Guest Linda99 Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 xxxx52 ze spisz spokojnie w niemczech to ci wierze.Za mieszkanie zaplaca do zarcia dadza to mozna spac spokojnie.W Polsce musialabys isc do pracy i nie mialabys czasu zajmowac sie pisaniem przyglupich tekstow.I wszystko to na koszt kraju do ktorego oprocz swojej glupoty nic nie przywiozlas w bagazu. Quote
xxxx52 Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 (edited) [quote name='Linda99']xxxx52 ze spisz spokojnie w niemczech to ci wierze.Za mieszkanie zaplaca do zarcia dadza to mozna spac spokojnie.W Polsce musialabys isc do pracy i nie mialabys czasu zajmowac sie pisaniem przyglupich tekstow.I wszystko to na koszt kraju do ktorego oprocz swojej glupoty nic nie przywiozlas w bagazu.[/QUOTE] widze ,ze na tym bezrobociu i wygnaniu ,bo kto by chcial taka zatrudnic ,masz duzo czasu i swoj frust wyladowujesz na biednych polskich psach ,zamiast im fizycznie pomoc Wirtulane zawodzenie i tak polskim psom nie pomoze.Niektorzy wpadli na genialny pomysl pisza bo nie maja nic w zapasie ,nie umieja nikomu pomoc .Lepiej idz kobito sfrustrowana z psem na spacer ,a nie siedz w tej piekny dzien w domu przed klawiatura.Moze swieze powietrze cie natleni.Bo ja siedze w moim slicznym ogrodzie na tarasie otoczona pieknymi kwiatami i jestem happy.CO tez mi zazdroscisz? chcesz zdjecia z mojego pieknego zakatka to tobie przesle. Ps tak dla informacji : Polsce studiowalam i wiele lat pracowalm,moje dzieci wychowalam tak ze jeden jest w Niemczech dentysta (przez cale drogie studia musielismy mu akademik oplacac) ,moja corka zdala mature i idzie na dziennikarstwo-politologie,wyprowadziala sie z domu. Teraz to ja za przepracowane lata w Polsce otrzymuje pieniadze ,ale i bede rente otrzymywala i to nie mala w Niemczech ,gdyz z zawodu to jestem nauczycielka.Tak to dla wyjasnienia ciagle powtarzajcych sie maniakalnych pytan. Edited July 5, 2012 by xxxx52 Quote
Ada-jeje Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 [quote name='xxxx52']masz dowody ,czy masz zle dni? Ja jestem happy,za kazdego psa co wspaniale osoby ratuja i te wspaniale osoby co wspolpracuja .Bo to tylko one dostaja wiadomosci o psach wyadoptowanych ,a nie jakas tam dogomania bo co to jest "egzekutorzy"w spodnicach? Co do losu psow ,to ja spie spokojnie czego nie moglabym uczynic mieszkajac w Polsce.To co piszesz mysle ,ze myslisz o sobie i osobach tobie podobnych.. Poza tym sie robi nudno,monotonnie ,bo ciagle sie powtarza to samo ,wkolko macieju .Mam wrazenie ,ze mam do czynienia z osobami z problemami zdrowotnymi,bo ciagle powtarzaja do znudzenia to samo ,a efektu i tak nie ma ,dowodow tez nie.Proponuje odpoczac i sie zrelaksowac.[/QUOTE] Oczywiscie ze sa dowody, kazdy Twoj wpis udowadnia Twoja prace na rzecz zwierzat, raczej glupote. Efektu nie ma dla Ciebie bo one Cie nie interesuja. My mamy powod do radosci ze idzie wszystko w dobrym kierunku. Wystarczy jak zajrzysz na strone Fundacji Argos, Stowarzyszenie obrona zwierzat Jedrzejów i na strone Fundacji Pro Animals. Sek w tym ze Ty nie doceniasz i jestes slepa na prace ludzi, ktorzy walcza o przestrzeganie prawa na rzecz zwierzat w Polsce, w przeciwienstwie do Ciebie ktora na kazdym kroku na dogo nawoluje do lamania prawa zwierzat. Jestes zalosna, tak samo jak Ci wszyscy ktorzy lamia prawo zwierzat. Quote
Guest Linda99 Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 (edited) xxx52 na wygnaniu to jestes ty.Ja jestem w swoim kraju i mam dosc srodkow zeby pomagac niemieckim i polskim zwierzakom.Takie handlarskie menty jak ty i twoje kolezanki nie moga im przeciez nic zapewnic oprocz smutnego losu i paru glupich wpisow na dogomanii. Wracajac do tematu na tym watku zastanawiac by sie mozna po co wleczone sa do Niemiec w tak ogromnych ilosciach chore i nierasowe psy? odpowiedz mozna znalezc czytajac o eksperymentach na Uni w Hanoverze i Klinice w Göttingen.Otoz tam do eksperymentow na watrobie sprowadzono 70 chorych psow, do doswiadczen na sciegnach i miesniach 28 psow i do eksperymentow na mozgu 19 psow, a takze do badan na psich narzadach rodnych tez dziesiatki psow.Do tego uzywaja chorych psow bo to czy przezyja nie jest wazne.Skad dostaja ci psychopaci psy do