Jump to content
Dogomania

Frytka zostaje na zawsze w cudownym domku u Bianki !!!! Frytka za TM.


Recommended Posts

Posted

chodziło mi o ogólny stan Frytki. Że dziewczyna ma to i tamto...

A Ty tyle serducha w nią wkładasz.
Chciałabym, aby była zdrowa.

  • Replies 5.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

Mojego syna kolega w dziecięcym wieku tez cierpial na małopłytkowość. Nie mógł chodzić do zwykłej szkoły - miał indywidualny program nauczania. Leczyli go lekarze i leczyli, aż w końcu gdzieś się pobił pod blokiem z kolegami. No i dostał się do szpitala, gdzie musieli mu usunąć sledzionę. I od tego czasu wszelkie kłopoty się skończyły. Ale nigdy nie mówił, że go coś boli.
Wiadomo, że to wszystko zależy od przyczyny tej małopłytkowości.
Prosze o łagodne wymizianie Fryciuli od nas.
A jak biedny kontuzjowany Roki?
Ale masz szpital w domu! Współczuję!

Posted

[quote name='AMIGA']Mojego syna kolega w dziecięcym wieku tez cierpial na małopłytkowość. Nie mógł chodzić do zwykłej szkoły - miał indywidualny program nauczania. Leczyli go lekarze i leczyli, aż w końcu gdzieś się pobił pod blokiem z kolegami. No i dostał się do szpitala, gdzie musieli mu usunąć sledzionę. I od tego czasu wszelkie kłopoty się skończyły. Ale nigdy nie mówił, że go coś boli.
Wiadomo, że to wszystko zależy od przyczyny tej małopłytkowości.
Prosze o łagodne wymizianie Fryciuli od nas.
A jak biedny kontuzjowany Roki?
Ale masz szpital w domu! Współczuję![/quote]

Mam szpital , choć Roki już nie pamięta o łapie . Ja muszę pamietać za niego i nie pozwalać mu wariować .
A jakie moga być przyczyny małopłytkowości ? Bo znalazłam w necie , że to może być chłonniak .Niby ma trochę powiększone węzły .
To co ............mam jej zrobić USG ?

Ten drugi lek który mam podawać to encorton .

Posted

[quote name='BIANKA1']To co ............mam jej zrobić USG ?[/quote]

Ja myslę, że jeżeli masz wetkę, której ufasz, to trzymaj się jej zaleceń i rób te badania, które ona Fryci zleca.
Nie mam pojęcia, jakie moga być przyczyny małopłytkowości. Ale pisalaś coś o układie immunologicznym Fryci.
Popatrz, tego się do niedawna wcale nie słyszało - ale np Bono też cierpi na autoagresję i dlatego jegop oczko nie może się zagoić. A polega to na tym,że jego uklad immunologiczny odrzuca własne komórki jako obce. I żeby to oczko się zagoiło, to trzeba mu osłabić jego własny układ immunologiczny. Co jest dla mnie trochę przerażające, bo przecież w ten sposób (na mój laicki rozum) osłabia się też jego odpornośc przed chorobami!

Posted

Psy chorują na takie same choroby jak ludzie . I tak jak z ludzmi , nie ma zdrowych psów . Jak sie zaczyna chodzić po lekarzach , to zawsze coś sie znajdzie .
Zaczyna mnie ogarniać jakaś beznadzieja :shake: Im więcej zaczynam czytać o tym , to pasuje mi coraz wiecej chorób :mad: jeszcze trochę , to zacznę się dziwić , że ona jeszcze się rusza :-(

(wlazłam na jakieś forum medyczne )

Posted

Z tego, co mnie się zawsze wydawało, to pies się nie poci, ale może to taki sam zabobon jak to, że suczka powinna chociaż raz w życiu mieć szczeniaczki

Posted

Bo właśnie powinna się pocić i chudnąć . Ale ona tyje , więc chyba to nie to .
Ponoć tyje po sterydach . O rany.............Ty AMIGA jak bralaś Bono to byłaś przygotowana psychicznie , że jest chory .:cool1:


A to był taki wesoły wątek :shake:

Posted

Ciociu Bianko z tego co mi kiedyś powiedział wet - pies sie nie poci

A Ciebie podziwiam, dzielna z Ciebie kobieta :multi:
Tak trzymaj i mimo trudności nie poddawaj się, pomyśl sobie, gdyby nie Twoja pomoc to niestety mogłoby jej juz nie być.

Przyznam, że obecnie nie opływam w gotówkę, ale chętnie pomogę.

