Saththa Posted February 17, 2013 Share Posted February 17, 2013 w szczecinie tez ;) ale nie ejst taki wielki i dostojny;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 17, 2013 Share Posted February 17, 2013 a w Brudzewicach ni ma :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saththa Posted February 17, 2013 Share Posted February 17, 2013 [quote name='malawaszka']a w Brudzewicach ni ma :D[/QUOTE] No mozece sie postarac aby był;) i być pierwsi :errrr: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tekla64 Posted February 17, 2013 Share Posted February 17, 2013 a my mamy mostek i nie wiem czy nie zaczac z ta moda ino ze u nas za malo ludzi jest coby byl efekt Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 17, 2013 Share Posted February 17, 2013 [quote name='Saththa']No mozece sie postarac aby był;) i być pierwsi :errrr:[/QUOTE] jak nie zapomnę to zrobię jutro zdjęcie naszego.... "mostu" :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margi Posted February 17, 2013 Author Share Posted February 17, 2013 Tylko zawieś klódkę.:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 17, 2013 Share Posted February 17, 2013 [quote name='Margi']Tylko zawieś klódkę.:evil_lol:[/QUOTE] trochę się obawiam bo zaraz złomiarze ukradną :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saththa Posted February 17, 2013 Share Posted February 17, 2013 [quote name='Tekla64']a my mamy mostek i nie wiem czy nie zaczac z ta moda ino ze u nas za malo ludzi jest coby byl efekt[/QUOTE] Zawsze mozecie pare zawiesic;) [quote name='malawaszka']jak nie zapomnę to zrobię jutro zdjęcie naszego.... "mostu" :evil_lol:[/QUOTE] zrób zrób;) [quote name='Margi']Tylko zawieś klódkę.:evil_lol:[/QUOTE] Zawieście :lol: [quote name='malawaszka']trochę się obawiam bo zaraz złomiarze ukradną :angryy:[/QUOTE] Hmmmm kłódke? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted February 17, 2013 Share Posted February 17, 2013 A te kłódki to nie mają wpływu na most? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margi Posted February 17, 2013 Author Share Posted February 17, 2013 Tego nie wiem,ale z tego co słyszałam to ma iść do remontu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 17, 2013 Share Posted February 17, 2013 [quote name='Saththa'] Hmmmm kłódke?[/QUOTE] razem z mostem :lol: kłódka zwróci ich uwagę i zauważą to co przegapili jak nas okradali - most jest zrobiony w takich grubych metalowych szyn czy jak to się tam nazywa - jedno takie ukradli bo lezało luzem na podwórku - już oddali :diabloti: ale jakby wiedzieli, że pod dechami na moście jest ich więcej to most by mi rozebrali! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tekla64 Posted February 18, 2013 Share Posted February 18, 2013 ooo to znaczy masz calkiem prywatny most? fajnie!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saththa Posted February 18, 2013 Share Posted February 18, 2013 [quote name='malawaszka']razem z mostem :lol: kłódka zwróci ich uwagę i zauważą to co przegapili jak nas okradali - most jest zrobiony w takich grubych metalowych szyn czy jak to się tam nazywa - jedno takie ukradli bo lezało luzem na podwórku - już oddali :diabloti: ale jakby wiedzieli, że pod dechami na moście jest ich więcej to most by mi rozebrali![/QUOTE] [quote name='Tekla64']ooo to znaczy masz calkiem prywatny most? fajnie!!![/QUOTE] Własnie tez sie zastanawiam czy dobrze zrozumiałam :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 18, 2013 Share Posted February 18, 2013 nooo mam mam :lol: pokażę Wam dzisiaj haha Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saththa Posted February 18, 2013 Share Posted February 18, 2013 [quote name='malawaszka']nooo mam mam :lol: pokażę Wam dzisiaj haha[/QUOTE] widziałam :loveu::) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margi Posted February 23, 2013 Author Share Posted February 23, 2013 Opowiem Wam jaki miałam zakręcony a zarazem stersujący tydzień. Otóż moja koleżanka,która ma cztery koty pojechała na szkolenie i zostawiła mi kociaki pod opieką.Ja