Senseds Posted September 12, 2011 Share Posted September 12, 2011 W moim miescie - jastrzębie, od dlugiego czasu ,kiedy przejezdzam do zor - niekiedy zatrzymuję się po drodze - mieszka tam piesek ... Malutki,chyba stary - na lancuchu-boi sie,nie wychodzi z budy. Buda to kilka malych desek .. w poblizu nie ma wody,ani jedzenia ... czasem ktos wypuszcza tam gesi,chodza obok budy, buduje sie tam jakis dom , nie widzialam nigdy,zeby ktos tam byl,sasiedzi obojetni .. ? Dzwonilam do TOZ ,odeslali mnie do wydzialu w rybniku, dzwonilam ale ...:shake:niestety pan powiedzial,ze mam zadzwonic na SM, bo Oni i tak na posesje wejsc nie moga - nierozumiem ,zawse mozna wejsc i zapytac o pieska-tak samo jak kazdy inny czlowiek,jesli wypraszaja wtedy sie dzwoni po Sm ... co mam robic ?? Od drzwi do drzwi ??Ten pies to taka bidula,w zimie marznie w lecie niema wody, moze moge wydrukowac jakas ustawe??aby woda byla w misce,popytam o wlasciciela i mu wrecze?Co mam robic ??Prosze o pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted September 13, 2011 Share Posted September 13, 2011 Moim skromnym zdaniem (proszę wyprowadzić mnie z błędu, jeśli się mylę) TOZ ma prawo wejść na posesję w celu sprawdzenia warunków bytowych zwierzęcia, w sprawie którego zgłoszono interwencję. Proszę o rady osoby, które mają większe doświadczenie w tym temacie! (a tak na marginesie.....TOZ kolejny raz się nie popisał....) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sabusia Posted September 13, 2011 Share Posted September 13, 2011 toz moze wejsc tylko jak wlasciciel sie zgodzi , jak sie nie zgadza wchodza z policja(u nas tak jest) mysle zebys najpierw sprobowala z wlascicielem porozmawiac jak sie nie uda dzwon lub idz na straz miejska, u nas zawsze pomagaja:)))))))))))))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
meg153 Posted September 13, 2011 Share Posted September 13, 2011 Jeżeli właściciel nie wpuszcza inspektorów TOZ to wzywają policję. Możesz wydrukowac ustawę o ochronie zwierząt z 1997 roku. Ja bym dzwoniła do TOZu do skutku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Senseds Posted September 13, 2011 Author Share Posted September 13, 2011 Wiecie co,dzwonilam do glownego oddzialu Toz przedstawilam sprawe,powiedzialam,ze odmowiono mi pomocy w Rybniku ..Pani spisala moje dane sytuacje,ale ja nieznam adresu pieska,bo tam jest tylko plot, a dom jest obok i to w budowie ... Powiedzialam,zeja pojade na miejsce z kim trzeba,to pani stwierdzila,ze musi miec adres bo inaczej ja władze wysmieja, wiec jutro tam planuję pojechac,zobaczyc czy jest jakiskolwiek adres(moze nie byc i co wtedy....dupa blada) hm moze zapytam sasiada jakiegos czy ktos sie zajmuje psem ... zobacze jutro i dam znac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Senseds Posted September 14, 2011 Author Share Posted September 14, 2011 Sprawa wyglada tak : Byłam tam,pies nie mial jak zawsze NIC ... Pan z domu oobok patrzał dziwnie,zaopytalam kogo ten pies-,byl arogancki i nic nie chcial powiedziec,ze pies jest sasiada zmyslał,ze on w pracy jest ,a tam ten dom nie jest zamieszkalny jescze w stanie surowym ...Pytalam czemu nie ma wody,na to Pan jak niema, jak wlasnie mu dam i dał mu, czy teraz jest po co dzwonic i nadal sie zajmowac? Pan bedzie teraz twierdzil,ze pies na wode i jest ok ....dzwonic nadal do toz,aby sie tym zajeli ? nie wiem ten piesek niemoze tam mieszkac w takim syfie z kaczkami, w paru zeskach ...Na poltora metrowym lancuchu ... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diana S Posted September 14, 2011 Share Posted September 14, 2011 A, nie mozesz wziac psa do siebie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted September 14, 2011 Share Posted September 14, 2011 [quote name='Senseds']Sprawa wyglada tak : Byłam tam,pies nie mial jak zawsze NIC ... Pan z domu oobok patrzał dziwnie,zaopytalam kogo ten pies-,byl arogancki i nic nie chcial powiedziec,ze pies jest sasiada zmyslał,ze on w pracy jest ,a tam ten dom nie jest zamieszkalny jescze w stanie surowym ...Pytalam czemu nie ma wody,na to Pan jak niema, jak wlasnie mu dam i dał mu, czy teraz jest po co dzwonic i nadal sie zajmowac? Pan bedzie teraz twierdzil,ze pies na wode i jest ok ....dzwonic nadal do toz,aby sie tym zajeli ? nie wiem ten piesek niemoze tam mieszkac w takim syfie z kaczkami, w paru zeskach ...Na poltora metrowym lancuchu ... :([/QUOTE] Straszne....myślę, że nie powinnaś odpuszczać i cały czas męczyć TOZ o przeprowadzenie interwencji....Spróbuj znaleźć mu dom, daj ogłoszenia. Może facet zgodzi się go oddać.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Senseds Posted September 15, 2011 Author Share Posted September 15, 2011 Diana no cos Ty ... Zglosilam dzis sprawe do Toz głownego oddzialu powiedzialam adres - Pani powiedziala ze przyjeła zgłoszenie i tyle....:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted September 30, 2011 Share Posted September 30, 2011 Co u psiaka....? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diana S Posted October 1, 2011 Share Posted October 1, 2011 Co, u psa??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Senseds Posted October 3, 2011 Author Share Posted October 3, 2011 Przepraszam,ze nie dawałam znac ta dlugo. Otóz NIe wiem - nie ma psa ani budy nie ma nic .... Dzwonie do Tozu, ostatnio nie mieli dokumentacji, teraz dzwonilam,2 razy z koleji, z Tą Pania ciezko sie prozumiec,i powiedziala,ze jak sie dowie to mi oddzwoni .. no cóż jutro zadzwonie z nadzieja ze bedzie Mily Pan przy telefonie który ostatnio znalazł sprawe w 2 minuty ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted October 4, 2011 Share Posted October 4, 2011 Zniknął i pies i buda...? Nie wiem, co o tym myśleć.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Senseds Posted October 5, 2011 Author Share Posted October 5, 2011 tak, i pies i buda niema nic ... Pani mi nie oddzwania po prostu ma to gdzies ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Senseds Posted October 5, 2011 Author Share Posted October 5, 2011 dzwonilam teraz do Toz, no Pai powiedziala ze pisala do Policji i ja dadzą znać, odezwie sie do mnie .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted October 5, 2011 Share Posted October 5, 2011 Ciekawa jestem, czy oddzwoni i co powie...... Mam nadzieję, że pies żyje i jest bezpieczny...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Senseds Posted November 9, 2011 Author Share Posted November 9, 2011 teraz dzwonili do mnie z TOZ .... przeczytala mi list - dostane go na maila. Z tym,ze ja mówiłam ze to ul.Aleksandra Fredry ... np 1 i ze tez pies jest na przeciwko-bo tam niema numeru, a przyszła inspekcja wlasnie z tego domu 1 .... niby wszytsko ok,ale tego psa niemogli nie zaówazyc-ja niewiem ...teraz psa niema co ja mam zrobic odwołać sie do Panstwowej inspekcji wet ?teraz juz chyba nikt mi nie powie co sie stalo z tym psem,jedynie ta pani wet ...ktora robila inspekcje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akasha3791 Posted November 10, 2011 Share Posted November 10, 2011 Nadal nie wiadomo co stało się z psem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jz10 Posted November 21, 2011 Share Posted November 21, 2011 Wiadomo coś co się stało z psem? Nie odpuszczaj sprawy proszę! Pozdrawiam, Asia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.