Posted

Po sterydach napewno sie tyje niestety.
Owszem, ja bylam przygotowana na to, że Bono ma chore oczka, ale nie przypuszczałam,że to elczenie aż tyle potrwa. Myślałam, że każą na przyjechac do dr Garncarza, naprawią mu np. operacyjnie te oczka i już bęzie wszystko ok. A tu figa z makiem.
Ale dla mnie jeszcze bardziej stresujace to, na co nie bylam aż tak przygotowana, że tyle trzeba będzie zabiegów i starań, żeby Bono poczuł się bepiecznie. Wiesz, że on ma do dziiaj nie wyjęte dwa szwy po sterylce? Wet powiedział, że dziewczyny sobie z tym same poradzą, a on tak z nami walczył, że w trzy nie potarfiłyśmy go spacyfikować! On się boi podniesionej ręki, nie da się wziąć na kolanka, straszy mnie zębami, jak usiłuję go na siłę przytrzymać w miejscu. To mnei najbardziej dołuje :shake:

Posted

Tylko , że jak mam akurat odwrotne odczucie . Ona tam sobie jakoś w tym schronie funkcjonowala , A teraz ciagle bierze zastrzyki , jakieś badania a ona taka ufna . Wie , że idzie do weta......... i wchodzi za mną do środka . Nie opiera się .Idzie po chodniku bez smyczy , choć wie gdzie idzie .
Mam takie uczucie , jakbym ją wziela tylko po to , żeby jej przyspożyć cierpień . a ona i tak tuli się do mnie z ufnością i nadzieją .
Daje jej tabletki , sama robię jej zastrzyki , tyle wycierpiała przy uszach . Ciągle tylko zadaję je ból .
Jej życie zamiast się polepszyć jest gorsze . To wszystko jest bardzo niesprawiedliwe :shake:

Posted

ona bedzie niestety tyła,bo dostawała i dostaje sterydy.Przyczyny małopłytkowości bywają różne,ale często nie daje sie ustalić konkretnej przyczyny.Z tego powodu nic ją nie boli.A ze sterylką może dac sobie w ogóle spokój.W końcu można dopilnować snię,żeby w ciążę nie zaszła.Zadna z moich dwóch suń,ani jeden z 6 psów nigdy nie został rodzicem,bo pilnowaliśmy.

Posted

[quote name='Poker']ona bedzie niestety tyła,bo dostawała i dostaje sterydy.Przyczyny małopłytkowości bywają różne,ale często nie daje sie ustalić konkretnej przyczyny.Z tego powodu nic ją nie boli.A ze sterylką może dac sobie w ogóle spokój.W końcu można dopilnować snię,żeby w ciążę nie zaszła.Zadna z moich dwóch suń,ani jeden z 6 psów nigdy nie został rodzicem,bo pilnowaliśmy.[/quote]
A czy to się da wyleczyć , czy już zawsze bedzie brała leki ?

Posted

Nawet tak nie mów, że ona w schronie miała lepiej! Sama chyba w to nie wierzysz! Skąd wiesz, czy gdyby nadal była w schronie, to czy w ogle jeszcze by żyła? Jakby jej się tam przyplątało zapalenie uszu,a nikt by tego nie zauważył> Cierpiałaby okrutnie, a jakby doszła ta choroba, która ma teraz, to napewno nikt by tak szybko tego nie odkrył i nie wiadomo jak by się to dla niej skończyło!

Posted

[quote name='BIANKA1']Tylko , że jak mam akurat odwrotne odczucie . Ona tam sobie jakoś w tym schronie funkcjonowala , A teraz ciagle bierze zastrzyki , jakieś badania a ona taka ufna . Wie , że idzie do weta......... i wchodzi za mną do środka . Nie opiera się .Idzie po chodniku bez smyczy , choć wie gdzie idzie .
Mam takie uczucie , jakbym ją wziela tylko po to , żeby jej przyspożyć cierpień . a ona i tak tuli się do mnie z ufnością i nadzieją .
Daje jej tabletki , sama robię jej zastrzyki , tyle wycierpiała przy uszach . Ciągle tylko zadaję je ból .
Jej życie zamiast się polepszyć jest gorsze . To wszystko jest bardzo niesprawiedliwe :shake:[/quote]

