Jump to content
Dogomania

maleńka kudłata Zoja już w swoim domku :)


joanna83

Recommended Posts

  • Replies 98
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dzięki dziewczyny. Spróbujemy z linką :)
Dziś rano znowu nie wysiusiała się.

Całą noc spała na kanapie. Obraziła się, że Tz nie pozwolił jej wejść do łóżka, więc poszła do drugiego pokoju. Dziś już od kiedy wstalam leży sobie na kanapie. A pomysleć, że jeszcze przedwczoraj nie wiedziała do czego służy taki mebel :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asika5']Joanna83 i jak siusianie?[/QUOTE]

Oj ciężko z tym siusianiem. Ale zabrałam dziś Zoję z moimi kundlami na działkę i puściłam luzem, więc było siusiu i kupka. Tylko jeden raz w ciągu dnia :(
Teraz była z nią między blokami i a takim większym kawałku trawnika pusciłam luzem z Niunią i nie zrobiła siku mimo tego. Sama nie wiem co mysleć...Bawiła się z Niunią, co chwilę meldowała się na moim udzie łapkami, biegała jak szalona i NIC nie zrobiła. Czy to możliwe, żey pies robił siku raz w ciągu doby?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aldonika22']Ale ładniutka :)
Tylko dziwi mnie pupa- jak to możliwe że ma brązową? :D[/QUOTE]

Na pupci ma chya jeszcze podszerstek.[B] Ula[/B] dobrze mówię?
Ula ją i tak wyczesała porządnie, więc teraz znacznie mniej różni się tył od przodu ;)

Link to comment
Share on other sites

dobrze mówisz ;) Ona jeszcze-moim zdaniem-nie zmieniła całkowicie włosa okrywowego lub jest dziwnie pomieszana i będzie miała już tak do połowy szorstkowłosa a od połowy mięciutka jak kaczuszka :D.To młoda sunia więc ma jeszcze czas na zmiany ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gawronka']Może w poprzednim "domu" była karana jak częściej sikała, tzn. chce powiedzieć ,że może musiała długo trzymać bo jak nasikała to baty.:roll: bo może "właścicieli" długo nie było.[/QUOTE]

o tym samym pomyślałam

Link to comment
Share on other sites

Dziś na porannym spacerku puściłam ją znowu luzem. I zrobiła wszystko co trzeba:) Było długaśne siku, ale za to jakieś 2 metry ode mnie :)
Mamy też mały sukcesik, bo Zojka wchodzi sama po schodach. Schodzić nie chce za nic w świecie, ale dobrze, że na górę nie muszę jej nosić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asika5']Asiu Lewis też przez pierwsze dwa dni ani nie wchodził ani nie schodził ze schodów.
Ktos poradził, żeby na spacerach na podórku chodzić po schodach ponoć to działą[/QUOTE]

Zojka nie chce wchodzić po schodach nawet tych na podwórku, na chodniku. Ale pracujemy nad tym ;)

Niestety z tym siusianiem mamy problem i zaczynam się powaznie martwić. Ona robi siku raz na dobę. Mogę z nią łazić godzinami, już prawie wcale jej na smycz nie biorę, byle się tylko wysiusiała i nic! Rano było siku i kupa i później już nic. na wieczornym spacerze zrobiła kupę i tyle :(

Link to comment
Share on other sites

Asiu trzeba do weta to nie jest normalne. A ze schodami to spróbuj ją postawić dosłownie na ostatnim schodku, jak go pokona pochwała, i tak powolutku zwiększać ilość schodów, u mnie to zawsze działa i w górę i w dół, a schody mam paskudne bo ażurowe i sporo psów ich się boi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaanna019']Asiu trzeba do weta to nie jest normalne. A ze schodami to spróbuj ją postawić dosłownie na ostatnim schodku, jak go pokona pochwała, i tak powolutku zwiększać ilość schodów, u mnie to zawsze działa i w górę i w dół, a schody mam paskudne bo ażurowe i sporo psów ich się boi.[/QUOTE]

Jutro ją wezmę do weta. Rano postaram się siuśki złapać. Może jakimś cudem się uda.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vicky62']Joanna83, jak Zoja? byłaś moze u weta z tym siusianiem?[/QUOTE]

Byłam z samego rana, ale w sumie usłyszałam to samo co kilka dni temu przez telefon. Mam chodzić aż się wysika i tyle. Prawdopodonie to na tle stresowym, ale pewności nie ma. Zoja robiła siusiu wczoraj o 8 rano, a następnie dziś o 16. Udało mi się siuśki złapać, więc od razu zawiozła do weta. Jutro wyniki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joanna83']Byłam z samego rana, ale w sumie usłyszałam to samo co kilka dni temu przez telefon. Mam chodzić aż się wysika i tyle. Prawdopodonie to na tle stresowym, ale pewności nie ma. Zoja robiła siusiu wczoraj o 8 rano, a następnie dziś o 16. Udało mi się siuśki złapać, więc od razu zawiozła do weta. Jutro wyniki.[/QUOTE]
Dzieki za odpowiedź.W takim razie czekamy na wyniki.

Link to comment
Share on other sites

Mamy kolejny sukcesik! Zojeczka zeszła SAMA po schodach. Zeszła z 3 piętra!
Muszę Wam powiedzieć, że malutka jest rewelacyjna. Taka z niej słodziutka, delikatna panienka. :)

A dziś rano znowu znalazłam kudłatą sunię. Biegała pod moim blokiem, ale złapałam ją dopiero później na Legionowej jak wracałam z Zoją od weta. Sunia jest właścicielska jak się okazało, adoptowana ze schronu. Niestety państwo niekoniecznie przejmują się losem swojego psa, który w ciągu trzech miesięcy od adopcji 3 raz się zgubił. :(Powiedzieli, że jest dziwna, bo ucieka (z nieogrodzonego podwórka). Nie miała oczywiście nawet obroży. Jest u dobrej duszy i jeszcze nie wiadomo, czy powróci na stare śmieci...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...