swoich eksperymentow?odpowiedz nasowa sie sama.Od polsko-niemieckich asocjalnych mentow ktore dostarczaja na okraglo material do doswiadczen.Im wiecej tym bardziej oplacalne dla handlarskiej holoty.Moze ktores z tych handlaskich smieciarzy sprobowalao by na wlasnej skorze jak przebiega taki eksperyment.Wystarczyloby takiemu tak jak to robia na zwierzetach otworzyc na zywca czaszke i eksperymentowac pradem na mozgu, a potem wsydzic takiego debila do klatki i obserwowac jak drze sie z bolu calymi dniami.Moze wtedy dotarlo by do tych smieci ze dostarczanie psich istot do takich celow to zbrodnia. Edited July 5, 2012 by Linda99 Quote
xxxx52 Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 (edited) [quote name='Linda99']xxx52 na wygnaniu to jestes ty.Ja jestem w swoim kraju i mam dosc srodkow zeby pomagac niemieckim i polskim zwierzakom.Takie handlarskie menty jak ty i twoje kolezanki nie moga im przeciez nic zapewnic oprocz smutnego losu.[/QUOTE] Handlarskim mentem w niemocy to ty jestes ,jeszcze dotego zawistnym .Bo dla ciebie tylko pieniadze sa najwazniejsze ,a twoja pomoc dla zwierzat polskich , to mozna plakac z zalosci. Zegnam was ,opuszczam ten scene ze spalonego teatru,gdyz w atmosferze zakompleksialych osob z problemami nie mam co szukac Ide odpoczac do mojej oazy zieleni ,najlepiej jest popracowac w ogrodzie lub isc na spacer z psami lub prowadzic konstruktywne rozmowy z milymi ludzmi ,tego wam z calego serca zycze. Pozdrawiam serdecznie Edited July 5, 2012 by xxxx52 Quote
wellington Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 [quote name='Linda99']xxx52 na wygnaniu to jestes ty.Ja jestem w swoim kraju i mam dosc srodkow zeby pomagac niemieckim i polskim zwierzakom.Takie handlarskie menty jak ty i twoje kolezanki nie moga im przeciez nic zapewnic oprocz smutnego losu i paru glupich wpisow na dogomanii. Wracajac do tematu na tym watku zastanawiac by sie mozna po co wleczone sa do Niemiec w tak ogromnych ilosciach chore i nierasowe psy? odpowiedz mozna znalezc czytajac o eksperymentach na Uni w Hanoverze i Klinice w Göttingen.Otoz tam do eksperymentow na watrobie sprowadzono 70 chorych psow, do doswiadczen na sciegnach i miesniach 28 psow i do eksperymentow na mozgu 19 psow, a takze do badan na psich narzadach rodnych tez dziesiatki psow.Do tego uzywaja chorych psow bo to czy przezyja nie jest wazne.Skad dostaja ci psychopaci psy do swoich eksperymentow?odpowiedz nasowa sie sama.Od polsko-niemieckich asocjalnych mentow ktore dostarczaja na okraglo material do doswiadczen.Im wiecej tym bardziej oplacalne dla handlarskiej holoty.Moze ktores z tych handlaskich smieciarzy sprobowalao by na wlasnej skorze jak przebiega taki eksperyment.Wystarczyloby takiemu tak jak to robia na zwierzetach otworzyc na zywca czaszke i eksperymentowac pradem na mozgu, a potem wsydzic takiego debila do klatki i obserwowac jak drze sie z bolu calymi dniami.Moze wtedy dotarlo by do tych smieci ze dostarczanie psich istot do takich celow to zbrodnia.[/QUOTE] Tutaj mozna sie "doksztalcic" [URL]http://elib.tiho-hannover.de/virtlib/dat1860.html[/URL] Quote
Lilek Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 Zapraszam wszystkich do uważnego przeczytania. HANDLARZE PSÓW- JAK PSY ZE SCHRONISK TRAFIAJĄ DO LABORATORIÓW? Alain Thomas Środowiska prozwierzęce pełne są plotek i wzajemnych oskarżeń. “Taki to a taki sprzedaje psy do laboratoriów”. “To nieprawda, nic podobnego ! Taki to a taki wykonuje kawał dobrej roboty !” Każdy,kto kiedykolwiek był zaangażowany przez jakiś czas w walkę o dobro zwierząt, wie, o czym mówię. Ten artykuł opowiada o jednej z bardzo nielicznych sytuacji,gdy zdemaskowano handlarzy psami. Miało to miejsce we Francji pod koniec lat 80 i doprowadziło do sprawy sądowej znanej jako “l’Affaire d’Agen” ( Sprawa Agen) od nazwy miasta, w którym odbyła się rozprawa. Pełna wersja jest udokumentowana w książce Henri Barbe, na której jest oparty ten artykuł ( Henri Barbe, Trafiquants de Chien, le drame des animaux qui disparaissent, ANTAC/Edictis 1996. ISBN 2-226-07927-0).. W historii tej jest wiele zwrotów,a lekcja,której uczy, jest szczególnie ważna obecnie, gdy rząd Wielkiej Brytanii przygotowuje nową ustawę o ochronie zwierząt i gdy Unia Europejska rozważa ustawę, dzięki której ogromnie wzrośnie ilość eksperymentów wykonywanych na zwierzętach. CDN. Quote
