemy zołądkowe, niekiedy do takiego stopnia ze podejrzewalismy u niej jakis uraz, bo wydawala z siebie dzikie wrzaski przy najmniejszym ruchu. dla mnie to takie pojscie na łatwizne, po najmniejszej linii oporu. antybiotyk, kasa do szufladki i do widzenia codziennie do poniedziałku.
Jakos wetka ktora teraz zajela sie prosiakiem bardziej sie nim zainteresowala niz 'moj' wet kiedykolwiek psem. Trzymala swinie u siebie w klinice ponad dobe (w święta!), postawiła ja na nogi ze stanu conajmniej krytycznego i nie wzięła ani grosza.. "bo to zaden klopot, a ta swinka taka biedna była, z reszta sama tez ma swinie"

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...