Rinuś Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [B][I]:eviltong:Nie chce się czepiać ale...byłaś przed chwilą z psem na 10 minutowym spacerku ? :razz:[/I][/B]
AngelsDream Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 Tak, Baaj ma takie spacery zawsze po posiłku, a co?
NATKA Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [quote name='Vectra']Natka , grunt to nie popadać w panikę .... a niestety najczęściej jak się psy capną , to właściciele dostają histerii :evilbat: jeszcze zamiast rozdzielić szybko psy , zlać po dupie , odejść .. to się zaczyna pyskówka .. i licytacja .. kto zawinił ... i tak sami tworzymy agresora :diabloti: zupełnie nieświadomie :)[/quote] Vectra dobrze o tym wiem tylko jakoś nie bawi mnie sytuacja jak ja jakoś potrafie mojego psa opanować a ktoś stoi jak słup soli i nie ruszy z miejsca bo boi się własnego psa
AngelsDream Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 To też już widziałam ;) [I]Nie zabiorę psa, bo on mnie ugryzie...[/I]
Rinuś Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [quote name='AngelsDream']Tak, Baaj ma takie spacery zawsze po posiłku, a co?[/quote] [I][B]aa bo kiedyś jeśli się nie mylę to pisałaś, że Twojemu psu nie wystarcza 10 min spacer :p [/B][/I] [I][B]zanzaczam jeśli się nie mylę.[/B][/I]
AngelsDream Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 Oczywiście, że nie wystarczają, ale są spacery i spacery - pies miał raz kolkę jelitową, bo najedzony biegał. Nie chcę go drugi raz na to narazić, poza tym wiem, że musimy uważać na skręt żołądka. Poza tym, co to za spacer po osiedlu? Jak chcemy poćwiczyć, pospacerwać luźniej, pobiegać, to wtedy idziemy do parku/lasu/na teren domu kultury/jedziemy gdzieś z psem. Nie codziennie i nie zawsze w tym samym trybie - dostosowanie się do psa i mierzenie sił na zamiary również jest istotne. Jest też różnica, co pies będzie dalej robił po spacerze - czy zostanie sam, czy nie. Czy dziś będziemy ćwiczyć coś więcej, czy nie. Sztywne ramki i tableki, to nie dla nas ;)
NATKA Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 Coś mi się przypomniało, było to dawno bo jak mój pies miał może z rok, wracaliśmy do domu z wieczornego spacerku, przechodziliśmy przez most, także z jednej strony betonowa barierka i z drugiej też, z naprzeciwka wychodzi małużeństwo (lat 36-40) z dogiem kanaryjskim, prowadzi go babeczka. Wiedząc że mój pies będzie robił szopki bo wtedy każdy piesek był dla niego wspaniały przyjaciel do zabawy i za wszelką cene chciał podchodzić do wszystkich psów więc schodzę maksymalnie na jedną stronę żeby mój wariat nie sprowokował tamtego swoją żywiołowością, psiak mi się zaczął upierać i nie chciał ruszyć z miejsca, to co mi zostalo przecież nie będę się z nim szarpać żeby tamten miał powód do ataku, stanęłam i postanowiłam poczekać aż przejdą. Nagle widze że dog zaczyna się szarpać i wyrywać w naszą stronę i tak sobie myśle oby tylko go babeczka utrzymała, niestety pies wystartował do mojego puchacza babka poleciała na ziemie i tak pies przeciągnął ją w ułamku sekundy do nas wbijając mnie i mojego psa w betonową barierke, babka krzyczała, facet biegł do psa a ja myślałam że już mam po psie. Efekt końcowy: Ja przerażona z trzęsącymi nogami, pies oszolomiony na szczęście tylko lekko porysowany i cały uszlupany w ślinie tamtego psa, dog ze strzaskanym tyłkiem bo po tym jak gostek go dopadł i odciągnął to mu wtrzaskał niemiłośernie a kobieta z obdartą twarzą i prawdopodobnie złamaną ręką A WYSTARCZYŁO ŻEBY ODDAŁA PSA MĘŻOWI który z racji swojej postury napewno by nad psem chociaż fizycznie zapanował :-(:-(:-(
dog_master Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [quote name='NATKA']a kobieta z obdartą twarzą i prawdopodobnie złamaną ręką[/quote] I moze ją to czegos nauczy....! :/ Wczoraj mijalam z Kubusiem pania z dzieckiem, ktore prowadzilo ratlerkowatego kundelka. Dziecko na widok psa [moj jest troche wiekszy, choc raz! ;)] oddalo smycz mamie... :multi:
Vectra Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 a co powiecie o takim urządzeniu ? [URL="http://www.allegro.pl/item425186764_odstraszacz_psow_dogchaser.html"]Odstraszacz Psów "DOGCHASER"[/URL] wg mnie lepsze niż gaz :evilbat: bo gazem można zrobić kuku w oka
AngelsDream Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 No to jest problem psów dużych... Ja na razie sobie z psem radzę, ale czasami się zastanawiam co będzie za parę miesięcy i mam nadzieję, że dobre szkolenie i współpraca z psem wystarczą. [QUOTE] Idealny dla: listonoszy, policjantów, inkasentów, rowerzystów, biegaczy, spacerowiczów, dzieci, osób bojących się psów.[/QUOTE] Cóż...