Lilek Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 Była 3.30 po poludniu, 18 października 1987, gdy policjanci DiFolco, Capron i Amouroux dokonywali oględzin na miejscu niegroźnego wypadku w pobliżu miasta Villeneuve sur Lot w południowo- zachodniej Francji. Rozmawiali z bardzo uprzejmym, dobrze ubranym mężczyzną, który przedstawił im się jako Dr Jean-Claude Lessieux z Paryża. Pomyśleli, że nie jest typem kierowcy białego vana, ale to było wszystko. Wiózł on “materiały”,jak to określił i jego van wpadł w rów niewidoczny w trawiastym poboczu. Van wymagał niewielkich napraw.Policjanci zrobili notatkę i odjechali, ale DiFalco czuł, że coś jest nie w porządku. Zapytał więc kolegów,czy nie zauważyli czegoś podejrzanego. “Nie”,odpowiedzieli, “ oprócz tego,że mógłbym przysiąc,że słyszałem jakieś skomlenie.”,dodał Capron. Instynkt jednego policjanta i dobry słuch drugiego uruchomił cały ciąg wydarzeń, który zdemaskował dobrze zorganizowany system dostarczania psów do laboratoriów na eksperymenty. cdn. Quote
Leila52 Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 Do tego co pisze Lilek chce dodac ze takich i podobnych histori jest niestety coraz wiecej.Czytalam niedawno o sytuycji psow z laboratorium firmy produkujacej lekarstwa.Do swoich doswiadczen uzywaja okolo 800 tysiecy psow rocznie, oczywiscie tych legalnych zgloszonych w deklaracji.Psy kupowane sa od tak zwanych" hodowcow" ktorzy produkuja i przygotowuja psy do laboratoriow i kosztuja okolo 2500 Euro za sztuke.Musza one byc wykastrowane i musza miec zalozone wejscia dozylne, zeby ci mordercy mogli im wstrzykiwac bez tracenia czasu wszystko co chca.Problem polega na tym ze jezeli psy z laboratorium maja byc przygotowywane do wyjscia na zewnatrz i ewentualnych adopcji to trzeba im te wszystkie pozostalosci po doswiadczeniach usunac i to nazywa sie w przepisach zmiana stanu poczatkowego i przeznaczenia co wiaze sie oczywiscie z bardzo wysokimi oplatami celnymi w przepisach pies okreslony jest jako rzecz.Dlatego taniej jest niepotrzebne psy po prostu mordowac.Handel psami to wyjatkowo brudny proceder i dlatego takie niezarejestrowane nigdzie psy przywozone przez handlarskie menty do Niemiec to idealny i tani interes dla tych firm ktore prowadza eksperymenty.Nie maja potrzeby ich deklarowac bo one sa juz na miejscu nie musza sie martwic co z nimi zrobic jak nie beda potrzebne, po prostu zabic i spalic.W Niemczech jest coraz latwiej uzywac bezdomne psy do eksperymentow, arynek zbytu jest ogromny.Juz ta ustawa ktora mowi ze kazdy pies niezameldowany w urzedzie jest uwazany za psa bezdomnego a takie psy prawo zezwala do uzywania do eksperymentow.W czasach gdzie kazda firma probuje najtanszym kosztem osiagnac cel i ma do tego jeszcze prawo za soba to lepiej byc nie moze. Dlatego ta handlarska holota zapalala taka ogromna miloscia do schroniskowych ^bezdomniakow bo one zapewniaja papu dla asocjalnych niemieckich szumowin i ich polskich pomagierow.Nic dziwnego ze Simone Hammer z DNH placze z radosci na widok pelnego po brzegi schroniska w Mielcu i jak najwiecej pakuje do blaszakow. Quote
wellington Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 A poniewaz w Klembowie psy sa zywcem gotowane w taki sposob [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/855/2klembowklatki.jpg/"][IMG]http://img855.imageshack.us/img855/8414/2klembowklatki.jpg[/IMG][/URL] to tez i tam nadciagnela pomoc zza Odry w postaci HHP. [URL]https://www.facebook.com/events/324717884281412/327203404032860[/URL] [QUOTE][LEFT][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]W dniu dzisiejszym kilkanaście osób dzwoniło w sprawie konkretnych psów, które zostały zauważone w filmiku nagranym przez radio RMF. Dla jednego jest wspaniały dom. Ale pan GRZEGORZ F. NIE WYDAŁ PSÓW, bo są zarezerwowane do Niemiec. Nieważne, że jest w ch..uj upał, że psy siedzą w klatce zamkniętej na kłódkę, w stodołach i w barakach, w CIEMNOŚCI. Nieważne, że będą zapakowane jeden po drugim i mus[/FONT][/COLOR][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]zą przejechać kilkaset kilometrów. PSY SĄ NIEWAŻNE - WAŻNE JEST, ABY "PRZYJACIELE Z NIEMIEC", którzy trzymają łapę na schronisku, byli zadowoleni. Zatem niemiecka fundacja, czy cokolwiek to jest - woli razem z panem F. męczyć zwierzęta niż znajdować im domy na miejscu. Zgłaszać się po karmę potrafi, rozbudowywać schron potrafi, ale psów "zaklepanych" nie wyda. TO SIĘ KU..WA nazywa pomoc zwierzętom.. I PIW i WIW klepnęły transport - ciekawe, czy byli na miejscu i widzieli, jak są przetrzymywane zwierzęta. [/FONT][/COLOR][/LEFT] [/QUOTE] Quote