miałam je doglądać w dzień a wieczorem karmić miała jeszcze jedna koleżanka. Otrzymałam informację,że chyba rudy kocur będzie miał zapalenie pęcherza,bo coś często chodzi do kuwetki.No i koleżanka pojechała. W poniedziałek pomaszerowałam do kotów,nakarmiłam,zrobiłam sobie herbatki i zaczęłam obserwować kocura.Okazało się,że często chadza do kuwetki i niewiele z tego wynika bo ze 3 kropelki podbarwione na różowo. Ponieważ kot już chorował na pęcherz niewiele myśląc zabrałam jego książeczkę i pojechałam do zaprzyjaźnionego gabinetu weterynaryjnego po jakieś leczenie.Dodam,że kocur jest z tych co miewa humory. Wetka dała mi zastrzyki dla niego.Wróciłam i przy pomocy syna zrobiłam mu te zastrzyki. Na drugi dzień dostałam telefon od tej drugiej koleżanki,że Arnold chyba nie siusia.No więc zabrałam kota do weterynarza i okazało się,że ma pęcherz na połowę brzucha.Trzeba było zacewnikować.Trzymaliśmy kocurka w 4 osoby.Ciężko to szło,bo jakieś złogi zatkały cewkę moczową.Po trzech godzinach kot miał opróżniony pęcherz i przepłukany.Wetka powiedziała że gdyby zostawić te złogi bez płukania to w przyszłości zrobiły by się kamienie i czekała by go operacja. Nie mogłam na to patrzeć i prosiłam o podanie narkozy,ale wetka zaprotestowała mówiąc,że bez badań krwi tego nie zrobi,bo mogły by się uszkodzić nerki.Kot dostał leczenie i ja zmęczona fizycznie i psychicznie poleciałam do pracy.Dodam jeszcze,że się spóźniłam 1,5 godziny. Późnym popołudniem dostaję telefon,że są wyniki krwi i Arnold ma niewydolność nerek,więc ja kota pod pachę i znowu do lecznicy na kroplówkę. Kot musiał być bardzo obolały i cierpiący bo dawał koło siebie wszystko robić bez protestów a on do tych łatwych nie należy. W środę powtórka.Płukanie pęcherza,kroplówka i leki. Na szczęście ze środy na czwartek przyjechała właścicielka.Troszkę odżyłam,bo ten stres związany z odpowiedzialnością za cudze zwierzę jest okropny. W czwartek też pojechałam z koleżanką do weterynarza.Jest już coraz lepiej.Jest mniej złogów i kot się odblokował i siusia sam. Teraz jeszcze ma mieć podawane kroplówki i antybiotyk,ale to już w domu i za tydzień do badania krew żeby zobaczyć co z nerkami. A tu poniżej kocurek Arnold: [IMG]http://i50.tinypic.com/302ci7m.jpg[/IMG] [IMG]http://i45.tinypic.com/bfm8o0.jpg[/IMG] [IMG]http://i46.tinypic.com/m8h1sy.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted February 23, 2013 Share Posted February 23, 2013 Współczuję bardzo, czasem samemu nie wiadomo co zrobić, a co dopiero z nie naszym zwierzakiem. Bardzo duza odpowiedzialność :shake: Ale dałaś radę :multi: Kocur piękny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
#Etna# Posted February 23, 2013 Share Posted February 23, 2013 Piękny kocur! Wow gratuluje zachowania zimnej krwi i podziwiam zaangażowanie. Pod taką opieką nie bałabym się zostawić zwierzaka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tekla64 Posted February 24, 2013 Share Posted February 24, 2013 Arni pikny i ma szczescie zes sie nim zajela reszte wiesz!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 24, 2013 Share Posted February 24, 2013 o biedaczysko! mam nadzieję, że nerki tym razem tylko przejściowo szwankowały!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margi Posted February 24, 2013 Author Share Posted February 24, 2013 To się dopiero okaże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saththa Posted February 24, 2013 Share Posted February 24, 2013 Super ze kot lepiej;) i dobrze ze się zorientowałyscie ze cos nie gra;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eria Posted February 24, 2013 Share Posted February 24, 2013 piękny kot! ale stresu nie zazdroszczę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczy zew Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 stres paskudny ale z Ciebie super opiekunka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WATACHA Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 Niełatwo opiekować się czyimś chorym kotem.Gratuluje postawy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.