NATKA Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [quote name='Vectra']a co powiecie o takim urządzeniu ? [URL="http://www.allegro.pl/item425186764_odstraszacz_psow_dogchaser.html"]Odstraszacz Psów "DOGCHASER"[/URL] wg mnie lepsze niż gaz :evilbat: bo gazem można zrobić kuku w oka[/quote] Może i fajne ale czy oprócz tego że obcy pies by zwiał to czy czasami nie okazałoby się że u mnie na końcu smyczy też nie ma psa :lol::lol::lol:
Vectra Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [quote name='NATKA']Może i fajne ale czy oprócz tego że obcy pies by zwiał to czy czasami nie okazałoby się że u mnie na końcu smyczy też nie ma psa :lol::lol::lol:[/quote] a gaz ? jak ktoś trzepnie obcemu psu , własny też oberwie :p
dog_master Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [quote name='Vectra']a co powiecie o takim urządzeniu ? [URL="http://www.allegro.pl/item425186764_odstraszacz_psow_dogchaser.html"]Odstraszacz Psów "DOGCHASER"[/URL] wg mnie lepsze niż gaz :evilbat: bo gazem można zrobić kuku w oka[/quote] Fajne, fajne! Tylko hmm wlasnie, na wlasnego to tez podzialala... Chociaz moze nie az tak bardzo, tym trzeba wycelowac, moze nie tak wiele fal dojdzie do wlanego w przeciwna strone ;) Na pewno lepsze od gazu - nikt nie powie, ze sie cos zrobilo innemu psu... Mniejsze, praktyczniejsze...
marmara_19 Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [quote name='AngelsDream']No to jest problem psów dużych... Ja na razie sobie z psem radzę, ale czasami się zastanawiam co będzie za parę miesięcy i mam nadzieję, że dobre szkolenie i współpraca z psem wystarczą. Cóż...[/quote] a czemu mialabys sobie nie poradzic?ja nie mam problemow anwet jak moj wyrwie za kotem a na rogzie spacerujemy;p z kolei moi kuzyni chcacy miec ONka spacerowali ze mna duzo gdy bylismy u nich w miescie.. i jeden lecial za pieskiem jak peisek szedl za mna czy jak ciagnal.. ojj bolala reka a facet postawny jest! drugi starszy ale drobniejszy biegl za psem gdy ja szepnelam "kici kici" - i tym samym podziwiali mnie, ze laze z tym psem normalnie nawet jak ciagnie;p (a mam 160cm wzrostu, 50kg wagi.. i silna nie jestem)
an1a Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 Wszystko zależy od wyczucia psa, ja swojego też utrzymuję na obroży, [B]ale [/B]jak jestem na coś przygotowana, wiem co się może wydarzyć itp. Jak będzie to z zaskoczenia można polecieć, ciężko psa odciągnąć, bo nie dość, że leci do przodu, to jeszcze w dół ;)
dog_master Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [quote name='AngelsDream']No to jest problem psów dużych... Ja na razie sobie z psem radzę, ale czasami się zastanawiam co będzie za parę miesięcy i mam nadzieję, że dobre szkolenie i współpraca z psem wystarczą.[/quote] Hmm, to po co brac tak duzego psa? ;) Moi rodzice uwielbiaja boksery, jednak juz nie mozemy miec, bo nie ma na stale faceta w domu, co by z nim wychodzil i nie jezdzil po plotach czy asfaltach...
Vectra Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 ja nie rozumiem .. jaki problem dużych psów ? ja nie raz widzę , jak pies wielkości chomika ciągnie za sobą osobnika wielkości pudziana :evil_lol:
an1a Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [quote name='Vectra']ja nie rozumiem .. jaki problem dużych psów ? ja nie raz widzę , jak pies wielkości chomika ciągnie za sobą osobnika wielkości pudziana :evil_lol:[/quote] Ale to czasem jest postawa zamierzona - podkreślająca niebywałą siłę tego oto psa :evil_lol:
Saite Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 Oj święta prawda... psy micro posiadają niekiedy niesamowity uciąg.
Talia Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 Ja zawsze nie mogę ze smiechu jak ide z Tina obok właściciela z małym szczekaczem. Mały drze mordkę i ciągnie z wszystkich sił, a Tina patrzy na mnie jakby pytała 'Pani co robi ten świr?'. Za chwile tylko słysze rozmowę krzykacza i właściciela 'Widzisz Pimpek jak piesek ładnie idzie'
asiunia Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [quote name='marmara_19']a czemu mialabys sobie nie poradzic?ja nie mam problemow anwet jak moj wyrwie za kotem a na rogzie spacerujemy;p [/quote] dokładnie...ja waże dwa kg więcej niż moja sucz i nie miewam problemów z jej utrzymaniem...za to z nie małą uciechą patrzę jak pudelka moich sąsiadów szarpie nimi na wszystkie strony:evil_lol:
Saite Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 Jak mały to musi szczekać, żeby był zauważalny i nie został np. rozdeptany.
Rinuś Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 [B][I]AngelsDream ja to czasem myślę,. że Ty kupiłaś tego swojego wymarzonego,wychuchanego psa,ale zupełnie nie dopasowałaś go do siebie...[/I][/B] [B][I]Masz sobie nie poradzić z własnym psem?mając go od szczeniaka?[/I][/B]
AngelsDream Posted September 4, 2008 Posted September 4, 2008 Rinuś, to zmień myślenie ;) Wiem, że mały też może pociągnąć. Ja tak sobie dumam w kontekście tego, że parę wilczaków ma na koncie złamania kończyn właścicieli, ale wielkie nadzieje pokładam w Baaju, że jednak udziału nie weźmie we współtworzeniu tej tradycji ;)
Recommended Posts