malawaszka Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 a to jest znane też... kiedyś chciałam zabrać z Pabianic starą sznaucerkę to też nie dostałam jej bo była zarezerwowana dla niemców i siedziałą w schronie chyba 2 miesiące jeszcze czekając na transpport do raju... Quote
Leila52 Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 No tak ale wy chcieliscie pieska za darmo,a menty handlarskie niemiecko-polskie prowadza handel wymienny.Moze jak ktos przyniesie troche uzywanych lumpow to szybciej dostanie psa. Quote
EVA2406 Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 Jak poprzednim razem zabierali psy z Klembowa to przywieźli karmę i właściciel powiedział, że nikt do tego nic nie ma i będzie wysyłał tyle psów ile oni zechcą :( Quote
Leila52 Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 (edited) Pozwolenie na zakladanie prywatnych schronisk i to ze gminy placa za kazdego psa to musial wymyslec jakis nie bardzo przy zdrowych zmyslach.Przeciez to bylo do przewidzenia ze to idealny interes dla takich spekulantow ktorzy na psach zarabiaja, a to co sie z nimi stanie nikogo nie obchodzi.A poza tym dzialalnosci takich spolek jak Hunde Handel Polen to moze powinien sie ktos przyjrzec z bliska.To co oni robia to dzialanie na szkode Panstwa.Umieszczaja na forach i stronach niemieckich makabryczne zdjecia z Polskich schronisk i utrzymuja ludzi ktorzy nigdy w Polsce nie byli w przekonaniu ze to kraj trzeciego swiata zacofany i prymitywny.I tak znajduja naiwnych ktorzy wysylaja datki w przekonaniu ze te pieniadze trafiaja do potrzebujacych. Sytuacja w niektorych schroniskach niemieckich jest bardzo nieciekawa i dochodzi nawet do tego ze nie maja srodkow na utrzymanie i prosza o pomoc ale nikomu nie przyszlo by do glowy publikowac zdjec i zebrac o datk z taka wprawa jak to robia te nie niemieckie i nie polskie artystki.Do tego trzeba miec charakter i nalezec do takich niewiadomo jak to nazwac Hunde Handel Polen i innego dziadostwa.Szargaja imie kraju z ktorego uciekli ale najwazniejsze ze handel kwitnie i kasa rosnie. Edited July 6, 2012 by Leila52 Quote
Lilek Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 Nieco później tego dnia policja pojechała do warsztatu, gdzie reperowano vana dra Lessieux i stwierdziła, że są w nim zamocowane rzędy metalowych klatek, a także iż czuje się w nim silny zapach psów. DiFolco natychmiast skontaktował się z Lessieux i poprosił o wyjaśnienia. “Dlaczego powiedział Pan,że przewozi materiały?” Odpowiedź mroziła krew w żyłach. “Psy są materiałami,jeśli chodzi o laboratoria.. Dra. Lessieux niełatwo było przestraszyć. Natychmiast zaczął podkreślać, że przewożenie psów do laboratoriów nie jest nielegalne dopoki zachowane są odpowiednie procedury. DiFolco zapytał,gdzie psy znajdują się obecnie i usłyszał,że są w pobliskiej wsi Pujols u miejscowego hodowcy nazwiskiem Prabonne, który prowadzi także schronisko i hotel dla psów. Policja zadziałała szybko. Odwiedzili pana Prabonne,który okazał się zwyczajnym właścicielem schroniska bardzo zadowolonym z możliwości rozmowy z nimi o szacownym dr Lissieux. Wyglądało na to,że bardzo pochlebia mu fakt, iż taki dżentelmen z Paryża handluje z nim regularnie.W trakcie sprawdzania dokumentacji związanej z psami dra. Lessieux policjanci stwierdzili, że brakuje niektórych dokumentów i powiedzieli Lessieux,że psy nie zostaną mu zwrócone. Wkrótce jednak miejscowa policja miała się przekonać, że są zaangażowani w coś o wiele większego niż spodziewali się. cdn. Quote
