Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ja też trzymam kciuki i czekam z niecierpliwością na dobre wieści.Oby dzisiaj udało się sunię wyciągnąć.Ta karma to powala,ona chyba tam przez te dwa tygodnie nic nie je.Suni potrzeba na cito gotowanego,ciepłego żarełka.

  • Replies 949
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Już wszystko wiem ... :)

Babulinka jest wystraszona i zestresowana do granic możliwości , nie ma apetytu , skóra i kosteczki, a dodatkowo zaraziła się kaszlem kenelowym, jak wszystkie psiaki na kwarantannie :(
... jest leczona antybiotykiem i jeszcze ma go dostawac przez kilka , czy kilkanaście dni.

Możemy zabrać malucha dzisiaj i przyjedzie do mnie (75km na zach. od Wa-wy)

albo............

poczekamy do wtorku i Babulinka pojedzie od razu do DT w Białymstoku u Joanny.


Finanse, tak czy siak, musimy zbierać na: transport, lakatrstwa, wizyty wet ....itp. itd.

Co robimy?

Posted

Ja myślę,że trzeba ją już wyciągnąć bo dwa dni to bardzo dużo dla takiego psa w takim stanie,tylko czy jest możliwość dowiezienia suni do Warszawy we wtorek?

Posted

[quote name='jaanna019']Ja jutro będę dopiero po 18stej. Gdyby było coś ważnego to mój tel. 505978439.
Jeśli jutro się nie da na gorąco suni wyjąć to chyba znacząco jej sytuacja się do wtorku nie pogorszy a zawsze to więcej czasu na dogranie szczegółów i np. zebranie kasy.[/QUOTE]

Rozmawiałam z Joanną, [B]suczka jedzie do niej we wtorek bezpośrednio ze schroniska[/B], doszłyśmy do wniosku, że nie ma jednak sensu zmianiać Babulince miejsca pobytu co kilka czy kilkanaście dni i jeszcze bardziej ją stresować.

Bardzo żałuję, że nie poznam Babulinki osobiście , ale to dla Jej dobra !

[SIZE=3][COLOR=red][B]Teraz musimy się skupić na ...[/B][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=red][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=red][B][U]zebraniu potrzebnych funduszy[/U] [/B][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=red][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=red][B]na transport i leczenie malutkiej Babulinki.[/B][/COLOR][/SIZE]

Posted

[quote name='Anula']Ja myślę,że trzeba ją już wyciągnąć bo dwa dni to bardzo dużo dla takiego psa w takim stanie,tylko czy jest możliwość dowiezienia suni do Warszawy we wtorek?[/QUOTE]

Ech, wiem, strasznie mi smutno, ale to chyba jednak najbardziej rozsądne rozwiązanie ....

Janna ma doświadczenie ze starowinkami, tam Babulka będzie zaopiekowana i bezpieczna.

Posted

Bardzo mądrze pomyslane :)[quote name='Ewanka']Rozmawiałam z Joanną, [B]suczka jedzie do niej we wtorek bezpośrednio ze schroniska[/B], doszłyśmy do wniosku, że nie ma jednak sensu zmianiać Babulince miejsca pobytu co kilka czy kilkanaście dni i jeszcze bardziej ją stresować.

Bardzo żałuję, że nie poznam Babulinki osobiście , ale to dla Jej dobra !

[SIZE=3][COLOR=red][B]Teraz musimy się skupić na ...[/B][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=red][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=red][B][U]zebraniu potrzebnych funduszy[/U] [/B][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=red][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=red][B]na transport i leczenie malutkiej Babulinki.[/B][/COLOR][/SIZE][/QUOTE]

Posted

[quote name='Chiquita&DeeDee']Nie wiem co było by dla niej najlepsze, ale zbyt częsta zmiana miejsca raczej chyba nie... no i ten kaszel... nie dobrze:([/QUOTE]

Strasznie się o nią martwię, wyszukałam ją niby przypadkiem, ale wiem, że[B] nie[/B] [B]ma przypadków.[/B]

Od miesięcy nie zaglądałm na strony schroniska i raptem przedwczoraj weszłam i znalazłam ją na kwarantannie, taką chudzinkę, starowinkę :(

Najgorsze jest to, że ona chyba praktycznie nic nie je :(

... nie ma apetytu, jest cały czas w wielkim stresie :(

Posted

Nie ma przypadków, to przeznaczenie... a jak już tu ktoś napisał przydało by się jej jakieś gotowane jedzonko... ciekawe jak jej ząbki... pewnie kiepsko.
Już niedługo i będzie lepiej... - trzeba myśleć pozytywnie!!:)

Posted

Tak, ciepłe, gotowane, rozdrobnione, pożywne, domowe jedzonko ...

jeszcze dwa dni musi Babulinka poczekać, oby dała radę!!! no i jeszcze ta choroba ją osłabia :(

Posted

[quote name='Ewanka']Tak, ciepłe, gotowane, rozdrobnione, pożywne, domowe jedzonko ...

jeszcze dwa dni musi Babulinka poczekać, oby dała radę!!! no i jeszcze ta choroba ją osłabia :([/QUOTE]
nie jestem pewna czy dobrze robimy , jest slaba ,bardzo chora , nic nie je ,kazdy dzien jest wazny , powinna byc zabrana ,jak najszybciej , zastanowmy sie ,