Bianeczko - jej życie jest o niebo lepsze niż to w schronisku - tam była nikomu niepotrzebna i opuszczona. Nikt jej nie leczył i skąd wiesz, że tam o wiele bardziej nie cierpiała róznież fizycznie - przez zaniedbanie.
Teraz leczenie przynosi może pewien dyskomfort, ale stan ogólny napewno jej się poprawił, z uszkami ma spokój... i ona jest przekonana, że wszystko co robisz jest dla jej dobra.
A przede wszystkim jej życie ma sens - ma swojego człowieka, swój dom i z tego co piszesz na każdym kroku stara sie pokazać jak jest wdzięczna i ile to dla niej znaczy.
My też zaglądaliśmy do netu i sprawdzaliśmy tę skazę krwotoczną małopłytkową i choć ni cholery sie na tym nie znamy, to chyba da się z tym żyć i nie jest to koniec świata. Ważne, że wiadomo że to ma i trzeba o tym pamiętać przy urazach i operacjach no i pewnie trzeba zbadać przyczyny (wrodzone to czy wtórne).
No ale to weterynarz powinien wiedzieć jakie badania są konieczne i co robić...
Ona przy Tobie ma wielką szansę - szansę która przytrafia się naprawdę niewielu schroniskowym bidom...
To jest najważniejsze! I sama przyjrzyj się jaka jest szczęśliwa...Co najwyżej mogłaby tylko marzyć jeszcze o pozostaniu u Ciebie na zawsze...

Posted

Ciociu Poker . Proszę nie cedzić diagnozy , Doktor mówiła , że psy nie moga byc długo na sterydach bo cos tam ..............znowu nie pamietam :shake:
A jak można wykryć przyczynę . No i ta jej waga . Dzisiaj ważyła 13 , 600.
Ona niedługo się nie ruszy :placz: Wcale nie je więcej .Chyba tyje z powietrza .
Nie pije dużo i nie sika dużo . Z czego tak tyje ?
Nie może jeść twardych pokarmów , bo robią jej sie wybroczyny na dziąsłach i jezyku . Tego encortonu nie mogę jej dawać wiecznie .

Jakie są rokowania ?

Posted

[FONT=Arial][SIZE=4]Bianka z całego serca Ci współczuję. Ja bardzo dobrze wiem, co to znaczy mieć chorego psa. Myślę, że śmiało mogę powiedzieć za wszystkich zgromadzonych na tym wątku, że bardzo Cię podziwiamy za to co robisz dla Fryci. Nie opowiadaj głupot, bo pojadę do Ciebie i :mad: [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=4] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=4] [/SIZE][/FONT]

Posted

[quote name='Romek-Zamość'][FONT=Arial][SIZE=4]Bianka z całego serca Ci współczuję. Ja bardzo dobrze wiem, co to znaczy mieć chorego psa. Myślę, że śmiało mogę powiedzieć za wszystkich zgromadzonych na tym wątku, że bardzo Cię podziwiamy za to co robisz dla Fryci. Nie opowiadaj głupot, bo pojadę do Ciebie i :mad:

[/SIZE][/FONT]
[/quote]

Potrafią pocieszyć :roll:

Posted

Bianko - jak mówiliśmy nie jesteśmy lekarzami i internet nie jest najlepszym miejscem do szukania informacji, ale wygląda na to, że:
to po pierwsze nie boli, po drugie żyje z tym juz tyle lat (i to w schronisku, gdzie nikt się z nią nie pieścił) i dalej sobie będzie radziła, a od sterydów będzie tyła (nasza waży powyżej 30 i wygrac z jej tusza sie nie udaje - no i trudno).
Jest chora, ale bywają chyba gorsze choroby...
Najważniejsze, że nie cierpi, a do tego jest szczęśliwa...

Posted

[quote name='quasimodo']Bianko - jak mówiliśmy nie jesteśmy lekarzami i internet nie jest najlepszym miejscem do szukania informacji, ale wygląda na to, że:
to po pierwsze nie boli, po drugie żyje z tym juz tyle lat (i to w schronisku, gdzie nikt się z nią nie pieścił) i dalej sobie będzie radziła, a od sterydów będzie tyła (nasza waży powyżej 30 i wygrac z jej tusza sie nie udaje - no i trudno).
Jest chora, ale bywają chyba gorsze choroby...
Najważniejsze, że nie cierpi, a do tego jest szczęśliwa...[/quote]
Pewnie jest szczęsliwa z psiego punktu widzenia :roll:
Teraz schowała sie pod szafkę , bo boi się burzy :shake:
Razem z Kropeczką wtulone w siebie czekaja na koniec grzmotów :lol:
Zobaczyny co będzie dalej . Jak się zmienia wyniki .
Ze ja wcześniej nie pomyślałam o tych siniakach . Nawet zdjecie zrobiłam i wkleilam w wątek . Nie mogę sobie darować , że tylko przez przypadek nie miala tej sterylki w zeszłą sobote .Jakoś mnie te siniaki nie zainteresowały :shake:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...