Lilek Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 Tego wieczoru w miejscowym komisariacie zadzwonił telefon. Narodowa Organizacja “Direction des Services Veterinaires” (odpowiednik służb weterynaryjnych) została zawiadomiona o sytuacji. Twierdzili stanowczo, że z ich strony dokumenty są w porządku . Policja nie zgodziła się z tym, ale w końcu wszystkie psy oprócz dwóch musiały zostać zwrócone dr. Lessieux. W tym momencie miejscowa policja mogła zaprzestać dochodzenia, ale uporczywie robili swoje.Ponownie pojechali do schroniska Prabonne' a , sprawdzili dokumenty wszystkich psów, które w owym czasie były u niego i znaleźli olbrzymie luki. Z 99 psów w schronisku 68 nie zostało zarejestrowanych jako zakupione przez schronisko, a 74 nie było wcale oznakowanych albo miało nielegalne tatuaże na uszach (we Francji wszystkie psy muszą mieć tatuaż na uchu, choć w praktyce wiele z nich go nie ma). Policja przedstawiła te fakty Prabonne' wi. Powinniśmy zwrócić baczną uwagę na jego odpowiedź: “Ja jestem tylko wolontariuszem, nie mam czasu na papierkową robotę, bo do zrobienia są ważniejsze rzeczy.” Prabonne elokwentnie bronił się. Był zwyczajnym właścicielem schroniska i w rzeczywistości uratował dużą ilość psów nie odnosząc z tego żadnej korzyści, tylko po to, by pomóc psom. Policjanci prawie dali się na to nabrać. Gdyby jednak wcześniej odwiedzili którąkolwiek z miejscowych kafejek w Pujols, usłyszeliby całkiem inną historię. Tutaj wszyscy wiedzieli, że jeśli zginął komuś pies, to najpierw trzeba iść do schroniska Prabonne' a, a jeśli ten mówi, że psa u niego nie ma, trzeba mu zagrozić. Jeśli Prabonne się przekonal ze to nie żarty, pies się w 'cudowny' sposób pojawial w czyimś ogrodzie . cdn. Quote
wellington Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 [quote name='EVA2406']Jak poprzednim razem zabierali psy z Klembowa to przywieźli karmę i właściciel powiedział, że nikt do tego nic nie ma i będzie wysyłał tyle psów ile oni zechcą :([/QUOTE] Z watku klembowskiego : [quote name='UlaFeta'] Mowili,ze psy do Niemec i Szwajcarji juz nie przez fundacje jezdza, tylko oni osobiscie nadzoruja.Podobno ktos z nich byl i widzial. Szkoda tych psow co teraz z nimi bedzie:-([/QUOTE] Quote
Lilek Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 Te miejscowe informacje zostały odkryte dopiero w trakcie późniejszego śledztwa.To,co ostatecznie przekonało policję, że są na tropie czegoś dużego,były kolejne dokumenty, a konkretnie faktury od firmy transportowej,w których wymienione były duże ilości psów opuszczających schronisko.Gdy te fakty przedstawiono Prabonne'owi,przyznał on,że w okresie od pażdziernika 1986 do pażdziernika 1987 108 psów zostało wysłanych do “klientów” w całej Francji.Wówczas policja poskładała wszystkie “papierkowe” tropy i stwierdziła, że popełniono 354 wykroczeń. DiFalco,któremu instynkt od początku podpowiadał , że coś jest mocno nie w porządku, teraz był przekonany, że w osobie Prabonne’a trafili na coś ważnego, ale na co ? .* Kiedy już znajdą się wystarczające dowody, aby stwierdzić,że jakąś sprawę trzeba zbadać, następnym krokiem w prawie francuskim jest wyznaczenie sędziego śledczego i w tym momencie los pomógł. Wyznaczono sędziego Jean-Francois Daux. Sędzia Daux był wysokim,prosto trzymającym się mężczyzną o krótko ściętych włosach Był imponującą postacią i wydawał się nieco wyniosły, ale w sprawach prawa był znany jako osoba rygorystyczna i bezkompromisowa. Jeśli ktokolwiek był w stanie dotrzeć do samego sedna tej sprawy, to tylko on. Bardzo szybko sędzia stwierdził, że surowe wymogi prawne rządzące prawem własności i transferem psów we Francji po prostu nie są egzekwowane. Podejrzewał także,że część dokumentacji mogła zostać sfałszowana (tak,jak w przypadku nielegalnych tatuaży na uszach w schronisku Prabonne' a). To stało się pilnym problemem do rozwiązania , ponieważ nie mógł użyskać potrzebnych mu informacji z rejestrów, a gdy informacja była dostępna,nie zawsze była wiarygodna.Odpowiedź sędziego Daux na ten problem była prosta- zlecił założenie podsłuchu telefonu.Jego oficerowie systematycznie podsłuchiwałi rozmowy głównych podejrzanych,aż w końcu mieli informacje, których potrzebowali. cdn. Quote