Posted

[quote name='ida47']nie jestem pewna czy dobrze robimy , jest slaba ,bardzo chora , nic nie je ,kazdy dzien jest wazny , powinna byc zabrana ,jak najszybciej , zastanowmy sie ,[/QUOTE]

zebysmy sie nie spoznily ,

Posted

[quote name='ida47']zebysmy sie nie spoznily ,[/QUOTE]

No wlasnie caly czas o tym myślę :(

wolontariuszki ze schroniska mówiły, że jest w kiepskim stanie, ale mam nadzieję, że ktoś, kto tam jest blisko niej, włoży jej do pycholka coś do zjedzenia, dostaje zastrzyki codziennie (antybiotyk) więc nie jest zostawiona sama sobie, ktoś ją bierze na ręce, widzi co się dzieje ........

strasznie się o nią martwię, sama nie mogę jechać, a osoby, które prosiłam i ktore się zgodziły, też mają dzisiaj wielkie trudności, praca, inne ważne sprawy itp.

akcję odwołałam.....

ale nie daje mi to spokoju :(

Posted

[quote name='Chiquita&DeeDee']Pewnie nie... jakby ktoś ją zgubił, to chyba by szukał... choć mnie już chyba mało co zaskoczy...:/

Ewanko będzie dobrze!:) wypatrzyłaś ją to musi być dobrze - głowa do góry, ale już :)[/QUOTE]

Oby tak było, trzymaj Kochana kciuki !!!!

Siedziała bidulka dwa tygodnie na kwarantannie i nikt jej nie szukał :(

..... ludzie nie mają serca, takie maleństwo wyrzucić, nawet jak się zgubiła, uciekła, nie wiem co jeszcze, to przecież szuka się do upadłego, a pierwsza rzecz, to sprawdza się w schronisku :(

Posted

[quote name='Ewanka']No wlasnie caly czas o tym myślę :(

wolontariuszki ze schroniska mówiły, że jest w kiepskim stanie, ale mam nadzieję, że ktoś, kto tam jest blisko niej, włoży jej do pycholka coś do zjedzenia, dostaje zastrzyki codziennie (antybiotyk) więc nie jest zostawiona sama sobie, ktoś ją bierze na ręce, widzi co się dzieje ........

strasznie się o nią martwię, sama nie mogę jechać, a osoby, które prosiłam i ktore się zgodziły, też mają dzisiaj wielkie trudności, praca, inne ważne sprawy itp.

akcję odwołałam.....

ale nie daje mi to spokoju :([/QUOTE] Ewanka , mysle identycznie jak Ty, tez nie daje mi to spokoju , trzeba myslec pozytywnie , chociaz to w takiej sytuacji jest trudne , , 2 dni to duzo i malo , tylko czy ona to wytrzyma , bo dokladnie nie wiemy w jakim jest dokladnie stanie ,

Posted

[B]To będą jedne z najtrudniejszych dni ... można tylko czekać.[/B]

Musimy zebrać na trasport Babulinki, Joanna po niż przyjedzie do Warszawy, ale nie na na bilet -

[B] trasa Białystok-Warszawa i z powrotem,[/B]

nie wiem jaki to koszt, jak Joana tu wejdzie, to napisze bardziej szczegółowo.

Posted

Kopiuję z wątku pudlowego:

[quote name='Mapet']Szara Toyka nie wygląda na chorą ale jest bardzo chuda i przestraszona. Przy mnie dostała to suche jedzenie bo puszkowego mokrego nie jadła a to suche tak. Nie sądzę, żeby miała aż 13 lat.[/QUOTE]

Miejmy nadzieję, że jednak je, myślę, że to dobra decyzja, że pojedzie od razu do Białegostoku. Nie znam warunków Palucha ale jednak jest leczona i transportowanie jej na 2 dni wg mnie nie ma sensu.
Skarbonka pudlowa przekaże 100 zł na sunieczkę.

Posted

[quote name='Energy']Kopiuję z wątku pudlowego:



Miejmy nadzieję, że jednak je, myślę, że to dobra decyzja, że pojedzie od razu do Białegostoku. Nie znam warunków Palucha ale jednak jest leczona i transportowanie jej na 2 dni wg mnie nie ma sensu.

[B][COLOR=blue]Skarbonka pudlowa przekaże 100 zł na sunieczkę[/COLOR][/B].[/QUOTE]


[SIZE=4][COLOR=red][B]Baaardzo dziękujemy !!!![/B][/COLOR][/SIZE] :loveu::loveu::loveu:

Sunia miał przyjechać do mnie na kilka czy kilkanaście dni, aż do momentu, gdy DT spokojnie przyjedzie i zbierzemy kwotę potrzebną dla babulinki na transport i leczenie chociaż na wstępny okres.

[B]Mam pytanie, kto wie .........[/B]

[B]czy przy adoptowaniu psiaka ze schroniska na Paluchu, pobierana jest jakaś opłata???[/B]

Posted

[quote name='Ewanka']
Sunia miał przyjechać do mnie na kilka czy kilkanaście dni, aż do momentu, gdy DT spokojnie przyjedzie i zbierzemy kwotę potrzebną dla babulinki na transport i leczenie chociaż na wstępny okres.
[/QUOTE]

A to tego nie doczytałam, jak na dłuższy czas to warto, ale chyba i tak nie ma transportu?

Posted

No właśnie tu też wielki problem, był transport, ale "na styk" , bo ok. 16-tej, albo nawet później,

więc mogłoby się nie udać, bo w schronisku adopcje tylko do 16-tej .

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...