Lilek Posted July 7, 2012 Posted July 7, 2012 Jedną z pierwszych rzeczy,które odkryto był fakt, iż Prabonne miał wtyczke w “Direction des Services Veterinaires” . Osoba ta dzwonila do niego,żeby uprzedzić go o nadchodzących inspekcjach. To pozwalało Prabonne'owi usunąć wszystkie nielegalnie przebywające u niego psy przed każdą urzędową inspekcją. Fakt ten tłumaczył także telefon do miejscowego komisariatu na wczesnym etapie dochodzenia i wskazywał,że sieć obejmuje także wiele innych kontaktów na wysokim szczeblu. Śledztwo prowadzone przez sędziego Daux było szczegółowe i staranne. Doprowadziło do postawienia zarzutu 19 osobom. Sędzia sformułował także dwa główne wnioski co do warunków,które spowodowały utworzenie zorganizowanej sieci handlarzy psami: 1)Pojawił się ogromny nadmiar dostępnych psów. Pochodziły one głównie z trzech źródeł: a. Od komercyjnych hodowców psów b. od psów oddanych przez swoich wlascicieli do schroniska c)od właścicieli psów pracujących, polujących i pilnujących, którzy pozbywali się swoich psów,kiedy były już za stare, żeby być użyteczne. To dało początek nadmiarowi niechcianych psów. 2.Wówczas prawa rynku doprowadziły do stworzenia sieci lub łańcucha osób dostarczających ten nadmiar psów nabywcom. Niektórymi z nabywców były laboratoria prowadzące eksperymenty na zwierzętach,innymi były organizacje,które odsprzedawały psy jako zwierzęta domowe lub do innych celów. Każde ogniwo tego łańcucha przynosiło zysk. Laboratoria potrzebują psów sporadycznie. Wymagają psów specjalnej rasy albo przynajmniej psa o określonych wymiarach,aby przeprowadzać na nich testy pod konkretny kontrakt. Ze względu na te specyficzne wymagania nie zawsze możliwe jest pozyskanie odpowiednich psów w stosownej ilości (lub wystarczająco tanio) od licencjonowanych hodowców,aby zaopatrzyć laboratoria.Kiedy zaistnieje taka sytuacja, prawo francuskie i brytyjskie zezwala im na pozyskiwanie psów z innych źródeł. Mając zielone światło ze strony prawa podejmowane są następujące działania.Laboratorium kontaktowało się z niewielką ilością “schronisk”,których używało w takich przypadkach. Zamawiało konkretną ilość psów o wadze w określonych granicach na określony termin. “Schroniska” te były całkowicie legalnymi i zgodnymi z prawem firmami,a ich dokumenty były absolutnie w porządku. Na tym właśnie poziomie zaangażowany był dr Lessieux. Quote
wellington Posted July 7, 2012 Posted July 7, 2012 [QUOTE][COLOR=#3E3E3E]Bardzo szybko sędzia stwierdził, że surowe [B]wymogi prawne rządzące prawem własności i transferem psów [/B]we Francji po prostu [B]nie są egzekwowane[/B]. Podejrzewał także,że [B]część dokumentacji mogła zostać sfałszowana[/B][/COLOR][/QUOTE] Skad my to znamy ? [QUOTE]Jedną z pierwszych rzeczy,które odkryto był fakt, iż Prabonne miał wtyczke w “Direction des Services Veterinaires” . Osoba ta dzwonila do niego,żeby uprzedzić go o nadchodzących inspekcjach. To pozwalało Prabonne'owi usunąć wszystkie nielegalnie przebywające u niego psy przed każdą urzędową inspekcją.[/QUOTE] To tez jakos brzmi swojsko..:angryy: [QUOTE] Sędzia sformułował także dwa główne wnioski co do warunków,które spowodowały utworzenie zorganizowanej sieci handlarzy psami: 1)Pojawił się ogromny nadmiar dostępnych psów. Pochodziły one głównie z trzech źródeł: a. Od komercyjnych hodowców psów b. od psów oddanych przez swoich wlascicieli do schroniska c)od właścicieli psów pracujących, polujących i pilnujących, którzy pozbywali się swoich psów,kiedy były już za stare, żeby być użyteczne. [B]To dało początek nadmiarowi niechcianych psów. [/B] 2.Wówczas [B]prawa rynku doprowadziły do stworzenia sieci lub łańcucha osób dostarczających ten nadmiar psów nabywcom. [/B] Niektórymi z nabywców były laboratoria prowadzące eksperymenty na zwierzętach,innymi były organizacje,które odsprzedawały psy jako zwierzęta domowe [B]lub do innych celów.[/B] Każde ogniwo tego łańcucha przynosiło zysk. [/QUOTE] Ciekawe do jakich ? [QUOTE][B]Laboratoria potrzebują psów sporadycznie. Wymagają psów specjalnej rasy albo przynajmniej psa o określonych wymiarach,aby przeprowadzać na nich testy pod konkretny kontrakt. Ze względu na te specyficzne wymagania nie zawsze możliwe jest pozyskanie odpowiednich psów w stosownej ilości (lub wystarczająco tanio) od licencjonowanych hodowców,aby zaopatrzyć laboratoria.Kiedy zaistnieje taka sytuacja, prawo francuskie i brytyjskie zezwala im na pozyskiwanie psów z innych źródeł. [/B] Mając zielone światło ze strony prawa podejmowane są następujące działania. [B]Laboratorium kontaktowało się z niewielką ilością “schronisk”,których używało w takich przypadkach. Zamawiało konkretną ilość psów o wadze w określonych granicach na określony termin. “Schroniska” te były całkowicie legalnymi i zgodnymi z prawem firmami,a ich dokumenty były absolutnie w porządku. [/B]Na tym właśnie poziomie zaangażowany był dr Lessieux.[/QUOTE] Quote
Lilek Posted July 7, 2012 Posted July 7, 2012 Jednak poniżej tego poziomu odsłania się zupełnie inny obraz. Duże “schroniska” przekazywały zamówienie w dół,do ludzi takich jak pan Prabonne,którzy prowadzą lokalne “schroniska” lub “ punkty przechowania”. Wtedy pan Prabonne liczył,ile odpowiednich psów ma pod opieką i podejmował kroki celem pozyskania brakującej ilości psów. Te działania obejmowały kontakty z miejscowymi rzezimieszkami i płacenie im za każdego odpowiednego psa, którego mu przyprowadzili i za niezadawanie pytań. Niektóre z tych psów były kupowane od właścicieli z dokumentami,inne były kradzione,co było o wiele bardziej ryzykowne,ale przynosiło większy zysk. Przez kilka następnych tygodni ludzie z lokalnej społeczności zauważali zniknęcia kilku psów (lub kotów), a potem znów był spokój aż do następnego dużego zlecenia z góry. Quote
Lilek Posted July 7, 2012 Posted July 7, 2012 Odpowiednie psy musiały mieć tatuaż na uchu i dokument zrzeczenia się własności, który czynił je niechcianymi psami sprzedanymi przez swoich właścicieli.Alternatywą była kradzież psów bez tatuażu na uszach. Tatuaż mógł zostać wykonany nielegalnie i można było dorobić fałszywe papiery. Podstawową rzeczą było to,żeby psy wyglądały na “legalne”,gdy były przesyłane w górę do legalnych schronisk, a ostatecznie do laboratoriów. System ten spowodował, że większość brytyjskich psów bez tatuażu stawała się cenna we Francji. Sprawił także,że greyhoundy z tatuażem na uszach były jeszcze cenniejsze, szczególnie jeżeli miały dokumenty zrzeczenia własności. Jeśli zatem ktoś usłyszał,np.o “ punkcie przechowania greyhoundów” przyjmującym psy z tatuażem na uchu, a następnie nalegającym na dostarczenie dokumentu rejestracji psa, to takie postępowanie może wskazywać na złe zamiary. W końcu znaleziono pięć “linii zaopatrzenia”, które obsługiwało “schronisko” Prabonne' a. To pokazuje wyrafinowanie sieci,a także to, że ludzie sprzedający psy do laboratoriów mogą jednocześnie być zaangażowani także w ratowanie ich. Jedna z linii zaopatrzenia wysyłała wspaniałe psy myśliwskie do Hiszpanii. Inna wysyłała głównie małe psy do organizacji ratującej psy o pozornie dobrej reputacji w Paryżu, a ta szukała im domów jako zwierzętom nadającym się do życia w mieście. Trzecia woziła psy przez całą południowo-zachodnią Francję oddając je, prawdopodobnie także jako zwierzęta domowe. Jednak czwarta i piąta linia prowadziły do laboratoriów w Paryżu i w Tuluzie. Rywalizacja handlowa pomiędzy tymi dwoma laboratoriami właściwie pomogła w śledztwie,bo każde z nich było gotowe dostarczyć wszelkich informacji obciążających to drugie! Quote
Kama202 Posted July 7, 2012 Posted July 7, 2012 [quote name='xxxx52']widze ,ze na tym bezrobociu i wygnaniu ,bo kto by chcial taka zatrudnic ,masz duzo czasu i swoj frust wyladowujesz na biednych polskich psach ,zamiast im fizycznie pomoc Wirtulane zawodzenie i tak polskim psom nie pomoze.Niektorzy wpadli na genialny pomysl pisza bo nie maja nic w zapasie ,nie umieja nikomu pomoc .Lepiej idz kobito sfrustrowana z psem na spacer ,a nie siedz w tej piekny dzien w domu przed klawiatura.Moze swieze powietrze cie natleni.Bo ja siedze w moim slicznym ogrodzie na tarasie otoczona pieknymi kwiatami i jestem happy.CO tez mi zazdroscisz? chcesz zdjecia z mojego pieknego zakatka to tobie przesle. Ps tak dla informacji : [U][B]Polsce studiowalam i wiele lat pracowalm[/B][/U],moje dzieci wychowalam tak ze jeden jest w Niemczech dentysta (przez cale drogie studia musielismy mu akademik oplacac) ,moja corka zdala mature i idzie na dziennikarstwo-politologie,wyprowadziala sie z domu. Teraz to ja za przepracowane lata w Polsce otrzymuje pieniadze ,ale i bede rente otrzymywala i to nie mala w Niemczech ,[U][B]gdyz z zawodu to jestem nauczycielka[/B][/U].Tak to dla wyjasnienia ciagle powtarzajcych sie maniakalnych pytan.[/QUOTE] Spotykam Cię xxx52 na wielu wątkach, (które sobie tylko podczytuję) i powiem Ci szczerze, że boję się otworzyć lodówkę, bo a nuż Cię znajdę. A teraz do rzeczy: jesteś nauczycielką? A czego uczysz? Kończyłaś jakąś pedagogikę w Polsce? To musiało być baaaardzo dawno temu...Tak tylko pytam, bo Twoje posty (swoją napastliwością i ignorancją) obrażają mnie i moich kolegów- nauczycieli, których tu na dogo sporo. Tak się chwalisz swoim statusem majątkowym, że korci mnie, by Cię poprosić o wsparcie finansowe dla zwierzaków pozostających pod opieką Łódzkiego TOnZ-u. Co ty na to? Quote
Lilek Posted July 7, 2012 Posted July 7, 2012 Rezultat osiągnięty we Francji w 1987 to rezultat, który w Wielkiej Brytanii musimy osiągnąć w 2002. Henri Barbe przedstawia go następująco: .”Dotąd handel psami był rozważany w kategoriach mitu,plotek, fantazji, ale teraz stał się czymś pewnym.Media zaczęły wspierać opinię publiczną, policja w całej Francji została zalana zeznaniami osób, które straciły swoje psy. Sprawa Agen zrodziła się z uporu sędziego i śledztwa policji,która uniknęła pokusy zaakceptowania łatwych odpowiedzi i otworzyła puszkę Pandory.” Jaki więc był końcowy rezultat tej sprawy ? Możnaby mieć nadzieję, że winni zostali natychmiast ukarani i sprawiedliwości stało się zadość,ale niezupełnie tak się stało. Pierwsza rozprawa miała miejsce w 1991 w sądzie rejonowym w Agen. Sprawa ta tak przyciągnęła uwagę opinii publicznej,że sala sądowa była całkowicie wypełniona, a cała Francja śledziła postępy w sprawie każdego wieczoru w głównych programach informacyjnych. W końcu sprawa zostałą umorzona ze względu na szczegóły formalne. Następnie została wznowiona 26 stycznia 1992 i , co zdumiewające,stwierdzono, że tamte szczegóły formalne były błędem, ale stwierdzono inne szczegóły formalne,które uniemożliwiły kontynuowanie sprawy. Złożono odwolanie i w kwietniu 1992 znów podjęto przesłuchania. Tym razem jednak prokurator wydawał się całkowicie zagubiony i nie zdołał przeforsować żadnego punktu oskarżenia. W końcu sędzia wyznaczył nowy skład i zarządzono przesłuchanie we francuskim Sądzie Najwyższym w kwietniu 1993. Nareszcie wtedy 19 osób uznano winnymi nielegalnego handlu psami. Jednak tylko dwie z nich zostały skazane na pobyt w więzieniu ; 17 osób zostało ukaranych grzywną. Wydawałoby się zatem, że winni zostali ukarani najlżejszym z możliwych wyroków i że proces był odwlekany tak długo,aż najważniejsze punkty tej sprawy zatarly się w świadomości ludzi. Niektórzy przestali handlować psami, ale system zaopatrzenia w psy nie został zlikwidowany. Także sędziemu Daux nie powodziło się zbyt dobrze mimo jego pracowitości. Zaczęło się świetnie. Był celebrowany w mediach, został mianowany “Człowiekiem Roku” przez wpływowy magazyn “Paris Match” w 1988. Jednak jego kariera zawodowa była najeżona trudnościami, a zasłużony awans nigdy nie nadszedł. Było to tym dziwniejsze, że prowadził z powodzeniem także dwa inne ważne dochodzenia- przeciwko głównym dealerom narkotyków i przeciwko oszustwom w ubezpieczeniach samochodowych. W sprawy te,tak jak w dochodzenie w sprawie handlu psami, wplątani byli także ludzie na wysokich stanowiskach. Ta autentyczna historia zawiera kilka lekcji dla nas. Zasadniczą sprawą jest prowadzenie dokładnych rejestrów i niezależnie od tego,jakie naciski są wywierane na organizację, ma ona moralny obowiązek robić to.Równie ważne jest, żeby organizacja była w stanie i chciała współpracować w zakresie rozsądnych procedur kontrolnych. Powinna także być w stanie pomóc niezależnym kontrolującym prześledzić drogę każdego psa, którego miała pod swoją opieką aż do miejsca, w którym pies znalazł się.To bardzo utrudniłoby życie handlarzom psami i pomogłoby zidentyfikować organizacje,które dostarczają psy do laboratoriów, a także chroniłoby dobre imię organizacji,które prawdziwie ratują zwierzęta. Jednocześnie zatrzymałoby potop złośliwych plotek, które obecnie konfliktują środowiska prozwierzęce. Te propozycje zostaną poddane konsultacjom przez Greyhound Rescue Wales przy tworzeniu nowej ustawy o ochronie zwierząt. KONIEC Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.